Jednocześnie znam ją dobrze i chcialem ocenić czy jest sens próbować przekonać ją do wizyty ale widzę że jest. Wielkie propsy za info o psychodelikach bo już byłem umówiony z tą właśnie osobą na jej 1. Tripa na kartonie, więc właśnie może uratowałeś ją od ciężkiego badtripa z psychozami (które też czasami miewa, czego nie skojarzyłem z borderem)
Dzięki karma by wjechała lecz w tym wątku nie ma jak : D
Moim zdaniem nie warto jej mówić że ma akurat to. Lepiej porozmawiać o tym, co jej przeszkadza, co ją faktycznie boli, w czym ona chciałaby pomocy, co chciałaby zmienić - a nie o tym, co ty uważasz za nienormalne w niej.
Sądzę że przekonywanie jej że ma akurat takie a nie inne zaburzenie może jej bardziej namieszać. Dlaczego nie porozmawiasz o tym, co ją gnębi, i w jaki sposób może szukać pomocy w tym - tylko chcesz w to wcisnąć tą diagnozę? Wchodzisz w rolę lekarza czy terapeuty już teraz, kiedy diagnozujesz.
Z osobowością jest jak z twarzą: każdy jakąś ma, i trudno stworzyć ścisłe kryteria co jest normalne, a co nie, chociaż jest oczywiste że pewne rzeczy nie są normalne. Mówienie komuś, nawet przyjacielowi, „zachowujesz się tak a tak więc uważam że masz borderline” wydaje mi się właściwie równie niegrzeczne (delikatnie mówiąc...) jak gdyby komuś powiedzieć „uważam że masz zespół Downa, bo masz nisko osadzone uszy” :P
Czy jeżeli twoja koleżanka ulegnie jakiemuś wypadkowi, to zajmujesz się tym, czy złamała nogę, czy zwichnęła - czy obchodzi cię tylko to że ją boli i nie może chodzić, i w związku z tym wieziesz ją na SOR?
Diagnozowanie to rola lekarza. Próbując to robić jesteś mniej obecny jako przyjaciel czy kto tam, a bardziej zachowujesz się jak substytut lekarza. Wiem, że może się wydawać że skoro ona nie chodzi do psychiatry, to lepszy taki substytut, niż żaden - ale nie, moim zdaniem to nie jest zdrowe i bezpieczne. Już same próby autodiagnozy + diagnozy lekarzy mogą nieźle człowiekowi namieszać, więc po co jeszcze przyjaciele i znajomi, zamiast być przyjaciółmi i znajomymi odczuwają powołanie do diagnozowania? Radzę żebyś spróbował porozmawiać z nią i o niej, o tym, czego doświadcza, w czym może potrzebować pomocy. A nie o twoich hipotezach i pomysłach. Jeżeli ona da się przekonać do tego borderline, to może na swoje problemy patrzeć przez ten pryzmat, tzn. pomijać te, które nie pasują do tej diagnozy. Jeżeli nie da się przekonać, może się zapierać rękami i nogami że go nie ma, i przez to też zniekształcać fakty. Nie mogę wymyślić jaką korzyść mogłaby odnieść z tego, że zdołasz ją przekonać że ma lub może mieć akurat konkretnie borderline. Czy jakąkolwiek inną diagnozę. Korzyści z przekonania jej że może uzyskać pomoc w tych sprawach które jej przeszkadzają i jej bolą są oczywiste. Ale to by wymagało byś „nie próbował bawić się w terapeutę”, a wchodzisz w tą rolę praktycznie odruchowo. Moje doświadczenie jest takie, że taka amatorska diagnoza i terapia na dłuższą metę szkodzi obu stronom.
1.Osoby z zaburzeniem z pogranicza bardzo łatwo zranić i może odebrać to jako pretensje a nawet atak
2.W ten sposób nie pomagasz :przypinanie komuś łatek niczemu nie służy i nawet terapeuci tego unikają.
To nie musi być borderline. Są różne typy zaburzeń osobowości ,różne choroby ( te somatyczne też wpływają na zachowanie i nastrój) i wiele indywidualnych ,niechorobowych cech temperamentu ,które mogą dawać podobny obraz. Ludzie różnie reagują też na ciężkie przeżycia.
3.Spróbuj szczerze porozmawiać. Wyjaśnij że odnosisz wrażenie, że cierpi, martwisz się i być może wizyta u specjalisty mogłaby pomóc a napewno nie zaszkodzi.
Nie stygmatyzuj jej domowymi diagnozami z neta.
Kończę robić metkata, zabije mnie ? Jeśli jest jakieś ryzyko to jak duże i czy wzięcie po zamiast iv je zmniejszy ?
Czyli w skrócie sertralina i propranolol wykorzystują ten sam izoenzym, w przypadku propranololu możliwy jest wzrost o 100% substancji w krwiobiegu.
Karba i setr w dawce do 200mg sertraliny nie blokuje metabolizmu karby.
Co do kota to nie wiem jak biedaketon z tym zadziała
a powierzchnia okazuje się dnem głębi."
Stanisław Ignacy Witkiewicz
---------------------------------------------
Mam mrówki na podniebieniu
Scalono. taurinnn
Moje posty Ci pomogły - podziękuj mi za post!
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.