Witam mam pewien problem.
Otóż kilka miesiący temu pierwszy raz bralem stima-bylo to MDMA w dawce 200mg. Wydaje mi się że niedługo po tym moja prawa źrenica powiększyła się w stosunku do lewej. Na ogół jest to mala roznica, jednak im źrenice są wieksze, tym różnica jest bardziej widoczna, np ostatnio zarzucilem pigule i prawe oko było na dosłownie cała tęczówkę, a w lewym brakowało kilku milimetrów. Wgl od tego czasu mam dużo problemów ze źrenicami, czasem nawet jak jest jasno są wyjebane jakbym właśnie miał peak po cukierku. Czy to jest jakoś powiązane? Czy coś mi grozi?

Już mnie tak nie boli wczoraj okolo 16 wziołe 1/4 czyli 0.25mg alpry i bylo lepiej najgorzej jest przed snem boli jak by go ktos skopał apetyt ni chuja gorzej jak 5letnie dziecko a nie nie mieszałem z alko

Tak, to chyba przez nikotynę, bo sobie przypominam, też taki specyficzny posmak w mordzie. Nie sądziłem, że ten 1-2mg max może tak zadziałać. Nie chciało mi się wyciągać glikolu propylenowego z szafy. Całe szczęście wszystko się dobrze skończyło. Ale strachu się trochę najadałem...
Nie pukajcie nikotyny, drogie dzieci!

Heh. Z ciekawości zadzwoniłem do kolegi toksykologa. Gdyby to było 1-2mg czystej nikotyny, to byś już nie żył. Musiał to być bardziej rozpuszczony rozwór, lub mocno zanieczyszczony. nikotyna podana bezpośrednio i.v. robi ogromne straty w organizmie.

Witam, domyślam się, że będzie hejt na mnie, ale musicie mi trochę pomoc.
Ogólnie z różnymi substancjami mam styczność od około 7 lat. Najbardziej mi pasują leki, bo mam „ustawionego” lekarza.
Dodam tez, ze nie jestem ćpunem, branie substancji dla mnie to relaks po pracy czy po zjazdach na uczelnie. Chyba, ze chodzi o amph - wtedy podczas pracy i na uczelnie. Ale do rzeczy.

Wczoraj mnie bardzo wk*rwiła dziewczyna. Już wiedziałem, ze dzień będzie należał do nieudanych więc koło południa zapodałem:
-bupropion 300mg
-Modafinil 100mg
-pregabalina 150mg
- i na serducho 20mg propranololu
- cały dzień amfetamina

Dzień jakos minął, ale wieczorem zeszło działanie amfy a chciałem tez sie wyspać, bo na następny dzień mam delegacje i muszę popisać dość ważną umowę.

Wiec wieczorem stwierdziłem, ze się wychilluje i mocno zrelaksuje. Poszło:
-kwetiapina 200mg!! Oczywiście nie w wersji retard
-clonazepam (mój ulubiony, chociaż jednocześnie go kocham i nienawidzę) 8mg (4x2mg)

Z racji tolerki na benzo chciałem „podbić” działanie, a ścisłej mówiąc zrobić interakcje leków poprzez zarzynanie inhibitorów cytochromu P450. Niestety nie miałem soku grejpfrutowego. Ale zapodałem:
-fluoksetyna 40mg
- paroksetyna 30mg
- pół kieliszka whisky
- duży kawał haszyszu i trochę suszu wypalone.
-prestarium 5mg (w razie dużego ciśnienia)

I mnie odcięło. Doszedłem do komputera, gdzie kończyłem dokumenty, dostałem mocnego „bad tripa”, byłem pewien, ze umrę, zaczelo mnie boleć całe ciało.
Stwierdziłem, ze nie wysiedze w takim stanie i chciałem się położyć. Wstałem - od razu upadłem. 2 metry tej drogi musiałem długo pokonywać na czworaka a potem duże trudności z rozebraniem się. Na łóżku atak paniki, nie chciałem usypiać bo się bałem, ze umrę we śnie ale po tak podbitej kwetiapinie można usnąć w powietrzu.

Teraz pytania:
1. Co się mogło wydarzyć? Doświadczenie mam z każda z tych substancji bardzo duże, znam je jak własna kieszeń.
2. Obudziłem się po 15 i nie mogłem wstać z łóżka. Nie chce mi się teraz nawet siedzieć, pije kawę i jestem po prostu nie do życia.

Dzisiaj muszę wyjechać do Arłamowa jakieś 250km i być na ważnym spotkaniu pod garniturem i podpisać umowę.

Powiedzcie mi JAK się „otrząsnąć”?? Jak wrócić do żywych, ze ten pseudo-kac minął, przynajmniej w jakimś stopniu. Myslalem o induktorach p450 ale chyba juz wątroba sobie poradziła z tym.

Co wziąć? Clona? Coś innego?

Pilnie proszę o odpowiedz, zrobiłem straszną głupotę, ale człowiek się uczy całe życie...

Pozdrawiam

Nie jesteś ćpunem? Serio?

amph i propranolol to bardzo zły pomysł.

Co do reszty "leków" które bierzesz. Jak najszybciej udaj się po pomoc fachową do psychiatry/psychologa i terapeuty. Zacznij się leczyć, bo Twój stan jest bardzo poważny. Skoro na wkurw dziewczyny musisz ojebać 3/4 apteki to nie jest normalnie. Ba, jest bardzo źle, bardzo bardzo źle. Gorzej niż u zdegenerowanego ćpuna.

PS. O dawce klona (ulubionego) nie będę pisał, bo to oddzielny kryminał.

Zacznij się leczyć!

Przecież ten post powyżej to musi być bait nie ma tak głupich ludzi.

Ależ oczywiście że są..
Po jakim czasie 1mg klonazepamu w dawce pojedynczej wykrywa multitest?

@Martwa_dziewczyna 4-5 dni, zależy od metabolizmu.

istotnie nie jakiś byle ćpun, a rasowy politoksykomański degenerat, jak na hajpa przystało