Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 288 • Strona 11 z 29
  • 155 / 35 / 0
Można też prosto z worka..
Uwaga! Użytkownik Amffaa jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 182 / 29 / 0
Jedni kontrolują sytuację, inni nie.

Dla mnie pojęte jest to jak niektórzy ładują czy to kiedyś acodin po 120 tablet co powyżej 80-100 to taka górna granica czy to coś innego jak feta, że full i później wystrzeleni w kosmos są i nie ogarniają rzeczywistości. Latają po mieście bez koszulek czy inne jakieś krzywe akcje odpierdalają.

A jakie linie to też w zależności przecież, ale dziwie się osobom jak ktoś tam ogarnie towar czy coś i nawet nie wiedzą jak działa to na starcie już ładują taką wielką pręgę, aby mocniej i więcej. No bez umysłu, bez podejścia, a to zabawa na pograniczu życia i śmierci.
06 września 2018Amffaa pisze:
Można też prosto z worka..
Można i sobie do oka sypać czy pod napletek... Z wora to trzeba uważać, bo w worze wydaje się niekiedy niewinnie, a można przedobrzyć taką nieostrożnością. Zważka na ruchy i co się robi.
  • 10 / 1 / 0
Witam
Nigdy nie miałem żadnych rytuałów, czy czego kolwiek innego...
Najważniejsze mieć pewny towar...
Gdy już kupimy to spróbować .. nie zaraz zajebać pół grama i czekać na pizdę... tylko małą linkę i wtedy zobaczyć co się dzieje, jest fajnie to po czasie poprawić... po jakim czasie? Hmm... gdy będziesz sam wiedział czy już trzeba czy nie, idzie to wyczuć a jeśli jest słaby to dojebać linę jak sto kurew i wtedy moc i inne nadprzyrodzone moce są twoje. Gdzie to robię jak w domu to w łazience parapet jakaś półka byle było prosto jak poza domem to albo w klubie albo na domówce prosta nawierzchnia dwie stare karty i rulonik ... Jak robić rozdrabnić dobrze bo grudki to czasem mogą wypaść z nosa i tylko szkoda materiału... drobno posiekać na miał i ile tego na pierwszy raz no nie mam wagi w oczach ale no taką na początek na prube 3 cm długa a gruba na 0,4 może 0,3 cm, jeśli jest git to poprawiam co kilka godzin ale pierwsza poprawka dwa razy większa od pierwszej a potem co 3/4 godziny wale takie jak ta pierwsza... a jak słaba to potężny jak sto kurew czyli długa w chuj i gruba... Najlepiej jeszcze rulonik jak najgłębiej wsadzić co też szybciej zejdzie a nie w nosie utknie i będzie tylko wkurwiło... A w którą dziurę jebać weź zatkaj jedną weź nabieraj powietrza i zauważ z której lepiej idzie powietrze to znaczy że masz więcej miejsca i szybciej spłynie i nie zostanie w nosie na dlugo... Z mojej strony to tyle ...
%-D %-D %-D %-D
  • 3 / / 0
A jak mam mega zatkany nos i chcę wciągnąć sobie kreskę (co prawda nie futro, ale to nieważne) to ma sens zakropić sobie kroplami do nosa żeby udrożnić nos i wtedy wciągnąć?
Bo te krople (xylometozolin) zwężają naczynia krwionośne w nosie i generalnie ograniczają dopływ krwi, także zastanawiam się, czy się substancja nie zmarnuje.
  • 17 / 2 / 0
@jajamajka podpinam się do pytania bo sama stałam przed takim wyborem. Finalnie żeby odetkac zawalony barwnikiem z grocha nos zdecydowałam się na xylo. Jak zawsze niezawodny "kret" przetarł szlak, nos wydmuchałam i wtedy szczur miał szansę chociaż spływem wejść. Inna sprawa, że rano krwawica z nosa bo xylo+szczurki porozpuszczały strupki na błonie <sic>
  • 2828 / 483 / 0
Kiedyś dawno jak miałem chrapke by coś walnąć w nos to robiłem zwijki obrazków jakiś świętych katolików, nie pamiętam dokładnie kogo, jakiegoś zakonnika miałem w sutannie machającego coś łapą.
Ksiądz zostawił po kolędzie.
Szkoda, że je powyrzucałem. Byłyby świetną pamiątką.
:amfa:
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 19 / 1 / 0
[mention]ReptiLilianka[/mention] oraz [mention]jajamajka[/mention] przedstawie wam mój sprawdzony sposób (bynajmniej mi pomaga zawsze).

-korzystając z tego że jest zima polecam wyjść na 10 minut na świeże powietrze , zimne powietrze zrobi z waszej zawartości nosa coś ala wodę którą można wydmuchać (to nie jest przeze mnie zalecane, wydaje mi sie to od zawsze marnowaniem) no i oczywiście po takim spacerze czy nawet zwykłym papierdosie na balkonie jeżeli owy posiadamy w domu/mieszkaniu można swobodnie pociągnąć to co zalega do środka tam gdzie powinno być. dodam jeszcze że mi takie zwykłe przewietrzenie zawsze pomaga nawet na grubym sztosie po paru nockach.

-a jeżeli nie ma w pobliżu zimowego powietrza bo polecam skorzystanie z inhalatora oczywiście ze znanego wszystkim chlorkiem sodu, dodam że ten sposób również mi pomagał.

teraz pisząc to tak sobie myśle że pewnie wam chodzi o jakieś szybsze metody , jednak na ich temat sprawdzonej wiedzy nie posiadam. :niewiem:

a co do tego tematu to właśnie sobie szykuje kolejnego pasa , a więc zacznę może od początku.

-najpierw całą zawartość dokładnie ważę a znajomość dokładnej wagi ułatwi mi dawkowanie (zawsze robie to na oko , zawsze na pół i na pół i zawsze wiadomo ile mniej więcej jest)

-następnie całość kruszę na moim obrazku w szklanej ramce z lat 70 po babci , miele witamine a aż zaczyna się przyklejać do lustra i karty że aż ciężko odchodzi i trzeba się bawić w skrobanie tapeciakiem. tutaj zaznaczę ze zawsze kruszę temat na idealny pył bo śluzówka to nie młynek do kawy. nawet jeśli mam większą ilość krusze wszystko dokładnie i dziele na porcje w zależności od okoliczności i planu dnia. (jeżeli temat jest mokry to obowiązkowo suszenie by po dokładnym skruszeniu ponownie się nie ubił w grudki).

-potem to już wiadomo :kreska: za :kreska: leci gdy wszystko jest już ładnie podzielone w odpowiednie porcje.

- mimo tego że trenuje stimy już jakieś 8 lat to zawsze biorąc sort z nowego źródła albo nowego rzutu zawsze skacze mi ciśnienie jak szalone i przez co mam problem ze skupieniem się nad aplikacją witaminy a wprost do nocha i zaznaczę tutaj jeszcze jedną rzecz ze nawet jak sie boje nie biorę małych dawek bo jestem przekonany że już mnie nic nie zaskoczy , nie wiem czy ktoś też tak ma bądź podobnie to proszę o ustosunkowanie się do tego.

-tutaj wspomnę bonusowo o podaniu prąda wziewnie ale nie w typowy sposób. sytuacja mnie kiedyś zmusiła do korzystania z tej metody którą zdradził mi równie doświadczony kolega , metoda nie jest dość przyjemna i właśniwie z wciąganiem nie ma nic wspólnego lecz nie generuje praktycznie dźwięku prócz krótkiego ale pewnego pociągnięcia które brzmi zupełnie naturalnie a czasami nie możemy się zdradzić długimi pociągnięciami naszymi klukami na przykład podam pracę , szkołę , spotkanie ze znajomymi którym nie koniecznie chcesz dać znać że wciągasz ( wiadomo że dawki wtedy są mniejsze) bądź też mamy za ścianą rodziców albo współlokatora który kategorycznie nie może się dowiedzieć że coś wciagamy po nocy za ścianą albo w toalecie. przejdę do omawianej metody :

- bierzemy przedmiot z którego robimy nasz łącznik a mianowicie speed/nos tylko zamiast go zwinąć uprzednio wsypujemy na niego to czym chcemy się raczyć , następnie zwijamy sprawnie owy rulonik zakrywamy palcem z jednej strony a drugi otwór pozostawiamy nie zakryty i wsadzamy go do nosa uprzednio odchylając mocno głowę i przechylamy nasz rulon z proszkiem tym samym wsypując go w całości do nosa i to jest ten moment kiedy pewnie pociągamy niuchem , w momencie pociągnięcia czujemy jak całość dostaje się głęboko w jamę nosa czasami część bądź większość w zależności od siły jakiej użyjemy do pociągnięcia spada zwyczajnie na samiutki koniec języka a nawet opada na przełyk co czasami mnie przytyka na jakieś 30-40 sekund i mam problem z przełknięciem śliny jak i z oddechem ale nie w przypadku witaminy a , a alfa amino ketonów ale to nie ten temat więc nie będę się rozwijać. po wyżej opisanym zabiegu zalecam potrzymanie przez kilka sekund odchylonej głowy dla zmniejszenia ryzyka przed jakimkolwiek spłynięciem towca spowrotem, tutaj mogę jeszcze wyszczególnić że jeśli robimy to w warunkach domowych warto położyć się na łóżku z głową wystającą poza jego brzeg zwisającą w dół ponieważ to zapewni ćpunowi maksymalne odchylenie głowy. ja właśnie w tej chwili przygotowywuje to tego zabiegu i mam odmierzone 300 midżi jako dorzutkę ponieważ mam słabego władka od sebixa , niestety sytuacja mnie zmusiła do kupna speeda niskiej jakości ale nadrabia na szczęście to uczciwą gramaturą na jaką się umówiłem.

-sniff :nos: i chwila na dojście do siebie , spływ popijam napojami energetycznymi z żabki za które udało mi się szczęśliwie nie zapłacić ;)

-chcę zwrócić uwagę na to że opisany przeze mnie powyżej ,,rytuał proszku'' wykonuje tylko w dogodnych warunkach gdy nikt nade mną nie stoi czy zaraz nie zapuka do moich drzwi , to chyba jest oczywiste myślę :krowa:

-też polecę metodę którą stosuje z resztkami , gdy nie lubimy wylizywać resztek z samary czy folijki w którą jest zapakowany towiec bo na przykład tak jak mnie gdy jest po wszystkim mam coś w rodzaju poważonego języka i jest nazbyt wrażliwy co jest nie przyjemne a tak właściwie co Ci da takie wylizanie ,,opakowania'' ja stawiam , że najprawdopodobniej nic jeśli nie jest to picobello. ja osobiście zbieram owe opakowania na kolejną szybką sesje i gdy uzbieram z 15-20 takich opakować wrzucam je do jakiegoś napoju gazowanego , najlepiej coca-coli ponieważ mimo że to są resztki to ma to duży wpływ na smak i na przykład woda jest paskudna więc dlaczego by nie kupic puszki kolki i nie zrobić sobie takiego drina ? tutaj chcę dodać że nawet ciekawiej jest mieć opakowania po różnych stimach natomiast wtedy smak jest nie znośny , jednakże ja stawiam działanie ponad smak czy jakikolwiek komfort podania.

-tutaj zakończę ten jakże wyćpany esej bo zagalopowałem sie zbytnio i mam wrażenie ,że zaleje ten temat banialukami których i tak nikt nie będzie zainteresowany czytaniem tego , co ten polaczek ze mną robi. to ale cóż , fajnie jest się podzielić spostrzeżeniami i schematami działania działania. pozdrawiam i wciągam krechy za was ziomale i ziomalki :nos: :nos:
Spoiler:
  • 3 / / 0
Kreski poza domem zawsze robię na telefonie. W domu na tablecie (specjalny tablet na suszenie i robienie kresek, nawet już nie działa 😂)

Zawsze staram się załatwiać fetkę wcześniej żeby na spokojnie ją wysuszyć i przygotować, żeby była łatwiejsza i szybsza w aplikacji później. Ale gdy nie mam takiej opcji to w kiblu na mieście nie jestem specjalnie perfekcjonistką.

Wszystko zależy ile mam i jaki mam plan dnia/wieczoru. Czasem są to małe igiełki, czasem spore szczurki raz na godzinę.

Używam do tego kart których nie używam normalnie, czyli bankowe, dowody itp. odpadają. Nie lubię też wciągać banknotem, chociaż czasem nie ma innej opcji.

I mój prywatny fetysz - wciągam z długiej słomki. Leciutko, przyjemnie wchodzi. I włosy nie przeszkadzają 😀
  • 1 / / 0
Mam problem podczas wciągania wszystko połykam i nie czuje tego co powinienem, chciałbym się spytac o jakies porady zazywania.
  • 3 / / 0
od siebie mogę tylko powiedzieć, że najczęściej wciągam z najlepszą przyjaciółką z telefonu, czy to z ekranu, czy z obudowy zależy od naszego stanu XD
w najgorszych warunkach ze spłuczki w szkolnym kiblu (a potem całą lekcję pociągasz nosem jak pojebany XD)
w moim przypadku najlepiej się sprawdza się rurka od długopisu, jakoś nie ufam za bardzo banknotom:/ ewentualnie jakaś słomka ucięta do odpowiedniej długości
ostatnio rozgniatałem grudki tylko kartą, ale nie wiem czy nie przerzucić się na żyletę, bo ciężko kartę potem mi jakoś wyczyścić...
ostatnio dostałem taki towar, co śmierdział tak, że po wciągnięciu jednego węża miałem ochotę się porzygać...nie mam pojęcia skąd to było, ale potem jebło porządnie w czerep
A.
ODPOWIEDZ
Posty: 288 • Strona 11 z 29
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.