Ale tussipect też wjebałem cała paczkę naraz i już lepiej gripex kopnoł :D

W Sudafecie masz więcej pse więc radzę Sudafed zamiast Gripexa:D

co organizm, to inne odczucia, jednakże efedryny próbowałam dwukrotnie i dwukrotnie utwierdziła mnie w przekonaniu, że nie ma najmniejszego sensu tego brać. dodam, że kontakt z efedryną miałam na samym początku swojej kariery ćpuna i nie znałam wtedy jeszcze euforii mdma'owskiej czy mefedronowej, a mimo to, efedryna nie wywarła na mnie w żaden sposób pozytywnego wrażenia.
od zawsze wszystkim szczerze odradzam :cheesy:

Gripex ma DXM jeszcze. Mogli by dać kodeiny zamiast paracetamolu i by było lepiej.

a bral ktos w kanal pseudoefedynke z sudafedu ? ja tak i jest klasa

A ja sobie paczuszke sudafed'u zeżarłem właśnie z braku innego zamiennika,chuj zobaczymy jak podziała

dokładnie tak :cheesy:

Jestem tutaj nowa, a co za tym idzie nieobyta i niedoświadczona w wiadomej kwestii ;) Bawię się z sudafedem nie dla efektów typu "barwy szczęścia", ale po to by nie czuć głodu. Nie potrzebuję niczego mocniejszego (np. fety), sudafed mi w zupełności wystarcza (albo tylko tak się oszukuję ;) ). Z mojego już ponad rocznego doświadczenia ze stosowania sudafedu (z drobną przerwą na cirrus - ale jakoś się nie przyjął) wnioskuję, że najlepiej działa połączenie sudafed (ok 7-8 tabletek) + guarana (2-3 tabletki) + mocna kawa. Wydaje mi się, że guarana jest tutaj dobrym dopełniaczem całego procesu bo zanim zaczęłam zajadać się taką kombinacją musiałam brać ponad 12 tabletek sudafedu (a zaczynałam od 3, tak się mój organizm dostosował). Tak jak wcześniej ktoś napisał szybko następuje duża tolerancja organizmu na pseudoefedrynę. Miałam kiedyś tak, że chciałam zrobić sobie tygodniową głodówkę z pomocą sudafedu i niestety mogę stwierdzić, że jest to głupi pomysł. Tak samo jak branie pseudoefedryny w celu rozrywkowym czy dla zwiększenia podatności na uczenie. U mnie efekt jest całkowicie odwrotny. Jestem zmęczona, mam doła, siedzę w miejscu i się nie ruszam, gapię się w jeden punkt, już o koncentracji nie wspominam - bo po sudafedzie ona u mnie nie istnieje. A, jak to niektórzy nazywają, faza trwa może z 2 godziny i wcale nie jest zabawnie, ani aktywnie fizycznie. Pseudoefedryne polecam, ale na odchudzanie ;)
Ale z drugiej strony na takie tematy wiem zdecydowanie za mało i mówię tylko o swoich ubogich doświadczeniach.
Pozdrawiam :)

Przetestowane,i z czystym sercem mogę stwierdzić że sama pseudoefedryna gówno warta jest,nawet kurwa katar mi nie przeszedł.

A sudafed w aerozolu też zawiera pseudoefedrynę?