I caly temat w pizdu bo najbardziej szkodliwe są zamienniki zamienników a nie no feta czy metkat bo nie są zamiennikami zamienników xD

No jak by nie spojrzeć to jest w tym kurwa sporo racji, metkat jest szkodliwy w chuj ale większość tych szkód powoduje metoda otrzymywania i podobnie ma się sytuacja z kryształem typu 2,5cecxdhwdp który z laboratorium ma tyle wspólnego co ja z życiem na trzeźwo aktualnie lub nawet laboratoryjne "sorty" które mają tak przekombinowaną strukturę aby tylko były legalne (na szczęście delegalizacja zamienników wykluczyła większość jeśli nie całość tego gówna) że źle wpływają na OUN no bo kurwa nie oszukujmy się, po fecie czy koksie raczej ciężko o drgawki które każą Ci się zastanowić czy może jednak nie masz Parkinsona czy coś w tym stylu. Nawet po niezanieczyszczonym mefie lub 3mmc dość ciężko o taki atak choć raz dostałem padaczki 3 dnia maratonu na 3mmc gdy postanowiłem polknac pół gramowy kryształ ale wiadomo że co za dużo to nie zdrowo.
Suma sumarum wg. Mnie im bardziej chałupniczo wytwarza się daną substancje nie zwracając uwagi na jakość finalnego produktu i jego doczyszczenie tym bardziej toksyczny wpływ może ona mieć na organizm i tyczy się to zarówno bk jak i wszystkich stymulantów. Czyste substancje typu feta, koks czy bk z (poza zamiennikami zamienników) rodziny okolomefedronowej same w sobie nie są toksynami które spowodują nasza śmierć przy w miarę rozsądnych dawkach, owszem ich regularne zazywanie przez długi czas wywrze ogrom negatywnych skutków na nas i naszym życiu ale raczej nie zrobią z nas przysłowiowego zombie.
Zaznaczam że to tylko moja opinia i opiera się ona na obserwacji pasjonatów stymulantów z różnych środowisk jak również mojej własnej historii. Proszę więc nie pisać do mnie że znacie kogoś kto po pol roku walenia dzień w dzień stał się wrakiem bo jest sporo takich przypadków ale jak ktoś nie ma głowy do narkotyków to go kurwa zmiotą z planszy i nie powinien się do nich dotykać, jednak tacy ludzie to margines osób używajacych stymulanty i trzeba o tym pamiętać. Rzeczy takich jak uposledzenie systemu nagrody i wszystkiego co wynika z uzależnienia nie traktuje jako toksyczne działanie substancji a raczej efekt toksycznego traktowania samego siebie. Toksyczność w rozumieniu niszczącego wplywu stymulantów na oun i narządy wewnętrzne nie jest kolosalna i nawet po wielu latach intensywnego brania da się potem żyć, oczywiście jeżeli mózg nam na to pozwoli ale to tak jak mówiłem - narkotyki nie są dla wszystkich, a chujowej jakości narkotyki i marne RC wręcz nie są dla nikogo.

a co ma padaczka do toksyczności ?
Jakie ketony mają przekombimowana strukturę ?
Przecież padaczki możesz dostać po bupropionie czy Tramalu i go znaczy, że są one toksyczne ? Nie rób jaj

Już sam mechanizm działania amfetaminy czy mety sugeruje toksyczność.

Oczywiście toksyznosc przy zażywaniu dawek progowych typu 15-20mg nie jest aż taka wielka ale rośnie proporcjonalnie do zwiększających się dawek.

Wiele z tych narkotykowych zwraczen to kwestia odwrócenia działania neuroprzekaźników które jest kwestia tego, że pacjent nie je, nie pije i nakurwiam ciągi.
Nie jedz, nie pij i napierdalaj metkata albo amfe to po kilku dniach zobaczysz co się dzieje.
A tak działa większość młodych adeptów sztuki ćpania a potem piszą wybiórczo o toksyczności.

Btw duzy wpływ na toksyczność ma czystość. Jak napierdalacie fete o czystości 10-15proc to będzie na bank mniej toksyczna niż takie 4cmc o czystości 70/80proc. Raz, że czystosc inna a dwa, że zakres efektów zupełnie inny.
Choć z drugiej strony takie cmc i fetą nie mają za wiele wspólnego. Tu trzeba zobaczyć 4cmc i 4cma i różnica w toksyczności jest przejebana - a chlorowana metamph bije swoją ketonowa kuzynkę na len na szyję

Edit
Ja się produkuje a chłop napisał, że to,jebanie układu nagrody nie jest toksycznym działaniem dragów

Czytam tak nie do końca trzeźwy po literce, zastanawiając się co to za nowy związek Z tego co pamiętam większość moich znajomych zaczynała właśnie w ten sposób. Fascynacja substancją, brak odpowiedniej wiedzy. Przedawkowania, samobóje, odwyki.
Nie mam odpowiedniej wiedzy chemicznej, aby mówić o konkretach, natomiast moje subiektywne odczucia są takie:
- po nocy z odważoną dawką amfetaminy, podzieloną na porcje, gdzie zjadam do tego jakiś posiłek, suple oraz się nawadniam czuję się lepiej niż za czasów pijaństwa po kilku piwach wieczorem.
- 2 noce to dla mnie max. Organizm sam daje znaki w postaci powidoków, przesłyszeń, wtedy stopuje i po odespaniu i zjedzeniu połowy lodówki jestem gotowy do dalszego życia ;p
- ketonów z ulicy nie dotykam z ciekawości co jest na rynku po długiej przerwie przeprowadziłem kilka testów i odpuściłem, lepsze mixy można zrobić z pewniejszych środków. Po za tym przy kilkudziesięciu próbach raz trafiło się coś przypominające dawne 3mmc, reszta to chlory dające mało przyjemne efekty.
Oczywiście ciągle zapchany poraniony nos to normalka.

@LeStrange Twoje negatywne odczucia co do chlorow to kwestia albo słabych sortów albo słabego organizmu.
Oczywiście zaraz się pojawią tutaj fani mmc którzy cpali to przez lata i dzis cmc im nie służą, że ja to pisze bzdury a oni to cpali super substancje

2,5cecxdhwdp - to to miało być przerysowanie nowopojawiajacych się substancji chłop nie rozumie, że CEC i CMC się różnią w niewielkim stopniu ;)
Większość substancji która jest obecnie na rynku jest w chuj prostymi modyfikacjami.

No tak wiadomo, ja to nix nie rozumiem i nic nie wiem za to ty jesteś chodząca encyklopedia hahaha uwielbiam takich, przez wywołanie napadu padaczkowego miałem na myśli uszkodzenie układu nerwowego i poza tym nie biorę od przysłowiowego wczoraj wiec nie traktuj mnie jak debila no chyba że to twój sposób no podniesienie sobie gnojonej przez lata samooceny żeby się powywyzszac na forum dla narkomanów. Piszesz ze może organizm chujowy może sorty chujowe no bo przecież jak mam negatywne odczucia to coś musi być chujowe że mną lub z moim sortem bo jak ja mogę mieć negatywne odczucia o twoich ukochanych chlorkach, no skandal!
Cec i cmc może i się różnią w niewielkim stopniu na papierze ale działanie jest zupełnie inne.
Dobrze ze ty panie tony montana masz sort czystości 150% i organizm nie do zdarcia.
Każdy może się pomylić jak i każdy może tu wyrazić swoje zdanie ale szkoda czasu na dyskusje z typem co zamiast merytorycznie podkreślić mój ewentualny błąd woli go obsmiac bo myśli że jest chuj wie kim, trochę słabo jak na kogoś kto jest niby "kompetentny".

Jak ktoś się uzależni od czekolady albo od seksu i mu to zjebie system nagrody w mózgu to znaczy że czekolada albo ruchanie jest toksyczne? Bo profesor steetart twierdzi że tak no ale wiadomo że on jest guru wszystko wie i trzeba mu się kłaniać bo tylko on ma dobry towar na tym świecie


Wszystkie stymulanty są w jakimś stopniu toksyczne ale nie bardziej niz pseudo-wszechwiedzący z hajpa.

@LeStrange chciałbym się odnieść jakoś do Twojego posta ale po wykreśleniu beblaniny o mnie pozostaje chyba tylko końcówka, że wszystkie narkotyki są toksyczne jedne bardziej a inne mniej.

Palnales paroma bzdurami i myślałeś, że ja napiszę, że masz rację ?
Pierwszy raz widziałem, żeby wyznacznikiem toksyczności były napady padaczkowe
O tym, że ludzie hołdują narkotykom na których się wychowali to słyszałem ale Ty robisz to w 100prox subiektywnie. Chcesz to zrobić obiektywnie to ściągnij kilka publikacji z tematu matki i zobaczysz, że jest to dużo bardziej skomplikowane.

np Kiedyś jeszcze dopytywałem czemu na rynku jest bupropion (chloro keton) ale już metyle nie. Zazwyczaj wtedy zapadało echo.
Takich pytań jest znacznie więcej ale i tak na nie nie odpowiedz więc nie ma sensu pytać.

Ps
O CEC- u pisałem w kontekście samych modyfikacji a nie o samym działaniu. Choć w działaniu CEC jest mniej toksyczny od cmc czy mmc bo nie jest SNDRa jak metkaty.

Ps 2
To jak substancja działa i "wygląda" na papierze ma przełożenie na działanie... Tylko większość cpakow boli, że to jest obiektywne a nie subiektywne
A w działaniach cpakow widac,że dla nich liczy się subiektywne odczucie a nie obiektywne działanie..

No i spoko, nie jestem nie omylny i poprtostu wyraziłem swoje zdanie, byłem w błędzie ale chętnie się dowiem czegoś nowego gdyż działnie jak i wpływ towaru na organizm znam tylko z autopsji a nie od strony wiedzy chemicznej, wydawało mi się że napad drgawek, bo to właśnie miałem na myśli - telepanie całego organizmu jak pojebany którego nie mogłem opanować to efekt toksycznego wpływu na układ nerwowy, jeśli się myliłem to przepraszam.
Nie miałem na celu cie atakować czy coś, a bardziej sprowokować do bardziej rzeczowego opisania moich pomyłek w kontekście naukowym. Dalej twierdzę że wysokiej jakości stymulanty nie licząc metaamfetaminy nie są aż tak toksyczne żeby "zmielić" mózg czy organizm chyba że ktoś ma do takiego zmielenia predyspozycje bo to jest wieloletnia obserwacja siebie i innych znanych mi użytkowników.
Nie chciałem absolutnie żebyś przyznał mi rację, poprtostu poczułem że potraktowałeś mnie jak pierwszego lepszego gnojka co w dupie był i gówno widział, a ja swoje doświadczyłem w tym temacie i mogę się mylić ale pewne rzeczy wiem co nie znaczy że nie jestem chętny żeby się dowiedzieć czegoś nowego, od tego w końcu jest dyskusja.