Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 793 • Strona 67 z 80
  • 867 / 251 / 0
Zanim zaczęłam leczenie farmakologiczne czułam nieustanny lęk i chęć samobója, a gdy jestem na lekach (pregaba, esci, alpra) - przerodziło się to wszystko bardziej w anhedonię, tak mi się wydaje... też mało co mnie interesuje, nie chcę gotować ani jeść, wstawać rano z łóżka, nawet włączyć komputera żeby pooglądać na nim chociaż jakieś głupie rzeczy, o wychodzeniu z domu czy spotkaniach z ludźmi nawet nie wspominam. Momentami podoba mi się nawet taki stan braku czucia, tylko przeszkadza mi ciągłe zmęczenie, brak motywacji, bo wiem, że są rzeczy które koniec końców muszę zrobić... ale w takim przypadku pregabalina mi bardzo pomaga. Biorę codziennie w stałych dawkach, ale nie ukrywam, że w razie potrzeby raz na jakiś czas lubię sobie dorzucić ze 150mg. Jednak do tzw. "końskich" dawek jeszcze dużo mi brakuje.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 621 / 264 / 0
Witam
Mam na imię Krzysiek 34 lata. Postaram się w skrócie streścić moją historię moje życie, moje problemy.
Urodziłem się jako wcześniak, miesiąc przed terminem, lekarze nie dawali szans na przeżycie, niewydolność płuc, choroba serca..
Udało się, żyję, całe moje życie to jest koszmar. Od kiedy pamiętam od przedszkola miałem problemy z rówieśnikami.. byłem bity, wyśmiewany, okradany itp.. w domu mi niczego nie brakowało, rodzice dbali bardzo o mnie, miałem wszystko. Niestety byłem dzieckiem bardzo zamkniętym w sobie i nigdy nie mówiłem rodzicom o swoich problemach, nie miałem przyjaciół, kolegów, depresja mi towarzyszyła od dziecka, miałem lęki, bałem się iść do szkoły, pseudo koledzy zawsze się ze mnie śmiali, straszyli mnie, grozili mi.
W wieku 16 lat zacząłem pić alkohol, uciekałem tym samym od problemów, tak mi się wydawało przynajmniej, po alkoholu nie bałem się, byłem bardzo chudy wzrost 190 cm, waga 60 kg. Zacząłem chodzić na siłownie, zacząłem brać sterydy, przytyłem 30 kg w ciągu 2 lat, nabrałem trochę pewności siebie, trochę inaczej mnie odbierało otoczenie, już nie byłem ciotą dla nich i chudzielcem, nikt się nade mną nie znęcał.. jednak w głowie.. pozostał ból, złość, gniew i chęć zemsty na rówieśnikach za to co mi wyrządzili. Poszedłem do psychiatry, dostałem leki na depresję oraz lęki brałem je 9 lat. Odstawiłem leki.. dziś nie biorę nic.. odstawiłem alkohol.. kilka dni temu odstawiłem marihuanę, nerwy pozostały, chęć zemsty w głowie na tych którzy mnie krzywdzili jak byłem dzieckiem pozostała.
Dziś mam nerwicę, mam problemy z podjęciem pracy, jestem zawodowym kierowcą ciężarówki, nie radzę sobie z emocjami, miewam myśli samobójcze, boję się że komuś albo sobie zrobię krzywdę. Przepraszam że piszę może chaotycznie, może nie na temat.. ale samo to że napisałem co czuje, co mnie spotkało, sprawiło mi wielką ulgę. Jeżeli nie w temacie napisałem proszę o przeniesienie mojego posta w odpowiedni rozdział.
Mam pytanie.. Co mam zrobić dalej ze swoim życiem.. gdzie udać się po pomoc ? Proszę o pomoc.
dziękuję i pozdrawiam
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 2198 / 709 / 0
Ty to sie udaj do psychiatry.niech ci wyjasni ze koronawirus to nie mit NWO/Jaszcxurów/Illuminati. Nie oczekuj pomocy kiedy twoje poglądy i zachowania przyczyniają się do śmierci innych.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 57 / 6 / 0
Trwam w depresji wielowymiarowej, odkąd zdarzył się wypadek ponad rok temu, napastują mnie myśli poddania. Przez rok lekko się dostosowałem do tego stanu, jednak, aby poczuć się normalnie, zażywam benzo i alkohol. Czuję, się po nich nadzwyczaj uspokojony, po nich emocje splycam. Nie potrafię żyć wśród zwierząt, które nabyły deko inteligencji i uważają się za najmądrzejszych. Nie potrafię wśród nich funkcjonowac bez używek, bo dopadają mnie wstrętne myśli, na widok ich samych oraz przekazu słownego, nie docierają do mnie ich wywody. Mam, wyrobione zdanie we wszelakich interakcjach. Małpy się dorozwinęły na przestrzeni pokoleń i uważają się jakby pozjadały rozumy.
Uwaga! Użytkownik przedmuchany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 867 / 251 / 0
Usłyszałam dziś pewne bolesne słowa i zostałam bardzo zdemotywowana. Nie widzę teraz w niczym sensu, jeszcze bardziej niż na co dzień. Chcialabym mieć tylko jakiś wlasny kąt, w którym mogłabym odpłynąć i zapomnieć o wszystkim. Znowu nie mogę spać. A gdy zasypiam, śni mi się morfina.
Raz półgłówka uwierał podgłówek, całą noc doskwierał mu ból,
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
  • 1223 / 476 / 0
@Arabella841 przykro mi to czytać arabeluś,chciałbym jakoś pocieszyć ale nie wiem jak,pozdrawiam ciepło.
  • 3072 / 575 / 0
Ja mam aktualnie przeciążenia grawitacyjne 5G, albo i więcej w rejonach głowy, gdzie w sumie logicznie nic mnie nie dołuje, lub są to błahostki ale może to być zaprzestanie spożywania alkoholu gdzie nawet nie wiem ile to trwało, ale miały w tym swój udział choroby współistniejące, typu nadciśnienie tętnicze, i pozorny autopilot emocjonalny przy którym nie musiałem się martwić o otoczenie, po jakimś czasie spowodował zaburzenie twardego stąpania po ziemi i problemy zaczerpnięte z kosmosu. Długo spałem przez pierwsze kilka dni i to był mój sposób na zagojenie ran układu nerwowego i powrót do spokojnego trybu logiki codziennego życia, gdzie często w międzyczasie zwłaszcza wieczorami myślałem że świat się kończy dla mnie i przeciążenia depresyjne będą dożywotnią męką, a rano wstawałem świeży i z czystym kontem nerwowym przygotowany i z siłą na nowe zwyczajne okazywało się problemy.
Uwaga! Użytkownik Verbalhologram nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 26 / 3 / 0
@szczypior_2005 Aby poradzić sobie z negatywnymi emocjami wywołanymi przez ludzi, którzy Cię poniżali i bili, musisz po pierwsze spojrzeć na tą sytuację z innej strony. Jeżeli przerwałeś ćwiczenia na siłowni, polecałbym Ci do niej powrócić, bo to by zwiększyło twoją pewność siebie i jak byś zbudował imponującą siłę, mógłbyś sobie pomysleć, że byłeś bity dawniej, ale to przeszłość, bo teraz jesteś silniejszy od większości osób i by Ci nie dali rady. A takie myślenie by mogło po części naprawić twoją urażoną dumę to po pierwsze. A po drugie, musisz po prostu starać się o ile to możliwe nie przypominać sobie o tych przykrych sytuacjach. Mimo, że te przykre wspomnienia będą mimo twojej woli do Ciebie wracać, staraj się w nie nie zagłębiać. Problem jest w twoim wypadku taki, że za pewne samemu z własnej woli przypominasz sobie o tych przykrych chwilach i jeszcze na siłę się nakręcasz, wywołując u siebie agresje, co skutuje też pogorszonym samopoczuciem i pogłębianiem twojej nerwicy lękowej. Ja wiem, że nie da się całkiem wymazać przykrych chwil, ale możesz je przestać rozkminiać i jak nie będziesz skupiał na nich uwagi, będa one powoli pojawiać się coraz rzadziej i twoja nerwica będzie ulegała spłyceniu. Tylko to będzie trwało prawdopodobnie długi czas. Musisz zrozumieć jak działa umysł. Otóż uogólniając każda myśl wywołuje wytworzenie się pewnych sieci neuronalnych. I jak wspominasz sobie przykre sytuacje, które ogółem są dużym bodzcem dla umysłu, uaktywniasz te ścieżki, które wywołują u Ciebie agresję. A jak robisz to regularnie wyrabiasz sobie nawyk, aktywowania tych wyżej wymienionych ścieżek. Aby wyleczyć twoją agresję wywołaną aktywacją tych ścieżek, musisz po prostu ich nie aktywować. Bo wtedy zaniknie jakaś spora część połączeń neuronalnych, która wywołuje u Ciebie agresywne emocje.
  • 389 / 28 / 0
Tak jak napisał przedmówca, musisz się zając siłownią i nie patrzeć na przeszłość bo kontakty między ludźmi są różne i niektórzy na prawdę są pojebani i potrafią się przypierdolić bez powodu a już szczególnie kiedy sobie wypiją.
Agresje wyładuj na siłowni lub lepiej na tych ludziach którzy Ci zawinili.
Uwaga! Użytkownik vzpe nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12 / 1 / 0
Denerwującym jest fakt, że ciągle czuję tą ogromną pustkę. Tęsknota za miłością? Wolnością? Swoboda? A może mi się po prostu nudzi. Z nudów można dostać depresji. Bo.. Bo ja nie myślę o złych rzeczach, które mnie spotkały w życiu. Nie jestem z tych osób co to rozpamiętują te chwilę cały czas. Ja po prostu tracę siły i czuje się zmęczona coraz bardziej. Czuję, że tracę kontrolę nad swoim życiem albo to co zbudowałam i miało dawać mi jakieś poczucie bezpieczeństwa się burzy? Chciałabym wiedzieć co się ze mną dzieje. Chciałabym się udać na terapię ale obecnie jest to trudne. Jestem smutna i szczęśliwa na zmianę, te zmiany są tak szybkie. Sama nie nadążam za sobą. Zna ktoś to uczucie? Ze stanu depresyjnego do super szczęśliwej osoby. Nie oczekuję niczego, chciałam gdzieś to wysłać a nie mam do kogo.
Buch z wami 😆
Uwaga! Użytkownik flawless88 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 793 • Strona 67 z 80
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.