Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 65 • Strona 4 z 7
  • 73 / 27 / 0
Ja pierdole, miałem taki pojebany sen przed chwilą że muszę to napisać : siedzę sobie u mnie na osiedlu i patrze podjeżdża pod chatę mojej rodziny jakąś fura na to zaglądam. Patrzę a tam pershing z pruszkowa, myślę on nie żyje xd ale chuj podbijam. Nagle okazuje się że trzeba mu kryształu, no to idę do rodzinki żeby dali zadzwonić i mówię im że pershing przyjechał ale trochę dziwne bo myślałem że on nie żyje i nagle wójek mówi: "nie to nie jego zabili, zabili *****(nie pamiętam tej ksywy)". Myślę sobie no to luz, zadzwoniłem i wsiadam do bordowego coupe którym przyjechał bos. Otwieram drzwi a tam mój ziom nagle stoi i mówi że on też jedzie bo się klepiemy, z drugiej strony to samo tylko inny ziom. W końcu wsiadam do fury i patrze jest nas 5 ale chuj jedziemy. Pershing nawracając w trakcie drogi najechał na taką jakby skarpę bo ziomal do którego dzwoniłem cały czas zmieniał miejsce spotkania (btw. Mam już ładnych parę lat kosę z gościem :D) i na tej skarpie prawie pionowej nagle ŁUP, jesteśmy 3 metry w dole. Oczywiście jak to bywa w snach ziomale na tylnych siedzeniach przy oknach (ja byłem z tyłu w środku) wyturlali nasz samochód rękami pod górę i znów byliśmy w trasie. Wtedy dostałem od pershinga 140zl i pomyślałem że to za dużo i że chyba mu oddam bo to w końcu boss pruszkowa ale byłem też niepewny ze to może nieporozumienie i on chce koko. Rozkminiam czy krzyknąć jeszcze 150 i nakminic mu to koko czy dać mu Sztu kryształu za 140 i sobie wziąść 2. Oczywiście nawet we śnie ćpun wziął górę nad rozumem i pojechaliśmy po kry. Kilka razy zmienilismy kierunek ale wkońcu dojechaliśmy. Nie pamiętam dokładnie tego momentu za dobrze ale w każdym razie nie wyszla opcja bo trzeba było czekać dość długo i pershing odjechał zostawiając mnie i ziomków gdzieś na mieście, kry miało być później więc pojechaliśmy do szkoły (szkole skonczylem już ładnych parę lat temu). W szkole usłyszałem od ziomów ze oni idą na lekcje co mnie bardzo zdziwiło, bo zaraz mieliśmy się zbijać na kry a oni mieli 3/4 Sary. Sprawdziłem kieszenie a tam 20 zł. Chciałem ich przekonać żeby wyszli ale oni że nie że zostają ale jeden pozyczyl mi 20 więc mialem prawie na Sztu, swoją drogą nie chodziliśmy razem do szkoły ale chuj tam, we śnie to nie było ani trochę dziwne. Chciałem pójść do innej klasy gdzie jest pusto zadzwonić, zdążyłem po drodze się przez tel dogadać z dillem ze on dołoży do 2 to zjemy razem i tu zaczęły się naprawdę dziwne rzeczy bo w pustej klasie rozmowę przerwał mi jakiś nauczyciel prosząc mnie o wytarcie tablicy na co się zgodziłem. Jak wybierałem numer z listy kontaktów zapisany jakoś pojebanymi literami (ale ja wiedziałem że to ten bo wcześniej gadałem) to za każdym razem wybierał się jakiś inny losowy kontakt, raz nawet ktoś odebrał i jakas babka mówiła że dlaczego nie odbieram bo przeciez jesteśmy związani umowami na co ja myślę 'kurwa znowu chcą wcisnąć jakąś pożyczkę i mówię - kurwa zajęty jestem i żadnej umowy nie podbisywalem ". Babeczka też coś zaczęła kląć i poprosiła żebym poczekał bo jej babcia coś tam i że ktoś coś od niej chce, typowa surrealistyczna telemarketerka więc się rozłączyłem. Po kilku próbach wciąż nie udało mi się zadzwonić tam gdzie chciałem więc się wkurwiłem. Chciałem jak najszybciej wyruszyć z tej szkoły w stronę ziomka a po drodze jakoś się dodzwonię ale nauczyciel który siedział z głową w książkach obok mnie poprosił o wytarcie tablicy przed wyjściem (był zaskakująco podobny do Piotra Fraczewskiego). Zrobiłem to ale część nie chciała zejść więc podszedłem do kranu na końcu sali żeby zmoczyć gąbkę. Nagle poczułem okropne drapanie w gardle no to harkam, chrzakam, odkasluje, ściągam maseczkę I pluje do zlewu...
Budzi mnie mokra plama śliny wypluta na poduszkę...

Sen mnie na tyle rozbawił po przebudzeniu że opostanowiłem go opisać natychmiastowo bo dość wyraźnie go zapamiętałem mimo że wiele osób go nie przeczyta ze względu na długość tekstu.


Także ludziska, nie jesteście sami z porytymi narko snami, ja mam akurat od zawsze bardzo wyraziste sny z mniejszym lub większym natężeniem w różnych okresach życia i to w większości bardzo realistyczne, do tego stopnia że regularnie zdarza mi się budzić z myślą o kurwa to tylko sen uff/ja pierdole to tylko sen :(. Tematyka narkotykowa w snach to u mnie jednak fenomen bo przez kilka ostatnich lat byłem bardzo rzadko trzeźwy dłużej niż 15h, głównie jak odyspialem ciągi na stimach ale od dwóch tygodni jak pokonałem zależność fizyczną od majki i innych opio, narkotyki w snach mam co noc, czasem tylko gościnnie albo tak jak dziś w głównej fabule. Dzisiejszy sen chyba był tak mocno zakrecony wokół kryształu bo zaczynam właśnie druga dobę całkowitej trzeźwości, a ma się ziomek odzywać niedługo żeby się klepać na krysztex.
:pacman: %-D :psycho:

Edit : Przepraszam jak odkopałem trochę ale nie mogłem się powstrzymać od opisania tej sennej eskapady
Sometimes life gets fucked up
That's why we get fucked up
I can still feel your touch
I still do those same drugs

:pacman: :kreska: :nos: :skret: :tabletki: :amfa: :extasy: :bongo: :papieros:
All I ever wanted was a Benz and a bad bitch
  • 4600 / 722 / 0
Miałem świetne sny na dragach. No ciężko to opisać. Tak jakbym był w innych światach. Teraz po odstawieniu używek mam sny wyolbrzymiające lęki i anhedonie więc... nie warto było.
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 12008 / 2344 / 0
Ja miewam jeszcze sny związane z kodeiną. Tyle lat minęło, a suka nadal męczy mnie we snach. Scenariusz zawsze ten sam. Jest niedziela (to dla zagorzałych i długoletnich fanów kodeiny najgorszy dzień tygodnia), zbliża się wieczór, i pojawiają się co sen inne przeszkody. Nie będę wnikał w szczegóły, ale łatwo sobie wyobrazić. Wyjątkowo często zwyczajnie nie mogę znaleźć apteki. Idę tam, gdzie miała być, a trafiam w zupełnie inne miejsce.
Sny zawsze kończą się nagłym wybudzeniem i tym momentem, który trwa pół sekundy, kiedy jeszcze nie wiem, czy to był sen, czy real.
  • 605 / 86 / 0
Moje sny zawsze są dziwne i bardzo realistyczne, ale jest to pewnie zasługa adaptogenów, które suplementuję.
Kocham śnić.
Często śnię o psychodelikach, których jeszcze nie próbowałam, choć kiedyś śniłam o mahomecie, zanim go spróbowałam, ale jednak moje sny/wyobrażenia bardzo różniły się od rzeczywistości.
Moje oczekiwania względem tej substancji były przez to tak odbiegające od realnej fazy, że do dziś nie mogę wyjść z podziwu, jakie to niesamowite uczucie :)
Rzeczywistość nie była lepsza czy gorsza od marzeń sennych związanych z tą substancją - była po prostu kompletnie inna, równie przyjemna, co moje sny.

Sny są zajebiste.
LUBIĘ GRZEŚKI CZEKOLADOWE.
  • 4600 / 722 / 0
Na wstępie powiem.ze znacznie częściej bym się udzielał ale forum jest tak porażone udarerm ze wchodzę w wątki czysto tel3patycznie. To powoduje spory dysonans gdyż chciałbym się dzielić ze wszystkimi swoim niechlubnym doświadczeniem a często jest tak że myśl zanika zanim zdaze ją zapisać.
Raczej lepiej nie będzie ale dużo cpunskich idei przepada przez toporne forum
The beautiful thing about DMT is that it makes no sense at all, but everything makes sense at the same time!
The methapor of Life

ledzeppelin2@safe-mail.net
  • 2466 / 13 / 0
Najczęściej się nic nie śni.
Chyba że biorę na sen mirtazepine to co jakiś czas pojebane rzeczy się śni ostatnio combo
1. Śniło mi się że gadałem z putinem i że niby normalny typ ale gadaliśmy w strefie nadgranicznej gdzie ktoś się zrzygał i powstał faux pas dyplomatyczny bo trzeba było wszystkich ewakuować i przeprowadzić dochodzenie kto się zrzygał co zakończyło się wojną Polsko-ruską
2. Następnej nocy śniło mi się że kogoś zabiłem i wizja kolejnego pójścia siedzieć tym razem na długie lata spowodowała że obudziłem się całkiem zjebany i spocony.
3. Trzeciej nocy nie spałem bo bałem się pójść spać
Ćpający kaszlodyn ponad dacz dachami
Wpychając na siłę tjokodin do mordy
Debatujący - Palikot, czy Korwin?
Ooo! Święty kaszlodynie - O! Święta makiwaro
Święty gieblu i święta maczano
  • 2365 / 548 / 0
Moje sny potrafią czasem być tak intensywne,że odbieram je jako jakieś alternatywne światy.Jak świetny film,który kiedy się skończy nie wiesz co ze sobą zrobić,tyle,że tutaj nie możesz tego odtworzyć raz jeszcze..
  • 780 / 216 / 0
Sny mam względnie realistyczne, często związane z wydarzeniami z dnia i czasem miesza mi się rzeczywistość i senna fikcja. Snów z reguły nie pamiętam ale różne scenki w ciągu dnia przewijają mi się w głowie jako wspomnienia których nigdy nie miałem.
Poczucie, że z kimś o czymś gadałem, gdzieś byłem itp bez możliwości przypomnienia sobie szczegółów i trwa to zazwyczaj kilka sekund po czym zapominam znów.
23 października 2020Dualizm22 pisze:
CHCESZ WIEDZIEĆ WIĘCEJ ? DOPAL TO CO ZOSTAŁO W BUTELCE.
:halu:
  • 0 / / 0
Niekiedy intensywność snów przeraża, kilka razy miałem akcje ze umieram, i to było tak realistyczne ze jak się obudziłem, to myślałem sobie, ale dół UMARŁEM!!!
  • 389 / 94 / 4
Rzeczywiście mam często bardzo intensywne i barwne sny. Stosunkowo często pamiętam ich treść i zwykle nie są zbyt przyjemne. Czasami wręcz po przebudzeniu czuję się bardziej zmęczony niż gdy się kładłem spać. Ale nie wydaje mi się, żeby wynikało to z zażywania substancji psychoaktywnych bo miałem tak od kiedy tylko pamiętam. Jedyna rzecz, która się zmieniła to tematyka snów. Od kiedy zacząłem grzać moje koszmary zaczęły okazjonalnie dotyczyć tego, że mam problemy z dostępnością do opio.
Just a perfect day, you made me forget myself
I thought I was someone else, someone good
ODPOWIEDZ
Posty: 65 • Strona 4 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.