Zarzuciłem opakowanie Antka(filtrowany) jakąś godzinę temu, do tej pory nie ma zbytnio efektów, to norma, że tyle wchodzi? Czy jestem po prostu jedną z osób na których pierwszy raz z kodeiną nie robi wrażenia?

@dgnted no to sam musisz ocenić czy dawka 200/250 ci starcza i czy czujesz slabszy efekt czy cos, ja osobiscie lece na stalych dawkach bo mi tak pasuje i tyle starcza a np. niektórzy cały czas zwiększają bo im już nie wystarcza więc sam sobie musisz odp i zadecydować

Kaprysnosc kody. Na mnie tez czasem dziala czasem nie. Musisz nie jesc duuzo godzin przed.

Czy 75mg wrzucone pół godziny po 150mg ma szansę zadziałać?

Jedyne co może to wydłużyć niezauważalnie fazę. Na to jest jakaś tam szansa. Niczego więcej bym się nie spodziewał. Chociaż kto to wie co się kurwa może stać ?!

@Mondeeste Jak najbardziej, tamto zapewne jeszcze się nie załadowało dobrze więc to powinno podbić działanie.

Norma to jest 2 małe paczki Thiocodin lub 2 opakowania z ekstrakcji z Antka. 150 i 75mg to chyba jedynie na zaleczenia zlego samopoczucia dzien dwa dni po normalnym dose.

Jak po 2paczkach masz dobra fazę to i 225 dziala na ciebie dobrze. Zaleczenie w twoim przypadku to 3 tabletki


@Nais

Na odwrót. Wcale nie jest tak, ze ludzie sie uzalezniaja bo nie mają innego zycia. Nie, wiekszosc zaczyna tak jak wy od święta, co 2tygodnie, a że koda jest dobrym umilaczem i pasuje do wszystkiego, a oni nie czują żadnego parcia, wiec zaczynają brać trochę częściej [bo skoro teksty o uzaleznieniu byly przesadzone i mogę brać raz na 2tygodnie to branie raz na tydzien tez nie zaszkodzi] i dopiero kiedy zaczynają brać regularnie pojawia sie potrzeba brania i wtedy zycie schodzi na dalszy plan. Jesli myslisz,ze wszyscy tutaj uzaleznili sie bo nie mieli zycia albo wywodzili sie z patologii to zle myslisz

Przez pierwszy rok-dwa-trzy takie sportowe branie jest bajecznie proste

Moze i gdzies sa takie osoby co biorą 1 w tygodniu przez dekady i nigdy wiecej,ale to nieliczni. Ale szansa, ze Tobie sie to uda jest mala, wiec lepiej na to nie licz.
Chyba pierwszym takim sygnalem jest to, ze czekasz na dzien kiedy bedziesz mogla wziac.

Porównywać alkohol do opiatów - trzeba być debilem
Opio to już droga w jedną stronę i nie znam jeszcze gościa który by nad tym panował

i tu masz chłopie rację, zaczynałem sobie kiedyś tam odświętnie, kupiłem sobie syropek thio , 150 wlane do sprite'a, i te bomby po 150 miałem wspaniałe, szedłem przed siebie i myśle łooooooo, kiedys w ogole nie miałem większego parcia, praktycznie raz na ruski rok, później zaczeło mi się podobać i pojawiało się cześciej z thiocodina, ale zauwazyłem, ze thiocodin mi nie słuzy i jak się nauczyłem robic ekstrakcję to się wjebałem na całej linii, więc wydaję mi się, ze tu głównie pojawia się moment kulimancyjny, przejście z thiocodina branego odświętnie, na antidol i takie myslenie, oooo jak umiem ekstrahować i mi nie szkodzi to wale i lecę bajlando, później się pojawia myślenie kurde ciekawe jak działają inne opio, kodeinka fakt faktem spoko, i nie chodzi tu o to jak wiele ludzi pisało, masz tolerke na 450 to po co Ci majka siedz na tym 450 aż najlepiej do 900, fakt jest to poniekąd prawidłowe myślenie, ale to juz kwestia pewnych granic człowieka, jego jakby świadomości, jak ktoś nie ma tego, to mu się nawet szybko 150 znudzi i będzie chciał juz spróbować wyzej i wyzej, az skonczy na helu czy fenta, są ludzie którzy latami łupią dawki 900 i wiedzą jakim krokiem do ich upadku była by majka IV, a niektórzy myślą autodestrukcyjnie i świadomie jakby dążą do tego upadku, bo nie ma co się oszukiwać majka IV jest jakby otwarciem bramy do upadku, ale myslenie o tym potrafi podsycać i brak umiejętności uczenia się na cudzych błędach