Poczekam jeszcze do wieczora lub jutra to przejdę się do lekarza. Dodam taką ciekawostkę którą może ktoś potrafi rozwikłać, a mianowicie po amfetaminie po dużej dawce mam dokładnie to samo, opadanie kącika ust, powiek i trudności z mówieniem. Wiem że teraz się dodaje różne rzeczy do fety ale dziwi mnie to


EDIT; Zapomniałem dodać że mam alpre w domu na takie szczególne sytuacje i właściwie ona nie pomogła mi w moich objawach lecz mocno zmieniła wygląd mojej twarzy. Na ulicy gdy szedłem nie dawno do sklepu to trzech lub czterech ludzi pytało czy coś się stało, czy mają dzwonić po karetkę itd

Ogarnij sobie gdzie masz w mieście oddział neurologiczny i leć tam na sor, jak już ludzie zwracają uwagę na twój wygląd to jest coś mocno nie teges, obstawiam że jak cię zobaczą to w maks 30 min cię obsłużą no i przy okazji sobie tomograf zaliczysz, szczególnie że z tego co piszesz to objawy się pogłębiają

Wiesz @drakan9

Jestem jednym z tych ćpunów którzy chcą wiedzieć co im dolega po różnych substancjach ale raczej szpital/SOR czy cokolwiek jest dla mnie czymś głupim. Przez własną głupote doprowadzić się do takiego stanu a potem dzwonić po karetke bo jest źle jest dla mnie bez sensu, sam sobie to zrobiłem to sam z tego muszę wyjść i mam tak z każdą substancją, nawet jak jest bardzo źle, tak że już nie ogarniam i dzieje się totalny rozpierdol to nie dzwonię po karetkę lub nie ide szpitala bo jest to dla mnie troche wstyd. Zajmowanie miejsca w szpitalu bo jakiś debilny ćpun ma jakieś wykrzywienie mordy i macha językiem jak pojebany. I dlaczego napisałem że głupio że doprowadziłem się do takiego stanu ? A no dlatego że na 99,9% wiem że nie jestem osobą którą potrzebuje neuroleptyki. Ja potrzebuje czegoś co powoduje chęć do życia, dajmy na przykład sertraline, wenlafaksyne - to na prawdę dużo mi dało jeśli chodzi o życie w społeczeństwie. Ale ta nowa psychiatra "PANI PIZDA" stwierdziła że nie przepisze mi tego po czym dobrze się czułęm (no bo to fakt, powiedziałem jej że po lekach sprzed roku czułem się wspaniale) lecz ona stwierdziła że to ona jest lekarzem, ona kurwa wie lepiej i mam się nie kłócić. Miałem ochote jej zajebać

no ja w telewizji gorzkie żale reporterów słyszałem, co w sumie nie jest dalekie od prawdy, na temat fali kiedyś pacjentów lądujących w szpitalu po dopalaczach, że takiemu jest obowiązek zrobić rezonans czy tam inne prześwietlanie głowy, zapomniałem jak to się nazywa, czyli oni ot tak sobie tego nie wymyślili że takie są procedury podczas zagrożeń w przypadku niebezpieczeństw podczas braku umiaru przy narkotyzowaniu się....zwłaszcza jeśli niewiadomo czym.

@EvilDead
Takie objawy zawsze wymagają kontroli neurologicznej. Ja bym na Twoim miejscu więcej kwety nie brał (do czasu wykluczenia ewentualnych powikłań przez lekarza). Wy,magają one natychmiastowej kontroli u lekarza który tę kwetę zapisał (jeżeli to zwykły lekarza, a nie specjalista, to trzeba do neurologa się udać). Może to być także pierwszy objaw poważniejszej choroby (która jest ukryta) który się objawił po kwecie właśnie. Bardzo dużo chorób neurologicznych młodzi ludzie zauważają po środkach psychoaktywnych (w normalnych warunkach mózg nauczył się funkcjonować z danym schorzeniem).
Także nie czekaj, nie szukaj rozwiązania sprawy w internecie (bo nawet najlepszy fachowiec bez badania nie jest w stanie nic potwierdzić z pewnością). Idź o lekarza i tam poszukaj odpowiedzi.

Bardzo dziękuje za te wszystkie rady, szczególnie dziękuje @DexPL i @drakan9 bo wiele mi wyjaśniliście. Lecz zrobiłem kolejną głupotę. W temacie DXM - Wątek ogólny zapytałem czy moge wziąć deksa będac na 100mg kwetiapiny, nie chodziło mi nawet o skutki uboczne jakie mogą wystąpić czy coś innego ale najbardziej martwiłem się tym czy w ogóle zadziała. No i wjechała paczka DXM 300mg i powiem tak, wszystkie objawy które wymieniłem ustąpiły całkowicie ale czuje się tak jak jakbym był jakimś odmieńcem, ufoludkiem czy coś takego. Muszę patrzyć jednym okiem na monitor bo gdy patrze dwoma oczami to widzę dwa monitory i strasznie mi to przeszkadza ale jednak te złe objawy po kwecie zniknęły całkowicie więc się cieszę choć ten deks na prawdę robi mi teraz sieczke z mózgu

To ,że nie powinno się kapac po amfetaminie w goracej wodzie jest potwierdzone chociaz nie istnieja 100 % badania na ten temat. Kiedys widzialem 2 artykuly w angielskich portalach na ten temat.
Informacja potwierdzona tez przez jednego lekarza psychiatre.

A po drugie...

Sam poszedlem po amfetaminie do wanny i zemdlałem.
Znajomy mojej rodziny wzial prysznic i trafil do szpitala
Jeszcze ktos mi mowil o podobnej sytuacji

Jak bede mial wiecej czasu to poszukam informacji w postaci jakis badan

Dalej świadomie wprowadzasz w błąd. Jedyne, co może się wydarzyć przy okazji bardzo długich i gorących (wręcz bardzo gorących kąpieli w temp powyżej 40-41C - ale taka temperatura działa źle na każdego kto się kąpie) to uczucie pieczenia i szczypania na skórze (od lekkich po mocne u niektórych ludzi w zależności od wrażliwości indywidualnej). Dzieje się tak bo przy produkcji amfy i meth są wykorzystywane takie substancje jak czerwony fosfor, kwas fosforowy i kwas jodowodorowy. Substancje te działają same w sobie mocno drażliwie na skórę, a przy gorącu to działanie się odczuwalnie (ale nie bardzo mocno) zwiększa.

PS. Jak może być coś potwierdzone na 100%, skoro nie istnieją badania na ten temat? No kurwa, z kogo chcesz idiotę zrobić. Gdzie jest logika w tej wypowiedzi?
PS2. Czytałem też o człowieku, który pił łyżką gorącą herbatę i dostał zawału. Czy to oznacza, że pić gorącej herbaty nie można? Kolejny przykład logicznego koszmarka tworzysz. Skoro Tobie się coś przydarzyło, to wyciągasz z tego daleko idące twierdzenia. Ale oczywiście badań brak...

Tak samo kazdy kto umarl w ciagu swojego zycia spozywal monotlenek diwodoru. 100% smiertelnosci. Naukowcy znajduja te substancje w organizmie KAZDEGO czlowieka. A media milcza.

To ja napiszę co mi się przydarzyło.. a więc jakieś 2tyg temu mój lekarz poszedł na urlop no i od około 10dni zaczelem odczuwać ból w okolicy szyji po lewej stronie ( nie przewiało mnie itp ) bo mało wychodzę teraz z domu no i tak z dnia na dzień ten ból coraz mocniej doskwiera puchnie mi koło szyji az do barku .. no i ruszyć głową w lewą stronę nie mogę.. i w piatek byłem u chirurga ( lekarz domowy ) dał antybiotyk i skierowanie pilne na chirurgię onkologiczną bo mam powiększone węzły chłonne no i dzis dzwonie na onkologie i mowie jaka sytuacja co sie dzieje itp a babka nowi przez telefon mi tak : ze przyjęcia pilne proszę być miedzy 7.30 a 9.00 rano w tej godzinie musi pan być osobiscie i sie zarejestrować i czekać na wizytę.. ja mowie babce ze nie jestem z tej miejscowości i mam ponad 1,30 drogi ze mnie boli itp a ona no trudno .. i dziś jadę do tej miejscowości ogarne pokój i jutro rano jadę z rana na tą onkologie zobaczyć co mi powiedzą i co ewentualnie zrobią bo sytuacja nie jest fajna to miejsce jest strasznie spuchnięte skóra taka czerwono-fioletowa w tym miejscu całe miejsce jest mocno nabrzmiałe ani leżeć nie mogę ( spać tymbardziej ) próbuje okłady robić no cokolwiek by jakoś uśmierzyć ten ból niestety bez skutecznie .. więc zobaczę co jutro mnie czeka