Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 6 z 7
  • 3176 / 493 / 1
Powiedz prawdę, skąd miał te maczane, draniu?
london5 pisze:
Dr.
Tak pisałem o nim na Forum. Kiedyś wspominał, miał tu konto.
Ćpał od 12 r.ż. grubo zaczął. Wóda, kompot, amfa. Doszedł metkat domowej syntezy. Brał w życiu wszystko oprócz meskaliny jak mówił kiedyś.
W wieku 37 lat miał rentę, mieszkał z rodzicami. Miał zaawansowany manganizm. Straaaasznie się jąkał i miał problemy z chodzeniem.To przez jakies 10 lat kocenia dziennie. Ćpanie było chyba jego powołaniem. Jak paliliśmy maczanę, to mówię mu stary mocna w chuj - bierz bucha i styka. Zawsze brał cała na macha i trzymał. Haha - prawdziwy Zakonnik. Lubili go wszyscy.
Człowiek legenda, hipis, anarchista, punk, artysta. Ehh...
Długo i tak by nie pociągnął, jakieś 2-3 lata i na wózku by jeździł do apteki / sklepu.
Tyle ćpał, tylu przeżył, 3 jego dziewczyny umarły mu po helupie na rękach. Tyle widział, miał syna.
Zginął dosyć banalnie. W noc wigilijną wziął jednego bucha maczanki na tym całym fu fuie za dużo, zasnął i już się nie obudził na wigilijny opłatek.
Wesołych świąt Przyjacielu.
"Które dragi brać, żeby nie musieć brać żadnych dragów?"

"Rutyna to rzecz zgubna "
  • 5435 / 1041 / 43
Jakiś szalony ćpun robił ją w garażu.
Rozmawiałem z matulą Dr.
Powiedziała, że wie kto to sprzedaje i pójdzie na psy go podać. Być może uratuje wiele ćpuńskich żywotów.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 1 / / 0
Cześć, wiem, że pewnie jest gdzieś tu konkretny temat, ale nie mam już sił tego szukać. Wczorajszego dnia uświadomiłam sobie mój problem kiedy zaczęłam szukać pomocy w necie i natknęłam się na sformułowanie 'psychoza amfetaminowa'. Czytałam o tym około południa, poszłam normalnie spać, a po 2h się w sumie z lekkim trudem obudzilam po koszmarze i okropnym zgrzycie w głowie, od ktorego nie dalo sie uwolnic, porownalam to do dzwiekow napieprzania w przypadkowe klawisze fortepianu. Kiedy sie. Kiedy sie uspokoilam przypomnialam sobie ten temat, o ktorym tak naprawde zbyt wiele nie przeczytalam, ale wtedy postanowilam sie zaglebic i najpierw zaczelam utozsamiac swoje zachowanie sprzed 2tygodni do tego opisanego na roznych stronach etc. A dopiero teraz przemyslalam to zachowanie pol roku wstecz. W najgorszych momentach kiedy lecialam w ciagu na władzie przez 4 miesiace, wychodzilam z domu i wiedzialam, ze ktos mnie sledzi. Z jednej strony moi wrogowie, a z drugiej krymusy. Co chwile sie rozgladalam, patrzylam za siebie gdy wchodzilam w inna ulice. Kiedy siedzielismy ze znajomymi w samochodzie (w nocy) widzialam wszedzie nieoznakowane. Balam sie, ze ktos chce mnie zabic, wmawialam sobie spiski przeciwko mnie. Podejrzewalam pozniej nawet swoich bliskich przyjaciol, ze sa w zmowie z moimi wrogami. Podczas brania prysznica slyszalam glos spiewajacej kobiety. W sumie to nie tylko wtedy, podczas najdrobniejszego szelestu ktos spiewal. Najpierw sie balam, pozniej stawalam sie w stosunku do wszystkich agresywna, bylam sklonna zadzgac kogos kosa, jesli zaszla by taka potrzeba. I tak teraz mysle, ze z wlasnej glupoty bym to pewnie zrobila. Od swiat detoks, wyjechalam za granice, prawie 2 miesiace bylam czysta. Poznalam nowych ludzi, okazalo sie, ze maja te same sklonnosci do zabaw. Z deszczu pod rynne 😅 tyle ze tutaj praca itd nie chcialam niczego zawalic, 2 razy mi sie zdarzylo na weekend cos tam dziabnac. 2 tygodnie temu przelecialam caly weekend i znowu sie zaczelo. Ludzie w pracy sie na mnie co chwile patrzyli, slyszalam ich szepty i to co o mnie mowia, widzialam krzywe usmieszki w moja strone. Powoli tez cierpialo na tym moje serducho, czulam jak mi wypada z gry. Ludzie patrzyli na mnie na ulicach, musialam co chwile ogladac sie za siebie, czy ktos mnie nie sledzi, czy nie szuka mnie nikt tutaj. W domu slyszalam jak pietro nizej rodzina mnie obgaduje. Boje sie wyjsc na papierosa, gdy jest ciemno na zewnatrz, bo wydaje mi sie, ze ktos tam jest i na mnie czeka. Slysze kroki. Przez ostatnie 3 dni przespalam 6h, budza mnie koszmary, a pozniej nie moge zasnac. Podczas podstawowych czynnosci slysze zgrzyty w glowie i uczucie jakbym mdlala. Teraz nie biore 2 tydzien, ale wiem, ze w końcu zaczne. Tylko powiedzcie mi proszę, czy to kiedyś minie czy po prostu zwariuje? Jak naprawic te popalone styki w glowie? 💔
  • 1 / / 0
Nie będę za dużo pisać, bo mam na tyle specyficzny mix chorób, że łatwo byłoby poznać, że to ja, a tego nie chcę, bo sporo znajomych przegląda hr. Dwie choroby są niezależne od ćpania i jedna z nich mnie wpędziła w opiaty, bo żadne inne przeciwbólowe nie wchodzą u mnie w grę. Już prawie 2 lata tramal, z dawki 37,5 z paracetamolem x2 doszłam do czystych 150, średnio 5-6 naraz biorę, recepty mam już na 60 miesięcznie, co i tak zdarza się nie wystarczać. Poza tym przez trampka dorobiłam się padaki i prawie zdechłam, bo po przedawkowaniu miałam zapaść i pamiętam tyle, że na sygnale wieźli mnie do szpitala. Dało mi to tylko dostęp do dwóch paczek klonów na miesiąc, czystego tramca już nie biorę, bo wytrzącha mnie przez kilka minut i kończy się przyjazdem karetki. Ćpam różne rzeczy od 13 roku życia, czyli już prawie dyche, było zielsko, mocniejsze opiaty, stymulanty, jakieś dopy, dużo alkoholu. Ogółem co się dało, byleby klepało. Na pewno miało to wpływ na to, że rozwinął mi się chad, który jedno z rodziców mi przekazało w genach, do tego border przez traumy z dzieciństwa i okresu dojrzewania. Fizycznie mam ostro rozwaloną wątrobę już, ponad dwukrotnie normy prób watrobowych przekraczam i nie pomaga dieta ani leki wspomagające regenerację tego narządu, bo leki brać muszę, a skoro biorę i tak, to czasem za dużo. Poza tym rozjebało mi układ hormonalny i morfologia leci na łeb na szyję. Nie zaczynajcie z tramcem, jest lajtowy, jest fajny, ale tylko do czasu.
"Prawdopodobnie tak bardzo kocham śmierć, że nie chcę przestać. " :tabletki: :kreska: :hel:
  • 6 / 1 / 0
Też mam zniszczone życie przez narkotyki A konkretnie to przez jeden. Po jednorazowym użyciu. Mówię tu o MDMA które jest tak często gloryfikowane. Na afterglow po tripie zacząłem sobie wkręcać ze mam schizofrenie i przerodziło się to w psychozę bujałem się tak dobre 8 miesięcy aż dziś co prawda leczę psychozę ale stałem się warzywem. Zapomniałem jak w ogóle rozmawiać z drugim człowiekiem straciłem kompletnie pamięć i nie posiadam już żadnych myśli a moje życie kręci się tylko i wyłącznie wokół choroby. Przestrzegam tym samym przed próba jakichkolwiek dragow bo można skończyć tak jak ja i wtedy już tylko płacz i zgrzytanie zębami
  • 73 / 3 / 0
Kiedyś ćwiczyłem boks amatorsko 5 lat, zapasy 4 lata. Potem poleciałem we wszystkie narkotyki i jak narazie jestem opio wrakiem, bo bez tego mam jakieś iskry przed oczami, szumy... Drgawki na twarzy przy minimalnym stresie, kilka lat się z tym męczę.. Jedynie jak sobie dobrze mózg przepale amfetamina(nie polecam) to jest lepiej na kilka dni.
Uważajcie ludzie bo narkotyki was zmiotą z planszy czy jakoś tak heh.. Pozdr i powrotu do zdrowia, i odwagi pójść gdzieś z tym. Ja niestety takiej nie posiadałem bardzo długo ale czekam na wizytę u magika. Bardzo chaotycznie jak cały ja :P
  • 296 / 35 / 0
Cześć. Przeorany mózg przez dwa lata lotu na mefedronie w ciagach. Ciężka depresja i okropne lęki +nerwica. sertralina 100mg wyleczyła, od roku jestem czysty od alkoholu i zielska. Od 3 lat od mefedronu i speedow. Czy mój mózg się jeszcze z regeneruje żebym mogł godnie żyć bez leków?? 25lat mam :(
  • 296 / 35 / 0
Czy w ogóle roczna przerwa od używek cokolwiek pomogła?? W sensie ze gdybym teraz przestał brać ssri to czułbym się lepiej niż przed braniem? Czy ta abstynencja i tak nic już nie da przy tak przepalonych stykach?
  • 562 / 104 / 0
zalezy ale jest szansa ze wrocisz do pelnej sprawnosci , mozg ma duze mozliwosci regeneracyjne tylkko trzeba mu pomoc :)
  • 101 / / 0
cut!/wildwolf

W jaki sposób mu pomóc w odbudowie neuroprzekaźników, po prostu w regeneracji
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 6 z 7
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.