lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Mam na imię Krzysiek 34 lata. Postaram się w skrócie streścić moją historię moje życie, moje problemy.
Urodziłem się jako wcześniak, miesiąc przed terminem, lekarze nie dawali szans na przeżycie, niewydolność płuc, choroba serca..
Udało się, żyję, całe moje życie to jest koszmar. Od kiedy pamiętam od przedszkola miałem problemy z rówieśnikami.. byłem bity, wyśmiewany, okradany itp.. w domu mi niczego nie brakowało, rodzice dbali bardzo o mnie, miałem wszystko. Niestety byłem dzieckiem bardzo zamkniętym w sobie i nigdy nie mówiłem rodzicom o swoich problemach, nie miałem przyjaciół, kolegów, depresja mi towarzyszyła od dziecka, miałem lęki, bałem się iść do szkoły, pseudo koledzy zawsze się ze mnie śmiali, straszyli mnie, grozili mi.
W wieku 16 lat zacząłem pić alkohol, uciekałem tym samym od problemów, tak mi się wydawało przynajmniej, po alkoholu nie bałem się, byłem bardzo chudy wzrost 190 cm, waga 60 kg. Zacząłem chodzić na siłownie, zacząłem brać sterydy, przytyłem 30 kg w ciągu 2 lat, nabrałem trochę pewności siebie, trochę inaczej mnie odbierało otoczenie, już nie byłem ciotą dla nich i chudzielcem, nikt się nade mną nie znęcał.. jednak w głowie.. pozostał ból, złość, gniew i chęć zemsty na rówieśnikach za to co mi wyrządzili. Poszedłem do psychiatry, dostałem leki na depresję oraz lęki brałem je 9 lat. Odstawiłem leki.. dziś nie biorę nic.. odstawiłem alkohol.. kilka dni temu odstawiłem marihuanę, nerwy pozostały, chęć zemsty w głowie na tych którzy mnie krzywdzili jak byłem dzieckiem pozostała.
Dziś mam nerwicę, mam problemy z podjęciem pracy, jestem zawodowym kierowcą ciężarówki, nie radzę sobie z emocjami, miewam myśli samobójcze, boję się że komuś albo sobie zrobię krzywdę. Przepraszam że piszę może chaotycznie, może nie na temat.. ale samo to że napisałem co czuje, co mnie spotkało, sprawiło mi wielką ulgę. Jeżeli nie w temacie napisałem proszę o przeniesienie mojego posta w odpowiedni rozdział.
Mam pytanie.. Co mam zrobić dalej ze swoim życiem.. gdzie udać się po pomoc ? Proszę o pomoc.
dziękuję i pozdrawiam
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Agresje wyładuj na siłowni lub lepiej na tych ludziach którzy Ci zawinili.
Buch z wami
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.