LimitBreaker 2 tygodnie wcześniej przyjąłem na dziąsło 1200mcg 25C.
Tydzień przed 25C 40mg TMA-2 oral.

Nie wydaje mi się żebym miał aż taką tolere.
Do tego te 40mg oral dało wizuale a wczorajszy sniff nie. dziwne.

60mg daje porządnego tripa. Połknięte w kapsułce rozkręcało się prawie do 2h, a przez ten czas przeokrutny bl... min. wina czegoś co zjadłem wcześniej na śniadanie.
Trip trwał z 7-8h, nie pamiętam o której był peak, bo ni emiałem głowy do ogarniania akurat tego. Zejście lajtowe z buszkiem nie było problemów ze snem.
Dołączyła do grona wybranych

Jednak 40mg oral to za mało, by cokolwiek grubiej testować :) jednakże wystarczająco, by potwierdzić kilka rzeczy:

- bodyload objawia się uczuciem zimna
- myśli są bardzo klarowne, nie nakładają się na siebie
- metodyczność zachowań
- wizualność na skraju placebo
- bodyload przy tej dawce nie niszczył.

Ból przy wciąganiu? 50 mg aplikowane snifem. Mogę to wciągać zamiast tabaki. Aplikacja była wręcz przyjemna, w porównaniu do innych fenetylamin, spływ lekko gorzkawy. Ładowało się ~2h. Dopalenie przed peakiem, na peaku i po peaku było genialnym pomysłem...

wystepuje tolerancja krzyzowa z emdiemej i/lub elesdi?

z LSD na pewno bo mi TMA-2 osłabiło mocno działanie kwacha :(

Wczoraj zjadłem po raz pierwszy TMA-2. Spodziewałem się działania bardzo podobnego do DOX-ów, w szczególności mocnego bodyloadu utrzymującego się przez cały czas działania substancji. Nie byłem więc specjalnie zdziwiony, gdy po około 25 minutach od połknięcia proszku zacząłem odczuwać zmęczenie po przejściu szybszym tempem 100 metrów. Katar cieknący z nosa, ciężki oddech. Nieprzyjemne objawy narastały przez jakieś 20 minut co nie napawało mnie niestety radością. Po tym czasie osoba, z którą przebywałem nagle powiedziała, że chyba bodyload mi schodzi - zauważyła, że moje napięcie psychiczne nieco zelżało. I rzeczywiście, z każdą minutą zaczęło robić się lepiej.

Po kolejnych 20 minutach TMA-2 wprowadziło mnie w najbardziej naturalny stan ze wszystkich psychodelików jakich próbowałem. Percepcja wzrokowa zmieniona w niewielkim stopniu, głównie rozjaśnienie kolorów i mocniejsze kontrasty. Dźwięk podkręcony, w szczególności pasmo niskich tonów. Psychicznie rewelacja. Niesamowita euforia, trzeźwość myślenia. Mocna, lecz nienachalna stymulacja - czuć było bardzo przyjemne fale energii przepływające przez ciało, lecz nie było przymusu robienia czegoś byle być aktywnym. Można było zrobić kilkukilometrowy spacer szybkim tempem, problemem nie było również położenie się w łóżku i słuchanie muzyki. Czas działania także przyzwoity. Zjedzone ok 11.30, pełne efekty wystąpiły po jakiejś godzinie i utrzymywały się przez kolejne 4, następnie słabły aby około 20.00 zupełnie ustąpić.
Rewelacyjna substancja, polecam każdemu :-)

Jestem rozczarowany tą substancją. Początkowa euforia i dobre nastawienie, po 2 godzinach zostały zamienione w srogi bodyload, który ustał dopiero po jakiś 6 godzinach. Za nic w świecie nie udało mi się zestroić i przebić, co dobitnie manifestowało mi ciało. Zdaję sobie sprawę z tego, że do czynienia miałem z dość ciekawym doświadczeniem psychodelicznym, jednak objawy grypopodobne i najogólniejszy dyskomfort cielesny, uniemożliwiały mi wyciągnięcia z tego zbyt wielu pozytywów. Pozostała wielka wdzięczność i radość z powrotu do rzeczywistości (cieszyłem się jak dziecko, kiedy przestało być mi zimno). 50 mg TMA-2, doświadczenie jak każde – coś wniosło, jednak w moim przypadku – niewarte to zdrowia.

Wrzuciłem jakieś 10mg do nosa jak 2cb zeszło i tylko rozbolała mnie głowa.

10mg to zbyt mało na cokolwiek lepszego