Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 793 • Strona 66 z 80
  • 51 / 4 / 0
@WrakCzlowieka Dzięki za zainteresowanie. Lekarz mi zapisuje standardowo np. właśnie wykupiłam 3 x Egzystę 56 tab po 150 mg z ostatniej e-recepty dawkowanie rano i wieczorem 1 tab 150mg, 300/doba. alpra doraźnie. Dawki pregabaliny typu 1 max 1,2 grama zdarzyły mi się z 4-5 razy. Już nawet nie czuję się po nich tak fajnie naćpana tylko po prostu nastrój pikuję w grę a benzo dodatkowo seduje i mogę się w pełni skupić na czym chcę bez rozpraszających projekcji nie na temat, w mojej głowie.

No a żeby pozwolić sobie na wyskoki typu gram zaopatrywałam się "dodatkowo" u rodzinnego, alprazolam podobnie. Nie ma z tym żadnych problemów. A pregę można już w ogólę na lajcie, jak jakiś lek na sraczkę typu lopreramid.

Ja robię ciągi j/w od kilku lat. Leki się kończą i wedy od benzo z 1 miesiąc przerwy co najmniej praktykuję. Zero objawów odstawiennych, nic. Poza ofc lękami, które byłyby w mojej głowie niezależnie od ciągu pojabane tak samo, są lekko nasilone przez ok 3 dni i tyle. Wtedy kusi gasić je desperadoskami, ale to również ograniczam.

Korzystam "doraźnie" albo rekreacyjnie tym samym (jak dzisiaj) do 2015 roku (benzo) - dotychczas się nie uzależniłam, nie poznałam co to obajawy odstawienne a minęło 5 lat.

Dziwnie to zabrzmi, ale jestem odporna na GABA-uzależnienie. Psychicznie ciągnie oczywiście, ale całe życie alkohol (piwka codziennie przez kilka lat ale nie typu 0.5 albo 1 litr wódy/doba ciągami), 5 lat benzo i ani razu skręta. Nie jest to jakaś pycha z mojej strony, serio stwierdzam fakt. Bardziej się obawiam potencjalnego uzależnienia od pregabaliny właśnie (i mam na myśli nie armaty po gramcu w prochu na raz, bo to u mnie "wyskoki", a regularnie stosowanie zapisanych dawek np. przez kilka latek)
Uwaga! Użytkownik ukemi jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 2198 / 709 / 0
Krótko bo nie chce mi się tu pisać tego co kilku osobom pisałem już. Lekarz wypisuje pregabalinę do stosowania codzienniego w stałych dawkach, ty dawkujesz jak chcesz, tolerancję masz już wyrobioną też - lek sobie bierzesz i będziesz brać póki jest dostępny. alpra doraźnie - spoko, wiadomo że zależnie od sytuacji i osoby się dobiera skuteczną dawkę, też bierzesz i będziesz brać póki jest dostępny.

Brak uzależnienia fizycznego przez taki okres czasu to pozytywna sprawa, ale w leczeniu chyba nie chodziło tylko o unikanie wjebania sie w leki? Masz dwie opcje jak zawsze z wszelkimi lękami i fobiami, albo próbujesz tu wreszcie coś zmienić w leczeniu (najbardziej oczywiste to psychoterapia na którą powinien dostawać skierowanie każdy kto dostaje benzo i antydepresanty według mnie) albo dalej ciągniesz ten cykl leczenia objawowego. Jak ci pasuje, ale ja zwrócę uwagę że póki co było 5 lat żeby coś ruszyć w jakikolwiek sposób, pamiętaj też że leki nieważne jakie masz dawkowanie i organizm zawsze z czasem będą działać słabiej, przewlekłe stosowanie benzo też ma dużo uboków (brak motywacji może też być nasilony przez te substancje, ciesz się że póki co tylko to się pojawia) - dlatego jest elementem leczenia i tylko dla garstki ludzi będzie jedyną rzeczą która im będzie pomagać.
Autor tego posta jest żywym (?) przykładem że selekcja naturalna nie działa.
Nie bierzcie moich rad poważnie, konsultujcie to z bardziej obeznanymi osobami a najlepiej lekarzem. Słuchacie mnie na własną odpowiedzialność.
  • 57 / 6 / 0
Posiadam takie stany. Teraz popadłem w taką depresję, że mam wywalone rzecz ujmując na wszystko. Nawet przestałem się przejmować swoim życiem, nawet ono mnie znudziło.
Uwaga! Użytkownik przedmuchany nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 38 / 4 / 0
Ze swojej strony (oprócz leków i terapii) polecam gorąco medytacje. Idealnie wycisza organizm ze złych myśli i daje wam kontrolę. Bardzo mi pomogła gdy byłam w okropnym stanie.
Nie dotykaj narkotyków bo cię kurwa zmiotą z planszy
  • 1 / / 0
Witam, to mój pierwszy post tutaj i konto też w sumie założyłem tu niedawno ale czytam to forum od kilku lat😁. Od 6 lat rozpierdalają mnie myśli samobójcze, leki, ataki paniki, chorobliwy stres i bezsseność. Miałem 3 próby samobójcze. Ostatnia około 2 lata temu, w tamtym okresie (mam duże problemy rodzinne) nie umiałem mówić o swoich problemach i mimo trafienia do psychologa, potem psychiatry, trzymałem zamknięty ryj i udawalem, że nic się nie dzieje (kurwa jak tego żałuję). Skończyło się na zapisaniu mi hydroksyzyny i temat został olany przez moją głupotę. Tyle, że cały czas czuje się tak samo chujowo, często mam dosyć duże myśli samobójcze, tak się sam nakręcam, że nie jestem w stanie tego kurwa znieść, mam jakieś skurcze mięśni i w czasie tych myśli i czasem budzą mnie w nocy. Często wszystkim się cholernie stresuje, czasem bez powodu. Po prostu wstaje, serce zaczyna mi walić kule się w kłębek i leżę bo się boję sam kurwa nie wiem czego ale się boję. Przy kontaktach z ludźmi też się często cały trzęsę i jestem spanikowany (dodam, że jak kogoś dobrze znam to mija i z charakteru bez tych lęków jestem dosyć odważna osoba). Choruje chyba też na bezsseność kompletnie nie czuję sennosci od kilku lat. Zasypiam na sile nad ranem jak robi się widno i wstaję po 3/4h. Przez to często mam problem ze skupieniem się. Nawet jak jakimś cudem się wyspie to i tak przez cały dzień na nic nie mam siły, w większym gronie czuje się tak jakby wyjebany w inny wymiar, wszystko w okół jest "obok" zatrzymuje się, jak w filmach gdy bohater podejmuje ważna decyzję, coś w ten deseń, to uczucie też cholernie wkurwia. Moje pytanie jest takie mam teraz 17 lat, zawalam sobie przez to rok w szkole chce go jakoś zdać a puki co mimo że probuje nie mogę się za to zabrać, do lekarza nie dam rady puki co iść z wiadomych przyczyn wybieram się od razu na 18. Jest coś co może mi teraz chociaż trochę pomoc, zwłaszcza ze skończeniem tego pieprzonego roku? Dodam, że alko pije sporadycznie raz na 1/2 mies. Zioło palę jeszcze rzadziej jedyne co to palę już 5 lat fajki gdyby to było ważne.
  • 283 / 87 / 3
19 maja 2020Akardian pisze:
Od 6 lat rozpierdalają mnie myśli samobójcze, leki, ataki paniki, chorobliwy stres i bezsseność. [...]

mam dosyć duże myśli samobójcze, tak się sam nakręcam, że nie jestem w stanie tego kurwa znieść, mam jakieś skurcze mięśni i w czasie tych myśli i czasem budzą mnie w nocy. Często wszystkim się cholernie stresuje, czasem bez powodu. Po prostu wstaje, serce zaczyna mi walić kule się w kłębek i leżę bo się boję sam kurwa nie wiem czego ale się boję. Przy kontaktach z ludźmi też się często cały trzęsę i jestem spanikowany (dodam, że jak kogoś dobrze znam to mija i z charakteru bez tych lęków jestem dosyć odważna osoba).
Niestety ale konieczny psychiatra. Jeśli nie potrafisz mówić u lekarza o swoich problemach, to wydrukuj sobie posta, którego tutaj napisałeś i mu daj. Niech przeczyta.

Wygląda na to, że największy problem masz z lękami. W/g mnie potrzebujesz leków. Nie doradzę Ci jakie one mają być. Jeżeli masz nagły problem z myślami samobójczymi, to jedź na pogotowie. Powinni Cię zabrać na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego. Tam Cię skonsultują i ewentualnie przyjmą na oddział lub dadzą leki itp. Nie wiem jak jest teraz ale gdy ja pracowałem w służbie zdrowia to takie były procedury.

Doraźnie to była by dobra rozmowa z kimś komu ufasz. Jeżeli masz kogoś takiego. Dobrze też zmęczyć organizm wysiłkiem fizycznym, jeśli jesteś w stanie się do tego zabrać. Może ktoś inny doradzi Ci więcej.
Idź jak najszybciej do lekarza.
  • 44 / 11 / 0
Najsilniejszy antydepresant jaki znam to amitryptalina. Rzadko przepisywana, traktowana jako lek "ostatniej szansy". No ale jak to trwa 6 lat... Tylko ją sie dawkuje tak minimum 150, a dawkowanie jest do 300. Tylko skutki uboczne przejebane, nie można się wysrać, suchość w ustach.. ale myśle że warto bo to jeden z niewielu antydepresantów który działa. Odstaw zioło calkowicie - lepiej jest brać amfetamine, mniej tyra banie.

Z takich rzeczy OTC na lęki mógłbyć spróbować Ashwagandy(polecam sklep KFD) albo L teaniny. Natomiast na podniesienie poziomu energii polecam N acetylo cysteine (np preparat ACC z apteki) w dawkach 600-1200 działa jako atypowy stymulant. Nie uzaleznia, no i sama w sobie znajduje zastosowanie w psychiatrii, są prace naukowe na jej skuteczność w m.in OCD, Autyzmie i innych.

A na sen kup sobie melatonine 5mg i bierz pod język.

Trzymaj się, będziesz czegoś potrzebował pisz na priv.
  • 412 / 52 / 0
Moje stany depresyjne na szczęście zaleczyłem wenlafaksyna w ilości 75 mg codziennie. Oprócz tego idzie jeszcze diazepam w ilości 5-6 tabletek po 5 mg na dobę + DHC continus 1 200 mg dziennie (staram się z tego zejść ponieważ potem zasnąć nie można). DHC używam ponieważ poczytałem o reakcji serotoninowej jak przy wenaflaksynie będę brał OXY. Nie dziwie się że rzyciłem z dnia na dzień 60 mg oxy jak zastąpiłem to 1 200 DHC z której obecnie schodzę. Na szczęście mam ponad 40 fiolek DHC które nie były jeszcze rozpakowywane. Czuje się strasznie zmęczony, ale depresji nie widać.
  • 26 / 3 / 0
Ogromny wpływ na leczenie depresji o których większość psychiatrów niestety nie ma pojęcia, jest leczenie niekorzystnej flory bakteryjnej, to w jelitach wytwarza się serotonina i ma ogromny wpływ na ogółem stan funkcjonowania psychiki.
  • 1070 / 133 / 0
@up Bardzo dużo się o tym mówi i myślę, że psychiatrzy też to zauważają, ale nikt ich nie uczył jak leczyć jelita. Przede wszystkim dieta ma duży wpływ.
ODPOWIEDZ
Posty: 793 • Strona 66 z 80
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.