Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
Czy jesteś wierzący?
Jestem Protestantem (Prawosławni, Luteranizm, Anglikanizm, Świadkowie, Zielonoświątkowcy itp)
6
3%
Wierzę w Boga ale nie identyfikuję się z żadną religią
46
23%
Wyznaję religie wschodu
4
2%
Jestem Katolikiem
51
26%
Jestem Islamistą
6
3%
Jestem Ateistą
48
24%
Jestem Deistą
6
3%
Inne
33
17%

Liczba głosów: 200

ODPOWIEDZ
Posty: 418 • Strona 38 z 42
  • 27 / 2 / 0
01 marca 2017blueberry pisze:
--/skróciłem/--
Co wy na ten temat myślicie?
Cześć,
DXM i Bóg💖😎 uwielbiałam DXM od tego zaczęła się moja przygoda. Miałam tak wiele mistycznych doznań po nim... Raz było mi ciężko, było źle naprawdę. Wzięłam DXM chociaż wiedziałam, że to nie bedzie miłe. Chcialam ukarać się dodać bólu gdzie zaboli najbardziej i ten gniew, i ból bardzo w fazie był. A potem jakby anioł rozpostarł nade mną skrzydła. Poczułam jak ktoś się mną zaopiekował. Błogość niczym Nirvana do końca życia tego nie zapomnę, to silne odczucie inne od reszty. Rano wychodzę z pokoju - nie mieszkałam wtedy sama- w kuchni wisi nowy kalendarz, z Aniołem . Postura ta sama. Wtedy przestraszyłam się. Pierwszy raz mówię, piszę o tym do ludzi.

Moja córka zachorowała dostała skierowanie na trudne badania. Nigdy w życiu tak się nie bałam, nigdy wcześniej też nie modliłam się. Tamtej nocy do rana odmawiałam koronkę do Serca Jezusa jak w jakimś amoku nawet nie wiem skąd ją pamiętałam. Obiecałam, że będę modlić się, chodzić do Kościoła, ale wtedy jak mogę. Miała złe wyniki, jednak nie bylo, aż tak źle i wróciłyśmy tego samego dnia.
Modle się jak mam czas i ochotę dziękuję za zdrowie, jedzenie dach nad głową. Widzę, że to pomaga. Do Kościoła wchodzę często, jest koło przedszkola. Klękam przeżegnam się rozmyślam. Lubię modlitwę do Św. Michała Archanioła.

DXM był dużym przełomem w moim nastoletnim wtedy życiu. Trzeba dodać, że bardzo istotne są okoliczności, nastawienie.
"Jesteśmy tym co kochamy".

Skracaj cytaty /black goku
Uwaga! Użytkownik comiPaniedasz nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1931 / 315 / 0
zaznaczam poraz kolejny jestem ateista, rozumiejacym teologiczny punkt widzenia
05 stycznia 2018blackgoku pisze:
Nie można nienawidzić kogoś, kto nie istnieje.
Podchodzac do istoty wyzszej aka boga, jakkolwiek go nie pojmujemy czy niezaleznie wg jakiego systemu wierzen to nie mozna powiedziec ze on/ona nie istnieje*, jedynym sposobem aby bog, lub istota boska, jakkolwiek ja nie rozumiemy przestala istniec, 'jest zabicie boga, poprzez zabicie boga '(w zaleznosci od systemu wierzen) jest jedyna rzecza trzymajaca takowa istote przy zycia. Tak moze smierdzi to nietzscheanizmem, ale faktem jest niezaprzeczalnym ze to wiara w idealy, wartosci }tutaj dogmaty wiary, sa czyms co daje sile wielu ludziom.

I w kontekscie tego zabicia boga, metaforycznego zabicia poprzez zapomnienie to spojrzmy na historie. I bardziej tępiona wiara lub tępieni są ludzie za dana wiare, im bardziej panstwa bloku wschodniego z ussr na czele, czy tez Chrl zwalczali. To tego popatrzmy na pogromy wobec zydow w europie i na swiecie do kto jest winny tej opinii, wszyscy ludzie czy ta mniejszosc wedrowna ktora tworzy ten sam stereotyp w kazdym kraju niezaleznie od siebie?
(i tu ciekawostka nr 1, jesli w wielu miejscach niezaleznie od siebie pojawiaja stereotypy etniczne wobec czyjejs nieucziwosci czy plugastwa, gdzie jako ciekawostke na monetach z boku mamy rozne paski/znaki/a czasem napisy,,, czemu? Bo zydzi oslabiali wartosc zlota, jak przecietny diler rzeniący towar)
Pytanie nonPC, kategoryzowane niemalze pod klasmtwem oswiecimskim (jak by im sie udalo to by za takie pytania tak bylo) - nei mniej bedac racjonalista nie utozsamiam ludzi jako grupy-kolektywy tylko jako indywidua. Co nie zmienia, ze jak przystalo jak na umysl filozoficznego analityka intelektualisty, wymaga dlatego dla osoby o wiekszej empatii (EQ) oraz inteligencji logicznej (IQ) sie aby kwestionować wszystko w co sie wierzy i co sie czuje, to jedyna droga do prawdy - jakkolwiek jej nie pojmujecie.

* (nieliczac tzw. allaha, w ktorego wiara z teologicznego punktu widzenia nie powinna uznawac za rodzaj absolutu, zwlaszcza biorac pod uwage rdzen pochodzenia (=judechrzescijanstwo), ktore sugeruje posiadanie boskiego planu i nie jest on podatny posiadanie watpliwosci i ciaglej zmiany zdaniam. Gdzie jedna czesc mowi np. milosci wobec ludzi ksiegi (aka followers of the holy bible: chrzescijanie, zydzi i o dziwo zaratusztrianie zaliczaja sie czestokroc do tego grona, gdzie ichna swieta ksiega jest Awesta, a kolejne werscy juz pozniej mowia o ludziach wiary nielepiej jak zydzi w talmudzie (hebr. akuma, jesli dobrze pamietam, to jakies starozytne wyzwisko), tylko ze w znacznie wiekszym dwulicowym oraz nieludzkim podejsciu do czlowieka, np. religia pokoju jaka jest islam moze byc osiagnieta przez swiatowa dominacje ludnosci zyjacych pod reżimem niewiernych dlatego aby zapomowal pokoj na swiecie islam musi zdominowac swiat wszelkimi mozliwymi sposobami, i tutaj to sa tak wyrachowani w stosunku do ludzi ze budza wstyd u Żydów z antysemickich stereotypow (jak protokoly medrcow syjonu, bedaca falsykiatem, czy podejscie w stosunku do nie zydów, a konkretnie gojów (chrzescijan) ktore wbrew opiniom nie sa etnicznym nacjonalizmem zydowskim tylko zdrowym rozsadkiem zachowywania sie posrod ludnosci wsrod ktorej jest sie mniejszoscia (tu np. przypowiesc o tonącym goju, i pytanie mlodego zyda do rabina, rabe tam sie czlowiek topi-to goj, czy powinnismy mu pomoc? to zalezy, czy wiecej sobie zaszkodzimy mu pomagajac czy mu niepomagajac - i to jest swietne logiczne rozumowanie behawioralnych czynnikow spolecznych)
Uwaga! Użytkownik GG Allin nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 570 / 19 / 0
Comipaniedasz, narkotyki i mistyczne doznania to oksymoron. Po DXM nie miałaś nic wspólnego z Bogiem. Co najwyżej tak ci się wydawało

---/scalone/---
05 stycznia 2018blackgoku pisze:
Religia to przeżytek. Kiedyś miała na celu wyjaśniąc rzeczy niewyjaśnione. Oczywiście w sposób sprzeczny z nauką.
Tak? A to ciekawe. To znaczy która religia? Masz na myśli konkretną? I co znaczy stała się sprzeczna z nauką? Bo ja sprzeczności między chrześcijaństwem i nauką nie widzę. Bo z tego względu że nauka aspektem duchowości w ogóle się nie zajmuje. Oczywiście gdybyś miał jakiekolwiek pojęcie o tematach na które się wypowiadasz nie pisał byś tych pierdół. W jaki sposób niby religia chrześcijańska jest sprzeczna z nauką? I dlaczego by miała być? Nauka zajmuje się empiryzmem, religia zadaje fundamentalne pytania o sens życia itd. Pewnie chodzi ci o to że w Biblii jest opis stworzenia w 6 dni. A nauka ma inny model. No i co z tego? Pan blackgoku oczekuje od ludzi żyjących 3tyś lat temu wiedzy jaką dziś posiadamy? To tylko świadczy o tobie. Zaskoczę Cię, tylko w cywilizacji zachodniej(zbudowanej na chrzesciajntwie ) rozwinęła się nauka. Nigdzie indziej. Cywilizacja helenistyczna(grecka) na początku się dobrze zapowiadała. Ale się zesrało. Chrześcijaństwo już w I w. N.e. postulowało możliwośc racjonalnego badania racjonalnego świata. Mało tego, ta religia zakłada że racjonalny wszechświat powstał w wyniku racjonalnego umysłu. No ale większość ateistów nauką się brzydzi

Drugi człon tego posta jest równie głupi co pierwszy. Religią miała służyć do kontrowlania. Tak... I dlatego przez trzy wieki miliony osób oddawali życie z własnej woli za kłamstwo. Bo w końcu nielegalna idea, kłamie. Ale my umrzyjmy w jej imię, bo w końcu wcale nie mieliśmy możliwości poklonić się przed cesarzem. Żeby darował nam winy...

Ja pierdole, ta dyskusja mnie obraża

WARN. 560 postów, a nie wiesz, że używa się opcji EDYTUJ POST? /black goku
Just waking up in the mornin gotta thank God
I don't know but today seems kinda odd
No barkin from the dogs, no smog
And momma cooked a breakfast with no hog
I got my grub on, but didn't pig out
  • 1294 / 225 / 0
07 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Nauka zajmuje się empiryzmem, religia zadaje fundamentalne pytania o sens życia itd.
Chyba pomyliłeś religię z filozofią.

Oto fundamentalne pytania, na które odpowiada rzymskokatolicka proteza religii:
portal zapytaj.wiara.pl pisze:
Witam,
mam problemy z ocenianiem czy coś jest grzechem, czy nie. W prawie wszystkim potrafię doszukać się grzechu. Stąd moje pytania:
Czy grzechem jest...
1)słuchanie piosenek związanych w jakikolwiek sposób z erotyzmem (np. śpiewanie komuś że jest pociągający)?
2)słuchanie piosenek z brzydkimi słowami (głównie po angielsku, nie chodzi mi o słowa na "f", tylko te na "sh", które raczej nie są przekleństwami)?
3)oglądanie filmów z różnych stron, które raczej nie są wrzucane legalnie i z poszanowaniem praw autorskich?
4)jedna z moich ulubionych piosenkarek na jednej z okładek swojej płyty siedzi tylko w dolnej części bielizny, lecz nie widać jej piersi - czy patrzenie na to jest grzechem? (oczywiście bez żadnych myśli, które są złe)
Polecam więcej z tego portalu!

I tak - religia stoi w sprzeczności z nauką. Twierdzi, że istnieją rzeczy, których nie da się w żaden sposób zbadać ani udowodnić ich istnienia. To jest jak najbardziej sprzeczne z nauką!
Jesteś ćpunem? Znasz polski? Umiesz pisać? Napisz raport dla neurogroove!
Spoiler:
  • 570 / 19 / 0
W którym miejscu religia(która konkretnie?) a stoi w sprzeczności z nauką? Podaj konkretne przykłady. Albo się nie wypowiadaj na tematy o których nie masz pojęcia. Bo stwierdzenie "nałuka jusz dawno obaliła religię". Tylko nie czerp wiedzy z
Z jakiś dziwnych blogów hartmana, portalów pokroju "racjonalista.pl" itd.

Bo generalnie ateiści nie mają pojęcia ani o nauce ani o religi

Niczego z niczym nie pomyliłem. Filozofia nie odpowiada na pytanie o sens życia. Filozofia jak sama nazwa wskazuje. Filozofuje

Black goku, danie mi Warna wskazuje na to jak intelektualnie nie dorastasz mi do pięt

[mention]Sideswipe[/mention], warn jest od moderatora, a nie od członka dyskusji. Zachowaj kulturę wypowiedzi! /black goku
Just waking up in the mornin gotta thank God
I don't know but today seems kinda odd
No barkin from the dogs, no smog
And momma cooked a breakfast with no hog
I got my grub on, but didn't pig out
  • 1294 / 225 / 0
09 stycznia 2018Sideswipe pisze:
W którym miejscu religia(która konkretnie?) a stoi w sprzeczności z nauką?
Każda religia, w każdym miejscu, w którym twierdzi, że rzeczywistość składa się z czegoś więcej (np. "nieogarnialnej mędrca szkiełkiem i okiem strefy duchowej") niż dające się eksperymentalnie odkryć cząstki lub oddziaływania. Jeśli coś nie jest widoczne I JEDNOCZEŚNIE w żaden sposób nie oddziałuje z całą resztą, to to coś po prostu nie istnieje. Czaisz?
09 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Podaj konkretne przykłady.
Na przykład chrześcijaństwo twierdzi, że istnieje dusza, której nie da się wykryć żadnym istniejącym soposobem. Nikt jej nie widział, nie wykryto także żeby oddziaływała elektromagnetycznie, ani gawitacyjnie, ani ani słabo, ani silnie.
09 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Albo się nie wypowiadaj na tematy o których nie masz pojęcia.
(...)
Bo generalnie ateiści nie mają pojęcia ani o nauce ani o religi
Widzisz, ja mam pojęcie o jednym i drugim i śmiało mogę powiedzieć, że jeśli chodzi o religię to spokojnie moje pojecie jest dużo większe niż Twoje, a jeśli chodzi o naukę - to fchuj większe niż Twoje.

Ale wracjąc do tematu. Racjonalista = człowiek posługujący się "ratio" (rozumem). Posługiwanie się rozumem to niejako definicja NAUKI. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że ludzie srający nie mają pojęcia o robieniu kupy.

Sam chyba czujesz, że Twoja wypowiedź nie trzyma się tejże kupy. Widzisz - nachalna indoktrynacja religijna towarzyszy nam od dziecka. Jest imprinotwana w nasz mózg. Zostanie ateistą wymaga zdolności intelektualnych, które pozwalają unieść się ponad ten religijny odruch warunkowy, zaszczepiony strach przed boską karą, piekłem itp. I nie są to bynajmniej jakieś duże zdolności. W wypadku jednych religii większe, w wypadku innych, jak na przykład kultu Cargo lub rzymskiego katolicyzmu myślę, że inteligencji wystarczyłoby pzeciętnemu szympansowi, o ile byśmy byli w stanie mu przeczytać Biblię.
09 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Niczego z niczym nie pomyliłem. Filozofia nie odpowiada na pytanie o sens życia. Filozofia jak sama nazwa wskazuje. Filozofuje
A matematyka matematyzuje? Zaprawdę, powiadam Ci - widać, że wiesz dużo o "nauce"...
Jesteś ćpunem? Znasz polski? Umiesz pisać? Napisz raport dla neurogroove!
Spoiler:
  • 570 / 19 / 0
Ponawiam pytanie. W jaki sposób religia chrześcijańska wyklucza naukę? "Nauka nie udowodniła że istnieje dusza" no i? W jaki sposób podważa to naukę? W jaki sposób wyklucza to termodynamikę, wielki wybuch, teorię względności, inflację kosmologiczną, budowę silnika spalinowego, biomechatronikę? W jaki sposób religia chrześcijańska jest sprzeczna z tymi naukami? Nie wymiguj się tekstami pokroju "Sagan był ateistą, dlatego świecki humanizm jest lepszy od wiary". Jedynie scjentyzm(o którym 99% ateuszy pojecia nie ma)!!!!!

Dla ateuszy nauka jest jak czarna magia. Nie rozumieją jej. Ale muszą w nią wierzyć. Bo nie mają innej alternatywy(żeby ktoś źle nie zrozumiał. Nie stawiam religi jako posiadającej uprawnienia do wytlumaczania otaczającego nas świata W sferze materialnej)

Druga kwestia. Na co filozofia dała odpowiedź? Na jakie pytania wynikające z filozofii filozofia odpowiedziała? Na żadne

Trzecia kwestia. Jest taka iz Zniżamy się do poziomu dna. Przytyk o religijnej indoktrynacji jest tak słaby i wyświechtany że nie chce mi się na niego odpowiadać. Myślałem że jesteś dorosłym człowiekiem. Argument amerytoryczny

Narazie się dowiedziałem się jedynie że nauka czegoś tam nieudowdniła. Co z logicznego punktu widzenia jest błędne. Ponieważ nauka ma to do siebie że inne niż naturalistyczne wytłumaczenie w niej nie istnieje. Taka jest naukowa metodologia. Narazie próbujesz deprecjonować religię gimbazjanymi przytykami do mojej osoby. Jak widać ateizm nie wymaga żadnych wybitnych zdolności intelektualnych co zresztą reprezentują takie osoby jak Hitchens(debil i nieuk). A żeby tego było mało, gość popierał Trockizm(najobrzydliwsza forma komunizmi/marksizmu). Nic dziwnego ze zdobył popularność. Wszakże jego publika równie tępa co i on

Ps: filozofia nie jest nauką
Just waking up in the mornin gotta thank God
I don't know but today seems kinda odd
No barkin from the dogs, no smog
And momma cooked a breakfast with no hog
I got my grub on, but didn't pig out
  • 39 / 2 / 0
10 stycznia 2018trydzyk pisze:

Każda religia, w każdym miejscu, w którym twierdzi, że rzeczywistość składa się z czegoś więcej (np. "nieogarnialnej mędrca szkiełkiem i okiem strefy duchowej") niż dające się eksperymentalnie odkryć cząstki lub oddziaływania. Jeśli coś nie jest widoczne I JEDNOCZEŚNIE w żaden sposób nie oddziałuje z całą resztą, to to coś po prostu nie istnieje. Czaisz?

Na przykład chrześcijaństwo twierdzi, że istnieje dusza, której nie da się wykryć żadnym istniejącym soposobem. Nikt jej nie widział, nie wykryto także żeby oddziaływała elektromagnetycznie, ani gawitacyjnie, ani ani słabo, ani silnie.
Oddalmy się od chrześcijaństwa i w zasadzie każdej klasycznej religii. Zostawmy sobie tylko boga takiego koncepcyjnego osobowego i taką koncepcyjną duszę.
I teraz przypomnijmy sobie jak prymitywna i słabo rozwinięta jest nasza nauka i nasze możliwości badawcze. Wyobraźmy sobie te wszystkie rzeczy których jeszcze nie odkryliśmy.
A teraz wróćmy do argumentów "nie da się wykryć żadnym ISTNIEJĄCYM sposobem"...

Można rozpatrywać różne religie, ich założenia, sensowność lub ich spójność wewnętrzną, ale negowanie całej ponadmaterialnej sfery, tylko dlatego, że jej nie widać, jest z grubsza nieracjonalne, bowiem zakłada już pełne poznanie świata, co jest oczywistą nieprawdą.
  • 249 / 19 / 0
Dziwne jest uzurpowanie sobie przez chrześcijaństwo "całej prawdy" ta religia istnieje bardzo krotko, wcześniej były inne cywilizacje, Majowie, Inkowie, i pewnie przed nimi tez coś było. Chrześcijaństwo praktycznie wszystko zapożyczyło z innych wierzeń. Bardzo wiele rzeczy pokrywa się z wierzeniami starożytnych cywilizacji (nawet nie chciało im się wymyślać niczego nowego :-D ), z tym ze to oni byli znacznie bliżej dziejowo tego co opisywali. Nikt natomiast nie wie co było np 15 tys. lat temu. Moze tez był człowiek? tylko coś go potem zniszczyło/cofnęło w rozwoju? Chrześcijaństwo to tylko małe zaznaczenie na osi dziejów naszej planety. Gołym okiem widać ze prawie wszystko jest zapożyczone od innych i ze to całościowo bujda na resorach. Marne 2 tys. lat na tle 4mld lat. W ogóle to szkoda czasu na takie "mity"
  • 1294 / 225 / 0
Nie bardzo wiem, czy poniższe jest do mnie, ale chyba nie, bo nie znajduję zadnych odnośników do tego, co pisałem, w każdym razie wetnę się między Sideswipe i tego, do kogo pisze i mu odpowiem...
10 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Ponawiam pytanie. W jaki sposób religia chrześcijańska wyklucza naukę?
Nie wiem, gdzie to pytanie pojawiło się pierwszy raz, ale pewnie się pojawiło, bo je ponawiasz. W każdym razie - pojedź do USA, gdzie mieszkają prawdziwi chrześcijanie i zapytaj ile lat ma Ziemia? Usłyszysz, że parę tysięcy. Dowody kopalne? Datowanie węglowe? "Bzdura!". Prawdziwe jest tylko to, co napisane w biblii. Powie Ci to każdy prawdziwy (podkreślam! - prawdziwy) chrześcijanin. Wyznawcy rzymskokatolickiej protezy religii mogą mieć inne zdanie, niezgodne z nauczaniem Pisma Świętego...
10 stycznia 2018Sideswipe pisze:
"Nauka nie udowodniła że istnieje dusza" no i? W jaki sposób podważa to naukę?
Według mnie - w żaden. Nauka nie udowodniła też, że istnieją elfy. Lista nieudowodnionych spraw może być długa... I w żaden sposób nie podważa to nauki.
10 stycznia 2018Sideswipe pisze:
W jaki sposób religia chrześcijańska jest sprzeczna z tymi naukami?
W taki, że Ziemia istnieje dłużej niż 7000 lat? Że po czterdziestu dniach i nocach padania deszczu w czasie potopu woda nie uniosłaby się, tak jak pisze Biblia, na wysokość większą niż szczyt Mt Everest? Że gatunki powstały w wyniku ewolucji? Jest tego więcej. Prawdziwy chrześcijanin (prawdziwy! nie wyznawca rzymskokatolickiej protezy!) Ci to powie!
10 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Dla ateuszy nauka jest jak czarna magia. Nie rozumieją jej. Ale muszą w nią wierzyć. Bo nie mają innej alternatywy(żeby ktoś źle nie zrozumiał.
Dla kucharzy kuchnia to czarna magia. Nie rozumieją jej. Ale musza w nią wierzyć.

Oba powyższe zdania mają tyle samo sensu...
10 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Druga kwestia. Na co filozofia dała odpowiedź? Na jakie pytania wynikające z filozofii filozofia odpowiedziała? Na żadne
Na co religia dała odpowiedź? Na jakie pytania wynikające z religii religia dała odpowiedź? Aaaaa... Wiem. Ile aniołów mieści się na czubku szpilki. To niezwykle istotna wiedza.
10 stycznia 2018Sideswipe pisze:
Trzecia kwestia. Jest taka iz Zniżamy się do poziomu dna. Przytyk o religijnej indoktrynacji jest tak słaby i wyświechtany że nie chce mi się na niego odpowiadać. Myślałem że jesteś dorosłym człowiekiem. Argument amerytoryczny
Mógłbyś zacytować ten przytyk? Nie chce mi się szukac w wątku, więc trudno się ustosunkować do niego...
10 stycznia 2018kukurydza pisze:
I teraz przypomnijmy sobie jak prymitywna i słabo rozwinięta jest nasza nauka i nasze możliwości badawcze.
Jaka nauka jest prymitywna i słabo rozwinięta? Czy masz na myśli FIZYKĘ, która pozwala badać nam rzeczywistość, określić skład, wiek i masę gwiazd znajdujących się miliardy lat świetlnych od nas lub przeciwnie - badać zderzenia NIEWIDZIALNYCH cząsteczek subatomowych? Nauka, która pozwala nam robić mapy NIEWIDZIALNEJ ciemnej materii, która nawet nie z normalną inaczej niż grawitacyjnie? O jakich prymitywnych i słabo rozwiniętych możliwościach badawczych piszesz?
10 stycznia 2018kukurydza pisze:
Wyobraźmy sobie te wszystkie rzeczy których jeszcze nie odkryliśmy.
Jak krostę na dupie, o której jeszcze nie wiem, czy masz na myśli coś konkretniejszego?
10 stycznia 2018kukurydza pisze:
A teraz wróćmy do argumentów "nie da się wykryć żadnym ISTNIEJĄCYM sposobem"...
Tak? Co z tym argumentem?
10 stycznia 2018kukurydza pisze:
Można rozpatrywać różne religie, ich założenia, sensowność lub ich spójność wewnętrzną, ale negowanie całej ponadmaterialnej sfery, tylko dlatego, że jej nie widać, jest z grubsza nieracjonalne, bowiem zakłada już pełne poznanie świata, co jest oczywistą nieprawdą.
Czyli zakładanie, że nie istnieją smoki też jest z grubsza nieracjonalne, bo przecież one mogą istnieć w którejś części tej "ponadmaterialnej sfery", dobrze rozumiem?
Jesteś ćpunem? Znasz polski? Umiesz pisać? Napisz raport dla neurogroove!
Spoiler:
ODPOWIEDZ
Posty: 418 • Strona 38 z 42
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.