Dział dostępny także bez rejestracji, gdzie szybko możesz otrzymać odpowiedź, gdy czas jest na wagę złota.
ODPOWIEDZ
Posty: 5220 • Strona 335 z 522
  • 1229 / 176 / 0
Jadłem neuroleptyki ale to syf i nie chce wracać do nich. jedyny lek to czasem trittico na sen biore ale też już odstawiłem raczej. kiedyś brałem mnóstwo leków ale 3/4 to syf. zioło z kolei wiem że nadużywam ale bez niego jeszcze gorzej będzie ale postaram się ograniczyć
  • 318 / 23 / 0
Serio spróbuj pregaby. Ludzie odstawiają dzięki temu leku benzo i opioidy. Małe dawki z pewnością by Ci pomogły.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1229 / 176 / 0
A to na recepte jest? Jak będę u konowała to poproszę o to w takim razie ale chce tylko brać najmniejsze działające dawki. Myślałem też o małych dawkach relanium na to
a ta pregaba działa od razu czy po jakims czasie?
  • 318 / 23 / 0
rolki też by pomogły, aż za dobrze. Ryzyko uzależnienia jest bardzo duże.
Tak na receptę. Lekarz nie powinien mieć jednak oporów przed wypisaniem Ci tego. Powiedz, że brałeś neuroleptyki i Pregabalinę wcześniej. Wymyśl jakiś neuroleptyk i do tego Prg.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1290 / 362 / 0
@rooney to co opisujesz to objawy psychotyczne spowodowane ziołem. Raczej nie brnij w to bardziej tylko przestań palić.
  • 1863 / 698 / 0
Jestem tego samego zdania co @ZX, standardowe skutki uboczne długotrwałego przyjmowania THC. Ode mnie rada, jak nie chcesz przestać palić to zacznij stosować olej CBD, ponieważ CBD odwraca negatywne skutki THC w pewnym stopniu. No i suplementując CBD zmienia się profil działania mj, choć w Twoim przypadku myślę że na plus. Sam odstawiłem leki i stosuje CBD, efekt podobny, ale bez uboków.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 318 / 23 / 0
Nie trzeba do tego odwagi, jeśli będziesz miał pregabe. Wyciszy myśli [emoji848] i zniweluje rozkminy.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 243 / 39 / 0
Napewno trzeba odstawić mj. Może warto też porozmawiać z lekarzem o lekach nootropowych np. piracetam .
Bez recepty możesz spróbować miłorzębu.
Benzo i pregaba owszem wyciszą ale z pewnością nie pomogą na problemy z pamięciom.
  • 318 / 23 / 0
Moja mam nigdy nawet się nie upiła, a zapomina po co zeszła po schodach.
Ma tak często. Wydaje mi się, że to przez zamyślenie, myślenie o innych sprawach. Też się na tym łapie. Nic groźnego moim zdaniem.
Uwaga! Użytkownik psycholek1 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
Bombazepam
  • / / 0
Zacząłem mieć ostatnio ogromne problemy z lękiem uniemożliwiające normalne życie, więc postanowiłem pójść do psychiatry. Po 15 minutach rozmowy wypisał mi jakiś gówniany przeciwdepresant, który i tak zacząłby działać po miesiącu, więc odpuściłem to sobie i zacząłem szukać benzodiazepin. Koleżanka poczęstowała mnie kilkoma klonami, które przywróciły normalność w moim życiu na kilka dni, ale potem źródło wyschło, a ona poleciła mi zamówić sobie fenazepam z internetu.

Wiem, że to co zrobiłem było idiotyczne, ale wziąłem jedną tabletkę zaraz po odebraniu paczki, bo miałem bardzo ciężko na głowie. Nie zastanawiałem się nad tym, czy to właściwa dawka, uznałem że skoro to jedna tabletka, to powinno być ok. Gdy zaczęło wchodzić i czułem już, że jest mocno, skontaktowałem się z koleżanką, która powiedziała, że wziąłem za dużo jak na początek (praktycznie zerowa tolerancja, niewielkie doświadczenie z benzo) i żebym przygotował się na zerwany film.

Od tego momentu pamiętam jedynie urywki aż do godziny 18 dnia następnego (z worka zginęły też 2 dodatkowe tabletki). Wg współlokatora, który wrócił kilka godzin po moim przyjęciu tabletki siedziałem przed komputerem na ekranie wpisywania hasła i powtarzałem "jak przewinąć tę reklamę". Gdy współlokator znowu wyszedł zabrałem się na kompletnej nieświadomce za jakiś proch, który miał być 3mmc, a tak naprawdę okazał się być klefem (i który swoją drogą nie do końca należał do mnie).

Niestety przerobiłem całe 3 gramy tego prochu metodą IV w ciągu jednej nocy (mam duże doświadczenie z heroiną). Co gorsza dawki dochodziły do kilkuset miligramów na strzał. Ponadto pierwsze X strzałów było robionych końskimi igłami, które nie nadają się do IV (0.7 mm bodajże), bo tylko takie były na chacie, a nie chciało mi się iść do apteki. Potem dokupiłem już właściwe igły. Nie przypominam sobie, żebym szczególnie przejmował się sterylnością (w ogóle niewiele sobie przypominam). Normalnie bym tego nie zrobił, ale benzo zrobiło swoje.

Gdy wróciła mi świadomość - spodnie całe we krwi, kratery po wkłuciach ogromne. Zrekonstruowałem bieg zdarzeń na podstawie wpisów w dzienniku, pojedynczych migawek pamięciowych i wypowiedzi współlokatora. Teraz z perspektywy czasu (minęły 2 dni) zaczynam bardzo się martwić, czy nie zrobiłem sobie krzywdy, co jeszcze bardziej pogłębia mój lęk i wywołuje pomniejsze ataki paniki. Podczas niektórych strzałów pamiętam, że czułem drętwienie i gorąco w dłoni tej ręki, w którą był robiony zastrzyk. Do teraz od czasu do czasu czuję drętwienie dłoni (głównie jak przypomnę sobie o tym wszystkim, co może być na tle lękowym). Cały czas czuję skurcze mięśni, szczególnie łydek (staram się to tłumaczyć sobie w taki sposób, że wypłukałem się z magnezu).

Moje główne obawy to:

1) Klef czy jakieś inne chujstwo, które przyjąłem w tak ogromnej ilości w tak krótkim czasie taką metodą mogły mi "popalić' żyły czy w jakiś inny sposób je uszkodzić.

2) Na żyłach, które były kłute tymi ogromnymi igłami porobią się zrosty i zamkną światło naczynia krwionośnego. Czy jeśli tak by się stało, to odbija się to w jakikolwiek sposób na dalszym życiu?

3) Zaniedbania w kwestii sterylności, naprawdę nie pamiętam dokładnie jak to się odbywało, ale czy mogłem zrobić coś, co mogłoby doprowadzić do trwałej szkody?

Czy jakiś lekarz jest w stanie zbadać stan moich naczyń krwionośnych? Czy powinienem zgłosić się po tym wszystkim u jakiegoś lekarza? Czy ew. scenariusz ze zrostami lub innym uszkodzeniem żył jest prawdopodobny i czy grożą mi jakieś długoterminowe konsekwencje?

Będę wdzięczny za każdą pomoc.

Z poważaniem,

Bombazepam
ODPOWIEDZ
Posty: 5220 • Strona 335 z 522
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.