Więcej informacji: Benzodiazepiny w Narkopedii [H]yperreala
Non pisze:Ja z kolei doświadczam czegoś takiego: po ponad 3 miesiącach przerwy od benzodiazepin nadal mam coś nie tak z moim GABA (albo po prostu się starzeję?) albowiem gdy piję Etanol to: piję, piję, wypijam powiedzmy 0,7 łychy i... nadal nie jestem napierdolony. Natomiast nadchodzi taki moment, że gdy wypiję jeszcze jednego drina nagle JEBS! Film urwany, ja najebany, wszystko wiruje i muszę iść spać za wszelką cenę. Cały następny dzień mam wyjęty z życiorysu, bo kac jest tak potworny, że nie mogę wstać nawet się wysikać.
Gdy jadłem benzosy, albo zanim jeszcze je jadłem to piłem te same ilości alkoholu, co teraz, ale nie było tej 'cienkiej, czerwonej linii', po przekroczeniu której jestem uwalony, a poranki były może nie rześkie, ale raczej nie tak potworne jak teraz.
Jak ścisły związek z degradacją GABA przez Benzodiazepiny może mieć to zjawisko?
Nutella, wiesz coś może na ten temat? A może to rzeczywiście tylko fakt, że organizm nie jest już organizmem gimnazjalisty/licealisty/studenta i po prostu zamiast się radować, cierpi?
o własnie takiego wpisu szukałem bo mam identyczna sprawe. Juz mowie jak bylo od poczatku roku sporadycznie uzywalem GIBLA ale czesto wpadalem w ciagi - oczywiscie alko tez caly czas. ostatni raz skonczylem gibla bo przedawkowaniu i zasnieniu w macu a butla 300ml mi sie rozlala po torbie - od tego smutnego incydentu jakby za kare wlewalem w siebie bardzo duze ilosci alko tzn ok 0.5-1litra dziennie przez dwa miesiace - raczej bez przerwy - (niektore tylko dni do 10 browcow zeby dac odpczac watrobce .
CHCIALEM WYJSC Z TEGO ZJEBANEGO UZALEZNIENIA OD ALKO i kasa i zdrowie (chronicznie refluks zolodka) dlatego zalatwilem sobie 3 paki oxazepamu - zjadlem w 3 dni po 20 na dzien raz z 600mg kody ale nie polecam bo depresja oddechowa sie zblizala (tzw jablko w okolicy mostka) wkur... sie i zaczalem zalatwiac sobie klony 2 mg - po wielu operacjach rodem z miision impossible sie udalo - to jest 2 tygodnie po tych wydarzeniach ale i tak przez ten czas pilem tak do 0.5 (nazywam to syndromem odstawienia gibla) i dzisiaj ładuje tabsa 2mg mija 5h i chyba dowale kolejne 2 wzmacniajac 3 browcami bo w ogole na mnie nie dziala nie liczac kilkunastu minut banana na ryju.
WSZYSTKIEMU WINNY JEST ROZWALONY UKLAD GABA przez gibla i alko - czy wystepuja tolerancja krzyzowa miedzy tymi uzywkami a KLONEM - chcialbym zeby ktos to potwierdzil fachowo na 100%
i czy macie jakies propozycje co zrobic zeby wydusic wszystkie soki z klona poki mam 60 tabsow :diabolic:
jestem starym uzutkownikiem tylko chcialem sie pozbyc mozliwosci tu wejscie na czas sesji i wjebalem takie haslo na rosyjskim mailu i na forum ze nie pamietam teraz :motz: A JUZ NIE CHCE ZYC TAK DLUGO BEZ HYPKA :'(
czy ktos kompetentny tutaj do mnie wyslac pw napisze o co chodzi i podam moj stary wlasciwy mail
to ja DEATHTIME
- Fakers gonna fake
PS Dyso w porownaniu do benzo to gowno nie uzaleznienie.
- Fakers gonna fake
Tak w ogole to jakim cudem drodzy modowie taki pajacyk, ktory trolluje w wiekszosci dzialow, chula sobie po forum. Podobno mielismy dbac o poziom i byc mozliwoe najbardziej fachowym repozytorium wiedzy, a nie placem zabaw dla przyglupiastych no-lifeow :nuts:
Przede wszystkim trzeba rozważyć kilka opcji. Osoba, która przyjmuje kolosalne dawki benzo, tak jak w przypadku założyciela tego tematu, ma 2 rozwiązania: powolna redukcja dawek lub detox pod opieką lekarską, czy domowy, choć to bardziej ryzykowne. Redukcja dawek musi odbywać się stopniowo, ze względu na możliwość pojawienia się bardzo poważnych objawów abstynencyjnych, czyli zaburzeń rytmu serca, oddechu itd, które mogą stanowić bezpośrednie zagrożenie dla życia. To samo tyczy się detoxu, który musi być umiejętnie przeprowadzony, wraz z asortymentem środków wspomagających: przeciwbólowych, przeciwgorączkowych, p. wymiotnych, p, biegunkowych i elektrolitów. Nie ma mowy tutaj o braniu dysocjantów w ramach zmniejszenia tolerancji. Nie jest to żaden sposób i gwarantuję, że większość zacznie stosować oba środki regularnie, bo faza wyda im się ciekawsza. Przypominam, że osoba uzależniona od benzo, przy każdym odstawieniu przeżywa silny wstrząs emocjonalny. Objawy mogą być różne, począwszy od lęków, skończywszy na zachowaniach autoagresywnych. W takim przypadku branie dysocjantów może wręcz doprowadzić do załamania nerwowego, bo niektórzy niestety nie wiedzą, że ich metoksetaminka potrafi wywiercić dziurę w mózgu. Jak będziecie patrzeć na te substancje tylko od pozytywnej strony, to żadna z waszych wypowiedzi nie będzie miała za grosz obiektywizmu.
Kolejny wariant, to osoba, która nie jest uzależniona fizycznie. Bierze małe dawki, ale mimo tego tolerancja jej przeszkadza. Tutaj znowu najlepszym rozwiązaniem będzie schodzenie z dawek lub rotacja, czyli branie na przemian różnych dawek. To działa na zasadzie odmawiania sobie raz, aby innym razem było 2 razy lepiej, jednak często przynosi to pożądane efekty. Kolejnym wyjściem jest przejście z ciężkich benzo (jeśli ktoś takie bierze), na lżejsze. Efekt jest podobny, jak przy schodzeniu z dawek. Nie ma gwarancji, że taka osoba nie wróci do mocniejszego środka, ale warto spróbować. Poza tym czas, jaki spędzi biorąc słabsze benzo, również pozwoli na to, aby tolerancja w małym lub większym stopniu spadła. Wszystko tak naprawdę tyczy się czasu i umiejętnego rozplanowania sobie działania.
Są tutaj jeszcze tacy mądrzy, którzy chcą brać jednocześnie lub naprzemiennie benzo z mxe/dxm. Nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że robicie sobie podwójną krzywdę, jednocześnie uzależniając się psychicznie od dwóch substancji na raz. I niech mi nikt nie mówi, że dyso traktuje tylko, jako środek wspomagający i nigdy się od niego nie uzależni, bo takie śmieciowe teksty mogą jedynie służyć do podcierania dupy w klopie. Bez względu na to, jak się ma uzależnienie od dyso do benzo, obie te substancje wywierają wpływ na układ nerwowy i nasze myślenie. Osoba uzależniona od benzo, ma już zaburzone procesy biochemiczne organizmu, a dodawanie jej substancji, które jeszcze bardziej rozregulują te procesy, jest absurdem Nie warto się w to pchać, nawet jeśli nagrodą ma być zmniejszenie tolerancji. Potem i tak dalej będziecie ćpać ile wlezie i szybko sobie tą tolerkę nadrobicie.
Wasze zakłamanie osiąga apogeum. A ty @IAmAhab już się tak nie troszcz o inne działy i porządek na forum, bo sam za dużo w tą dyskusję nie wniosłeś. To samo tyczy się @Fejkera, który jedynie wyśmiał koncepcję brania dyso, z czym akurat się zgadzam. Reszta waszych wypocin jest zbędna.
Jedyną rozsądną opcją kiedy CHCE się brać benzo jest niestety częsta zmiana tempa i dawek brania, nawet kosztem objawów abstynencyjnych (które u bardziej wjebanych pojawiają się już po 4-5 dniach ciągu na jakimkolwiek benzo)
ps: nie ogarniam wracania do lekomanii po długim okresie detoksu tak dla zabawy. Jeśli coś targającego nerwy mnie nie zmusi to wątpię w powrót z własnej woli
Nie bedziesz decydowac o tym o co mam sie martwic a o co nie. Jako stalemu bywalcowi forum powinno Ci zalezec na tym, zeby takich trollow bylo jak najmniej. Jezeli tak nie jest Twja sprawa, przykro mi, ze bronisz taka pale. Nie udawaj, ze nie widzisz co wypisuje po roznych dzialach, lacznie z tymi, na ktorych regularnie sie udzielasz, np. kodeina.
Odnosnie tematu, nie twierdze, ze dyso to jakies lekarstwo na benzo, ale wystarczy wpisac w googlu fraze typu "nmda antagonists addiction" is wyskakuje cala masa, stron, abstraktow i artykulow zwiazanych z tym tematem. Duzo obecnie prowadzi sie badan nad ta grupa substancji i cos jest na rzeczy, bo wielu naukowcow upatruje w antagonistach nmda potencjalnego sprzymierzence w walce z uzaleznieniami.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.