Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 5211 • Strona 433 z 522
  • 0 / / 0
Jestem w ciężkiej sytuacji z 3cmc, jestem w cugu już jakiś miesiąc czasu i nie mogę przestać brać, powoli już nie ogarniam najważniejszych spraw w codziennym życiu, gdy nie brałem miałem o wiele lepsze wyniki w pracy, stosunki z narzeczoną również ucierpiały, odkąd jestem w trasie i nie potrafię odmówić, lub odmawiam na maksymalnie tydzień jest coraz gorzej.
Myślę o zakupie leków na benzo? Co polecacie?
  • 1851 / 214 / 36
Nie zamieniać jednej substancji na jeszcze gorszą, to tylko zamaskuje, a potem spotęguje problem, bo nie będziesz już mógł wytrzymać bez dwóch substancji. Zwłaszcza, gdy odkryjesz, jak benzo "pomaga" przy waleniu ketonów.
  • 24 / 12 / 0
Wkolo widuje reklamy jak zapobiec zatwardzeniu.
Moja kupa rozwodniona, organy chemio przezarte.
Czy moge zdobyc u uptekatki.
Preparat na przeczyszczenie, aby zapobiegl?
  • 32 / 2 / 0
28 maja 2021GrobeNoody pisze:
Czy 3-4 piwa dziennie przez okres dwóch tygodni mogą spowodować znaczne zmiany w nastroju ? Mianowicie po zaprzestaniu piwkowania zauważyłam mega spadek chęci do życia, depresyjne myśli i brak możliwości skupienia się na czymkolwiek. Czy taka mała ilość alkoholu może aż tak namieszać w mózgu ?
Oczywiście, że tak.
To jest zjazd alkoholowy, który większość ludzi pomija lub nie łączy tego z piciem.
Robiłem kiedyś eksperyment w postaci odstawienia alkoholu na 2 miesiące.
Na początku miałem wyraźnie pogorszony nastrój, ale potem wszystko wróciło do normy by ostatecznie było o niebo lepiej niż wcześniej przed tą próbą.
Niestety za dużo różnych okazji mamy w Polsce i przynajmniej raz na miesiąc trzeba się napić, a wystarczy dowolna ilość żeby potem znowu musieć odżywać.
  • 0 / / 0
30 maja 2021wysnionafiglarka pisze:
Ja niestety muszę udawać, że mnie coś interesuje, że kogoś słucham. Głównie ten zabieg wykonuje w pracy, nabierają się. Pokiwuje głową. A prawda jest taka, że po chwili zapominam i mam wysrane w słowa kierowane do mnie. Nawet gdy plodzee swoje porazone i niemerytoryczne kwestie, też mnie brzydza. Jestem infantylna w chuj. Trzeba się rzucić na linę, ale najpierw zdobyć siano. Spędzam czas najlepiej ze swoimi myślami. Wszystko mnie znudziło. Mogłabym umierać z przecpania, chocby dzis, wyjebane mam ostatecznie.
Gardze sobą i innymi, jednak muszę udawać że jestem towarzyska. Chuj do dupy w tych ludzi. Beltam.
Hej, przykro mi, że tak się czujesz. U mnie obecnie gorzej więc dotknął mnie ten post. Nastrój i samopoczucie to coś chwilowego co zmienia się codziennie a nawet kilka razy dziennie. Nie wiem jaka jest Twoja historia ale pamiętaj, że te stany mogą się zmienić i to nie będzie trwać wiecznie. Spróbuj znaleźć w sobie chociaż odrobinę miłości do samej siebie. Nie znam Cię ale na pewno masz dużo zalet bo każdy je ma. Świat nie jest czarnobiały.
Pozdrawiam osoby, które piszą, że "tylko Ty możesz coś zmienić". Owszem, taka jest brutalna prawda ale uwierzcie mi, że osoby w kryzysie nie wyniosą nic z takiej gadki, więc chyba lepiej nic nie pisać.
  • 495 / 31 / 0
Siemano.
Być może ktoś tak miał, albo ma podobnie. Mianowicie zastanawia / martwi mnie jeden fakt i nie wiem czy to nie jakieś uszkodzenie większe lub mniejsze.
Oczy, chodzi o oczy a dokładnie źrenice. Cały czas są wąskie, niekiedy się rozszerzą, ale np. wczoraj w nocy, wziąłem sobie grama mefki, którego szybciutko ojebałem w pare godzin i pomimo tego po oczach nic nie widać, źrenice bez zmian, dopiero jak zjadłem już z 0.7g to lekko się rozszerzyły na chwilę, i w ogole nie wiem czy czegoś nie uszkodziłem poprzednimi ciągami, bo nawet mi się za bardzo obraz nie zmienia, niby czuję że jestem naćpany ale obraz bez zmian i odbieranie bodźców takie zaburzone, mgliste, z domieszką lęku niekiedy. Ktoś coś jakieś rozkminki na ten temat? Dodam że to już się bardzo długo utrzymuję, czasami mam wrażenie że przeciążenie bodźców wzrokowych albo coś w tym stylu, ogólnie taka "mgła wzrokowa" jakbym miał jakąś derealizacje wzroku, albo mam ;x
W ogóle jakby mi się wzrok pogorszył od beta ketonów i innych używek, wcześniej nie miałem problemu ze wzrokiem, a nawet miałem wzorowy wzrok. Później po różnych jazdach dostałem astygmatyzm i troche się pogorszył wzrok na minus. W ogóle jakoś mam zaburzony ten wzrok, taki pusty. Może problem siedzieć w psychice, jakieś podłoże emocjonalne?
  • 4603 / 2177 / 1
W jakich warunkach świetlnych sprawdzałeś te źrenice. Może było mocno jasno i się same automatycznie przymknęły by ochronić oczy? mef nie odłącza całkowicie odruchów bezwarunkowych? Jest zauważalna przy latarce lekarskiej zmiana, ale nie sądzę byś sam zauważył w przypadku dużego nasłonecznienia lub silnego światła.
  • 495 / 31 / 0
Jedynym światłem jakie było to niewielkie światło monitora i ciemno w pokoju. To nie pierwszy raz, a raczej codzienność. zastanawiam się czy to nie jakieś uszkodzenie w drodze od oka do mózgu i zatarte drogi komunikacji - też taką teorie rozkminiam, zdarzały się takie odcięcia że siedziałem tylko i wyłącznie w swojej głowie.
  • 4603 / 2177 / 1
Możliwe. Jak dużo bierzesz i długo to wręcz bardzo prawdopodobne. Zmiany neurologiczne są powszechne i niestety bardzo trudno odwracalne. Innych objawów nie ma? Może wybierz się do neurologa w wolnej chwili?
  • 495 / 31 / 0
Uczęszczam do psychiatry od 2-3lat, to też tak w kratke było na początku, teraz od roku regularnie biorę leki, myślałem nad neurologiem, rozmawiałem z psychiatrą ale powiedział że to nie będzie konieczne.
Jestem właśnie ciekaw czy da się to odwrócić, czy poprostu to jest jedna wielka "dziura" w mózgu. Po tej nocy i tych objawach, powiedziałem sobie że od jutra SPRÓBUJĘ, chodziaż spróbuję zachować trzeźwość i zobaczyć jak to leczenie na mnie wpłynie, bo z dużą częstotliwością niezachowuję tej trzeźwości. Szczerze mówiąc to od 10/11lat nie miałem ani jednego CAŁEGO miesiaca żebym był trzeźwy. Teraz raczej biorę kodeinę i alkohol, raz na ruski rok właśnie coś dziabne ze stymulantów, chociaż ostatnio coraz częściej, długi okres wcześniej brałem i ZA DUŻO na pewno ketonów + stres jaki miałem w życiu, wpychałem te dragi jak jakiś masochista mimo że bańka krzywa, i aż się pojebało... serio. trawy nie palę, bo już nie myśle po niej.. No z Moją głową coś się podziało, gdzieś się zgubiłem w czasoprzestrzeni.
Mam nadzieję że uda mi się utrzymać abstynencje chociaż ten miesiąc, nie wiem, nie mam silnej woli. ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 5211 • Strona 433 z 522
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.