Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 5 z 6
  • 102 / 6 / 0
09 stycznia 2018UJebany pisze:
Pamietam poczatki palenia.Juz cos sie zaczelo w glowie zle dzialac.Mowilem do kumpli `` tu jest niebezpiecznie, niebezpiecznie...``
Jak puszczali jakies smiszne filmiki i sie smiali to myslalem ze to ja jestem na tych filmikach i ze smieja sie ze mnie :motz: .
Pozniej diagnoza F20.0 :old:
często mam coś takiego właśnie
nawet często przytłaczało mnie na fazie, że ktoś mówi, rozmawia, to było negatywne, a jak już się śmieją to napewno ze mnie więc często ''cichałam'' na wszystkich ciii, ciii, chwila uspokojenia, chwila ciszy
  • 54 / 9 / 0
U mnie na początku nie było w ogóle mowy o jakiś schizach czy paranojach, zawsze szła fetka, potem wiadro za wiadrem i człowiek cieszył się banią.
Jakiś rok minął izrezygnowałem prawie całkowicie z mj oraz białka na rzecz metamfetaminy, mefedronu, 3mmc, alfy, wszystkiego co mocniejsze i co było pod ręką.
Kilka lat oporowego ćpania w/w substancji wystarczyło, abym teraz unikał marihuany jak ognia, do której wcześniej mimo wszystko co dwa, trzy miesiące lubiłem wracać.

Zaczynało się niewinnie, miałem tak samo jak @Ujebany napisał
09 stycznia 2018UJebany pisze:
Jak puszczali jakies smiszne filmiki i sie smiali to myslalem ze to ja jestem na tych filmikach i ze smieja sie ze mnie :motz: .
Pozniej diagnoza F20.0 :old:
Ale potem dostawałem takiej paranoi, że aż słów brakuje.
Wszyscy znajomi tak naprawdę są wrogami, którzy mnie prześwietlili, znają moje myśli i wiedzą co zrobię za 5 minut, wieczorem, jutro.
Znajomych mam z różnych okolic, którzy się nawzajem nigdy nie widzieli, nawet nie słyszeli o sobie.
Jak zapalę każdy zna każdego i trzymają to w tajemnicy przede mną bo wtedy wszystko się wyda.
Potem okazuje się, że to rodzice za wszystkim stoją i powoli uskuteczniali to wszystko od samego początku mojego ćpania, bo tak na prawdę tylko udawali, że o niczym nie wiedzą.

Czytałem kiedyś artykuł pt. "Po mefedronie chcą mnie zabić!"
Chuja prawda
Ostatni raz jak zapaliłem, jakiś rok temu doszło do tego, że jadąc do pracy, będąc w pracy, wracając z niej i później w domu każdy chciał mnie zajebać, każdy.
Nawet psa, którego mam 7 lat zamknąłem w kiblu bo wiedziałem, że gdy się odwrócę tyłem ten mnie zagryzie.
O rodzicach już nie wspomnę.

Po nosie nigdy nie miałem takich jazd, a na trzeźwo okaz zdrowia, jeśli chodzi o jakieś lęki, głosy etc.
Ktoś tutaj wspominał, że to są objawy choroby psychicznej?
Uwaga! Użytkownik Jungingen nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1863 / 698 / 0
[mention]Jungingen[/mention]Jak dla mnie twój opis wskazuję na to że mj jest katalizatorem, uwypukla zmiany w twojej bani które dokonały prochy, nie jesteś tu jedyny który boi się zioła po zabawie z ciężkimi ketonami[mention]serotoninowy[/mention]. Po prostu podświadomie wiesz jak bardzo proch zjechał Ci baniak i mj to wyciąga na wierzch, bo na trzeźwo, lub na prochu, nie jesteś w stanie tego zauważyć, lub przyjąć do wiadomości, że tak jest.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 8643 / 1631 / 2
Na str 3 macie opis dzialania mj.
Hamuje transmisje glutaminergiczna i nasila gaba÷ergiczna w wielu czesciach mozgu ale tez wzmaga transmisje glutaminianu w niektorych czesciach.

Ot i cala tajemnica.
Krotko mowiac- nie dbacie o siebie, walicie co i ile popadnie i zdziwieni
A zwlaszcza witka dla benzyniarzy.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 41 / / 0
Można kontrolować owe lęki i paranoje. Ja np. jak po zbaku odpalam sobie swój film, to po prostu od razu się na nim koncentruję- mózg nie ma wtedy czasu się schizować żadnymi gównami, ewentualnie scenariuszem produkcji :-)

Polecam spróbować, bo jak ludzie piszą, że biorą benzo pod mj to, to ich głupota wyegzekwuje naturalną selekcję bardzo szybko.
Uwaga! Użytkownik 666rockstar666 jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 8104 / 897 / 0
18 lutego 2018666rockstar666 pisze:
Można kontrolować owe lęki i paranoje. Ja np. jak po zbaku odpalam sobie swój film,
To czym piszesz to juz wyzsza szkola jazdy.Zeby tak ogarniac faze jak ty piszesz to trzeba po palac juz pare lat regularnie.Dla swiezakow to nie przjedzie.

P.S.Jak sie przepalimy, nie chcácy to nawet ``ten film`` nie pomoze.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 1893 / 174 / 0
Ja muszę powiedzieć że po ciężkich jazdach na alfie i potomnych uodporniłem się na negatywne wkręty po zielsku. Szczęście w nieszczęściu.
  • 567 / 50 / 0
ja ogólnie chyba przez marihuane miałem cos takiego jakis 3 mies detoxu od niej leze zeby zasnac nagle słysze mysli a potem jakies ciche głosy potem w myslach takie zdanie " jestem twoim największym wrogiem " kilka razy sie powtórzyło w myslach samo i nagle jakis głos obcy wypowiedzial w głowie to zdanie tak jakby ktos obok mnie to wypowiedział i do teraz czasami zasypiajac sie zdarzaja jakies lęki,czy strach ze znowu jakies głosy sie pojawia :scared:
THC :liść:
  • 555 / 51 / 0
Dopiero po 2/3 miesiącach widzę poprawę, popalam 1/2 razy w tygodniu.
Początki przygody byly cudowne, swiat wydawal sie bezpieczny i piękny ale to minelo szybciej niz mogloby sie wydawać. Po miesiącach palenia rzeczywistość wydawala mi soe fałszywa, emocje byly udawane a ludzie 'podstawieni' . Kilka lat palenia( kilka razy w tygodniu) daly o sobie znać w postaci diagnozy - depresja i stany lękowe. W sumie to nic z tym nir robiłem, olałem to i fajnie. Pierwsza diagnoza... Wrzesień ubiegłego roku, co miesiąc kontrolne wizyty na ktorych mowili w kolko to samo, różni specjaliści. Nie leczylem sie bo na chuj. Teraz wszystko zmierza w dobrym kierunku. Ale dalej mam wrażenie ze ktos mnie obserwuje, jestem nieufny i wyalienowany (DXM nie pomagal).
Mimo wszystko obwiniam swoją głupotę, ale i tak niczego nie żałuję
Predzej martwy niz slaby
  • 114 / 7 / 0
18 lutego 2018Dersu Uzala pisze:
Ja muszę powiedzieć że po ciężkich jazdach na alfie i potomnych uodporniłem się na negatywne wkręty po zielsku. Szczęście w nieszczęściu.
Ja tez myślałam ze się uodporniłam a ostatnio taka jazdę chora dostałam bo się przepaliłam ze szkoda gadać. Miałam wkręt ze jesteśmy w jakiejś dziwnej wiosce z lego i ze dostanę downa i już nigdy nie wyjdę z tego złego postrzegania świata a na domiar złego trzymało jakieś 4 h zanim puściło..... gdzie zawsze jak się przepaliłam nawet jak świnia to się śmiałam i byłam szczęśliwa ze jestem przepalona mega i wiecznie mało mi było. A ostatnio nie wiedzieć czemu przepaliłam się naprawdę mała ilością tyle ze od razu to spaliłam a przeważnie po prostu dopalalam co jakiś czas i miałam kontrole nad fazą.
Uwaga! Użytkownik SexyTATTOOgirl nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 58 • Strona 5 z 6
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.