Jak zaczęłam z lat temu pudrować nosek to myślałam że im szybciej im więcej tym lepiej. Dopiero po latach resztki mojej inteligencji mi powiedziały; ej mordo to wszystko leci w zatoki a nie na śluzowke, co ty odpierdalasz. Teraz waląc 0,5 g na strzała wole poświęcić na to 15 min niż walić w zatoki.

Do dzielenia tematu - pocięte na mniejsze kawałki kartki bloku technicznego (nie są tak cienkie jak zwykły papier, więc da się nimi podzielić na równe kreski).
Do ewentualnego kruszenia - tłuczek do mięsa.
Do wciągania - tylko słomki z obciętymi zagiéciami, jeśli nie chcecie się nabawić HCVa czy innego syfa od wciągania przez banknot.

Dokładnie, @ravestar6, zamiast się pierdolić z karteczkami po prostu zaopatrz się w słomkę

W moim sercu na zawsze zostaną słomki z McDonalda, z tym, że kiedyś miały większą średnice (Na szczęście cały czas mam mały zapas, jeszcze w opakowaniu)

U nas w Gdańsku głównym na dworcu zawsze szedłem do McDonalda i brałem i garść słomek do plecaka, bo były do wzięcia luzem (A może i nadal są)

W zależności od miejsca i czasu jak bylem młodszy przywiązywałem większą wagę temu, na czym- pierwsze razy to była jakaś srebrna tacka która dawno leżała w piwnicy a poprostu ładnie wyglądała taki gangsta xD, a aucie to standard płyta cd, skoroszyt z twardą oprawką, bywało też z smartfona oraz tabletu waliłem z tarczy od zegarka ściennego, szklanego blatu do krojenia chleba, najmniejsza objętościowo to była tarcza od zegarka na rękę g shok busola więc dało radę , standart to byly stoliki szafki nocne zawsze najpierw przeczyszczone, z ciała kobiety bo zawsze to chciałem zrobić i jej lusterka jak nie było z czego, Nie waliłem nigdy z dychy, no a przeważnie banknot sklejony na stałe, jednorazowe karteczki takie małe i zawsze po wciągnięciu jeb do kosza. Miałem w zwyczaju zawsze po aplikacji wciągnąć resztkę oralnie bo z reguły po rozwinięciu wypadało coś
Zawsze wydmuchac nos i jednym mocnym snifen zrobić to co uważam za słuszne , dobrze sprawdzić za jakiś czas czy nie mamy świadka pod nosem, moje tłumaczenie zakończyło się zeschnięte pianką po goleniu
Niezbyt mądra decyzja było rozgniatanie na stole szklanym fajnie wygląda, ale do czasu szkło się rysuje, Myślę że temat bardziej właściwy dla koko, bo to jednak tylko polskie ścierwo a nie premium drugs

Mam pamiątkę z wojska a jest to lusterko z jakiegoś czołgu inżynieryjnego. Nic nie porysowane, grube na 2 cm, jedna strona lusterko normalne z drugiej takie choćby pozłacane, sporo wazy

Przez słomkę, nie zasyfiony banknot, ale to już tysiąc razy powtarzałam, zarówno tutaj, jak i m.in. w moim FAQ o MPH. Do układania kresek równo odcięty kawałek bloku technicznego, tak samo kruszenie. Jak mam grudę, to tnę odkażonymi w spirytusie nożyczkami do paznokci (wydzielonymi do tego celu). Rozkruszyć jak najdrobniej, żeby nie zablokowało zatok. Wciągać, biorąc głęboki wdech i najlepiej ok. pod kątem 45 stopni. Najlepiej część do jednej, część do drugiej dziurki. Tylko na czystym blacie, jeśli jest syf, to z kartki papieru (np. z notesu). Nie dzielić kartami, nie wciągać przez banknoty! Słomki i papier tylko do jednorazowego użytku! Tyle z podstaw harm reduction wciągania.

Ma ktoś jakąś poradę co można zrobić żeby przy sniffie śnieżek nie leciał prosto do gardła? Wiem tyle że to raczej przez bardzo drożny nos.

Celuj rurką w ściankę, pod pewnym kątem; wciągaj wolniej/delikatniej.

Spróbuj ,,ścisnąć'' gardło, trochę jak przed odchrząknięciem i wciągać pod kątem, w podobny sposób, jak przy nabieraniu głębokiego wdechu.

Ja to, obojętnie na czym, najważniejsze żeby było dobrze rozdrobionone i żeby była pierwsza dluga i chuda, potem kolejna za 5h. No ale muszę przerwę zrobić, żeby nosek odpoczął i lepiej kolejne wchodziły, tylko że już tydzień mam 3g,zajebistego czyściocha i 2 max 3 kreski w 24h mi siadają idealnie, po pierwszej super bania a kolejne to podtrzymanie i ogarnianie codziennie dnia. Zostało już mało więc detox się zbliża :D ciekawe ile wytrzymam