Mam pytanie dotyczące czasu oczekiwania na wyniki krwi. Opowiem w skrócie swoją sytuację. W czerwcu tego roku zostałem zatrzymany przez policję prowadząc samochód, zrobiono mi testy na obecność na narkotyków we krwi (mocz, krew i ślina). Badania nic nie wykazały, zostałem wypuszczony tego samego dnia i nie zatrzymano mojego prawa jazdy. I oto w piątek, niczym grom z jasnego nieba dostaję wezwanie do prokuratury rejonowej jako "świadek" w sprawie art 178a kk. I naprawdę nie mam pojęcia, o co może tutaj chodzić, bo poza tą sytuacją nie przypominam sobie żadnej związanej z prowadzeniem na podwójnym gazie.
Czy wyniki badań krwi mogły pojawić się z takim opóźnieniem? Czy one są gdzieś odsyłane ze szpitala? Proszę o pomoc ogarniętych w temacie, bo nie wiem czy zabierać ze sobą na przesłuchanie adowakata. :D
"Bywa, że policja stosuje pewną sztuczkę, która polega na tym, że wzywa Cię na przesłuchanie w charakterze świadka. Wówczas przesłuchujący informuje Cię, że musisz mówić prawdę, a za składanie fałszywych zeznań grozi kara pozbawienia wolności.To bardzo niebezpieczne
Pamiętaj, że jeśli w toku takiego przesłuchania padnie pytanie, na które odpowiadając mógłbyś sobie zaszkodzić (narazić się na odpowiedzialność karną) możesz odmówić na nie odpowiedzi. "
"Trudniejsze do ustalenia jest pozostawanie pod wpływem środków odurzających. Nie sposób skatalogować wszystkich środków odurzających, ani też określić ich działania.
W tym miejscu, dla osób oskarżonych o przestępstwo z art. 178a k.k. ważne jest, iż jest to przestępstwo umyślne. Oznacza to, że sprawca rozpoczynając jazdę musiał mieć świadomość tego, że znajduje się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego i z tą świadomością rozpocząć jazdę. Kierujący pojazdem, który miał podstawy przypuszczać, że wypitego alkoholu było zbyt mało aby wywołać stan nietrzeźwości lub, że powinien on zostać już strawiony nie popełnia omawianego przestępstwa."
The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
I teraz do meritum. Niedługo przed złapaniem jadłem właśnie 3FEA, kilka godzin wcześniej IPH, a jeszcze kilka godzin wcześniej eti i zolpidem (mam na zolpka receptę).
Z tego co wyczytałem to na toksykologii wyjdą wszystkie te substancje, ale czy coś mi za to grozi? Mogę stracić prawko?
I nie piszcie mi, że pod wpływem się nie prowadzi, bo wcale tego robić nie chciałem i zaparkowałem w zupełnej głuszy. Poza tym, nie czułem się odurzony i lekarz pobierający krew podczas badania nie stwierdził, żebym zachowywał się inaczej czyt. pod wpływem.
Nie przyznałem się do tego na początku, ale tak naprawdę w momencie interwencji policji owego dnia byłem w ciągu na amulecie Sundial (MDMB-CHMINACA). Prokurator powiedział mi dzisiaj, że wie, że biorę dopalacze, czego nie skomentowałem. Na pytanie, czy byłem tamtego dnia pod wpływem jakichś substancji odmówiłem odpowiedzi, ze względu na fakt że takowa mogłaby narazić mnie na odpowiedzialność karną. Na przesłuchaniu opisałem cały tamten dzień, a w zasadzie to co z tamtego dnia pamiętam, czyli niewiele.
Prokurator poinformował mnie, że opinia biegłego toksykologa w mojej sprawie jest dla mnie korzystna - sprawa zostaje umorzona! Wzywano mnie w celu uzupełnienia zeznań, ponieważ owego trefnego dnia policja zapomniała o przesłuchaniu mojej osoby.
27 listopada 2017smardz pisze: I teraz do meritum. Niedługo przed złapaniem jadłem właśnie 3FEA, kilka godzin wcześniej IPH, a jeszcze kilka godzin wcześniej eti i zolpidem (mam na zolpka receptę).
Z tego co wyczytałem to na toksykologii wyjdą wszystkie te substancje, ale czy coś mi za to grozi? Mogę stracić prawko?
27 listopada 2017smardz pisze: I nie piszcie mi, że pod wpływem się nie prowadzi, bo wcale tego robić nie chciałem i zaparkowałem w zupełnej głuszy. Poza tym, nie czułem się odurzony i lekarz pobierający krew podczas badania nie stwierdził, żebym zachowywał się inaczej czyt. pod wpływem.
2) co za głupota; to że nie czułeś się pod wpływem wcale nie znaczy, że nie byłeś :scared:
Mam nadzieje, że odbiorą ci prawko stwarzasz zagrożenie dla siebie i innych :old: .
29 listopada 2017konkordat pisze: Hej, chciałem opisać jak zakończyła się moja sprawa - wróciłem właśnie z przesłuchania w prokuraturze rejonowej.
Nie przyznałem się do tego na początku, ale tak naprawdę w momencie interwencji policji owego dnia byłem w ciągu na amulecie Sundial (MDMB-CHMINACA). Prokurator powiedział mi dzisiaj, że wie, że biorę dopalacze, czego nie skomentowałem. Na pytanie, czy byłem tamtego dnia pod wpływem jakichś substancji odmówiłem odpowiedzi, ze względu na fakt że takowa mogłaby narazić mnie na odpowiedzialność karną. Na przesłuchaniu opisałem cały tamten dzień, a w zasadzie to co z tamtego dnia pamiętam, czyli niewiele.
Prokurator poinformował mnie, że opinia biegłego toksykologa w mojej sprawie jest dla mnie korzystna - sprawa zostaje umorzona! Wzywano mnie w celu uzupełnienia zeznań, ponieważ owego trefnego dnia policja zapomniała o przesłuchaniu mojej osoby.
Ale to nie jest ważne. Bo moje pytanie było inne i nie odnosiło się do umoralniania na forum dla ćpaków.
[mention]konkordat[/mention] czyli substancję wykryto, natomiast nie jest ona w wykazie substancji zakazanych i nie działa prawo że prowadziłeś pod wpływem? Możesz coś więcej napisać?
Nie mam pojęcia, czy coś wyszło, bo po oświadczeniu prokuratora, że opinia toksykologa jest korzystna postanowiłem nie wchodzić w szczególy i nie dopytywać, żeby nie narazić się na kolejne pytania o dopalacze. Mówiłem mu o lekach, które przyjmuję i dopytywał mnie jedynie o moje leczenie psychiatryczne - starałem się zrzucić całą odpowiedzialność na te leki, jednak nigdy nie dowiem się już, co spowodowało całą sytuację. :)
Jednak już wcześniej kontaktowałem się z prawnikiem i chcąc wyprzedzić fakty i przygotować swoją ewentualną linię obrony dotarłem do informacji, że MDMB CHMINACA w momencie całego zajścia nie była nawet na liście substancji psychoaktywnych. Może to mnie uratowało. Zajście miało miejsce pod koniec czerwca, substancję dopisali na listę w sierpniu - http://dziennikustaw.gov.pl/du/2017/1582 . A może placówka, do której dotarły moje próbki krwi nie potrafiła wykryć tego kanna.
01 listopada 2017Sprężynka pisze: Gadacie totalne bzdury. Dana substancja może być legalna ale prowadzenie pojazdu pod wpływem tej substancji jest zabronione i karane. W 2014 roku, w czasie kiedy 3mmc było legalne, zatrzymała mnie policja do rutynowej kontroli. Ogarneli że jestem mocno pobudzony i zabrali mnie na badanie moczu do szpitala bo nie mieli testów. Byłem naćpany tylko i wyłącznie legalną substancją 3mmc. Po 30 minutach w moczu wyszła amfetamina, metamfetamina, ecstasy i kokaina pomimo że jadłem w przeciągu pół roki tylko legalne 3mmc. Pobrano wtedy trzy próbki krwi dla biegłego. Biegły po miesiącu stwierdził, że byłem pod wpływem dokładnie 3mmc w dawcę mocnego ućpania. Oskarżono mnie o jazdę autem pod wpływem substancji działającej podobnie do alkoholu i zabrano prawo jazdy pomimo jej legalności. Tak sądy skazują w takich przypadkach. Posiadanie substancji legalne, jazda pod wpływem już nie.
To pewnie czeka mnie to samo. A jaką miałeś grzywnę i na ile zakaz prowadzenia auta? Dzięki
Prawko oczywiście zatrzymane, sprawa trafiła do sądu, w którym o dziwo udalo mu się z tego Jakimś cudem wybronić, jednak miało to jakiś związek z nieregulaminowym przeprowadzeniem kontroli i zdobyciem dowodów przez policję w sposób niezgodny z prawem- generalnie sprawy proceduralne i nieudolność mundurowych (jeszcze nie tak dawno takie kwestie miały znaczenie, teraz robią powoli co im się podoba...), a nie legalnością, bądź nie, danych substancji.
Na pewno jeśli już ma miejsce taka sytuacja, to nie ma co oszczędzać na dobrze ogarniętym w temacie adwokacie.
Choć przede wszystkim chcę podkreślić, że uważam prowadzenie auta pod wpływem jakiejkolwiek substancji psychoaktywnej za coś debilnego, nagannego, godnego pogardy i potępienia i moim zdaniem powinno się za to zabierać prawko na dłuższy czas. 3 lata teraz chyba są i to jest ok. Za recydywę odbierałbym dożywotnio.
[mention]konkordat[/mention] w chuj farta miałeś. Długo czekałeś na wyniki toksykologii? Może pospiesznie zrobili tylko testy na klasykę, dlatego nic nie wykazało. Takie szczegółowe badania (nie pamiętam jak się one nazywają) to są jednak w chuj drogie, także wiesz... A u Ciebie nie mieli pojęcia, czego szukać, więc musieliby zrobić szczegółową analizę składu krwi.
Niemniej na Twoim miejscu po pierwsze zmieniłbym prawnika, skoro podłapał wersję, że skoro substancja była legalna, to spokoluz, a dwa, że kurwa, nie rób tak więcej, ziom... jakis uber zawiezie Cię do domu za grosze, nie jeździ sie własną furą na imprezę. Napisze straszny banał, ale taka prawda: za każdym razem prowadząc będąc pijanym/naćpanym jesteś potencjalnym mordercą.
Do tego pomysl o konsekwencjach, w razie gdyby coś się stało.
Nawet, jeśli jakiś najebany menel, ubrany na ciemno bez odblasków, na nieoświetlonej drodze i nie na pasach wbiegnie Ci pod koła - to i tak zawsze będzie traktowane jako Twoja wina i będziesz musiał ponieść konsekwencje.
A prawo sie niedawno mocno zaostrzyło.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.