Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 793 • Strona 55 z 80
  • 440 / 121 / 0
22 maja 2019UJebany pisze:
@Cooba83
Ja bym nikomu nie radził wjebać się w baklofen i tramadol, lepiej już brać antydepresanty czy neuroleptyki.Nawet małe dawki potrafią po pewnym czasie uzależnić i zważ na to, ze rośnie tolerancja - i co wtedy :cojest: ? zwiększanie dawek ? Redukcja ? No i ile tak można lecieć na niskich dawkach ? Pisałem już , ze rośnie tolerancja wiec to marny pomysł mój drogi.
Na baklo nie rośnie chyba tolerka tak bardzo, na tramadol owszem i jest to problem. Dlatego rozważyłbym to leczenie tylko w okresie do max 1-2 miesięcy. Pamiętam, próbowałem kiedyś neuroleptyk, który podobno ma działanie antydepresyjne - sulpiryd. Dla mnie placebo - jadłem z 2 tygodnie i spłukałem resztę w kiblu. baklofen stawiałby na nogi melancholików i osoby ze spowolnieniem psychoruchowym, redukował anhedonię i pesymizm, likwidował lęki przed kontaktami z ludźmi. tramadol z kolei chroniłby przed samobójstwem, działając na osobę z zachowaniami kompulsywnymi i fobiami. Pod jednym warunkiem. Te leki to musiałaby być ostateczność i to niestety z przerwami, co pewien czas. Albo stosować je tylko w razie zaostrzen choroby. Jednak nie wtedy, kiedy np. wenlafaksyna nie działa, bo mechanizm działania wenli i tramadolu jest taki sam, a więc na bank występuje między nimi oporność krzyżowa. I niestety wenla rozwija działanie do 2 tygodni, a te leki stosowałoby się w jakimś sensie doraźnie. baklofen byłby dość nietypowym tymoleptykiem, bo żaden z "legalnych" środków nie działa w ten sposób, może oprócz PEA (agonizm TAAR1). baklofen to taka trochę amfetamina łagodzona wpływem na receptor GABA-B, stąd jego unikalne działanie. Żadnych innych substancji nie polecałbym na depresję. Co do odstawki, to trudno powiedzieć, która jest gorsza. Ja przy tramadolowej pamiętam tylko niemożność zaśnięcia, "rowerki", bóle mięśni i biegunkę. Przy baklo była jeszcze potężna deprecha z braku dopaminy i objawy, które nieraz już opisywałem. Dlatego te leki, traktowałbym jako leki z wyboru przy stanach ciężkich pod warunkiem wykorzystania już wszystkich innych opcji. Jeszcze co do baklofenu, to jakąś alternatywą dla mniego jest wprowadzenie selegiliny do leczenia depresji, jak mają w USA w postaci systemu transdermalnego. Jednak baklofen działa silnie na fobików społecznych, zwłaszcza jeśli stosuje się go łącznie z pregabaliną. Być może ten efekt związany jest z wpływem na VDCC, silniejszy w przypadku pregabaliny. Ale śmieszne, bo widziałem na jednej stronie reklamę fenibutu i wśród litanii pochwał - pomaga odzwyczaić się od alkoholu :) Nie jest to dalekie od prawdy, ale chodzi o koszta. Raz, że środek drogi, a dwa że tolerka instant. Jak teraz się zastanowię, to jednak skręt po tramadolu nie był taki straszny jak po baklofenie, podobnie jak po oksykodonie. Dało się to przetrwać. Natomiast po odstawce baklofenu zacząłem zstępować do piekła. Poznałem zjawisko depersonalizacji i doświadczyłem derealizacji, które miałem ostatnio po potramalowej padaczce. Poza tym delirka, widziałem latające na ścianie owady. Jednak baklofen można też ładnie zredukować. Po tym ciągu, właściwie tygodniowym, wpadłem w dopaminowy dół, a selegiliny brak, a pseudoefedryna działała 1-2 dni. A DOM trzeba było ogarnąć. Babcia po nowotworze, z neuropatią cukrzycową, trzeba coś ugotować, posprzątać, pójść na zakupy, wyjść z psem itd... Więc znalazłem skitrane chyba na czarną godzinę pełną buteleczkę 10 mg baklo. Lepsze to niż nic. Zeżarłem 50 mg, czyli 5 tabsów. Od razu zrobiło się inaczej, jak mnie wystrzeliło, to w niecałą godzinę zrobiłem chilli, posprzątałem w kuchnii i w swoim pokoju. I w ogóle byłem taki chętny do działania. Ale zadziałałem już teraz dużo mądrzej, czyli co 3 dni tniemy 10 mg - trudno. Zrobiłem to trochę dłużej, niż założyłem, bo w jeszcze w dniu 16 i 17 zjadłem 5 mg. I odstawiłem baklofen bez bólu, czyli da się. I poza pregą i kwasem walproinowym nic nie jadłem wtedy. Może tramadol, ale on chyba był później. Po odstawce powrócił tylko stan sprzed niej, to wszystko. Czyli baklofen odstawić jest trudniej i nie zgodzę się nigdy ze stwierdzeniem, że wjebuje on słabiej niż alkohol czy benzo. Chodzi może tylko o to, że zespół odstawienny GABAA-ergików może wywołać stany zagrażające życiu, typu napad drgawek, czego nie ma przy baklo czy opio. Ale sądzę, że baklofen jako antydepresant z kategorii dopaminergików, powodując jej uwalnianie w nie do konca wyjaśniony sposób. Albo działa jak antagonista receptora TAAR1 i wypiera z połączen z tym receptorem 2-fenyloetyloaminę i sam powoduje uwolnienie 3 amin presyjnych (czyli antagonista z wewnętrzną aktywnością), w sposób zbliżony do amfetaminy, czyli wykazuje największe powinowactwo do transportera dla dopaminy DAT, mniejsze dla noradrenaliny NET, najmniejsze dla serotoniny SERT. Czyli w działaniu najmniej odległy od bupropionu i selegiliny. Albo jest druga teoria, że baklofen działa pośrednio przez oddziaływanie z receptorami D2/D3, antagonizm TAAR1 polega tylko na związaniu się z receptorem, ale bez podjęcia żadnej aktywności. I baklofen, i fenibut zawierają w swojej strukturze cząsteczkę 2-PEA tak jakby, stąd oba środki działają w charakterze "fałszywych" ligandów, myśląc że to 2-PEA. Ale stawiam na pierwszą teorię, bo wazokonstrykcję mam identyczną jak po 2-PEA i pseudoefedrynie.
  • 21 / 1 / 0
Witam, mam stany lękowe stwierdzone u psychologa. Jak je wyleczyć czy psychoterapia coś da? Aktualnie biore arpiprazol na shize :) Z góry dzięki
  • 8104 / 897 / 0
@Ironiczny17
Psychoterapia to bardzo dobra opcja.Najlepsza ze wszystkich.Leki to ostateczność.
Jak stany lękowe Tobie mocno przeszkadzają możesz skorzystać z hydroksyzyny - bardzo bezpieczny lek.Ale ja i tak radziłbym Ci wskoczyć na psychoterapie.

P.S. Ostateczność BENZODIAZEPINY, wyłącznie doraźnie i stosowanie przez 2 - 3 tyg. maksymalnie.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 562 / 104 / 0
@Ironiczny17 a czy stany lękowe były spowodowane uzywaniem jakis substancji ?
  • 1 / / 0
chyba jednak psycholog/psychiatra to najlepsze wyjście
  • 3430 / 1087 / 0
Niekażdemu też psychoterapia pomoże. Trzeba się liczyć, że na niektórych również leki lepiej podziałają niż gadka-szmatka. Ja osobiście bardziej jestem za lekami, słowo to raczej ekstremalnie lajtowe narzędzie w porównaniu z lekami. Tym niemniej, wybieram się na psychoterapię. Każdy wariat powinien mieć swoją, niezależnie od stanu. Zbadano, że w dłuższej perspektywie psychoterapia dokonuje podobnych zmian w mózgu co leki, więc jeśli ktoś ma wybór, niech wybierze się zarówno do psychologa jak i do psychiatry. Jeśli stan jest ciężki, łóżkowy (duża anergia, anhedonia, znaczne obniżenie nastroju), to nawet nie ma mowy, że psychoterapia cokolwiek pomoże, ale sama zmiana w lekach to jeszcze mało by wyjść na prostą.
Guide do nikotyny w Stymulantach Roślinnych.
W Modulatorach GABA Pregabalin Guide z redakcją Matiego.
_____________________________________
Low Functioning Addicts' Lodge:

misspillz.blogspot.com
  • 21 / 1 / 0
Stany lękowe miałem już 3 lata temu lecz nie zdecydowałem się na psychoterapie lecz jak to psycholog po czasie mi powiedziała byłem zbuntowanym nastolatkiem. wydaje mi się ,że dragi je utrzymały i nic z tym nie robiłem poprostu. Właśnie chce iść do psychologa tylko to moje miasto to pustka całkowita xd
  • 1008 / 202 / 2
06 lipca 2019misspill pisze:
Niekażdemu też psychoterapia pomoże. Trzeba się liczyć, że na niektórych również leki lepiej podziałają niż gadka-szmatka.
Bo jak już się zapisywać na psychoterapię to jakąś konkretną, np. CBT i bardzo ważne jest też, żeby oprócz samej terapii też codziennie pracować nad sobą i wykonywać zadania terapeuty w ciągu tygodnia. Jak ktoś liczy, że godzinna gadka-szmatka raz w tygodniu mu pomoże w przełamaniu lęków to jest w błędzie, natomiast jak ktoś się spróbuje zdyscyplinować i chociaż trochę "wkręci" w to co usłyszał w gabinecie to jest duża szansa, że w przeciągu 6-12 miesięcy naprawdę mocno poprawi swoją sytuację. Niektórym wystarczają nawet 3 miesiące, zależy od natężenia problemów i osobowości, bo im bardziej ktoś jest uparty i próbuje postawić na swoim (a ćpuny zazwyczaj tacy właśnie są), tym trudniej mu będzie się zmienić. No i chyba nie trzeba wspominać, że należy zachowywać trzeźwość, nie tylko w gabinecie, ale też na codzień, bo jak ktoś będzie naćpany wykonywał zadania terapeuty to raczej nic to nie da, a może nawet pogłębić problemy w późniejszym czasie.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1340 / 525 / 0
Najlepiej zjesc :lsd:
Psychodeliki bawia i ucza :ręka:
Ale to opcja dla tych bardziej ogarnietych .
Życie jest zdrojem rozkoszy; ale tam, gdzie pije zeń motłoch, zatrute są wszystkie studnie.
  • 1008 / 202 / 2
Psychodeliki to ruletka, to opcja dla pogubionych, którzy wcześniej czy później i tak trafią do gabinetu psychologa, bo ci ogarnięci raczej się nie przejmują takimi tematami o depresji czy lękach.
Uwaga! Użytkownik eth0 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 793 • Strona 55 z 80
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.