@pauleta1987

Zawsze możesz podnieść do 2-3 x 100mg dziennie. Jest to wciąż dawka aktywizująca.

Idealna na mój gust, daj mu czas. Wyższe to już raczej na psychozę i usypiające. I niby co masz czuć? To nie dragi, masz po prostu czuć się dobrze i zdrowy :)

Podniosłem dawkę na 150mg sulpirydu zobaczę jak będę się czul

Bardziej senny przez jakiś czas i chyba tyle.

Mam takie pytanie.Biore fluoksetyne 20mg i bupriopon 150mg.Zdaje sobie sprawę że u mnie problem leży raczej w dopamine.Czy jeżeli dodam sulpiryd w dawce 50mg to nie muszę się martwić o uboki takie jak prolaktyna?One występują tylko przy wyższych dawkach?

Nie ma czegoś takiego jak "problem leży w dopaminie" to błędne uproszczenie. Działania niepożądane występują przy każdej dawce terapeutycznej im większa tym większe prawdopodobieństwo ich wystąpienia oraz nasilenia. Prolaktyna będzie podniesiona na pewno bo mechanizm działania tego leku jest tożsamy z tym który odpowiada za podniesienie jej poziomu. Jeśli by go nie podnosił to znaczyłoby że nie blokuje rec. D2 a jeśli by ich nie blokował to by nie wywierał żadnego efektu leczniczego.

@Pan Cietrzew 69 dlaczego błędne?Jak zażyje coś co działa na dopaminę to zaczynam czuć że żyje,depresja,fobia społeczna to wszystko znika a na SSRI tego nie doświadczam.Wgl nie rozumiem SSRI podnosi poziom serotoniny jednocześnie zmniejszając dopaminę i wtedy prolaktyna idzie w górę.To skoro sulpiryd podnosi jej wartość to dlaczego i prolaktyna idzie w górę?

@delirkaaa Nie warto. Jedno proste zdanie. Powtarzam. Nie warto. W celach rekreacyjnych Sulpiryd KOMPLETNIE nie nadaję się do nicziewo natomiast jeżeli chodzi o leczenie, wszystko byłoby ok, naprawdę ok, gdyby nie zanik miesiączki u Kobiet i mlekotok. Co do samego specyfiku coś tam zasłyszałam od mega zaufanej osoby iż jest to lek starej generacji i strasznie wyniszcza organizm. Ja? przykładowo na 100mg miałam kostki u nóg spuchnięte jak słoń, czyli wiadomo już, że to chujostwo siada na nery/ zanik miesiączki? gówno siada na układ hormonalny?¡ dlatego jestem daleka od Sulpirydu i odstawiłam go lekką ręką gdyż raczę się o wiele silniejszymi narkolami, które przynajmniej porobią mnie wedle mojego uznania Nie powiem, zanim jeszcze nie byłam totalną konsumentką Sulpiryd mega dobrze wpływał na psychę. Działanie? lekko stymulujące i chillujące jednocześnie, coś jak speedball w jednej białej kapsułce......ALE te uboki, serio, w lato wstydziłam się chodzić z odkrytymi kostkami gdyż wyglądałam jak potworzyca rodem z wybiegu dla słoni. Druga sprawa, super, że temat jest ' aktywny' bo w odstawilam tą kurvę około 4 dni temu. Dzięki Bogu......zaaatem nie ładuj się w chemię, która zjebie Ci kobiecość i nery. Wiem co piszę, zaufaj mi i z dala od tego szajsu. Pozdrawiam ciepło i życzę sukcesów innego ' wyjścia z sytuacji 'alexa.

@Pan Cietrzew 69 dobra już się doinformowalem że ten lęk jest antagonistą więc poziomu dopaminy nie podnosi.W takim razie ze względu na prolaktynę może spróbuję pirybedyl

Eh..
Tak jest antagonistą ale poziom dopaminy podnosi. W niskich dawkach preferencyjnie blokuje presynaptyczne autoreceptory powodując zwiększone uwalnianie tego neuroprzekaźnika.