Działy bezpośrednio dotyczące uprawy konopi
ODPOWIEDZ
Posty: 84 • Strona 2 z 9
  • 11996 / 2343 / 0
Minęło już wystarczająco tygodni, by móc podzielić się spostrzeżeniami odnośnie curing'u.
Na pewno polepszył się zapach - z siana na miks konopnych aromatów. Kwiaty jeszcze bardziej się "zamknęły" i mają zbitą teksturę - da się je jednak bardzo łatwo kruszyć w palcach. Wtedy czuć najlepiej naturalny zapach konkretnej odmiany. Kwiatki mają teraz % wilgoci bliski idealnemu.
Zmiany smaku nie umiem ocenić, bo palę z bonga.
Jestem przekonany, że temat nieco się "wzmocnił". Świeży dawał prawie tylko "head high" i działał krótko, natomiast teraz działanie jest już dużo bardziej "rozbudowane", wielowymiarowe i dłuższe.
Nie mogę pozbyć się lekkiego zapachu, który wydostaje się ze słoja mimo uszczelki. 2 razy dziennie muszę psiknąć odświeżaczem.
Otwieram słój już tylko raz dziennie na 5 minut. Jestem przekonany, że materiał jeszcze trochę zyska z czasem.
  • 11996 / 2343 / 0
... I nie myliłem się. Wczoraj zrobiłem kolejny test materiału prosto ze słoja. Wybrałem kilka maleńkich kawałków, skruszyłem (uwalniając mega intensywny, piękny zapach) i spaliłem średniej wielkości bongo (średniej, bo 30 minut później miałem zaplanowane bieganie).
Smak poprawił się (w porównaniu do stanu tuż po wysuszeniu) znacznie. Dym był gęsty i gładki. Zero nieprzyjemnych posmaków.
Działanie - to mnie zaskoczyło mocno. Paliłem już kwiatki z tego krzaka i było super, ale tym razem działanie było dużo bardziej "pełne". To już nie tylko head high, ale całe spektrum efektów. Śmiechawka, ciarki, pobudzenie (zdecydowanie Sativa) i duży komfort psychiczny. Coś pięknego!!
Jak wychodziłem, byłem jeszcze wyraźnie porobiony. Faza zeszła dopiero po 30 minutach biegu, kiedy to mózg uwalnia endorfiny i to one przejmują stery.
W moim odczuciu przez te 5 tygodni curingu temat zyskał bardzo dużo. Do tego palenie spod słońca jest w moim odczuciu dużo bardziej "naturalne" - zawsze poznam out'a w "ślepym teście".
  • 11996 / 2343 / 0
Minęło już 6-7 tygodni curingu. Mam "problem" z bardzo intensywnym zapachem.
Słój jest zrobiony z bardzo grubego szkła i ma gumową uszczelkę. Do tego zapakowałem go szczelnie w reklamówkę, ale cały czas czuć... Otwarcie słoja powoduje wyziew tak intensywnego zapachu, że muszę to robić przy otwartym oknie, a i tak trzeba wietrzyć / maskować.
Aromat jest piękny - cytrusowy, ale nie mam już pomysłu na jego neutralizację w zamkniętym pojemniku. Zapach ulatnia się najprawdopodobniej przez wieko (bo raczej nie przez szkło).
  • 18 / 1 / 0
Up, Jeśli kogoś by interesowało czy marihuana po paru latach trzymania w słoiku straci swoje właściwości https://faktykonopne.pl/zobacz-co-sie-s ... -w-sloiku/
  • 11996 / 2343 / 0
Po przeczytaniu wielu artykułów i obejrzeniu materiałów wideo o kurowaniu, doszedłem do wniosku, że sporo z nich wprowadza ludzi w (poważny) błąd. Mianowicie o optymalnym momencie wysuszenia mają świadczyć strzelające łodygi. Moim (i nie tylko) zdaniem powinno się doprecyzować - kiedy NAJMNIEJSZE łodygi strzelają przy łamaniu, a te główne są wciąż elastyczne.
Jeśli główna łodyga strzela przy złamaniu, to bardzo możliwe, że przesuszyliśmy materiał i curing nie ruszy. Wtedy pozostaje albo pogodzić się z paleniem rozpadającego się w palcach tematu, albo próbujemy ponownego nawadniania.
Ja jako dobry test czy topy mogą trafić do słoika, polecam lekkie ściśnięcie boba - jeśli zachowa się jak gąbka i powróci do pierwotnego kształtu, możemy wrzucać.
Przez pierwszy tydzień monitorujemy wilgotność poprzez obracanie słoika. Jeśli materiał klei się do siebie i toczy jako jeden wielki zbitek, trzeba to wyciągnąć, porozdzielać i podsuszyć z 15 - 30 minut (w zależności od tego jak bardzo się spocił) na szarym papierze. Jak tylko stanie się suchy z wierzchu, wkładamy z powrotem do słoika.
Jeśli materiał nie jest ze sobą posklejany, wtedy tylko otwieramy słoik, kładziemy poziomo (lepsza penetracja powietrza) i dajemy wyjść nadmiarowi wilgoci i wymieniamy powietrze - wystarczy kilka minut.
Cała idea kurowania polega na jak wolniejszym pozbywaniu się wilgoci z topów. Powinno to trwać minimum 2 tygodnie, a idealnie kilka miesięcy.
  • 11996 / 2343 / 0
Mały tip dla osób, które chcą jakoś przyspieszyć schnięcie pałek, ale w tradycyjny sposób i bez utraty walorów (czyli żaden piekarnik, czy mikrofala).
Trzeba zrobić tzw. wet trim, czyli pozbyć się liści na świeżych jeszcze pałkach. Liście spowalniają ten proces, bo szybko opadają i robią swego rodzaju osłonę.
Ja też robię fryzjera na mokro, ale etapami. Mianowicie tuż po ścięciu pozbywam się wszystkich wiatraków i przycinam listki cukrowe o połowę. Gdy pałki już dyndają, wracam co jakiś czas i robię drobne poprawki przycinając / odcinając to tu, to tam. Lubię mieć trochę listków na topach, bo chronią przed odpadaniem trichomów (każde dotknięcie materiału powoduje przyklejenie szronu no palca). Poza tym fajnie zdobią boby i same w sobie mają sporo THC : )
Do tego polecam wymoczyć pałki w wodzie przed powieszeniem (nie chodzi o tzw water curing - zanurzamy jedynie i po chwili wyciągamy). Pozbędziemy się dużej części niechcianych rzeczy i paradoksalnie przyspieszymy schnięcie (to nie tylko moja obserwacja). Bez obaw - THC nie rozpuszcza się w wodzie i szron zostanie na pałkach.
Tym sposobem można skrócić czas schnięcia nawet do 3 dni (przy temperaturze ok 18-22 C).
  • 11996 / 2343 / 0
Pierwsza partia zioła (3 słoiki 0.7 L) jest dziś po 3 tygodniach curing'u. Jak przedwczoraj wylosowałem jednego boba, to było w nim jeszcze sporo wilgoci, ale ograniczę wietrzenie tylko do 1 x na dobę. Zapach jest tak mocny, że odkręcenie słoika i kilka wdechów nosem powoduje małe odurzenie. Dym jest gładki, czysty i gęsty, a będzie jeszcze lepiej, jak wilgoć spadnie do optymalnego poziomu.
Niestety ale mimo nowych, szczelnych słoików i torby termicznej, w której je przechowuję, czuć zapach... Dopiero kiedy zatkam otwory wentylacyjne, zapach znika prawie całkowicie.
Jak tylko każdy słoik będzie miał min. miesiąc, przenoszę torbę w bardziej odpowiednie miejsce.
A torba spełnia swoje zadanie. Jak dotykam słoiki, to są wyraźnie zimne w dotyku. Wystarczy od czasu do czasu umieścić tam szczelnie zamknięty pojemnik pełen lodu (trzeba tylko uważać, by nie dotykał słoika z tematem, bo wilgoć zacznie się skraplać).
  • 11996 / 2343 / 0
Pierwsza partia P 1 jest już prawie po 4 tygodniowym curingu. Wilgoć jest na prawie idealnym poziomie, zapach fenomenalny (i kure***o mocny!!), a struktura taka, że wystarczy zakręcić młynkiem kilka razy i temat kruszy się niemal wzorowo.
Moc... z każdym dniem mam wrażenie, że działa mocniej. O ile z kupnym tematem jest tak, że im dłużej go palę, tym słabiej działa, o tyle z curowanym jest odwrotnie : )

Nie robienie curingu powinno być ścigane z urzędu : D
  • 13 / / 0
Oglądacie marihuaniste? Dobrze doradza [OUTDOOR] Jak poprawnie suszyć marihuanę? https://www.youtube.com/watch?v=2FThDXcG21o
  • 11996 / 2343 / 0
Tak - widziałem kilka jego filmów - generalnie nie mówi nic odkrywczego i powiela to, co każdy może bez problemu znaleźć w sieci. Niemniej szacunek za odwagę, jeśli działa w Polsce : )

"Przeleciałem" tylko z grubsza ten film z linka i z tego co słyszę, dobrze mówi.
Nie wiem, czy wspomina o teście łamania łodygi celem stwierdzenia, czy materiał nadaje się już do pocięcia i umieszczenia w słojach. Wiele osób powtarza, by poczekać, aż łodygi będą strzelać przy łamaniu. Ja bym tu doprecyzował (bo to bardzo istotne) - jak NAJMNIEJSZE łodygi będą strzelać. Jeśli poczeka się do momentu, aż główne wyschną do takiego stopnia, to bardzo możliwe, że przesuszyło się topy.
Ja wolę suszyć krócej i dłużej curować. Wymaga to częstego i regularnego otwierania słoików, ale po pracowitej uprawie to nie powinien być jakiś problem. Jeśli materiał jest "spocony", należy go natychmiast wyciągnąć ze słoja i podsuszyć, aż będzie suchy w dotyku.
Tegoroczny curing trwa już u mnie nieco miesiąc (pierwsza partia), a materiał nadal potrafi się delikatnie spocić, jeśli nie otworzę słoja przynajmniej raz przez 24 h.
Niemniej wydłużanie tego procesu jak tylko się da, przyniesie lepsze efekty. W suszeniu i curingu obowiązuje prosta zasada - im wolniej tym lepiej, ale trzeba bardzo uważać na pleśń.
ODPOWIEDZ
Posty: 84 • Strona 2 z 9
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.