Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 8134 • Strona 767 z 814
  • 1 / / 0
dzięki za pomoc panowie, zadzwoniłem i przeżyłem, chociaż było blisko

nigdy więcej tego ścierwa deksa
  • 122 / 3 / 0
W/w panów proszę o kontakt w celu konsultacji obecnie stosowanej farmakoterapii i dalszych planów. To chemia w głowie dyktuje co się myśli i jak postrzega świat, nikt z nas nie jest beznadziejnie spisany na straty. Z jednej strony to, że rzeczywiście trzeba zacząć stosować odpowiednio dobrane leki i przestać stosować substancje psychoaktywne - z drugiej to oczywiście, jak ciężko nawet zdrowemu narkomanowi często wydostać się z sideł uzależnienia, co dopiero komuś, kto intoksykuje się dla pośredniego zaleczenia, co stanowi pułapkę o potęgę wyżej.
Jest kilka ścieżek - konwencjonalne terapie uzależnień są różne, byleby nie do Monaru, przynajmniej nie bez w pełni zoptymalizowanej farmakoterapii.
Wszystko oczywiście zależy od indywidualnej sytuacji, fundamentem jest imho dobranie leków i stworzenie planu na najbliższą przyszłość. Oczywiście ile terapeutów tyle podejść do pacjenta a ile pacjentów tyle przerastających ich problemów - wiedzie wszak, że w dzisiejszych czasach, nie ma problemów nie do rozwiązania.
Nie traćcie nadzieji. Ja mam zespół touretta, nigdy nie miałem życia, od 10 lat leczyłem(poniekąd) się trawą i wszystkim w rynku zasięgu. Beznadzieja co roku raz co najmniej do pasów na sorze mnie sprowadzała, przekroczyłem też granice rozsądnego używania czegokolwiek psychoaktywnego w każdą możliwą stronę.
Nie mam już noża ani liny, tylko misję. Po tym, co zrobiło mi życie, najgorszym byłbym, odchodząc stąd, w obliczu tego, jak egzystencja piękna może być i jakich cudownych doświadczeń niechybnie dożyje, o ile dożyje. Oczywiście że może być gorzej, ale o ile oczywistrze wtem jest to, że w końcu siłą rzeczy musi być lepiej?
To trudny świat i młoda cywilizacja; dzicz i chaos. Bok wszak hartuje, tak czy siak. Nigdy nie zdecydował bym się na ponowne przeżycie tego przez co przeszedłem, nie chciał bym wszak jakiegokolwiek innego życia jednako.
Organizm wróci do homeostazy prędzej czy później - trzeba zastosować odpowiednie narzędzia żeby zbudować sobie zdrowe życie, nawyki, rutynę.
Brzmi tak trochę patetycznie ale tak długo jak czytacie i myślicie to nic ostatecznie straconego. Czasami myślę że ci nie dotknięci bólem i piekłem w zasadzie mają gorzej niż my, męczennicy, nie są bowiem nawet świadomi prawdziwego oblicza świata i wartości zwykłego życia, nie dewastowanego nieustannym cierpieniem.
Wiadomo, relatywnie łatwo pisać. Zabić się też relatywnie łatwo. Powstać z grobu za życia i celebrować każdą sekundę i oddech, to coś relatywnego. W marzeniach, wizjach, snach, teorii, praktyce i w obliczu strzału złotego; Bóg obdarzył nas bólem, żebyśmy byli silni.
Boga co prawda nie ma ale nas też może nie być. Możemy wszak być silniejsi od tych którzy nigdy się nie zagubili i dla każdego z nas, straceńca, czeka potencjalną przyszłość, w której istota natury boskiej czy to pierwsze, 60 czy ostatnie życie, da nam celebrować każdą sekundę i żyć skrajem spełnienia.
Nawet jeśli słowa zdają się być puste jak i jest strzykawka, spokojnie. Czy matrix czy planeta małp, wszystko co żyje jest święte i każdy żywy organizm naturalnie dąży do przywrócenia homeostazy. Oczywiście można mieć mutacje genetyczne, rozjebany konstrukt życia, brak perspektyw - trwajcie, a wszystko będzie do ogarnięcia. Walczcie wszak, bo samo się nie zrobi. Geny da się zbadać, życie zbudować, cele wymyślić i do nich dotrzeć.
Jesteś Bogiem, pamiętaj. Nie wąż się sobie odebrać przyszłości.
  • 0 / / 0
Witam, w nocy zabalowałem z meth, aktualnie odczuwam tego skutki, najbardziej uporczywe jest telepanie się, czuję jak drżą mi mięśnie, głowa, ręce, nogi. U mnie na zwale to standard, gdy siedzę sam nie przeszkadza mi to ani trochę, lecz gdy muszę spotkać się z innymi ludźmi to dopada mnie niesamowity stres i dosłownie cały się telepie. Przed chwilą dostałem telefon, że mam przyjść na rozmowę o pracę (Miała być za tydzień) Jakiś sposób na złagodzenie drżenia?
  • 5479 / 1054 / 43
Benzodiazepny.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 181 / 24 / 0
Witam, jako że żadko robię ekstrakcje antitolu, nie do końca mam wprawę. Prawdopodobnie zażyłem zdecydowanie za dużo paracetamolu, ciecz była lekko biała mimo 2 ekstrakcji, do tego zjadłem 3 apapy noc.

Na wysokości pompka po prawej stronie zrobił mi się siniak a nie przypominam sobie abym się w coś uderzył.

Czy uszkodziłem sobie wątrobę i muszę jechać do szpitala? Czuje się dobrze, nie mam nudności, wymiotów, a z racji tego że koda nie klepała za specjalnie to apetyt również mam. Co robić?
  • 5479 / 1054 / 43
Oblicz ile tego paracetamolu było we wszystkich tabletkach.
Napisz ile. Jak powyżej 6 gramów to ja bym się niepokoił.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
  • 181 / 24 / 0
Łącznie tabletek bylo 40 + 3 apapy czyli wychodzi 21.5 grama paracetamolu, co prawda na filtrach po ekstrakcji zostało dużo paracetamolu. Dokładnie nie wiem ile wziąłem ale kilka gramów na pewno.

Edit po kilku godzinach. Pojawiły się również siniaki na stopach, czuje się normalnie. Kurwa nie wiem czy jechać do tego szpitala. Jak oprócz tych siniaków pojawi się jeszcze jakiś oznak uszkodzenia wątroby to wtedy już będę pewny i pojadę. Jak na razie pije cały czas pokrzywe bo oczyszcza organizm. Boże i po co mi to było.
  • 428 / 95 / 0
Zamiast pokrzywy, potrzebujesz karetki lub SOR
  • 100 / 19 / 0
I jeszcze się zastanawiasz "będzie czy nie będzie"? To nie złamana ręka, że się zrośnie. Twoja waga ciała? Z samych apapów masz 1,5g (po co je w ogóle brałeś?), więc pewnie grubo przestrzeliłeś te 6g. Zasuwaj na SOR albo zacznij szybko uporządkowywać sprawy ostateczne.
Przedawkowanie paracetamolu może zakończyć się zejściem śmiertelnym pacjenta. U osób dorosłych przyjęcie jednorazowej dawki ≥ 6 gramom prowadzi do lizy hepatocytów. Przyjmuje się, że jednorazowa dawka wywołująca lizę komórek wątroby u dzieci wynosi > 140–150 mg/kg masy ciała. Dawka 20–25 gramów jest uważana za śmiertelną[5]. Według innych autorów już około 200 mg/kg masy ciała (~15 gramów) jest uważane za śmiertelne[14].

Zatrucie ostre

U dorosłych ostre zatrucie paracetamolem występuje po przyjęciu > 4 gramów paracetamolu w czasie mniejszym niż 8 godzin lub > 150 mg/kg masy ciała. W przypadku dzieci mówi się, że do ostrego zatrucia paracetamolem dochodzi po przyjęciu jednorazowej dawki większej od 150 mg/kg masy ciała. Jednorazowa dawka > 300 mg/kg masy ciała dziecka prowadzi do zgonu[40].
[edit]

Mija parę godzin i to chyba sinice wywołane methemoglobinemią. Zapierdalaj na SOR a nie czekasz.
  • 4603 / 2177 / 1
Bardzo możliwa jest w tym przypadku methemoglobinemia. Jeżeli jeszcze jakimś cudem nie jesteś w szpitalu, to natychmiast tam się udaj. Wątrobę uszkodzić nie tak łatwo. Czas jest ważny. Każda godzina jej katowania, to potem miesiące regeneracji. Jednak w pewnym momencie, nie będzie już coś regenerować.
ODPOWIEDZ
Posty: 8134 • Strona 767 z 814
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.