@Alexsuperdog - tak, niby on aktywizuje, ale nie działa na adrenalinę/noradrenalinę, tylko na same receptory dopaminowe (głównie D2), dlatego z jednej strony daje Ci motywację do działania (ale nie jak po jakichś stimach, tylko tak bardziej w tle), a jednocześnie lekko wyluzowywuje.

Stimy podwyższają poziom adrenaliny/noradrenaliny, albo chociaż taki bupropion też może lęk i niepokój zaostrzać z tego powodu.

Dzieki za sumienną odpowiedz.Jeszcze dostałem 5mg clorazepanu dorażnie lepiej się czuje tak mi się wydaje po tym na drugi dzień niż po hydroxyzynie Pozdrawiam SandS :hug:

Dostałam sulpiryd jako alternatywę dla arypiprazolu, ma usunąć stany paranoidalne, chorobowe zmiany postrzegania, aktywizować, zmniejszyć lęk i trochę odłączyć od ciągłego analizowania swoich problemów.

Biorę go już 5 dni i na razie bez rewelacji, może ciut lepiej - wstaję bez chęci do życia, znużona prędko się kładę, boję się ludzi jak ognia, jest nie lepiej niż na Abilify. Jak już minie sama psychoza to najwyżej poproszę o antydepresant, bo inaczej nie ujedzie.

Włączenie:
Nagłe odstawienie arypiprazolu,
100mg sulpirydu pierwsze trzy dni, dalej 200mg, jeśli nie poskutkuje po 10 dniach 300mg.

Napiszę parę ciekawych rzeczy o sulpi bo ma ciekawą farmakologię. Pomagał mi sie ogarnąć, zanim ssri weszło, teraz fluxa działa to już nie potrzebuję. Benzamidy (amisulpryd, sulpiryd) i flupentiksol to neuroleptyki, które w odpowiednio małej dawce, blokują presynaptyczne receptory d2, nie wpływając na postsynaptyczne. Po chłopskiemu presynaptyczne d2 kontrolują ile dopaminy jest w synapsach, gdy ona się do nich podłącza, blokują jej wydzielanie, gdy nie ma dopaminy wzmagają. Powoduje to u mnie zwiększenie klarowności umysłu i motywacji. Dobre to jest dla zamulonych.

Kiedyś wciągnąłem nosem ;) i polecam tą drogę. Szybko wchodzi i wyraźnie widać działanie. Nie trzeba się też martwić jedzeniem. Jest łagodny dla nosa.

Sulpiryd (benzamidy i fluanksol) bardzo fajnie wzmacnia dopaminergiczne stymulanty. Wzmacnia i stabilizuje działanie (brak wahań dopaminy).

Blokuje też receptor GHB (odpowiadający za pobudzenie, np. na GHB) przez co z czasem powoduje jego uwrażliwienie. W teorii oznacza to, że po terapii sulpirydem/amisulprydem GHB powinno działać bardziej euforycznie i pobudzająco. Może pomóc też zajechanym gblem odzyskać czar. To teoria, nie sprawdziłem tego.

Największa wada sulpirydu to hiperprolaktynemia, którą powoduje jak wiekszość neuro. Już dawka 50mg powoduje silny wyrzut prolaktyny i właściwie niewiele większy jest w większych dawkach. Za to wyjątkowo szybko z jakiegoś powodu szybko wraca do normy po skończeniu brania. Trzeba też uważać na dawki, bo szybko pojawia się nieprzyjemne pobudzenie ruchowe, które męczy.

Cześć zauważyłem ostatnio że sniff małej ilości sulpirydu daje mi fajne efekty. Teraz mam pytanie może mi sie coś stać od częstego sniffowania tego?

Jeśli będziesz to robił w odstępach to nie.

Tak gwoli info: benzamidy brane codziennie będą działały aktywizująco max kilka msc, aż do momentu downregulacji receptora D2.

Właściwie upregulacji presynaptycznego receptora d2.

Sulpiryd mój pierwszy lek jaki brałem dawki 150-200mg działał na mnie pół roku miksowałem z Xanaxem.
Sulpiryd to lek z grupy benzamidów wykazujący działanie antyautystyczne, aktywizujące i słabe działanie przeciwdepresyjne. Dla mnie był lepszy niż fluanxol który też działa podobnie jest pochodną tioksantenu czyli lek z tej samej grupy co chlotopotyksen , o zupełnie innym profilu działania.
Co mi dawał sulpiryd>
-Lekkie działanie aktywizujące i przeciwdepresyjne
- Działa umiarkowanie przeciwlękowo.
- U mnie niwelował zespół jelita drażliwego.

Aktualnie jest to lek za słaby dla mnie , potrzebuje sedującego neuroleptyku.

lekarz zapisal mi lek tiapryd na nerwice i tiki, nie ma o nim kompletnie nic w necie ale tak jak sulpiryd jest z grupy benzamidów. Posiada ktoś jakąś wiedzę na temat tego leku? Warto to brać, czy moze lepiej odrazu poprosić o sulpiryd?