The methapor of Life
ledzeppelin2@safe-mail.net
Aleister Crowley.
(nie jestem jego fanatykiem, żeby nie było, ale te słowa są moją dewizą)
(dokładny cytat może brzmi trochę inaczej, ale sens jest zachowany) :old:
"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
Dostajecie na starcie pełno przyjemności, przepychu i władzy. Ile z tego docenicie?
Dostajecie na starcie życie w biedzie i udrękach ale jest to element pracy, która zaowocuje później zdobyciem życia pełnego przyjemności, przepychu i władzy. Oprócz tego posiądziecie umiejętności szacowania wartości..
mimigotka pisze: Jestem czymś(kimś) pomiędzy deistą a agnostykiem wiec można łatwo wywnioskować ze Bóg nie odgrywa zbyt dużej roli w moich poglądach. Właściwie to nie zastanawiałam sie nigdy na zadnym tripie nad tym, czy bóg jest czy go nie ma. Aż nabrałam ochoty żeby poczytać zjarana Biblię, która mam z czasów gdy byłam gorliwą katoliczką
I don't know but today seems kinda odd
No barkin from the dogs, no smog
And momma cooked a breakfast with no hog
I got my grub on, but didn't pig out
Wyobraźmy sobie jakiś tam początek. Powoli kreuje się z nicości pierwszy twór - słowo. Słowo powoduje, że powstaje czas, powstają myśli itd. Powoli kreuje się istota, znana nam jako Bóg. Bóg rozwija swój rozum, tworzy nowe twory, nadaje im cechy, tworzy między nimi różnorakie powiązania. Twory powiązane ze sobą w różnoraki sposób - zaczynają tworzyć spójną całość określaną jako sens. Bóg jest sam. Bóg nie chce być sam, więc wydziela pewną część siebie tworząc podobne do siebie istoty. Odpowiednikiem tego u człowieka jest tworzenie swoich alter ego - rozmawianie z "samym sobą", patrząc na kwestie z różnych perspektyw (a gdybym nie wiedział tego a tego to co bym o tym myślał?). Bóg jest nieporównywalnie większą i bardziej skomplikowaną istotą od człowieka. Za sprawą jego działalności, w końcu pojawiamy się my. Jeden z nas - nienawidzi tego świata, jest mu tutaj źle, nie chce istnieć..
Właśnie w tej chwili powinniśmy wyobrazić sobie co by było, gdyby to Bóg popełnił samobójstwo. Wrócilibyśmy do momentu startu - czyli do nicości. Skoro jednak pojawiło się coś w tym świecie, to pojawi się w końcu i drugi raz. Zastanówmy się - umieramy, nie ma nic, rodzimy się ponownie ale dla nas samych - jest to tylko jak zamknięcie i otwarcie oczu. Tam gdzie "nie ma nic" - nie ma snu, nie ma czasu. Jedyne co osiągneliśmy to wyzbycie się całego naszego dorobku. Bóg o tym wie i dlatego nie zabije się. Człowiek natomiast, nawet gdyby nie trafił do piekła (bo Bóg się nad nim ulituje), nawet gdyby miał losowo gdzieś się narodzić - to zobaczcie gdzie to najprawdopodobniej będzie. Zobaczcie gdzie można wylądować w najgorszym przypadku.
Żyjemy nie dlatego, że Bóg lubuje się w torturowaniu nas. Żyjemy, ponieważ jesteśmy sposobem na zabicie nicości. Wszyscy razem egzystujemy dla siebie nawzajem aby nie wpaść w czarną dziurę.
Teraz taka opcja - raz "odbębnić" swoje życie tu na dole, stosując się do zasad (To Bóg stworzył dobro i zło i to Bóg mówi co jakie jest) aby potem móc to sobie oglądać z loży honorowej w niebie nie mając żadnych zmartwień albo doświadczając jeszcze czegoś zupełnie innego, wspaniałego - Chyba wydaje się być sprawiedliwa, prawda?
Jeśli ktoś spyta np - Po co nam w ogóle negatywne uczucia? Odpowiem - Oczywiście Bóg mógłby sprawić aby wszystko było tylko przyjemne ale Bóg obrał sobie za cel POZNAWANIE I ROZWÓJ. Człowiek w raju jest tego najlepszym przykładem. Miał wszystko czego potrzeba, było mu dobrze a jednak ciekawość wygrała. Dostaliśmy negatywne uczucia właśnie za cenę rozwoju. Sami patrzymy z góry na istoty, którym jest tylko dobrze - jak na mniej rozwinięte ("Gówno wiesz o życiu"). Poznaliśmy ból, strach, tęsknotę - a kto wie co jeszcze zna Bóg? Ani Bóg ani my nie będziemy w stanie odczuwać pewnych uczuć, wiedząc, że w obserwowanych przez nas scenach biorą udział istoty które tylko udają odczuwanie pewnych uczuć. Tak samo jest z filmami czy grami. Bóg nie będzie się oszukiwał bo to przeczy jego zasadom.
Pozostaje nam trzymać kciuki za siebie nawzajem i dążyć do lepszego jutra :)
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.