Luźne dyskusje na temat opioidów. Posty napisane w tym dziale nie sumują się do licznika postów.
Jak uniknąć publicznych noddów i ćpuńskiej dekonspiracji
Pijąc kawę/energetyki
55
13%
Zażywając stymulanty
29
7%
Próbując na siłę trzymać otwarte oczy i prostą postawę
19
4%
Polewając się zimną wodą
4
1%
Sprawiając sobie ból
9
2%
Uprawiając sport
21
5%
Tłumacząc się zmęczeniem/lekami przysypiać na legalu
103
24%
Nie wychodząc z domu
148
34%
Dużo mówiąc
10
2%
Wykonując dużo ruchów i mrugnięć
8
2%
Żując gumę
15
3%
Inne
8
2%

Liczba głosów: 429

ODPOWIEDZ
Posty: 1758 • Strona 20 z 176
  • 14 / 2 / 0
Właśnie rozpętałam w domu III wojnę światową kończąc z kryciem i bronieniem ojca, ale... Nie żałuję. Od lat tylko kłamie, a przyłapany na kłamstwie zaczyna za przeproszeniem drzeć ryja, no to tym razem wyjebałam na wierzch dokumenty z sądu, żeby nie mógł się zaprzeć i co? I chuj, dalej się zapiera. Ja pierdolę, jego można by przypiekać ogniem, a i tak by szedł w zaparte. Tak więc, za ścianą wojna, a ja sobie wrzuciłam 720 mg, zagłuszam te wrzaski "Self care" Maca Millera %-D :papieros: i patrzę jak świat płonie.

Ja po prostu mam kurwa dość tego jego ciagłego wzbudzania we mnie poczucia winy. Szukania go po brach, kasynach i ławkach też mam dość, a nigdy nie usłyszałam od niego nawet jebanego przepraszam, wręcz przeciwnie, to zawsze moja wina, że on chleje. To znaczy moja i wszystkich wokół. Kiedyś naprawdę było mi go szkoda, na własne życzenie wpakował się w gówno, ale jednak. Cała empatia przeszła mi w momencie, w którym, gdy po raz kolejny zaginął na kilka dni, odebrałam telefon, bo łaskawie jednak zadzwonił. Usłyszał mój głos, zorientował się, że pomylił numer i się po prostu rozłączył. Już nie mówiąc o tym, że zrezygnowałam z prawie całego własnego życia, żeby jemu życie ułatwić, a potem uslyszałam, że to nie jego wina, tylko moja, bo jestem leniwa. Matce, to już się nie dziwię, że jej odpierdala, bo ona jako jedyna musi z tym wszystkim żyć na trzeźwo.

Przynajmniej kodeina weszła jak należy, a i w swojej ulubionej aptece przeżyłam miłą niespodziankę - ostatnio podnieśli cenę z 12 na 14, to przez kilka dni nie przychodziłam, a jak wpadłam raz, to zamiast dwóch opakowań jak zwykle, wzięłam tylko jedno ze smutkiem stwierdzając, że już mi się u nich nie opłaca - dzisiaj przychodzę, a cena zmniejszona do 12,90. 2 zł różnicy to niby niewiele, ale jak ja potrafię brać u nich po 3 opakowania dziennie, to wychodzi już 6 zł więcej, a miesięcznie aż 180, więc nie byłam tym ucieszona. Zresztą za 14, to ja mogłabym kupić w każdej innej aptece i nie musiałabym specjalnie tam chodzić. Najwyraźniej doszli jednak do wniosku, że nie opłaca im się utrata stałej klientki, jakby nie było, 1200 u nich zostawiam.
  • 1507 / 217 / 0
Co w ogóle planujecie, pyszczki, na długi weekend? I nie chodzi mi o to, jakie substancje macie zamiar zażywać, tylko jakieś rozrywki, wyjazdy, uprawianie sportów, etc.?
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 2198 / 709 / 0
Ja już się najeździłem w te wakacje. Opener zaliczony, znajomi w innych maistach poodwiedzani. Teraz nadrabianie seriali (Black Mirror - świetne, nie wierzę że wcześniej nie ogarnąłem!), gry RPG i nodding.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 218 / 4 / 48
fake_diamond pisze:
Właśnie rozpętałam w domu III wojnę światową kończąc z kryciem i bronieniem ojca, ale... Nie żałuję. Od lat tylko kłamie, a przyłapany na kłamstwie zaczyna za przeproszeniem drzeć ryja, no to tym razem wyjebałam na wierzch dokumenty z sądu, żeby nie mógł się zaprzeć i co? I chuj, dalej się zapiera. Ja pierdolę, jego można by przypiekać ogniem, a i tak by szedł w zaparte. Tak więc, za ścianą wojna, a ja sobie wrzuciłam 720 mg, zagłuszam te wrzaski "Self care" Maca Millera %-D :papieros: i patrzę jak świat płonie.

Ja po prostu mam kurwa dość tego jego ciagłego wzbudzania we mnie poczucia winy. Szukania go po brach, kasynach i ławkach też mam dość, a nigdy nie usłyszałam od niego nawet jebanego przepraszam, wręcz przeciwnie, to zawsze moja wina, że on chleje. To znaczy moja i wszystkich wokół. Kiedyś naprawdę było mi go szkoda, na własne życzenie wpakował się w gówno, ale jednak. Cała empatia przeszła mi w momencie, w którym, gdy po raz kolejny zaginął na kilka dni, odebrałam telefon, bo łaskawie jednak zadzwonił. Usłyszał mój głos, zorientował się, że pomylił numer i się po prostu rozłączył. Już nie mówiąc o tym, że zrezygnowałam z prawie całego własnego życia, żeby jemu życie ułatwić, a potem uslyszałam, że to nie jego wina, tylko moja, bo jestem leniwa. Matce, to już się nie dziwię, że jej odpierdala, bo ona jako jedyna musi z tym wszystkim żyć na trzeźwo.

Przynajmniej kodeina weszła jak należy, a i w swojej ulubionej aptece przeżyłam miłą niespodziankę - ostatnio podnieśli cenę z 12 na 14, to przez kilka dni nie przychodziłam, a jak wpadłam raz, to zamiast dwóch opakowań jak zwykle, wzięłam tylko jedno ze smutkiem stwierdzając, że już mi się u nich nie opłaca - dzisiaj przychodzę, a cena zmniejszona do 12,90. 2 zł różnicy to niby niewiele, ale jak ja potrafię brać u nich po 3 opakowania dziennie, to wychodzi już 6 zł więcej, a miesięcznie aż 180, więc nie byłam tym ucieszona. Zresztą za 14, to ja mogłabym kupić w każdej innej aptece i nie musiałabym specjalnie tam chodzić. Najwyraźniej doszli jednak do wniosku, że nie opłaca im się utrata stałej klientki, jakby nie było, 1200 u nich zostawiam.
Chyba coś za bardzo fantazjujesz, jak myślisz, że kwestia ceny wynika w tym przypadku z możliwości utraty "stałego klienta". Aptekarze nie ustalają sobie cen sami z siebie od tak jak im się żywnie podoba, chociaż na parę zyli zawsze ujebać mogą.
Obca grzanka.
  • 1507 / 217 / 0
Też będę grać w grę. W sumie też RPG, jakby nie patrzeć, ale kompuperowe (cRPG czy jak to szło). Wiedźmina jedyneczkę sobie odświeżam od tygodnia, dawkując po kilka godzin dziennie, na spokojnie wszystko. Następnie mam zamiar pociąć w dwójeczkę i cyk - trójeczka pójdzie. :D Chłopina mi zapieprzył PS4, na której uczyłam się grać (po latach gry na kompie, nie mogę się przyzwyczaić do konsoli, do pada), więc "Gods of War" poczeka. Oczywiście nie zrobię tego w jeden długi weekend, zwłaszcza, że nie obejdzie się bez przysypiania, a to mi trochę czasu zajmuje w ciągu dnia. Muszę też odwiedzić jedną osobę i spędzić z nią trochę czasu. Zaplanowałam też robienie paznokietków. Nie chcę wyglądać jak stereotypowa narkuska, która łazi z podbitymi oczami, tłustymi włosami i połamanymi paznokciami z poobgryzanym z nich lakierem, itp. Mimo wszystko jestem tą wersją "pachnącego narkusa". Wywalam mnóstwo hajsu na kosmetyki, których maniakalnie używam i bardzo to lubię.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 2198 / 709 / 0
Ustalają ceny sami i nie tylko ja to zauważyłem. Jest apteka w której wszyscy sprzedają mi za 8 zł. Jedna pani tylko woła zależnie od humoru 8,50 albo 8,99. Wiem że to nielegalne, ale nawet nie chce mi się zwracać uwagi. Zresztą jeżeli ktoś jest w takiej sytuacji życiowej że musi oszukiwać nawet na 50 groszach to pozostaje mi współczuć. Sam w niezłym gównie po uszy siedziałem w życiu i wiem jak jest, jakoś hajs ogarniać trzeba. Cel uświęca środki.

Wiesiek jedynka pod koniec mnie męczył, ale i tak kozak gra. A śledziłem ją od początku keidy to pojawiły się pierwsze plotki o jej produkcji, byłem pewien że to będzie syf bo prezentowała się conajmniej dziwnie. Mnóstwo dziwacznych na tamte czasy pomysłów i rozwiązań. Nawet Geralt miał nie być głównym bohaterem. God of War lubię, sam pomysł wzięcia mitologii i przerobienia jej na krwawą gierkę akcji był tak prosty i genialny że od pierwszej części byłem fanem serii. Ja obecnie gram sobie w Gothika 2 z modem Returning od ruskich. Trzeba przyznać że w Rosji to w kwestii gier jeszcze lat 90-te bo jak ktoś jest z pokolenia które wychowało się na grach prowadzących za rączkę to zupełnie się odbije od tej gry. Momentami to nawet nie jest zabawa, a męcząca i irytująca walka o przetrwanie. Ale satysfakcjonująca jak mało co z wydanych w ostatnich latach produkcji.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 1507 / 217 / 0
14 sierpnia 2019WrakCzlowieka pisze:
Ustalają ceny sami i nie tylko ja to zauważyłem. Jest apteka w której wszyscy sprzedają mi za 8 zł. Jedna pani tylko woła zależnie od humoru 8,50 albo 8,99. Wiem że to nielegalne, ale nawet nie chce mi się zwracać uwagi. Zresztą jeżeli ktoś jest w takiej sytuacji życiowej że musi oszukiwać nawet na 50 groszach to pozostaje mi współczuć. Sam w niezłym gównie po uszy siedziałem w życiu i wiem jak jest, jakoś hajs ogarniać trzeba. Cel uświęca środki.
Mówisz o aptekarzach, którzy muszą z pisięciu groszy każdego skroić? Please, aż tak słabo nie zarabiają. Fakt, że i ja zauważyłam, że ceny potrafią się różnić z tygodnia na tydzień o 30-50 gr, ale chyba powodem nie jest bieda takiego aptekarza. :v
14 sierpnia 2019WrakCzlowieka pisze:
Wiesiek jedynka pod koniec mnie męczył, ale i tak kozak gra. A śledziłem ją od początku keidy to pojawiły się pierwsze plotki o jej produkcji, byłem pewien że to będzie syf bo prezentowała się conajmniej dziwnie. Mnóstwo dziwacznych na tamte czasy pomysłów i rozwiązań. Nawet Geralt miał nie być głównym bohaterem. God of War lubię, sam pomysł wzięcia mitologii i przerobienia jej na krwawą gierkę akcji był tak prosty i genialny że od pierwszej części byłem fanem serii. Ja obecnie gram sobie w Gothika 2 z modem Returning od ruskich. Trzeba przyznać że w Rosji to w kwestii gier jeszcze lat 90-te bo jak ktoś jest z pokolenia które wychowało się na grach prowadzących za rączkę to zupełnie się odbije od tej gry. Momentami to nawet nie jest zabawa, a męcząca i irytująca walka o przetrwanie. Ale satysfakcjonująca jak mało co z wydanych w ostatnich latach produkcji.
Mnie też męczą czasami niektóre zadania, jakieś odgórne ustawienia (tak to nazwijmy) w grze i to jest ten moment, w którym porzucam ją na czas nieokreślony, ale teraz mam plan przezwyciężyć to, z resztą zakładam, że po dawce opiatów będzie mi się lepiej grało. Chodzi o to, by na pewno nie wyjść nigdzie z chaty przez weekend albo ograniczyć się do sklepu, a nie balowania.

Osobiście nie pamiętam pierwszych nowinek dot. Wiedźmina, ja dostałam to w swoje łapy w zastaw za jakąś gównianą grę typu jakiś dodatek do The Sims 2, na które wówczas było "boom" w gimbazach wśród dziewczynek i gdy obczaiłam, co mam w rękach - box Wiedźmina z grą, ścieżką dźwiękową, jakimiś tam materiałami na DVD, poradnikiem do gry, fragmentem opowiadania Sapkowskiego, instrukcją i jeszcze jakąś tam mapą chyba, to uznałam, że mogę poświęcić tamtą grę na rzecz tej, i tak fanką Simsów nie byłam. :D I okazało się, że ta osoba, która mi to dała w zastaw, zapomniała o całej sprawie, a po gimbazie nie zadawałyśmy się więcej ze sobą. Wydaje mi się, że nawet nie połączyła faktów po jakimś czasie. A ja odpaliłam to i oniemiałam z wrażenia. I zostałam fanką. Bo to było idealne dopełnienie do mojej ulubionej wtedy sagi, czyli sagi o Wiedźminie, taka rekompensata za spierdolony film/serial. :D Natomiast "Gothików" nigdy jakoś nie lubiłam, ale gdy skończę Wiedźminy, to niewykluczone, że obczaję o co chodzi.
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2019 przez Hexe, łącznie zmieniany 1 raz.
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 218 / 4 / 48
To, że mogą Ci podać inną cenę niż w rzeczywistości to nie jest zaskakujące, tym bardziej, że wszystko zależy od "dobrej woli". Jednak ceny normalnie są ustalane odgórnie i jak się różnią to wynika to przede wszystkim od sieci aptek z których się korzysta. Nie wiem czy są jakieś droższe opcje od DOZ'u.

Jednak jak takie farmaceutki kasują drożej to i tak wychodzi małe fiki miki związane z paragonem.
Obca grzanka.
  • 1507 / 217 / 0
^ Tak, każda nocna jest droższa, niż najdroższa otwarta przez 10-12 h dziennie. %-D
"My addiction is based on my shame and sorrow"
"Uuuuh, yea-e-yeah!" ~ Robert Plant
Pisząc na hexankova@yahoo.com, masz pewność, że odczytam wiadomość/odpiszę.
  • 2198 / 709 / 0
No żartowałem z tym dorabianiem, wiadomo. Mimo to akcja dziwna, ale nie jednorazowa. Swoją drogą od miesięcy mam zagwozdkę dlaczego sól fizjologiczna się nie nadaje do iv bo tak pani w apcie kiedyś powiedziała. Niestety nie potrafiła uzasadnić swojego zdania. Wiem, że aqua pro inj. jest lepsza ale tej mi zwykle nie sprzedają, więc na co mi to info? To jak mówienie że narkotyki szkodzą. No szkodzą, tylko większość uzależnionych już to wie i ta informacja wiele nie zmienia w ich życiu.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
ODPOWIEDZ
Posty: 1758 • Strona 20 z 176
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.