w wątku tramalowym cisza, więc może tu się dowiem...
feta leciała piątek wieczór, cała sobota i jedna mała ścieżka dziś jakoś 17. Łącznie jakoś 0.8 dość dobrej jakości gieta poszło. problem w tym, że złapał mnie skręt. Aptek otwartych w okolicy nie ma, ale mam tramal tylko, że z tego co wyczytałem średnio bezpiecznie jest go mixować z futrem. serce nadal odkurwia lekko fikołki. a to właśnie o nie chodzi chyba przy tym mixie.
wyjebane w jakieś nieprzyjemności czy coś, alee czy nie kopnę w kalendarz po tym. najprościej jak się da: jak to zadziała słabiej /mocniej/ inaczej/ nieprzyjemnie ??

nie wiadomo do końca jak Twój organizm zareaguje, ja na Twoim miejscu bym odpuścił biorąc pod uwagę to, że "serce nadal odkurwia lekko fikołki"

K...trudno powiedzieć tamal na pewno nie jest dobrym uzupełnieniem zestawu( ryzyko zespołu serotoninowego)
Idealnie byłoby gdybyś spróbował ogarnąć co$ innego a z braku laku spróbuj może polecieć ( wyslać kogoś) po kodę do apteki ( nie wchdzi w reakcje ,chyba)
I do kurwy nędzy daj potem znać jak się czujesz/ czy żyjesz i co pomogło

amfetamina + tramadol = zagrożenie życia i zdrowia - nie łącz ( o ile jeszcze tego nie zrobiłeś) kodeina tez najlepiej nie zadziała. Nie masz hydroksyzynny na przykład? 10-25mg? diazepam w małej dawce? Inne benzo?

jakis pomysl na zawroty glowy przy wstawania po nocce z kodeina, Tramalem i piwem?

@up, jakieś porządnie śniadanie.

Przeprowadzaj pionizację powoli. Czyli nie wstajesz i od razu idziesz.

Podziel to na 3 etapy. Najpierw usiądź na łóżku. 30 sekund odczekaj. Wstań. Odczekaj 30 sekund. Idz.
Dobre jedzenie i kawa powinny pomóc o ile nie masz odruchu wymiotnego.

W głowie kręci się przede wszystkim dlatego że ciśnienie spada i jak nagle wstaniesz, to serce nie jest w stanie tak szybko pompować krwi do góry i w ten sposób dochodzi do chwilowego niedotlenienia mózgu. Podbicie ciśnienia zmniejszy efekty.

:yay: Uwaga żyje !! Wyglądało to tak:
Niedziela o 17 kreska objętościowo jak 3 zapałki, później z 3 razy klonika dogryzalem po okruszku, łączne z miligram (w celu uspokojenia serducha i żeby zjeść jakoś normalnie).
Koło 21:30 100mg trampka i po 15 min drugie tyle, bo uznałem, że jak coś pójdzie nie tak to i tak mam przejebane,na jeśli zadziała jak należy to bd miał lepsze ugrzanie.(nieodpowiedzialne bardzo ale uj w to)
Do 1 kurewsko przyjemnie zgrzany i wyluzowany robiłem projekt na zajęcia. Mix ten sprawił, że wszystkie skutki uboczne i negatywy zniknęły, czułem się wspaniale, a do tego miałem nieskończoną ilość motywacji do działania. Projekt który robiłem zrobił bym w 30 min dopracowywalem przez ponad 3h i zrobiłem w prawdzie mega dobrze ale tylko połowę %-D.
Jeśli o serce chodzi to nie odczułem nic co by mozna uznać za nieprzyjemne czy sprawiające wrażenie niebezpiecznego, ale do teraz (17h od wzięcia ) zachowuje się dziwnie, nietypowo. Nie przeszkadza, po prostu sprawdzając "na dotyk" serce czy tent. Szyjną czuję, że bije inaczej, nic konkretnego, ale jednak nie tak jak innymi razy.
Bardzo dziwne i jednocześnie niesamowite jest to, iż wieczór, noc i CAŁY dzień jestem ugrzany kurewsko mocno (w porównaniu z 150mg kody na której lece ostatnie dwa tygodnie i działa na takie 6-7/10). Od około godziny łapią mnie noody ) (niby jest to niemozliwe, myślałem o tym czy to czasem nie jest duża senność bo spalem dość mało, ale zmęczenie raczej nie grzeje ani nie poprawia chumoru na tyle, by określić to lekką euforią. Plus powinnem mieć teraz chociaż minimalny zjazd )

Zapomniałem jeszcze o kresce jak filtr od kiepa zaraz przed snem (1:20) i resztek których wyszło tyle co zapałka zapodanych 7:30

z góry wielkie sorry za chaos, piszę ten tekst już 7godzin %-D. Drodzy moderatorzy wiem, że nie wszystko co tu pisałem nadaje się do tego wątku, lecz jednak chciał bym wiedzieć czemu Mnie ugrzało po tylu godzinach. Ktoś też pytał czy żyje, no i co nieco opisałem mix o którym jest na forum mało info.

[mention]kode_iniarz[/mention]

Jak już zacznie się ciemno robić przed oczami to pochyl się lekko opierając ręce o kolana i miarowo oddychaj. (Spontanicznie wymyślony patent, tzn nikt mi tego nie polecał, na mnie działa.)

Witam, całe 3,5 miesiąca zachlane. Nie schodziło poniżej 12 piw. A to minimum. Bywało, że 15 piw, 200 ml wódki + gram białka. Tak dzień w dzień, tylko zależy od ilości. Chce rolki bo zwariuję; jak nie piję od kilkunastu h ciśnienie, nie wspominam o złym samopoczuciu ,,dzień po”… A wstaję z reguły koło 15… Nie mówię o tym, że spać bez nie można. rolki 5mg wystarczą, żeby powoli zbijać ten maraton? Ilość? Po 30 mg rolek ,,na sucho” prawie nic nie czułem. Dostałem Cloranxen, ale to jeszcze gorsze. Porady Panowie… Całe wakacje i dłużej ciąg alko.

Dodano znaki diakrytyczne. Pisząc po polsku starajmy się używać polskich znaków. taurinnn