Jaki unifiram stosujesz, od kogo go masz, jestes pewien sprzedawcy? Może masz chujowy ;)

Przyszedł mi dzisaj nowy sort sunifiramu, tym razem nie w tabletkach ale w proszku, po paru dniach przerwy od tego specyfiku i ponownym zażyciu, znowu się czuję jakby ktoś wszczepił mi nowy, mocniejszy procesor do mózgu, to naprawde działa, fuck yea, ale trzeba robić przerwy, żeby czuć tą "subtelną" moc. :old:

ps. leci juz jakos 8 miesiac na suni, niezly ze mnie chomik doswiadczalny, chyba zazywalem to jako jeden z pierwszych w PL :D

Dopiero drugi raz jem sunifiram (wczoraj dawka startowa 25mg i to było ciutke za dużo) i jestem zachwycony. Łącze to z betelem, bupropionem, mirtazapiną, plastrami nikotynowymi, wiadrem witamin - efekt? Dopiero teraz wiem co to brainfog. Bo dopiero gdy zniknął zrozumiałem jak bardzo łeb miałem zaćmiony. Póki co, geniusz. Speeduje mocno, pamięć, kojarzenie, kolory, rozmowy z ludźmi - wszystko wyostrzone. Noopept przy tym to jest... słaby. I nie jest tak, że sobie wkręcam, wczoraj poczęstowałem tym 3 osoby, każda potwierdza to co mówie. Polecam, dobry środek na odmulenie. Chęć do działania się pojawiła. Cóż, teraz to mam dopiero kombo anty-dep motywacyjne. Będę co jakiś czas zdawał raporty z działania. Planuje branie w trybie 5 dni ON 2 dni OFF

Grentoo, ile utrzymywał Ci się brainfrog?
Polecasz zacząć od Sunifiramu czy lepiej Noopept?

Brainfog... oj od dawna. Tak z 6 miesięcy może. Zobaczymy czy ten efekt się utrzyma. I polecam zacząć od Sunifiramu, bo klepie mocniej. Chyba przejebałem z dawką bo miejscami to było między trzeźwością a ućpaniem a bardziej hipertrzeźwość. Przy zbyt dużej dawce lekki ból głowy, zaleczony choliną, i mętlik we łbie - ale wszystko da się ogarnąć. Ogólnie fajnie jest. Fajnie się zmiksowało ze wszystkim co biore. Może dlatego tak ostro to czuje.

Gdzieś w internecie przeczytałem, że w budowie jest bliższy amfetaminie niż racetamą, ale to tylko wypowiedź jakiegoś goscia w komentarzach, sam tam sie nie znam, ale w proszku napewno działa lepiej niż w tabsach na mnie.

GRENTOO, jakie dawki dziennie przyjmujesz? Śpisz bez problemów w nocy, Ja pamiętam że prz ywiekszych dawkach, kiedy bralem ostatnią cześć tak po 18 to nie mogłem zasnąc w nocy.

Pierwszego dnia na spróbunek tak ze 20mg na 4h przed snem (i spało się git), drugiego 25mg i to już była przesada, dzisiaj ok. 10-14mg i jest dobrze. Spanie w porządku, wręcz wysypiam się teraz lepiej, a i powstaniu energia do działania. Do tego betel do japy i wysiłek umysłowy idzie dobrze. Wszystkie bodźce są jakby wyostrzone, jakby podkręcił głośność w głośniku. Czyli mocniej czuje ból, ale mocniej czuje przyjemność, fajniej się słucha muzyki, ale za to nie fajna muzyka mocniej wkurwia. Wszystko jest takie... ostre. Wyraziste. I tak, to coś ma w sobie z amfetaminy. Tylko, że na mnie amfetamina w ogóle nie działa motywująco, a ten mix (betel+suni) już tak. Ale ja mam dziwny bilans acetylocholiny/dopaminy, dlatego pewnie tak mocno na mnie działa. Na pewno godny polecenia nootrop bo czuć go mocno, chociaż teraz 3 dzień i się powoli przyzwyczajam do tego stanu. Póki co nie dodałem jeszcze źródła choliny, a pewnie będzie trzeba, jeden znajomy po jednej daweczce mówił, że potem trochę głowa bolała. Narazie jest dobrze, zobaczymy co dalej.

Wczoraj zjadłem rano 15mg, skumulowało się z przedwczorajszym 25mg i się trochę przestymulowałem, tzn. taki jakby nie ogar wszedł. I tak jak ktoś pisze, jakby nowy procesor w mózgu, szybszy... I dziwnie się myślało, za szybko, sporo procesów poszło w podświadomość, przy mruganiu widziałem obrazy z odpowiedziami na pytania ludzi, często bardzo błyskotliwe, no ogólnie "potężnie" czuć było. Na tyle potężnie, że te migawki pod oczami co mrugnięcie tak mnie wkurwiały, że ożarłem się benzo i kody i deksa żeby ubić to bo za mocno, wymęczył mnie ten stan. I podziałało. Przed snem walnąłem tak 5mg i poszedłem spać. Wyspałem się po wsze czasy. Tak więc uważać na dawki. Nie jest to jakieś bolesne, to nie jest jak przedawkowanie spidów, po prostu ciężko przywyknąć do tego innego sposobu myślenia. A teraz jest dobrze. Zostaje na dawkach 5-10mg raz dziennie. I nie wiem czy czuć, że schodzi... Czuję się "mądry" i "błyskotliwy" a i EGO mi urosło tak mocno, że patrząc w lustro się zachwycałem. Tylko, że ja mam miksa a nie czysty sunifiram, czyli bupropion, mirtazapina, betel, plastry nikotynowe, DXM no ogólnie uber-man mix. To taka metaamfa wśród nootropów, ale szczerze to tylko piracetamu raz próbowałem (i kiepski był), dużo noopeptu (placebo w porównaniu do suni). Sunia dobra, polecam i pozdrawiam, tylko nie żreć za dużo bo was intelekt zgniecie i trza będzie czymś gonitwę myśli wyciszyć. Słowotok, żywiołowość, zachwyt światem... Dobre. Bardzo dobre. Zachwycony nim jestem. Jak ktoś tego nie czuje, to radzę dowalić do tego betel, efekty pięknie się kumulują.

Ciekawi mnie, jak będzie wyglądać tolerancja na działanie S. Pytanie do tych, co już kupowali ten specyfik: czy cena 60zeta za gram jest realistyczna? Takie są cenniki? Bo martwią mnie u tego dostawcy różne kwiatki, jak ten z opisu noopeptu: ...
:moody:

Suinifiram mam pewny,z dobrego źródła.
Miałem pierwsze dni wszystkie efekty - termogeneza,rozjeb snu,nerwowość etc.
Na dzień obecny mam wrażenie,że nie ma nic,zero efektów.
Kombinowałem z dawkami do 40mg jednorazowo i domniemam,że dawka 10-15mg jest najsłuszniejsza,biore do tego choline bitrate,brałem ale zdecydowałem zaniechać chwilowo hupercyne a,dołączam do komba gingko biloba 100mg i vinpocetyne 10mg.
alko odpada wogóle na tym,niszczy gorzej niż sam pity.Na drugi dzień straszny pustostan i jakby myśli depresyjne?