Środki powodujące przyspieszenie dzielenia się komórek tworzących określone tkanki organizmu. Obejmowane skrótem SAA. Głównie pochodne testosteronu, m.in. metandienon i stanazolol.
ODPOWIEDZ
Posty: 158 • Strona 9 z 16
  • 330 / 63 / 0
31 maja 2020Stteetart pisze:
29 maja 2020Ptaszyna pisze:
Ja czytałem dużo artykułów na temat jakoby ćwiczenia aerobowe powodowały obniżenie teścia, a w długiej perspektywie nawet hipogonadyzm.
Zapewne chodzi o dlugosc wysilku i pojawiajaca sie serotonina jako objaw zmeczenia.
No, może to jest taki mechanizm adaptacyjny. Testosteron sprzyja budowie tkanki mięśniowej, im bardziej rozbudowana tkanka mięśniowa tym dla biegacza długodystansowego większy problem, bo mięśnie pożerają dużo tlenu, więc organizm jako niegłupi chłopak adaptuje się i uruchamia wszystkie mechanizmy, które są potrzebne, żeby przetrwać. Organizm myśli, że skoro ciągle biegasz to rozwinięte bicepsy, tricepsy i inne tlenochłonne mięśnie są dla niego balastem, obniża testosteron jako faktor, który sprzyja budowie tkanki mięśniowej. Może to jeszcze kwestia długotrwałego przegrzania jaj. Jak biegniesz to całe ciało się nagrzewa, jajca też. To źle dla nich.
  • 1956 / 227 / 0
A jak oblewam je regularnie strumieniami lodowatej wody, to dla nich dobrze?
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 330 / 63 / 0
03 czerwca 2020SRTN pisze:
A jak oblewam je regularnie strumieniami lodowatej wody, to dla nich dobrze?
Ja robię to samo, tylko, że chyba organizm się przyzwyczaja do tego bodźca. Ogólnie zauważyłem, że ja w zimnym środowisku lepiej funkcjonuję, czuję się i mam chyba więcej testosteronu, bo najniższe libido mam zawsze latem, gdy jest gorąco, najwyższe jesienią, zimą, wczesną wiosną.

Wydaje mi się, że organizm ma też swoje cykle nie tylko dobowe, ale nawet sezonowe.

Czytałem też, że to jest tak, że nie można porównywać się z innymi, bo przy identycznym poziomie testosteronu jeden będzie czuł się dobrze, inny źle. To zależy też od zawartości receptorów androgenowych w różnych częściach ciała i od ekspozycji na różne hormony w okresie płodowym etc.

Jak kogoś zainteresuje to podam ciekawy protip na podniesienie testosteronu i HGH, u mnie się dobrze sprawdza i czuję się świetnie.

Dieta intermittent fasting (przerywany post), ja to robię tak. Raz/dwa razy w tygodniu robię 24 godzinny post, ostatni posiłek jem danego dnia powiedzmy o 14, do wieczora funkcjonuję bez jedzenia, kładę się spać na czczo, wstaję rano, nie jem tylko idę zrobić trening HIIT (wzmocnienie wyrzutu HGH i testosteronu) potem wracam idę po zimny prysznic (jajca pod zimną wodę) konkretnie to naprzemienny. I jem o 14 posiłek średnioobfity, potem jem już normalnie i następny taki post znów za kilka dni. Tylko nie można z tym przesadzić i trzeba dbać o uzupełnianie składników odżywczych w okresie okna żywieniowego, bo jak przesadzicie to skutek będzie odwrotny do zamierzonego i hormony zaczną spadać. Nie robić tego za często, raz na kilka dni, raz w tygodniu.
  • 1956 / 227 / 0
No pewnie, że się przyzwyczaja. Ja też zajarałem się wystawianiem ciała na zimne temperatury, zimą chodzę w krótkim rękawku i morsuję. Polecam oddechy Wima Hoffa. Ja zauważyłem, że teraz w ogóle łatwiej jest mi się zaadoptować do panujących warunków. Zawsze jak w robocie ktoś do mnie wejdzie, to albo mu jest za zimno, tak klimę ustawiam, albo jak zapomnę w ogóle włączyć, to się dziwią że w takiej temperaturze siedzę :D Ale ogólnie wolę w zimnym.

Ciekawe z tym libido latem, ja myślałem, że przecież słońc zwiększa popęd, co często słychać w blokach w letnie wieczory.

Heh, dzięki, akurat teraz jestem na głodówcę, którą robię zwykle w czasie nowiu i pełni. Przypadek?
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 330 / 63 / 0
21 czerwca 2020SRTN pisze:
No pewnie, że się przyzwyczaja. Ja też zajarałem się wystawianiem ciała na zimne temperatury, zimą chodzę w krótkim rękawku i morsuję. Polecam oddechy Wima Hoffa. Ja zauważyłem, że teraz w ogóle łatwiej jest mi się zaadoptować do panujących warunków. Zawsze jak w robocie ktoś do mnie wejdzie, to albo mu jest za zimno, tak klimę ustawiam, albo jak zapomnę w ogóle włączyć, to się dziwią że w takiej temperaturze siedzę :D Ale ogólnie wolę w zimnym.

Ciekawe z tym libido latem, ja myślałem, że przecież słońc zwiększa popęd, co często słychać w blokach w letnie wieczory.

Heh, dzięki, akurat teraz jestem na głodówcę, którą robię zwykle w czasie nowiu i pełni. Przypadek?
Już próbowałem tych oddechów kiedyś. Właściwie to wszystkiego już próbowałem. Słońce u mnie nic nie poprawia na lepsze. Latem mam depresję, jesienią i zimą dostaję manii i jestem w swoim żywiole, są to najproduktywniejsze okresy. Latem jest mi za gorąco już nawet w 23 stopniach. Jestem tak zaadaptowany do mrozu, że nie jest mi zimno właściwie nigdy, a jak jest 30 to schodzę. Możliwe, że to przez wieloletnie hartowanie się mrozem, od lat to stosuję. Jak pojechałem do ciepłego kraju w zeszłym roku to moja ekipa patrzyła na mnie i zastanawiali się, czy mnie do szpitala nie wysłać. Chociaż po dwóch dobach jakoś się przystosowałem, a jak wracałem do Polski to mi nawet zimno tu było choć to środek lata był.

Dlatego chcę się w przyszłości przeprowadzić do krajów skandynawskich ze względu na klimat.

Zaczynam wierzyć, że przypadków nie ma.
  • 1956 / 227 / 0
Ja nie wierzę w przypadki. Wszystko jest zawsze dokładnie tak jak powinno być.
17 czerwca 2020Ptaszyna pisze:
trening HIIT (wzmocnienie wyrzutu HGH i testosteronu)
Konieczne to jest? Nie uśmiecha mi się pajacować z jakimś robieniem pajacyków i nie wiem tam czego jeszcze.

Nie wystarczy, że jutro z rana pójdę biegać? Słyszałem o tym, że na głodówce hormon wzrostu jest potężnie produkowany. Na mnie bieganie działa seksualnie i teścia mi podnosi, zatem jutro 4 rano biegnę na ścieżkę zdrowia.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 126 / 10 / 0
Możesz zrobić trening HIIT biegając, np. lecisz 20s sprintu, potem 15s truchtu i 20s sprintu i 15s truchtu. Ułóż pod siebie ile sprint ile trucht, ważne zeby sprint podnosil ciśnienie i zebyś czuł zmęczenie;D
  • 1956 / 227 / 0
aaa, czaję. Dzięki wielkie, na oko jutro będę biegł szybko wolno.
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 330 / 63 / 0
21 czerwca 2020SRTN pisze:
Ja nie wierzę w przypadki. Wszystko jest zawsze dokładnie tak jak powinno być.
17 czerwca 2020Ptaszyna pisze:
trening HIIT (wzmocnienie wyrzutu HGH i testosteronu)
Konieczne to jest? Nie uśmiecha mi się pajacować z jakimś robieniem pajacyków i nie wiem tam czego jeszcze.

Nie wystarczy, że jutro z rana pójdę biegać? Słyszałem o tym, że na głodówce hormon wzrostu jest potężnie produkowany. Na mnie bieganie działa seksualnie i teścia mi podnosi, zatem jutro 4 rano biegnę na ścieżkę zdrowia.
Ja robię tak jak kolega napisał, czyli 50 sekund bardzo wolnego truchtu, 10 sekund sprintu i tak przeplatam.

No, ale można robić inne HIITY, np. w postaci ćwiczeń na siłowni, podciągania, przerwa 10 sekund, przysiady ze sztangą, przerwa 10 sekund, podciągania, przerwa 10 sekund. etc.

Ale jest jedno ale. Nie można cały czas jechać na HIIT, robić postów etc. bo twój organizm nie upora się z tym na dłuższą metę i wysiądzie. To jest ogromne obciążenie.

Po bieganiu długodystansowym czuję się dobrze, ale odchodzi mi ochota na seks i czuję jakieś spadki testa, może subiektywne. No, ale każdy organizm reaguje inaczej.

W innym temacie mój najlepszy kumpel z tego forum (szkoda, że go nigdy nie spotkałem) Obrazoburca napisał, że jesienią i zimą jest zmulony i nawet stimy na niego nie działają, a ja mam odwrotnie. Zimą i jesienią jestem nabuzowany, mam manię i wysokie libido, a latem jestem jak dętka i nic mi się nie chce, najbardziej wczesnym latem . Ogólnie świetnie się czuje, gdy niebo jest zachmurzone, albo gdy pada śnieg.

Widzisz, każdy jest inny i jestem pewien, że człowiek ma nawet cykle sezonowe. Nawet jest coś w psychice, że wyrabiają się cykle tygodniowe, każdy przez doświadczenia nie lubi niedzieli wieczorem, bo w PN się chodziło do pracy, do szkoły. I nawet jak nie musisz już chodzić do pracy, bo masz ogromny majątek to i tak w niedziele wieczorem będziesz czuł się do doopy, bo podświadomość se to zapisała.
  • 8676 / 1647 / 2
21 czerwca 2020SRTN pisze:
aaa, czaję. Dzięki wielkie, na oko jutro będę biegł szybko wolno.
Kurwa oni Cie zabic chca %-D

Weź sobie poczytaj o interwałach czyli o treningu HIIT.
Zaczynasz od tego szybkiego biegu sporo mniejszego niz ten powolny.
Fachury to nawet jakos tam nazywaja mniejsza o to.
Generalnie dla pewnosci zacznij od zależności 5/20 i co trening albo dokladaj po 1 sek do szybkiego biegu albo 1 sek dokladaj do szybkiego odejmujac od wolnego.

No i tu dochodzimy do drugiego niedomowienia...
Ten szybki bieg to ma byc na pełnej pizdzie ;)
Generalnie jak ja to wdrażałem wiele lat temu to zaczynałem 5/10 i całkowity czas 25minut.
Po 1 treningu straciłem czucie w nogach i spadłem z rowerka...
21 czerwca 2020Ptaszyna pisze:
No, ale można robić inne HIITY, np. w postaci ćwiczeń na siłowni, podciągania, przerwa 10 sekund, przysiady ze sztangą, przerwa 10 sekund, podciągania, przerwa 10 sekund. etc.
To sie chyba nazywa superserie ;)
Fajne ale na levelu juz z kilkuletnim doswiadczeniem własnie po to ,żeby organizm wyrobił się.
21 czerwca 2020Ptaszyna pisze:
Widzisz, każdy jest inny i jestem pewien, że człowiek ma nawet cykle sezonowe. Nawet jest coś w psychice, że wyrabiają się cykle tygodniowe, każdy przez doświadczenia nie lubi niedzieli wieczorem, bo w PN się chodziło do pracy, do szkoły. I nawet jak nie musisz już chodzić do pracy, bo masz ogromny majątek to i tak w niedziele wieczorem będziesz czuł się do doopy, bo podświadomość se to zapisała.
Zapewne jest to zależne od termostatu organizmu i całkowitej pracy przysadki/podwzgórza.
Nigdy kurwa nie pamietam które to termostat czy to czy to.
17 czerwca 2020Ptaszyna pisze:
az/dwa razy w tygodniu robię 24 godzinny post, ostatni posiłek jem danego dnia powiedzmy o 14, do wieczora funkcjonuję bez jedzenia, kładę się spać na czczo, wstaję rano, nie jem tylko idę zrobić trening HIIT
Dużo ciekawiej wygląda post 12/12
czyli 12h jesz 12 nie ;)

Kurwa początek takiej diety to katastrofa, presja na jedzenie NIESAMOWITA.
No ale chuj. Najebałem sałatki warzywnej z pietruszka, selerem i innymi gównem i podjadam nocami.
Gdzies mi przemignęło, że fajnie zawijac jedzenie w sałate zielona i tak jeść.
oczywiscie cos niekalorycznego.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
ODPOWIEDZ
Posty: 158 • Strona 9 z 16
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.