Organiczne substancje psychoaktywne oddziałujące na receptory opioidowe.
Więcej informacji: Opioidy w Narkopedii [H]yperreala
Zablokowany
Posty: 478 • Strona 4 z 48
  • 475 / 6 / 0
Wasze uwagi są bardzo cenne, też bardzo odważne i niezaleze, jednak nie ze wszystkimi waszymi uwagami się zgadzam.
NIEPRAWDOPODOBNIE przypomniał mi o kolejnym micie- dziękuję.
Często w debatach i w komentarzach pada ważny argument- że kiedyś na ulicach wyraźnie było widać, jak straszny jest nałóg opiatowy! Pod koniec lat 80tych pojawiło się na ulicach naszych miast dużo osób o strasznym wyglądzie i zdefiniowanych jako - ćpuni, ofiary narkotyków, ofiary heroiny. Rzeczywiście, ci ludzie byli uzależnieni od heroiny, do tego bylo od razu widać, jak bardzo oni są chorzy na różne ciężkie choroby, oraz od razu rzucała się w oczy ich utrata świadomości, ich brak kontaktu z otoczeniem. Tak to naród namacalnie obserwował, jak straszne narkotyki gwałtownie niszczą organizm i jak strasznie degenerują człowieka.
Jednak aby nie przedłużać. Ci ludzie napewno brali heroinę, jednak... w bardzo małych ilościach! Oni nie mieli ani kasy ani efektywnego dojścia, aby systematycznie i nieustannie kupować sobie duże dawki heroiny. Tak około po roku 2000 ci ludzie szybko znikli z naszych ulic, bo większość z nich umarła, inni poszli na programy opiatowe, a inni jeszcze gdzieś indziej znikli.
Napisałem że ci ludzie zażywali stosunkowo małe ilości heroiny- tzw odpalu, więc o co chodzi? Ci ludzie oprócz małych dawek heroiny- odpalu, to jeszcze byli wyjęci spod prawa i żyli w ciągłym strachu, podatni na szantaż i na pobicia, w tym czasie wykształtowała się odrębna grupa bandytów, która bezkarnie żerowała na tych biednych ludziach, odbierali im kasę- np ta uzbierana przez żebranie, bo ci bandyci wiedzieli, że taki ćpun nie pójdzie na policję, do tego tych ludzi często wyrzekła się rodziną, byli osamotnieni, chorzy, ale nie leczyli się na żadną w chorób, nie chodzili do dentysty, czyli ich położenie było straszne i beznadziejne. Jednak najgorsze co ci ludzie sobie robili, to dlatego że ciągle mieli niedostatek heroiny, to WSZYSCY ONI zażywali astronomiczne ilości różnych leków psychotropowych i innych, wprost łykali całymi garściami rękamium, czy barbiturany i in. Jak wygląda człowiek, co nałogowo zażywa 40 tabl. relanium, do tego jeszcze zażywa silne leki nasenne i inne? Te wszystkie super groźne leki, to nawet w małych ilościach zachodziły by w silne i groźne interreakcje z heroiną, a tutaj dawki psychotropów były większe od śmiertelnych! Ja osobiście widziałem ludzi, co ilość zażywanych psychotropów liczyli w opakowaniach, a nie w ilości tabletek. Przy takich ilościach psychotropów, to heroina jest niewinnym dodatkiem. Jeżeli ci ludzie mieli być ofiarami narkotyków, to równie dobrze można też powiedzieć- tragiczne ofiary palenia papierosów, albo tragiczne ofiary dłubania w nosie, bo wszyscy oni też palili papierosy i dłubali w nosie! Największą ich zgubą było zażywanie ogromnych ilości psychotropów, następnie fakt że byli wyjęci spod prawa, oraz że sam fakt ujawnienia ich nałogu powodował wyobcowanie w społeczeństwie i w ich środowisku. Oczywiście że ich nałóg do opiatów nie ułatwiał im życia, jednak rzeczywiste piekło spowodowała nie heroina.
  • 481 / 5 / 0
bronisz opiatów...okłamujesz siebie,wszystko co piszesz jest naiwne,kurwa czy ty nie widzisz co helena robi z ludzi ? masz narkomańskie klapki na oczach i starasz się usprawiedliwiać heroinowy nałóg,kurwa mać ! myślisz że ci wszyscy heroiniarze nie mają dojścia do towaru ? ty chyba nie masz pojęcia o czym mówisz,heroina,tak jak i inne dragi,były od zawsze,są i będą...dla nich jedynym problemem był,jest i będzie brak kasy spowodowany wydawaniem kasy na heroinę...a żeby heroiniarz nie chodził poskręcany to potrzebuję 500zł na towar,tygodniowo,nie mieli,nie mają na nic bo wszystko wydają na towar,a jak się okrada rodzinę żeby mieć na towar to się nie dziwie że zostają sami.
Ja też święty nie byłem nigdy,nie jedno w życiu spierdoliłem,teraz jest wszystko w miarę dobrze,a dlaczego z narkotyków wynikają chujowe sytuacje życiowe ? bo narkomani ciężko często ogarniają normalne życie,często wolą się naćpać niż iść do pracy,dodatkowo mają ciśnienia a te jak wiadomo powodują wydawanie pieniędzy,przestępstwa,kradzieże...po prostu dragi robią z ludzi szmaty,i nie ma ich co usprawiedliwiać,większość z nas źle skończy przez to...taka prawda.
  • 230 / 5 / 0
Ciekaw jestem co powiesz w sprawie Oxana który może zsyntetyzować ile chce fenta i uważa się za wrak człowieka. Dodatkowo o ile dobrze ogarniam nie bawi się już w labie tylko kupuje, żeby ograniczyć spożycie. Czyżby problemem nie był niedobór ale jednak substancja? :-D
Autor pomysłu z braniem sody przed kodeiną, możesz wziąć kodę za moje zdrowie.
  • 641 / 15 / 0
@Fiesta: nie walcz z oficjalnymi prawdami, z oficjalną propagandą, to nie ma sensu, ludzie i sami zainteresowani wolą wierzyć że są ofiarami narkotyku a nie prohibicji, to niech wierzą.
Głos rozsądku nigdy nie będzie tak donośny jak telewizyjna papka, nigdy się nie przebije. heroina jest zła i koniec. To przez heroinę ludzie lądują na dworcach, nie ważne że gdyby była legalna to nie kosztowała by tyle, nie powodowała by zachorowań na hiv w takim stopniu, hcv itp, ważne że w telewizji mówią że ma być nielegalna i tak ma być, koniec kropka, a ty usprawiedliwiasz swój nałóg, jesteś złym narkomanem, skąd wiem? tak mówili w tv.
Nie ważne, że zanim zdelegalizowano opiaty, były one w powszechnym użyciu i nie było problemu narkomani jak w latach późniejszych, bo w telewizji mówią inaczej i tak ma być.
Każdy kto będzie chciał podważyć oficjalne prawdy, nawet na hyperku musi się spotkać z forumowym sprzeciwem :).
Także, prohibicja jest o.k, jest fajna, lepiej idźcie po kolejną działkę marychy i uważajcie na cukierki LSD w szkole.
  • 233 / 2 / 0
Jestem ciekawa na ile Oxan czuje się wrakiem dlatego, że rzeczywiście jest już z nim źle a na ile jest to wkręt społeczeństwa i poczucie winy z tym związane.
Żeby było jasne-tak heroina i opiaty w ogóle są szkodliwe w jakimś stopniu, ale nie myślę że bardziej niż inne dragi. Cały czas wydaję mi się że to społeczeństwo napiętnuję opiatowców do tego stopnia, że zaczynają się oni czuć jak szmaty, wyrzutki społeczne. A wiadomo że co o sobie myślisz to tak zaczyna wyglądać Twoje życie.
Nadal uważam że są osoby, które po prostu nie potrafią żyć na trzeźwo i dla takich osób powinna być dostępna heroina/fnt/morfina czy co tam każdy chce na recepty i wtedy takie osoby są w stanie funkcjonować całkiem normalnie.
Wracając do Oxana-wydaję mi się, że pomimo tego że tyle lat ćpa, to całkiem nieźle się ogarnia, z tego co wiem to pracuje, ma normalny DOM, żonę, nie śpi na dworcu. A że ma doły i czuje się jak wrak? Nie trzeba ćpać żeby się tak czuć. Więcej wiary w siebie, poczucia własnej wartości i można dobrze się czuć będąc uzależnionym od opio. I mniej ludzi naokoło, którzy traktują Cie jak śmiecia...

No ale myślę że najlepiej niech sam Oxan się wypowie na swój temat, jak on to widzi.
Ja mogę sobie tylko gdybać jak to wygląda.
  • 641 / 15 / 0
Propaganda kreuje pewnego rodzaju stereotypy. Badania wykazały że ludzie pod wpływem reklam, nie tylko spożywają skutecznie reklamowany produkt, ale i to ważne - modelowaniu ulega sposób (zaprezentowany w reklamie) konsumpcji danego towaru, a więc podobnie jest z narkotykami, jest to samospełniająca się przepowiednia, stwierdzone i przebadane naukowo jest to, iż jeśli będą ci np. od dziecka potwarzać "wyrośniesz na bandytę" albo "jesteś głupi" to w większości przypadków (w sprzyjających warunkach) będziesz podświadomie "spełniał" te przepowiednie mimowolnie dążąc do "wzorca". Sam znam kilka takich przypadków w życiu.
Ta prohibicja jest cyniczna, ale dobra ja już nic nie piszę, obiecałem sobie że nie będę już nigdy podważał oficjalnych prawd, bo to bezcelowe. Kraczę jak wrony wśród które wszedłem. A dziś mnie poniosło trochę hehe. :moody:
  • 3309 / 20 / 0
Fiesta pisze:
Niektórzy znawcy definiują narkotyki jako tylko opiaty!
A mogę poznać źródło tych twierdzeń?

PS: Kiedyś rozmawiałem na katowickim dworcu z jego długoletnim mieszkańcem. Mówił, że opiatowców jest mało w porównaniu do alkoholików. Pytałem się też o jednego konkretnym człowieka, który wyglądał na naćpanego. Dowiedziałem się, że jest tak zniszczony przez alkohol, niejednokrotnie słabej jakości, że faktycznie wygląda na naćpanego. Jak ktoś mu powiedział, że jest naćpany, to gościa pobił, bo u nich alkoholik jest wyżej w hierarchii niż ćpun.
  • 641 / 15 / 0
angor animi pisze:
Fiesta pisze:
Niektórzy znawcy definiują narkotyki jako tylko opiaty!
A mogę poznać źródło tych twierdzeń?
Chodzi o to, że medycyna definiowała na początku jako narcoticum głównie własnie opiaty. Chodzi o definicję grupy leków, można to choćby poczytać w pharmindeksie, jest to definicja działania leków podobnie jak antidepressivum czy anxiolitycum (piszę z pamięci). To moje przypuszczenia, ale zaznaczę nie studiowałem medycyny, więc niech wypowie się ktoś kto ją studiował albo ma rozeznanie w tym względzie...
  • 3125 / 334 / 0
Sporo chaosu w tym wątku wprowadza mylenie dwóch kwestii : szkodliwość opiatów jako takich oraz szkodliwość uzależnienia typu opiatowego. Ta są 2 różne sprawy i należy je oddzielnie traktować.

W ogóle pełno tu biadolenia na prohibicję, społeczeństwo i pseudoteoretyzowania. W idealnym świecie bez prohibicji i z wykształconym społeczeństwem życie uzależnionych byłoby łatwiejsze. Ale jest jak jest i bycie opiatowcem jest przejebane, marzenia o raju z darmowym czystym towarem to tylko jedna z wielu ćpuńskich iluzji. Nie można mieć wszystkiego, za te chwile na haju trzeba zapłacić i to nie tylko pieniędzmi a społeczną i mentalną izolacją, kłamstwami wobec bliskich i siebie samego, zdrowiem psychicznym. Czy warto to już niech każdy sam sobie odpowie. Ja mogę tylko napisać, że po latach ćpania stwierdziłem że nie było warto.
Ostatnio zmieniony 06 maja 2011 przez Blu, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 723 / 14 / 0
Blu pisze:
Nie można mieć wszystkiego, za te chwile na haju trzeba zapłacić i to nie tylko pieniędzmi a społeczną i mentalną izolacją, kłamstwami wobec bliskich i siebie samego, zdrowiem psychicznym. Czy warto to już niech każdy sam sobie odpowie. Ja mogę tylko napisać, że po latach ćpania stwierdziłem że nie było warto.
Blu, chyba każdy tak ma, im dłużej ćpa (mówię tu głównie o opio bo na tym się znam), tym bardziej żałuje. Najpierw po pewnym czasie myśli czy warto było zaczynać i stwierdza że tak, ale im dłużej ćpa tym mniejszą widzi tego "wartość" aż zaczyna żałować. A kiedy już zaczyna "płakać" nad swoim uzależnieniem dopiero pojawia się szansa na rozpoczęcie leczenia które ma jaką szansę powodzenia. Może nie każdy pasuje do tego schematu, wiadomo są tacy co potrafią przeżyć z opio długie lata ale mimo to myślę że za uzależnienie opiatowe ZAWSZE trzeba zapłacić, a im mniej się ogrania swoje uzależnienie tym cena wyższa.
Bo matka chemia bardzo, bardzo kocha swoje dzieci i nigdy, przenigdy nie pozwoli im umierać samotnie.
Zablokowany
Posty: 478 • Strona 4 z 48
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.