Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 6 z 6
  • 2714 / 508 / 0
Czasami lęki i paranoje nie są objawem przepalenia. W przypadku puszczania z dymem zbyt dużych ilości (lub nawet mniejszych) przez dłuższy okres czasu organizm po prostu chce Ci zakomunikować, że jest już zmęczony i potrzebuje odpoczynku.
Odpowiadając mi na łamach forum użyj proszę funkcji mention.

Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
  • 114 / 7 / 0
@UltraViolence Akurat miałam okres i byłam dość osłabiona ... chyba będę rezygnować w pierwszych dniach okresu

Nie cytujemy posta bezpośrednio nad swoim. taurinnn
Uwaga! Użytkownik SexyTATTOOgirl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 959 / 134 / 0
U mnie każda próba zapalenia mj albo jakiś psychodelików to straszne lęki i paranoję
Silnie siedzi we mnie bolesna przeszłość i jak alko/benzo pięknie to maskują tak mj i dyso to wyolbrzymiają i tak jest pewnie u wszystkich innych osób

Żeby cieszyć się z fazy takich środków trzeba być spokojnym, szczęśliwym człowiekiem. Jak jesteś człowiekiem pełnym zmartwień , wyrzutów sumienia i innego gówna to nie dotykaj rzeczy które działają w ten sposób. Proste
Uwaga! Użytkownik Marcins96 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8 / 2 / 0
:liść: Witam wszystkich! Pragnę podzielić się z Wami moim doświadczeniem związanym z uzależnieniem od mj i problemami dzbanka przy tym towarzyszącymi. Jak każdy popalałem, paliłem a potem smażyłem, że aż się z uszu dymiło. Po kilku latach od pierwszego macha pojawiło się uzależnienie. Kradłem, kłamałem i byłem strasznym leniem. Pojawiła się amotywacja, depresja, dezorganizacja, myśli typu: oni mówią o mnie. Atakujące mnie myśli, które wżerały się w podświadomość i sprawiały, że bałem się poprosić gumy do żucia w sklepie.
Na dodatek potężna fobia społeczna. Stanów takich miałem 3, kopcenie, depresja, abstynencja, zdrowie i kopcenie. Było też coś w rodzaju manii.
Piszę to zmyślą o innych, który teraz szukają pomocy, i pragnę was uspokoić gdyż u mnie już po wszystkim. Pierwszy epizod trwał 4 miesiące, następny 6 a ostatni ponad 2 lata. Doktor powiedział, że marihuana baardzo długo utrzymuje się w komórkach tłuszczowych mózgu i potrzeba czasu na powrót do formy. Wiadomo każdy jest inny i może będziesz potrzebował leczenia, jednak zanim zaczniesz brać SSRI czy inne leki. Poczekaj obserwój czy z miesiąca na miesiąc jest lepiej czy może nie.
A teraz najważniejsze. Zastnów się co było powodem uzależnienia, bo sama substancja tego nie powoduje. U mnie naprzykład powodem było niewłaściwe towarzystwo, przez które bałem się innych, miałem zaniżoną samoocenę. Strach do ludzi powodował wewnętrzny ból, który podświadomie pragnąłem zagłuszyć mj. Tylko ona dawała mi szczęście i niwelowała lęki społeczne. Teraz gdy jest już po wszystkim, samoocena naprawiona, myślę że mógłbym zapalić z głową jednak po jakimś czasie nie mam na to ochoty. Gdy masz cel w życiu, lecisz do niego i używki wydają się zupełnie niepotrzebne. Pozdrawiam. Jeśli masz pytania śmiało pisz. :liść:
Jesteśmy Bogami, trochę wiary i po marzenia :)
  • 738 / 133 / 0
27 listopada 2020polishman pisze:

A teraz najważniejsze. Zastnów się co było powodem uzależnienia, bo sama substancja tego nie powoduje.
no chyba nie do końca tak jest
  • 8 / 2 / 0
27 listopada 2020visitorQ pisze:
27 listopada 2020polishman pisze:

A teraz najważniejsze. Zastnów się co było powodem uzależnienia, bo sama substancja tego nie powoduje.
no chyba nie do końca tak jest

Przedstaw jak ty to widzisz.
Jesteśmy Bogami, trochę wiary i po marzenia :)
  • 122 / 16 / 0
Dopóki palę w towarzystwie, albo chociaż z kimś kim mogę pogadać i się pośmiać to jest luzik. Jednak gdy zapalę sobie sam to nie raz zarzucam sobie niechlujstwo wypominam jakieś bzdury, wyolbrzymiam i ogólnie myślę o sobie bardzo źle.
Dlatego palę sporadycznie, choć mam wielki sentyment, bo kiedyś paliło się dzień w dzień. Były też przerwy nawet po rok.
U mnie problemy zaczęły się jak spróbowałem syntetyków, czego bardzo żałuję, bo o ile bieda ketony od czasu do czasu są spoko, to kanabinoidy coś we mnie zjebały bezpowrotnie i normalny sqnik już nie kopie jak kiedyś.
15 lat palenia zioła i kiedyś sobie nie wyobrażałem życia, jak można nie palić ziółka, non stop uhahany. Teraz wolę się nie męczyć bo faza dla mnie jest nieprzewidywalna.
Na początku tych dziwnych faz pomagało mi czerwone wino, ale później było tak że się bardziej napiłem :P
Paliłem też 1:1 CBD i to chyba najmniej schizogenne w moim przypadku, no ale że do coffa mam daleko który sprzedaje takie ziółko po prostu odpuściłem.
Away for Xmas and New year eve!! Happy Holidays :extasy:
  • 388 / 93 / 2
Atak lęku/paniki po trawie dość skutecznie przerywa propranolol. Osobiście używałem 20-30 mg i polecam, to o wiele lepsze niż benzodiazepiny, których zresztą potrzeba by przyjąć naprawdę dużo, aby przerwać taki stan. Betablokery skupiają swoje działanie na sercu i oddechu, czyli tam, gdzie ten lęk się rodzi.
!מרנא תא
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 6 z 6
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.