Dalej wydaje mi się, że to standardowy, wspólny dla wielu środków psychodelicznych i im pokrewnych zabawek zestaw objawów zjazdowych, które łatwo można wpatrywaniem się w monitor nasilić. Raczej zmęczenie niż zatrucie, zasnąć będzie raczej ciężko, tak, że się pomęczy pewnie długo. Ja bym już żadnych leków przeciwbólowych nie aplikował, tylko ciepło i spokój. Względnie masażyk. Chyba, że się pojawią jakieś inne, takie seriopoważne objawy, wtedy należałoby pomyśleć o pomocy medycznej.

Wydaje mi sie ze jest to sytuacja krysysowa.. wczoraj ziomek za pewna przysluge dal mi bombke z bialym proszkiem ktory mial byc amfetamina.. podobno kozacka... bylo tam okolo 0,7g rano zazylem z ziomkiem on 0.2 ja okolo 0.5 po 2 min od wciagniecia poczulem takie uderzenie fazy ze poprostu boje sie o siebie.. ziomek zjadl 0.2 i ma podobnie... Mam rozjebane zrenice , poca mi sie rece., caly drze... jak sadzicie co to moze byc i czy moge miec jakies gorsze konsekwencje??? Dodam ze czesto uzywam amfetaminy i raczej nigdy tak nie mialem...

To pewnie mefedron, nic ci nie będzie.

Z resztą posta pisałeś godzinę temu, już powinno być znacznie lepiej. Czyż nie?

Noo juz jest znacznie lepiej a z drugiej strony gorzej :D krecimy dalej!!

Liczę na wyrozumiałość moderatorów i zrozumienie powagi sytuacji. Wątek będzie można usunąć jutro. Otóż przedawkowałem butylon i mam bardzo zwężone naczynia krwionośne. Palce zdrętwiały mi kompletnie, a nogi w dużym stopniu. Myślałem nad małą ilością alkocholu, jako że rozszeża naczynia krwionośne. Mam też aspirynę, ale one chyba tylko rozżedza krew. W ostateczności, gdy stwierdzę poważne zagrożenie zdrowia, zdekonspiruje się i pójdę do babci po nitro glicerynę. Ale jak już muwiłem jest to całkowita ostateczność, w sytuacji w kturej posunoł bym się do wezwania pogotowia. PROSZĘ O SZYBKĄ ODPOWIEDŹ I PROPOZYCJE
PS1 powinienem ruszać kończynami żeby zwiększyć dopływ krwi, czy może to jedynie zwiększy pobur tlenu i pogorszy sytuację.
PS2 raczej nie liczę na to że szybko zejdzie, butylon sam na mnie działa długo a pfpp wydłuża mocno działanie. Więc raczej jeszcze z 3h peaku niestety.

Bóle w klatce piersiowej, problemy z oddychaniem?
Skoro piszesz na forum, jeszcze nie jest tak źle. Czemu nie tripujesz ze znajomymi?

Nie, jedynie dolegliwości wynikające z zwężenia naczyń krwionośnych. Pomijam zwiększoną częstotliwość uderzeń serca, i podniesienie ciśnienia(które nie dały negatywnych odczuć)
Może masz rację że spanikowałem, ale nie czuję dłoni ani stup więc mam prawo panikować. A to że piszę na forum wynika z tego że na psychice czuję się wspaniale. Czuję dolegliwości, ale nie mają one wpływu na samopoczucie. Dodam że o ile przy stymulantach podczas wstawania gdy się siedziało raczej odczucia są w stronę mdlenia. Zaś teraz przy wstaniu, ciepło rozchodzi się po ciele i wręcz podbija działanie.
PS jakoś przeżyję, próba "leczenia" mogła by się skończyć na niebezpiecznej interakcji.

Najważniejsze to z kimś porozmawiać. Masz objawy, charakterystyczne dla beta-ketonów. Wiele osób przed Tobą miało podobne doświadczenia. Sprawdź pocztę. M-B podełał Tobie linka do ciekawej stronki.

Proponuję abyście przynajmniej starali się wypisywać rzeczy istotnie medycznie w przemyślanej kolejności. Rozumiem że to sytuacja raczej chu***a ale starajcie się pisać zawsze:
- tętno ( najlepiej również czy jest stałe )
- czy boli was w okolicy przedsercowej ( również prz jakimś wysiłku np. 20 przysiadów w miare możliwości )
- oddech - częstotliwość oddechów ( również czy stała częstotliwość ) oraz czy ogólnie jest prawidłowy czy są jakieś dziwne dla was szmery itp ( pomocne może być głośne powiedzienie 44 i poruwnanie z osobą fizjologiczną ), czy jest ból przy wdechu/wydechu
- gdzie dokładnie boli, jaki to ból
- czy zauważacie widoczne zmiany tj zaczerwienienie twarzy, bladość, nadmierne pocenie, jak w przypadku kolegi drętwienie palców ich zasinienie, oczywiście jakie źrenice i czy reagują na światło )
- CO BRALIŚCIE dokładnie i ile i kiedy, czy kiedyś przed tem się to pojawiło, może przy innych środkach było coś podobnego,
- co, ile i jak cześto bierzecie
- jeśli ktoś brał z wami to najlepiej jak opiszecie równierz i jego stan
- wasz stan emocjonalny i jak się zmieniał w czasie po zażyciu itp.

Starajcie się nie brać sami, idealnie żeby był ktoś kto nie bierze - opiekun ( ale to raczej wiecie ). Nie bieżcie też bezmyslnie substancji o działaniu przeciwnym bo mozecie się narazić na różne interakcje - to znaczy zapytajcie na forum czym w. dysponujecie - pomożemy.

Powtórze to co już napisali inni. W sytuacji przedawkowania najlepiej mieć kogoś obok, osobe trzezwą. Jeśli takiej osoby nie ma, a jesteśmy w domu sami, lub z rodzicami i nie chcemy przypału najlepiej zadzwonić po kogoś znajomego.

Taka osoba obiektywnie oceni nasz stan, bo my sami pomimo przedawkowania możemy zignorować fakt że możemy zaraz zejść("umieram ale wspaniale sie czuje") Towarzysz upewni nas że rzeczywiście jest problem lub uświadomi że to tylko nasz urojenie.