Pozdrawiam
"Jak działa jamniczek"
Zażywając, nie rozpuszczać w wodzie ani nie popijać bombki wodą, tylko czymś o niższym pH np. colą. W wodzie ten związek bardzo szybko się rozkłada.
Też boję się ciemności, chcę mieć przezroczystą trumnę!
1. Jakie dawkowanie na początek aby poczuć całe spektrum działania, mam na myśli efekt psychodeliczny, a niepotrzebnie nie obciążać organizmu za dużą dawką?
2. Jaką dawke sugerujecie dla uzyskania tylko euforycznego stanu bez silnego psychodelicznego?
Emce pisze: co sądzicie o podaniu donosowym ?
W weekend miałem okazję przetestować tę substancję w postaci 125 mg dojapnie i 50 mg donosowo. Nie jedlem nigdy 2C-B ale z tego co ktoś już wyżej pisał to działa to jak pewnego rodzaju empatogen. Podobnie jest z beta ketonową wersją tego "czegoś", bo nie wiem jak to nazwać :rolleyes: Drag zaaplikowałem o godzinie 21 o 21:30 czułem już pierwsze zmiany. Przyjemne prądy na głowie, zerowy bodyload i takie kanapowe rozleniwienie. Przez pierwszą godzinę działało to na mnie jak jakiś benzofuran. Po ponad godzinię zaczynałem dostrzegać pierwsze zmiany wizualne, osoba współtowarzyszcząca mi jednak nic nie odczuwała i chciałą dorzucić. Wpadłem wtedy na najgłupszy pomysł. Uznałem, że skoro to jest beta keton to można to sniffać Po zajebaniu 50 mg w klame miotało mną po pokoju jak szatan. Obijałem się o ściany. Nos i śluźkówka mocno szczypały. Przepłukiwałem sobie śluźówkę i przełyk wodą, żeby zniwelować ból. Od tamtej pory wizuale przybrały kurewsko na sile. Wszystko zaczęło mi tańczyć, oddychać i falować. Gdy uporałem się ze spływłem położyłem się na łóżko i zacząłem tulić do ludzi. Czułem się cudownie, jednak nie było to typowe działanie psychodeliczne. Po godzinię opierdalania się na łóżku postanowiliśmy odprowadzić znajomą na tramwaj. Zebrać się i gdzieś wyjść było ciężko. Po prostu trzebabyło się przełamać i zacząć ruszać nogami, które były trochę tak jakby zwiotczałe? Bujało od jednej strony chodnika do drugiej. wtedy też osiągeliśmy peak. Po powrocie do domu wyłozyliśmy się na łóżko i słuchaliśmy muzyki, kŧóra też brzmiała trochę inaczej niz na wszystkich innych psychodelikach, które próbowałem dotychczas. Nie było takiej głębi, rozchodzenia się dźwięków, takiego jakby kosmicznego ich brzmienia i kierunków rozchodzenia się. Było zaś przyjemnie, nie wynisłe ale przyjemnie i robiło to wszystko mega pozytywne tło. Podczas całego tirpu nie występowały męczące myśli, więc ryzyko bad tripu po bk2cb wydaję mi się niewielkie. Same wizualne też są dość specyficzne, nie dostrzegłem szczególnego mocnego morfowania. Obiekty, przedmioty i inne roślinki, drzewka były takie bardziej wyostrzone, jaśniejsze bardziej kolorowe. Wyginały się na wszystkie strony. Zupełnie jakbym był w krainie czarów. Cevy nie tworzyły mi się w jakieś super fraktalne tunele, tylko przedstawiały jakieś wizje, różne obrazki itd. Co zagwarantowało mi na początku niezłego mindfucka. O godzinie 9 rano dalej czułem takie samo działanie substancji. O 12 postanowiliśmy wyjść do parku na spacer. Było dalej magicznie ale o jakies 25% słabiej niż klika godzin wcześniej. O godzinie 14-15 efekty wizualne zaczęły już mocno zanikać. Po substancji jednak zostało bardzo miłe afterglow, które utrzymywało się jeszcze dośc sporo czasu.
Co ćpają polskie nastolatki. "Te rzeczy są na wyciągnięcie ręki, prawie leżą na ulicy"
USA może zaoszczędzić 29 miliardów rocznie dzięki legalizacji marihuany medycznej
Ekspert komentuje aferę z "ampułeczkami" lekarza. "Dobitny przykład naiwności i indolencji"
Uczniowie poszli sprzątać wyspę. Znaleźli worki z haszyszem
Niespodzianką zakończyła się dydaktyczna inicjatywa poświęcona ochronie środowiska naturalnego. Uczniowie z włoskiej wyspy Ischia, którzy poszli na akcję sprzątania lasu, znaleźli tam pięć kilogramów ukrytego w workach haszyszu o wartości około 40 tysięcy euro.
Oficjalnie: Kamala Harris popiera federalną legalizację marihuany w USA
Kamala Harris oficjalnie ogłosiła poparcie dla federalnej legalizacji marihuany, wyrażając swoje stanowisko podczas podcastu „All the Smoke”.
Policjant w gangu narkotykowym. To funkcjonariusz z wodzisławskiej komendy
Miał stać na straży prawa, a był przestępcą. Jeden z członków gangu narkotykowego zatrzymanych na Śląsku to policjant wodzisławskiej komendy.