03 czerwca 2020SRTN pisze: A jak oblewam je regularnie strumieniami lodowatej wody, to dla nich dobrze?
Wydaje mi się, że organizm ma też swoje cykle nie tylko dobowe, ale nawet sezonowe.
Czytałem też, że to jest tak, że nie można porównywać się z innymi, bo przy identycznym poziomie testosteronu jeden będzie czuł się dobrze, inny źle. To zależy też od zawartości receptorów androgenowych w różnych częściach ciała i od ekspozycji na różne hormony w okresie płodowym etc.
Jak kogoś zainteresuje to podam ciekawy protip na podniesienie testosteronu i HGH, u mnie się dobrze sprawdza i czuję się świetnie.
Dieta intermittent fasting (przerywany post), ja to robię tak. Raz/dwa razy w tygodniu robię 24 godzinny post, ostatni posiłek jem danego dnia powiedzmy o 14, do wieczora funkcjonuję bez jedzenia, kładę się spać na czczo, wstaję rano, nie jem tylko idę zrobić trening HIIT (wzmocnienie wyrzutu HGH i testosteronu) potem wracam idę po zimny prysznic (jajca pod zimną wodę) konkretnie to naprzemienny. I jem o 14 posiłek średnioobfity, potem jem już normalnie i następny taki post znów za kilka dni. Tylko nie można z tym przesadzić i trzeba dbać o uzupełnianie składników odżywczych w okresie okna żywieniowego, bo jak przesadzicie to skutek będzie odwrotny do zamierzonego i hormony zaczną spadać. Nie robić tego za często, raz na kilka dni, raz w tygodniu.
Ciekawe z tym libido latem, ja myślałem, że przecież słońc zwiększa popęd, co często słychać w blokach w letnie wieczory.
Heh, dzięki, akurat teraz jestem na głodówcę, którą robię zwykle w czasie nowiu i pełni. Przypadek?
21 czerwca 2020SRTN pisze: No pewnie, że się przyzwyczaja. Ja też zajarałem się wystawianiem ciała na zimne temperatury, zimą chodzę w krótkim rękawku i morsuję. Polecam oddechy Wima Hoffa. Ja zauważyłem, że teraz w ogóle łatwiej jest mi się zaadoptować do panujących warunków. Zawsze jak w robocie ktoś do mnie wejdzie, to albo mu jest za zimno, tak klimę ustawiam, albo jak zapomnę w ogóle włączyć, to się dziwią że w takiej temperaturze siedzę :D Ale ogólnie wolę w zimnym.
Ciekawe z tym libido latem, ja myślałem, że przecież słońc zwiększa popęd, co często słychać w blokach w letnie wieczory.
Heh, dzięki, akurat teraz jestem na głodówcę, którą robię zwykle w czasie nowiu i pełni. Przypadek?
Dlatego chcę się w przyszłości przeprowadzić do krajów skandynawskich ze względu na klimat.
Zaczynam wierzyć, że przypadków nie ma.
17 czerwca 2020Ptaszyna pisze: trening HIIT (wzmocnienie wyrzutu HGH i testosteronu)
Nie wystarczy, że jutro z rana pójdę biegać? Słyszałem o tym, że na głodówce hormon wzrostu jest potężnie produkowany. Na mnie bieganie działa seksualnie i teścia mi podnosi, zatem jutro 4 rano biegnę na ścieżkę zdrowia.
21 czerwca 2020SRTN pisze: Ja nie wierzę w przypadki. Wszystko jest zawsze dokładnie tak jak powinno być.
Konieczne to jest? Nie uśmiecha mi się pajacować z jakimś robieniem pajacyków i nie wiem tam czego jeszcze.17 czerwca 2020Ptaszyna pisze: trening HIIT (wzmocnienie wyrzutu HGH i testosteronu)
Nie wystarczy, że jutro z rana pójdę biegać? Słyszałem o tym, że na głodówce hormon wzrostu jest potężnie produkowany. Na mnie bieganie działa seksualnie i teścia mi podnosi, zatem jutro 4 rano biegnę na ścieżkę zdrowia.
No, ale można robić inne HIITY, np. w postaci ćwiczeń na siłowni, podciągania, przerwa 10 sekund, przysiady ze sztangą, przerwa 10 sekund, podciągania, przerwa 10 sekund. etc.
Ale jest jedno ale. Nie można cały czas jechać na HIIT, robić postów etc. bo twój organizm nie upora się z tym na dłuższą metę i wysiądzie. To jest ogromne obciążenie.
Po bieganiu długodystansowym czuję się dobrze, ale odchodzi mi ochota na seks i czuję jakieś spadki testa, może subiektywne. No, ale każdy organizm reaguje inaczej.
W innym temacie mój najlepszy kumpel z tego forum (szkoda, że go nigdy nie spotkałem) Obrazoburca napisał, że jesienią i zimą jest zmulony i nawet stimy na niego nie działają, a ja mam odwrotnie. Zimą i jesienią jestem nabuzowany, mam manię i wysokie libido, a latem jestem jak dętka i nic mi się nie chce, najbardziej wczesnym latem . Ogólnie świetnie się czuje, gdy niebo jest zachmurzone, albo gdy pada śnieg.
Widzisz, każdy jest inny i jestem pewien, że człowiek ma nawet cykle sezonowe. Nawet jest coś w psychice, że wyrabiają się cykle tygodniowe, każdy przez doświadczenia nie lubi niedzieli wieczorem, bo w PN się chodziło do pracy, do szkoły. I nawet jak nie musisz już chodzić do pracy, bo masz ogromny majątek to i tak w niedziele wieczorem będziesz czuł się do doopy, bo podświadomość se to zapisała.
21 czerwca 2020SRTN pisze: aaa, czaję. Dzięki wielkie, na oko jutro będę biegł szybko wolno.
Weź sobie poczytaj o interwałach czyli o treningu HIIT.
Zaczynasz od tego szybkiego biegu sporo mniejszego niz ten powolny.
Fachury to nawet jakos tam nazywaja mniejsza o to.
Generalnie dla pewnosci zacznij od zależności 5/20 i co trening albo dokladaj po 1 sek do szybkiego biegu albo 1 sek dokladaj do szybkiego odejmujac od wolnego.
No i tu dochodzimy do drugiego niedomowienia...
Ten szybki bieg to ma byc na pełnej pizdzie ;)
Generalnie jak ja to wdrażałem wiele lat temu to zaczynałem 5/10 i całkowity czas 25minut.
Po 1 treningu straciłem czucie w nogach i spadłem z rowerka...
21 czerwca 2020Ptaszyna pisze: No, ale można robić inne HIITY, np. w postaci ćwiczeń na siłowni, podciągania, przerwa 10 sekund, przysiady ze sztangą, przerwa 10 sekund, podciągania, przerwa 10 sekund. etc.
Fajne ale na levelu juz z kilkuletnim doswiadczeniem własnie po to ,żeby organizm wyrobił się.
21 czerwca 2020Ptaszyna pisze: Widzisz, każdy jest inny i jestem pewien, że człowiek ma nawet cykle sezonowe. Nawet jest coś w psychice, że wyrabiają się cykle tygodniowe, każdy przez doświadczenia nie lubi niedzieli wieczorem, bo w PN się chodziło do pracy, do szkoły. I nawet jak nie musisz już chodzić do pracy, bo masz ogromny majątek to i tak w niedziele wieczorem będziesz czuł się do doopy, bo podświadomość se to zapisała.
Nigdy kurwa nie pamietam które to termostat czy to czy to.
17 czerwca 2020Ptaszyna pisze: az/dwa razy w tygodniu robię 24 godzinny post, ostatni posiłek jem danego dnia powiedzmy o 14, do wieczora funkcjonuję bez jedzenia, kładę się spać na czczo, wstaję rano, nie jem tylko idę zrobić trening HIIT
czyli 12h jesz 12 nie ;)
Kurwa początek takiej diety to katastrofa, presja na jedzenie NIESAMOWITA.
No ale chuj. Najebałem sałatki warzywnej z pietruszka, selerem i innymi gównem i podjadam nocami.
Gdzies mi przemignęło, że fajnie zawijac jedzenie w sałate zielona i tak jeść.
oczywiscie cos niekalorycznego.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.