Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 65 • Strona 5 z 7
  • 175 / 25 / 0
Śniło mi się ostatnio, że mialem samarke z jakimś kryształem. Wąchałem ją i śmierdziała tak strasznie, że szok. Wciągnąłem jednak węża i obudziłem się z okropnymi mdlosciami. Co ciekawe mdliło mnie później przez cały dzień.
Uwaga! Użytkownik cancelotti nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3345 / 512 / 0
Mi sie wczoraj w nocy snilo ze mialem ethcathione kryształ w dwóch samarkach: jedna był to zwykły kryształ mikroigiełki fajny pociągłem kreche w kiblu a druga to był czysty jeszcze mocniejszy kryształ ethcat aż mokry mikroigiełki lśniące i mokre troche rozwodnione i malutko tego mialem zaraz zrobilem tego drugą ściechę i bum serce we śnie zaczęło mi walić i schiza z oddychaniem we śnie że ciężko i opanowywać to na szczęście próbowałem i się obudziłem.

Mialem tez kiedys drugi sen bylem na miescie z człowiekiem golemem z maku silny byku rosły caly byl z maku ten golem haha i mial rozne moce sily ja przejac chcialem cala jego energię i on mnie na koniec wyrzucił bo jakbym przejął cala to bym umarł. I mialem te moce czesciowo od niego jak w prince of persia parkour umialem i w ogole fajne sny golem z maku.
"Ty mi powiesz nie rób nic: ja Ci powiem i tak już wiele zrobiłeś."
  • 2344 / 543 / 0
Często mam pojebane sny,ale ten dzisiaj kompletnie rozjebał system.. Śniło mi się jak rozjebałem się na fraktale i zacząłem wpadać w nicosc,całkiem tracić ego.Normalnie tripowalem jaja w śnie! Potezne to było.
  • 962 / 338 / 0
Częste, pojebane, długie i intensywne w okresach abstynencji i zero snów w okresie ćpania. Choć zdarzają mi się takie sny, w których subiektywnie spędzam całe tygodnie i pamiętam po przebudzeniu tysiące szczegółów, to jednak o ćpaniu nie są. Rzadko się trafiają o ćpaniu, jak już to mocna abstrakcja.

Ostatnio na przykład, śniło mi się, że ogarnąłem ketaminę po raz pierwszy w życiu i zajebałem szczura na tyle dużego, że wiedziałem, że będzie full anestezja i chuj. Nagle okazało się, że nie mam miejscówki żeby się rozjebać, wszędzie ludzie itd. Zacząłem biegać po setkach miejscówek, a w moich snach istnieje cały alternatywny Wszechświat, z tysiącami przejść między miejscami (głównie podziemnymi) i wszystkie sny od zawsze mam połączone albo rozgrywają się w tych samych miejscach, co sny lata wcześniej. No i tak latam między tymi miejscówkami, aż w końcu trafiłem na kolesia który mówi mi, że to wszystko fikcja i muszę "to zjeść" (wepchnął mi coś w usta). Po zjedzeniu przeniosę się do prawdziwego świata. No to żuje, żuje i się obudziłem XD

Mnóstwo snów o nieistniejących narkotykach, ostatnio były to "skorupy żółwia krótkopłetwego", tak to się w śnie nazywało, choć były to trzy samarki z różną zawartością xD w pierwszej były rzeczone skorupy, choć tak naprawdę były to malutkie (mniej niż 1cm) muszelki ślimaków, w dodatku trochę spłaszczone. Drugi worek to były jakby zielone topki, ale nie dało się ich kruszyć, były bardziej jak z gąbki. Trzeci worek to jakieś wióry ciemnozielone albo proszek w takim kolorze. No i cały sen szukałem informacji co to za narkotyk (pamiętam, że wchodziłem na "substancje odzwierzęce" na forum naszym kochanym) i jakoś kombinowałem gadkę powoli zbliżając koszyczki w które te ćpanie było nasypane pod mordę ziomka dilera, żeby powietrze z jego ust rozsypywało zawartość na kanapę, żebym mógł jumać do kieszeni po trochu tych skorupek XD

Pamiętam kilkanaście takich, może kiedyś opowiem te lepsze.
  • 549 / 164 / 0
No ja mam barwne sny od zawsze, narkotyki tu nic nie zmieniły w żadną stronę, poza tym tylko, że czasami są tak dosadną treścią tych snów, że to aż głupie. No dzień w dzień i sen w sen - to samo. Plastry, łyżki, igły, turkusowe tabletki, czy nieograniczona ilość bliżej niesprecyzowanych leków na receptę bądź Antidoli. Ile można śnić w kółko o jednym i tym samym...?

W jednym śnie chodzę po lesie, śni mi się klonazepam i MST

W drugim śnie latam po aptekach

W trzecim śnie jestem w pracy w fabryce kodeiny

W czwartym znajduję coś gdzieś w pokoju

W piątym coś gubię

W szóstym jest towar, ale nie ma igieł

W siódmym mówię wszystko lekarzowi jak na spowiedzi, ale on twierdzi, że nie ma uprawnień do Rpw

I tak dalej... i tak dalej... bez końca...

Znudziło mi się już wręcz, mimo że to miłe sny i mimo że nic nie mam przeciwko ich pro-narkomańskiej treści. Ale, no ludzie... ile można tylko jedno wałkować.

Mój Pan Nałóg jest po prostu tak zaborczy. Ma w dupie to, że oddaję mu dobrowolnie rzeczywistość - snami też musiał zawładnąć!
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 11997 / 2343 / 0
Ja niemal 10 lat po ostawieniu opio nadal mam czasem jeszcze sny związane z tym pierwszym i głównym (kodeiną). Średnio raz w miesiącu, może trochę rzadziej.
Wcześniej scenariusz był zawsze ten sam - tzn jest niedziela popołudniu / wieczorem, a ja chodzę w wiadomym celu. W miejscu, gdzie powinna być apteka, stoi coś zupełnie innego, lub wychodzi jakaś inna przeszkoda (np. remanent / zamknięte z niewiadomego powodu...).
Od jakiegoś czasu we śnie jestem totalnie spłukany i choćbym stawał na głowie, nie mogę zdobyć kasy.

Teraz po wybudzeniu w ogóle już o tym nie myślę, ale był czas, kiedy pierwszą myślą było "ja pie***le!".

Zdarzały się też opio sny o używaniu mocnych opio typu heroina (których nigdy nie dotykałem). Na przykład na "domówce" jakiś randomowy chłop, z którym ledwie się znałem (ale z jakiegoś powodu to właśnie on grał główną rolę we śnie), wyciąga folię, ściąga macha i zaczyna podgrzewać dla mnie. Następuje walka dobra ze złem i niestety zło wygrywa - zaciągam się i czuję normalnie ciepło...
Czasami jak sobie o tym pomyślę, to jest aż creepy.
  • 11 / 2 / 0
Czasami tak. Wczoraj śniło mi się, że miałem tą fajną tabletkę Xanaxu, tą taką prostokątną.
Btw. ten typ tabletki występuje tylko w wersji 2mg? XD
Jestem częścią niczego.
  • 549 / 164 / 0
01 lipca 2022jezus_chytrus pisze:
Ja niemal 10 lat po ostawieniu opio nadal mam czasem jeszcze sny związane z tym pierwszym i głównym (kodeiną). Średnio raz w miesiącu, może trochę rzadziej.
Wcześniej scenariusz był zawsze ten sam - tzn jest niedziela popołudniu / wieczorem, a ja chodzę w wiadomym celu. W miejscu, gdzie powinna być apteka, stoi coś zupełnie innego, lub wychodzi jakaś inna przeszkoda (np. remanent / zamknięte z niewiadomego powodu...).
Od jakiegoś czasu we śnie jestem totalnie spłukany i choćbym stawał na głowie, nie mogę zdobyć kasy.
No ja rozumiem, mieć takie sny, kiedy zabronisz sobie tego w rzeczywistości. Ale ja w snach muszę o tym śnić, nawet jeśli w rzeczywistości to mam i normalnie w ogóle o tym nie myślę - w snach być musi!

W sumie czasem te sny są ciekawe i intrygujące, kiedy indziej zieją pustką bezdennej rozpaczy opróżnionych już blistrów, a jeszcze kiedy indziej są koszmarami, w których robię najgorsze rzeczy na świecie, aby tylko to zdobyć. Kiedyś miałam sen że jestem na wyspie i kradnę odrzutowce dla tego celu %-D I za to kupuję sobie całą ciężarówkę towaru.

A jak już to mam pod nosem, nawet choćby i tylko w śnie, to nie czekam, tylko jak najszybciej biorę, zanim rozpłynie się w powietrzu. Czasem nawet działa, choć nie zawsze tak, jak powinno.

Śmieszne są w sumie te sny. Niech pozostaną, skoro mówisz, że nigdy nie odchodzą. Potraktuję je jako dowód zezwierzęcenia własnego umysłu i cichą przestrogę. Naprawdę często mi się śnią złe rzeczy.

Jeszcze tylko i jedynie w snach zaznałam działania różnych substancji, o których dużo myślałam, takich jak DMT czy bieluń (bieluń całkiem fajny, sceneria jak z horroru, wszystko tonące w półmroku i świadomość, że za chwilę nadejdzie coś złego).

Oraz wielokrotnie mi się śniło coś, czego nie ma i nigdy nie było, a mianowicie MST300. Było przepiękne, kremowe, duże. Jego obraz utkwił mi w pamięci i do dziś o nim marzę, mimo że przecież nie ma czegoś takiego i zapewne nigdy nie będzie.

Tak że no... jak to szło...
tonciu pisze:
morfina zabrała mi sny, choć były najpiękniejsze na świecie
Here is my tribute to morphine
You will always be in my dreams
The last and final moment is yours
My agony is your triumph
  • 3072 / 575 / 0
Mi się często śni powiązane już z fazą jej kształtowanie, czyli dopiero działanie, gdzie o substancji już się nie myśli. Już dawno mi się nie śniło że wchodzę do jakiegoś sklepu typu smartshop, ale niekoniecznie w Holandii i np kupuję kaktusy i jem łapczywie żeby złapać jakąś fazę, tylko zanim się zbudzę bo wiem że to virtual projekcji sennych. Nienawidzę szukania łysiczek, i kruszenia kryształów, bo te sny mnie denerwują a nie rozbawiają. ale chyba już o tym pisałem. ale z kolei lubię palenie w meth pipe kryształów
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 11997 / 2343 / 0
@Continus - tak (przynajmniej w PL).
Mi raz śnił się hasz - biały jak piernik polany białą czekoladą. Po przełamaniu go zaczęła rozlewać się taka maź, jak karmel. Pamiętam, że we śnie nie mogłem wpaść na pomysł, jak coś takiego spalić : D (to nie była jeszcze era waporyzatorów i koncentratów - przynajmniej nie u nas) i koniec końców nie spróbowałem więc nie ocenię.
ODPOWIEDZ
Posty: 65 • Strona 5 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.