Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Zablokowany
Posty: 478 • Strona 48 z 48
  • 1406 / 133 / 0
gp ja do nikogo nie piję, bo daleki od tego jestem. jeśli tak było jak mówisz ja po prostu przyjmuje do wiadomości i nie komentuje, jak już wyżej napisalem. mnie mierżą te stwierdzenia, gdy są one wygłaszane jak oczywiste dogmaty, gdy są gloryfikowane i robi się z nich apoteozę opio.
juz tu długo piszemy, chyba za długo. powiedzmy sobie otwarcie, że opio są szkodliwe i tyle. każda ich obrona, z wyjątkiem gdy są stosowane zgodnie z przeznaczeniem jako analgetyki i anestetyki, jest po prostu usprawiedliwianiem swojego cpania. człowiek musi się rozgrzeszyć, a jak nie ma gdzie, to chocby tu, na cpuskim forum. mówienie, że sie nie jest w ciągu jak się pije metadon to dla mnie bzdura. tez tłumaczenie swej słabości. jest się w ciągu i tyle. nie ma usprawiedliwienia, przejęzyczenia czy niewiedzy.
opioidy sa szkodliwe, i nie tylko ze względu na to, co robią z jednostką jako elementem społeczeństwa. to osobny temat. są szkodliwe jako substancje, a w każym razie nie są obojętne dla organizmu. to, że komuś nałóg opiatowy uratował życie, a drugi nie może bez opio wykonywać swej pracy to wyjątki. a podobno wyjątki, jak mawiaja uczeni ludzie, tylko potwierdzają regułę.
  • 840 / 25 / 0
oxan pisze:
nikt na metadonie nie wyleczył się z narkomanii.
Zgadza się z Tobą Oxan ze skoro ktoś pije syrop to jest tam w jakimś stopniu w ciągu . Ale nigdy nie zgodzę się z Tobą ze czlowiek na metadonie nie wyleczył się z ćpania bo znam parę osób która ćpała here przez pół życia a przez drugie pół była na syropie a dziś są czyści po parę lat i NICZEGO nie biorą . To chyba jednak w jakimś stopniu pomaga co nie ? Bo wątpie żeby tak na sucho bez niczego im się udało to zrobić !
Ja wiem doskonale o tym że metadon to też taki ciąg , ale dla mnie jest ogromna różnica np Heroina a metadon . Jeszcze na początku tego roku ćpałem po 3-4 ćwiartki heroiny , a obecnie pije 4 ml metadonu i jutro właśnie zaczynam pić 3 ml . Czy to nie jest znacza różnica ? Dodam że czuje się idealnie nic nie boli nic nie dokucza a właściwie to żadna dawka jest dla mnie , gdybym był na programie piłbym znacznie więcej pewnie , ale nie muszę bo tyle mi wystarcza zeby normalnie funkcjonować .
Po drugie nie traktowałem metadonu nigdy jako narkotyk NIGDY nie chciałem się nim sfazować nawet traktuje to jako lekarstwo , narazie niestety niezbędne do życia .
Wątpie żeby takie dawaki jakie pije robiły mi spustoszenie gorsze od heroiny w organizmie , dlatego nie trakuje i może psychika nie dopuszcza i wmówiłem sobie po prostu że to żaden ciąg tylko po prostu leczenie . Nawet jeśli tak jest to wole tak niby błędnie myśleć i żyć jak normalny człowiek. I wydaje mi się że gdyby był tak straszny ten metadon jak go opisujecie to nie dawali by go na świecie jako lekarstwo co nie?
I prosze was nie zniechęcajcie ludzi że metadon robi takie spustoszenie w organizmie bo napewno nie jest gorszy od tego co ćpacie i może wam pomóc w wyjściu na prostą .

@ooo - jak masz iść na metadon . To idź chłopie i nie czytaj tego co on robi , zapewniam Ci że lepszy jest od tego co ćpałeś . I lepiej na tym wyjdziesz.
posłuchaj zwykłego prostego narkomana po przejściach nie pożałujesz wiem co mówię . Bo sam przez to przechodziłem , też jak zaczynałem to byłem wrogo nastawiony do syropu chciałem sobie tylko na nim zejść ze skrętów i odstawić (tak jak na detoksie) ale każda taka próba kończyła się wróceniem do ćpania . Jedynie syrop pomógł mi wyjść z tego gówna (jeszcze nie całkowicie) ale znacznie.

Aa i wiem ze napiszecie ze raz na jakiś czas ćpam sobie , ale powiem Wam szczerze że gdybym chciał nie musiałbym tego robić , spokojnie mógłbym pić sobie cały czas syrop . Ale po prostu nie chce , i raz na jakiś czas lubie sobie przypomnieć stare czasy . Ale wiem doskonale że gdy podejmę decyzje zerowego kontaktu z heroiną to na 99% uda mi się . Oczywiście dzięki metadonowi . ! Wiem co mówię , uwierzcie ze bardzo dobrze znam się z z Panią Heroiną , i nauczyłem się kontrolować jej działanie , oczywiście nie na 100 % bo tego nikt nigdy w życiu nie będzie potrafił . Ale każdy człowiek po przejściach z heroiną wie na ile sobie może pozwolić .. Tyle ze niestety to rzadko kiedy pomaga co z tego ze ktos wie jak i tak robi co innego , ale dobra mniejsza o to.

Pozdrawiam Bez Ciśnień Panowie ! Na spokojnie , bez bulwersowania się ! Bardzo fajny temat podjeliście..
Aa i może wydawać się ze opisuje to jakby syrop był idealny , nie tak nie jest zawsze w życiu coś za coś jest więc w tym przypadku również to tak działa , tyle że chodzi mi o to że napewno syrop jest lepszym rozwiązaniem niż np heroina czy jakiś inny opiat . (oczywiście dla osoby chcącej zerwać z nałogiem , bo dla nie chcącej to wiadomo że zawsze heroina jest number one ) .
Pzdr. %-D
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3309 / 20 / 0
Nosz kurwa mać. Oxan dobrze mówi, tłumaczy Wam. Niektórzy z Was (dalej jeśli mówię w 2 os. l.p. to chodzi mi o takich osobników, nie o każdego w tej dyskusji) celowo przekręcają jego słowa, żeby wyszło, że nie zna się. Po chuj to robicie? Przykładem jest wyśmiane go w postaci
Czyli uważasz, że osoba uzależniona np. od kodeiny przykładowo jak już jest miesiąc od ostatniego wzięcia nie będzie umiała napisać jakiegoś sensownego tekstu nie będzie się mogła uczyć itp.
Oxan napisał to naprawdę prosto, tak żeby zrozumiał to każdy, a niektóre rzeczy są tak napisane, że jak ktoś chce szczegółów fachowych to też je zobaczy. Jak jeszcze tego nie widzicie to dam przykład. Oxan by sobie powiedział, że amfetamina powoduje psychozy. To oczywiście prawda, tak jak prawdą jest to co napisał o opioidach. A teraz przychodzi jakiś półgłowek i sobie pisze: "czyli uważasz, że osoba, która sobie raz wciągnie kreskę, wyskoczy z okna, bo przestraszy się jakiegoś zwidu?".

Tylko nie wmawiajcie, że nie zrozumieliście jego tekstu. Rozumiem i widzę teksty, które mogą być niezrozumiałe przez fachowość albo przez ograniczoną inteligencję odbiorcy. Piszę często teksty o fachowych rzeczach, które powinny być zrozumiałe przez laika, więc nabrałem doświadczenia w tym. Tutaj zachodzi manipulacja - wątpię, że celowa, raczej skierowana dla wytłumaczenia tego samemu sobie.

Znalazłem ciekawy tekst nt. aptecznych opio. Prescription Opiate/Opioid Drug Abuse: A New Epidemic

Apteczne, czyli czyste, bez domieszek włosów kota i spermy chemika. Są też efekty ich stosowania. Jak ktoś nie chce czytać całego to ma tabelkę z częścią informacji w środku tekstu - "Table 1—Summary of Acute Opioid Overdose Effects". Jak ktoś nie rozumie angielskiego to niech skorzysta z translatora. Czy po tym zrozumiecie szkodliwość? Nie, nie zrozumiecie. Bo tu ludzie tłumaczą, podają poważne źródła, ale stwierdzacie, że to nieprawda. Dlaczego? Bo Was to nie dopadło? To nic nie znaczy, negatywne efekty nie muszą pojawić się zaraz, nie każdy z nich się pojawi, ale jakiś prawie ze stuprocentową pewnością. Ilu z Was było badanych np. co miesiąc przez kilka lat? Przed braniem i w trakcie. Widziałem ludzi na [h], którzy rzucali "bo robiłem badanie i wyszło OK". Jedno badanie za 2,49 to za mało, żeby to stwierdzić. Joe Strummer był badany dokładnie, wiele razy, przez całe życie, a prawie 10 lat temu (niedługo rocznica) jebło mu serce jak czytał Observera na kanapie, bo miał wrodzoną wadę serca, której nikt przez tyle lat nie zauważył. A Wy po jednym badaniu macie taką pewność? To są jaja, a nie poważna dyskusja. Proponuję tak: skoro tu niektórzy twierdzą, że opio są bezpieczne, to wysilcie się Wy. Nie mówcie "bo są", ew. "bo są, bo czuję się dobrze/bo mam dobre wyniki". Rzućcie badania, że są bezpieczne. Jesteście tak tego pewni. A skoro tak jest to nie będzie problemów.

http://scholar.duckduckgo.pl/ - proszę, tu fajna wyszukiwarka. Szukajcie, dajcie co znaleźliście, a jak nic nie znajdziecie to milczcie. Nie sprawdzam nawet czy coś jest, bo wiem, że nic nie znajdzie się, bo zwyczajnie nie są bezpieczne. Nie znajdziecie artykułu o tym, że po jabłkach się nie sra, tak samo nie znajdziecie, że opio są bezpieczne.
sqrt(666)
  • 1406 / 133 / 0
czarny, ja zapytam Cie, a właściwie poproszę Cię byś sobie zadał to pytanie i szczerze, ale szczerze na nie odpowiedział. potrafisz przestać? nie brać tych min. dawek metadonu? nie zaćpać raz na jakiś czas?
i zaznaczam, jak już wiele razy to pisałem. w narkomani jest tylko tak lub nie, czarne i białe, nie ma nie wiem, nie ma szarego. jeśli Twa odpowiedź brzmi tak potrafie to gratulacje. i zrób to po prostu. jesli brzmi, nie, nie wiem, mogę ale nie chcę to jest to cały czas typowe ćpuńskie tłumaczenie się. każdy z nas aż za dobrze wie na czym to polega, więc wyjaśniać zamiaru nie mam. i proszę nie pisz, że metadon to lek w narkomanii. to substytut. jeszcze nikogo z narkomanii nie wyleczył. co innego to podniesienie komfortu zycia, mozliwość powrotu do społeczenstwa etc. tak, na te zjawiska to lek. zgadzam się i popieram w 100%. ale my tu nie dyskutujemy o problemie społecznym, etycznym, czy socjologicznym narkomanii jako zjawiska. jest proste pytanie, czy opioidy są szkodliwe. na nie mamy sobie odpowiedziec, a nie na to, czy metadon jest zbawieniem dla wieloletnich cpunów. bo jest i to tez dyskusji nie podlega.
poza tym jak najdalszy jestem od zniechęcania do syropu!!! skąd w ogóle taki pomysł? po prostu odpowiadam na pytanie wraz z przytoczeniem źródeł o szkodliwości dla organizmu poszczególnych substancji a tej grupy. i tu metadon stosowany przewlekle może być szkodliwy. ja nie będę pisał elaboratów na temat złozonych zależności pomiędzy działaniem sensu stricte farmakologicznym, a narkomania, jako całościa zjawiska społeczno-socjologicznego. wiem, że w gro aspektów powinno to rozpatrywać się jako całosc. ale tu mamy jakiś tam malutki wyjatek, ot takie pytanie, czy opioidy są szkodliwe dla organizmu z pominięciem całości zależności i złożoności problemu narkomanii.
napiszę tak. w kazdym leku, nawet w durnym syropie z prawoślazu, co się niemowlętom daje, jest ulotka, a na nie działania uboczne i niepożadane. opio to też swoiste leki i kazdy wie, że w medycynie zastosowanie opioidów było ogromnym postepem. na każdym leku zaw.opio jest jak byk napisane jakie ma owe działania uboczne i niepożadane. po co wiec dalej tłuc masło maślane? opioidy są szkodliwe, czy się nam to podoba czy nie. szkodza chocby przez o, że totalnie rozregulowuja funkcje oun, czyli naszego nadrzednego układu kontroli. pisałem już o tym. jesli nie ma kontroli, nie ma synchronizacji pracy wszystkich układów, a organizm to całośc. po co wiec pisać węcej? na pewno żaden wieloletni narkoman nie umrze od tox. uszkodzenia wątroby spowodowanego li tylko samym metadonem. skąd w ogóle takie interpretacje moich słów? nigdzie tego nie napisałem. jeszcze raz powtarzam- dla ostro wjebanych, zatwardziałych opiatowców metadon to zbawienie. daje im choć namiastkę jako takiej normalności. ale dalej ludzie ci sa w ciągu opioidowym i dalej ćpają. tylko, że coś, co nie czyni, chocby ze względu na drogę podania, takich sputoszen w organiźmie. no już chyba bardziej prosto i obrazowo wytłumaczyć się nie da.
powiedzmy sobie otwarcie, opioidy sa szkodliwe jako substancje chemiczne dla organizmu. jedne jak morfina bardzo mało-chodzi mi o tox.przewlekła wobec narządów. natomiast jej działanie na psyche to już szkodlwość wręcz ogromna. inne jak np, palfium czy metadon uszkazaja nam nie tylko psychike w sposób typowy dla opio ale i wazne dla zycia organy. tez mówię tu o tox.przewlekłej.
a przeciez organizm to soma+psyche. nie wolno nam tego rozgraniczć. trzeba traktowac go jako całośc. cóz mi z tego, że ćppaja morfinę dożyję i 90, jak psychicznie bedę wrakiem? a i prosze nie pisać od razu, że to przez nielegalnośc i system. ten temat tez tego nie dotyczy. opioidy degraduja psychike, nawet w hipotetycznym państwie z automatami z opio na ulicy.
a na koniec jeszcze, żeby nie było, że pisze bajki- sam jestem narkomanem bardzo ciężko uzaleznionym od opioidów. po wielu detoxach, odwykach, programie metadonowym etc. biorę dalej, bo nie umiem przestać. nie wieem czemu. może nie mam dostatecznej motywacji, chęci, a może życie nie zasadziło mi, przez te ponad 20 lat mej narkomańskiej kariery, dostatecznego kopa w moje ćpuńskie dupsko. jak zwał tak zwał. mało ważna dygresja
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2012 przez oxan, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 840 / 25 / 0
Od razu z początku chce zaznaczyć !!! Że mi nie musisz tłumaczyć że opiaty/opioidy są szkodliwe bo to doskonale wiem , sam przez to przechodziłem a konsekwencje ponoszę do dziś dnia i będę ponosił do ostatnich moich dni !
Nie zrozumieliśmy się dosłownie , i nastąpiło małe nieporozumienie , może mnie poniosło i w poprzednim poście odbiegłem od głównego tematu tej dyskusji .
Ale mianowicie chodziło mi o to że przynajmniej jak dla mnie dla narkomana lepsze jest życie na metadonie niż np na heroinie itd. Że mniej spustoszeń w organizmie i miarę normalne funkcjonowanie da mu metadon . Co do szkodliwości tego wierze , i wiem o tym doskonale , ale wiadomo też że lepiej przejść na ten substytut niż pozostać na tym który się ćpało (bynajmniej moim zdaniem ) .


Teraz odpowiem Ci na pytanie , zawarte z samego początku Twojego postu : NIE ! Nie potrafiłbym tego zrobić . Ja tego nie ukrywam i nie oszukuje samego siebie wiem że najprawdopodobniej jestem skazany na to do końca życia.

W poprzednim moim poście chodziło mi również o to że wole picie metadonu nazywać leczeniem . Pomimo że wiem o tym że w w jakimś sensie to jest kontynuacja ciągu lecz ze znaczą zmianą środka i ilości. Ale wolę myśleć inaczej i dalej pić niż pomyśleć że jak jestem i tak w ciągu to co mi szkodzi wrócić i dalej ćpać heroine w dużych ilościach.
Może to tylko sama psychika , ale to bardzo bardzo dużo daję .!


Panowie Panowie !! Czekajcie STOP ! Ja tu czegoś nie kumam albo się pogubiłem .
a) Możecie mi napisać kto uważa że opiaty/opioidy są zdrowe ?
b) A kto uważa że są szkodliwe.

Bo ja tu tylko widzę grupę ludzi piszącą tylko o szkodliwości . Ja sam zaliczam się do nich i zdecydowanie wybieram podpunkt B !!!
Chyba ktoś chory na głowę musiałby być gdyby np twierdził ze heroina (to tylko przykład) jest zdrowa i np pomogła mu w życiu itd.
Przecież praktycznie każdy ćpun powie ze dragi ( opiaty ) zjebały mu życia , a jego wcześniejsze życie wyglądało kompletnie inaczej przed braniem i po braniu.
A jeżeli twierdzi że mu pomogły itd To najwidoczniej są to jego początki , i dopiero za parę dobrych miesięcy przekona się jak to naprawdę wygląda i co później zostawia z człowieka .

Jeszcze jedno tak na koniec :

Oxan źle mnie odebrałeś i źle zrozumiałeś chyba moje słowa ( może tak się wydawało , bo troszeczkę odjechałem na inny temat) ale ja NIGDY nie twierdziłem że to jest coś zdrowego i dobrego . Po prostu dla mnie lepiej pić syrop niż zapierdalać po kablach brąz. Ja doskonale wiem że metadon też pozostawia po sobie ślady.
Wiadomo jak to bywa w Świecie zawsze jest coś za coś ! I w tym przypadku również .
Uwaga! Użytkownik czarny3211 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3309 / 20 / 0
Możecie mi napisać kto uważa że opiaty/opioidy są zdrowe ?
Zdrowe nie, ale nieszkodliwe - są tu tacy, nie mówię o Fieście nawet. Mnie chodziło o ludzi, którzy twierdzą "ok, szkodzą, ale to nic wielkiego", "szkodzą, bo wywołują sraczkę i tylko tyle" i po prostu wybielają tę używkę aż do poziomu "prawienieszkodliwości".
sqrt(666)
  • 1406 / 133 / 0
czarny, Ty nie musisz mi sie tłumaczyc. po prostu napisałeś, tak jak napisałeś, a ja na to odpowiedziałem i jest ok. trudno bym wiedział, bo nie siedze w Twej głowie "co poeta miał na myśli";). nikt z na tu nie jest aniołkiem hehehe, o nie. każdy miał czy ma większe lub mniejsze życiowe zakręty. chodzi tylko o to byśmy powiedzieli sobie prawde, bez przekłamań, uczciwie. bo kto to ma zrobic, jak nie my?
Ostatnio zmieniony 19 listopada 2012 przez oxan, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3309 / 20 / 0
Wszystko co miało być powiedziane, zostało powiedziane. Wątek zamykam, nic nowego się nie dzieje, a ostatnie posty podsumowały cały temat. Jaki jest wynik dyskusji? Patrząc obiektywnie to twierdzenia o niskiej lub braku szkodliwości opierały się na własnych doświadczeniach, ew. tych od znajomych, nawet licznych, które nie przesądzają o sprawie.

Sam na początku uważałem, że są szkodliwe, ale szkody są stosunkowo niewielkie. Dałem się ponieść plotce. Przestałem słuchać gadania, zacząłem wertować kolejne źródła i już wiem, że albo opiaty/opioidy są cholernie szkodliwe, albo to jakiś globalny spisek. Szkodliwość jest głównie przewlekła, ciężka to zauważania, łatwa do wytłumaczenia - starzeję się, to i zdrowie gorsze.

Jest opracowana cała metodologia badań - grupy kontrolne, procedury, są znane problemy, na które trzeba uważać itd. Wszystko po to, że jedynie w taki sposób może wyjść coś w miarę wiarygodnego. Nie da się w medycynie stwierdzić czegoś na 100%, a bez chociażby podstawowej metodologii nie da się nic stwierdzić; wyniki zaskakująco często są wręcz odwrotne.

Z drugiej strony były podawane historie o szkodliwości, opowieści o znajomych, którym nałóg zniszczył zdrowie. Na razie mamy remis. Coś jednak przesądziło o tym, że opiaty/opioidy są groźne dla zdrowia. To coś to nie głupota, bo to różne badania naukowe pokazujące skalę problemu. Pojawiła się propozycja brania kolejnych leków, by zniwelować skutki uboczne, ale medycyna to nie matematyka - opiaty to +1, leki niwelujące to nie -1, wynik to nie 0. Te leki niwelujące też mają swoje skutki uboczne.

Nie da się ćpać bezpiecznie. Dlatego w misję forum wpisuje się promowanie świadomego użytkownika narkotyków - wiemy (a przynajmniej ja wiem), że to szkodliwe i dzięki temu można redukować szkody. Bez wiedzy nie redukuje się szkód, bo sądzi się, że ich nie ma. Narkoman widząc takie dwa fronty często wybierze wygodniejszy dla siebie, czyli wariant o niskiej czy braku szkodliwości. Nie po to tu jesteśmy. Praca wielu ludzi może zostać zniweczona przez małą grupkę, która nie mają pojęcia o czym się wypowiada. Za każdą uzależnioną osobą, która da się na to złapać, kryje się tragedia. Nie mogę dłużej na to pozwalać. Mówię to jako człowiek, nie jako moderator.

Dla szukających odpowiedzi polecam spojrzeć na 3-4 ostatnie strony wątku, szczególnie na ten post - to pewnego rodzaju podsumowanie. Nie musicie wierzyć na słowo. Na wszystko są odpowiednie źródła, wystarczy przewertować ten wątek. Jeśli jednak będzie chęć ze strony użytkowników by wątek dalej istniał, to stworzę nowy, który będzie ściśle moderowany - tylko potwierdzone źródłami fakty, obojętnie z której strony konfliktu. Nie zgłaszajcie chęci tak sobie; jeśli chcecie drugiej części to udowodnijcie, że coś macie do dodania.
sqrt(666)
Zablokowany
Posty: 478 • Strona 48 z 48
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.