@STR88 co polecisz na podbie testo bez bicia w posladek? oczywiscie nie liczac cynku.

@Marcinek81, zobacz co pisał Stteet na początku wątku

A robiliście badanie laboratoryjne. Mi wyszło nie wiele 4 ng/ml, gdzie laboratorium ma widełki [2,8-8]. Czy to nisko rzeczywiście. Wydaje mi się, że jest dość wyboostowany blisko mojej górnej granicy, może jeszcze będę próbował z tym co na początku pisał Sttreet

cholesterol i tłuszcze zwierzęce są podstawą przy produkcji hormonów, dlatego podobno dieta ketogeniczna podnosi poziom testo

Stosowałem/stosuje wymienione produkty, prócz DHEA i wszystkie mają nie znaczny wpływ na testa. Bynajmniej u mnie.

Diete ketogeniczna nie kazdy wytrzymuje .. bo brak wegli robi swoje samopoczucie spada sa wachania zachowan itp ...

Ja miałem (przed zabawą opio) przy górnej granicy (powyżej 826 jakiejśtam jednostki), chociaż i tak liczy się tylko wolny, a na jego wyniki czeka się około tydzień (chyba po 5 dniach dopiero wychodzi, bo coś tam z tym robią). Wystarczy nie dopuszczać do przeciwstawnego kortyzolu, czyli żyć bez kofeiny (już lepiej jakiś lekki reputejk inhibitor na dopę i norę zamiast tego), jeść dużo mięsa i masła i robić trening siłowy na uda i klatę, a jak ktoś ma gdzie, to się i podciągać. Ja ćwiczę po to, żeby nie buć galaretkowatą meduzą, bo mam pracę biurową, więc raz na tydzień - dwa, z tym, że kiedyś ćwiczyłem zawodowo i wiem jak zrobić dobry siłowy trening, ale to jak się poćwiczy i poczyta, to każdy ogarnie, bo to bliźniaczy dział dragów w końcu. Dodatkowo dieta ketogeniczna wcale nie jest wskazana, robiłem i to jest dieta na schudnięcie, a nie na teścia. Węgle jak najbardziej można jeść, tylko cukrów zero. Zero słodzonych napoi, zero ryżu, najlepiej bułki graham itp. każdy sobie wyszuka co to są węgle proste i z wysokim indeksem glikemicznym. Za to jak chcesz szybko teścia podbić suplami, to jedz codziennie mąkę owsianą zalaną zimnym mlekiem (jeśli nie jesz zero cukrów prostych, to z łyżeczką albo dwiema miodu naturalnego), codziennie wypijaj litr mleka (jeśli nie masz dostępu do naturalnego, to pasteryzowane w niskiej temperaturze - garw., łacia., piątn., albo robic., nie wiem, czy firmy można wymieniać, więc tak o napisałem), witaminy i minerały, z tym, że dodatkowo suplementować cynk, magnez i potas (magnez i potas, bo wapnia dużo też będzie) i wystarczy. Po półtora miecha (nie wcześniej) można już drugie badania robić. Tylko jak robicie badania, to najlepiej tydzień bez seksu, bo wyniki będą inne. A suple do tego, to kozieradka, tribulus (nie podnosi teścia, ale podnosi gospodarkę azotową, co widać, że jak weźmie się tego dużo, to dużo się pierdzi, a z kolei gospodarka azotowa jest ważna w teściu), daa (tylko wtedy, kiedy jest małe LH, no i nie mamy już górnej granicy), żeń szeń olimpu (ale ten z witaminami, a nie gold) i wystarczy. Oczywiście każde alko i SSRI (oprócz naturalnych) cofa dobre zmiany o jakiś tydzień do tyłu, więc pijąc alko co weekend zawsze będzie się lipnym (po alko da się zrobić masę, ale białka mięśni będą upośledzone i słabsze, czyli 2 kg mięśnia udźwignie tyle, co zdrowy 1kg - przykład, bo wartości wiadomo, że będą inne).

Post wywalam do tematu trolli o braku seksu.
fajny a zjebales jedną głupia uwaga.

Ziomek Ty się o to nie martw. Nie przełożyłbym ćwiczeń nad seksem, bo chociaż to prawda, to jak to ktoś kiedyś powiedział na pytanie na forum sfd, czy seks przeszkadza w treningach: "Jak nie chcesz, to ja mogę za Ciebie ;d". Rozmawiasz ze starym kulturystą i nikt mi nie wmówi, że nie ma znaczenia, bo do trzech tygodni teść wzrasta przy abstynencji, po czym z braku seksu, zaczyna maleć, masz na to mase artykułów, ale ja to akurat na własnym przykładzie wziąłem, zanim jeszcze zacząłem się wgłębiać w fizjologię, że po dwóch tygodniach bez masz największego pałera. Mam ostrą i ładną żonę, więc o mój seks się nie martw, więc nie jestem z sekty nofap xd Jeśli byś pomyślał, zamiast z uprzedzenia napisał, to byś może rozkminił, że po np. codziennym seksie przez tydzień wzrasta dość sporo prolaktyna i hormony ogólnie się zmieniają, dlatego żeby się nie martwić wahaniami LH, prolaktyny itp. lepiej zrobić tydzień przerwy i mieć rzetelne wyniki (nie mówię o testosteronie, ale nigdy się nie robi badań na samego teścia, bo to głupota i strata kasy). Ja nie powiedziałem, że po seksie ma się mniej teścia (chociaż każdy kto ćwiczy, że nawet po fapie nie idzie zrobić treningu, wali mnie czego jest mniej, ale jest. Jak to w Rockym mówili - wyciąga to siłę z nóg - po dobrym seksie oczywiście, a nie fapach). Więc widzę, że masz uprzedzenie i każdy kto napisze "brak seksu" wpada od razu do tej samej półki, ale się mylisz, bo ja jestem z tych drugich. Regularnie się seksząc ma się więcej teścia, dużą pałę (nie urośnie wzdłuż, ale wszerz - waso) i ogromne jaja (jak ja xd).

Zresztą napisz, co jest złego w tym stwierdzeniu. Wiesz, że po seksie będą inne wartości, prolaktyna się zwiększy i obniży dopamina, co może lekko obniżyć teścia, a nawet jak tego nie zrobi, to sama prolaktyna jest już powodem do obaw? I mówię o seksie, a nie o fapie, bo ten nie wpływa tak na to. I mam gdzieś co mówią badania, bo sam sobie takie mogę zrobić i to zobaczyć, każdy inaczej reaguje na wszystko. Rzucam wyzwanie, zrób testy po np. tygodniowym codziennym maratonie i po np. dwóch tygodniach abstynencji. Jak pokażesz wyniki i będzie jak mówisz, to miałbyś podstawy do wywalenia posta do pojemnika na trolle, chociaż każdy organizm działa inaczej, i jak ja pokażę Ci swoje, to już nie miałbyś takiego prawa. Ja nie mówiłem, że większy teść będzie na wstrzemięźliwości, bo tak nie jest, seks pobudza jądra do produkcji, ale chodziło i wyniki badań. Jak idziesz na krew się zbadać, to idziesz na czczo, czy najedzony? Na czczo. To znaczy, że jestem z sekty niejedzących, czy chodzi o prawidłowe wyniki, które pokażą normę organizmu, a nie zawyżone/zaniżone wyniki przez jakiś inny odczynnik, gdzie każdy zewnętrzny odczynnik chcemy zlikwidować w miarę możliwości, aby wyszły wyniki najbliższe prawdzie?

Proszę o połączenie postów.

Nie wiem czy ktokolwiek wspominał o jednej podstawowej rzeczy - wszystkie naturalne metody jeżeli działają to 'nieznacznie', tzn wszystko dzieje się w widełkach naszej normy. Większość młodych osób nie odczuje jakiejś super różnicy, większość nie odczuje żadnej. Jeżeli z jakiegoś powody masz niski poziom teścia to max jaki wyciśniesz z naturalnych metod to podbicie go pod górną granicę widełek.

Suplementy:

ZMA
TRIBULUS
Ewentualnie D-Aspartic Acid