Faktycznie nie powinno sie zbijać fazy szczgólnie jeśli chodiz o grzyby. To jest doświadczenie bardzo mistyczne i poprostu trzeba stawić mu czoła-to jest cos dla ludzi dojrzałych i świadomych w co się pakują i tego że sieją w swoim umyśle ziarno które bedzie rosło i już nic nie będzie po staremu(będzie 1000x lepsze chociaz to może nie być oczywiste odrazu). Ja sam na moją największa faze psychodeliczną(podwójna dawka holenderski trufli) nie byłem przygotowany wogole mimo że podejrzewałem jak to będzie wyglądać bo brałem wcześniej kwasa(sporą dawkę ale bez porównania z grzybami, moglem wejść do sklepu i zrobić zakupy...) i peirwsze 3 godziny to był szał macicy, dopiero potem zaczalem akceptować. Rozumiem zę ktoś może chcieć się z tego uwolnić, chociaz to zachownaie torchę nei honorowe. Mnie tak wycięło żę mogłęm leżeć na trawie i na przemian doznawac przerażenia i zrozumienia-uczucia piękności absolutnej-totalny brak mozliwość ogaru jakbym sie nie starał. Czasem warto mieć koło ratunkowe...

A jak ma się do zbicia fazy cytryna i cukier? Tak powiedziął holend który nam te grzyby sprzedawał(oczywiscie nie mielismy ani cukru ani cytryny..), a usmeich maił przy wręczaniu pudełeczka od ucha do ucha-wiedział co zgotował dwóm barankom... hehehe, fajnie jakby wszyscy to wiedzieli, albo conajmniej więcej ludzi...

Blokował już ktoś dzialanie grzybów kwetiapiną ?!

Uważam, ze lepiej zjesc trochę mniej magicznych kapeluszy niż zbijac tripa. Pamietam ze jak mleka się napilem, to mi faza znacząco schodzila, ale to nie bylo dla zbicia fazy tylko dla pragnienia. Wedlug mnie wystarczy coś zjesc, ale wiadomo ze po grzybach nie ma sie za bardzo apetytu i ciezko zbic wchodzącą fazę, latwiej po godzinie czy dwoch.

Wiesz ja mam skłonności do psychoz.Raczej i tak tego nie użyje na tripie ale pytam teoretycznie " w razie co "

Oglądam sobie drugslab na yt, i mówią, że witamina c i cukier pomogą, jeśli jest za mocno. Ktoś może mi napisać, jak to niby ma działać? Głównie o witaminę c mi chodzi.

Link do filmu:

"Ascorbic acid: at the height of the experience it didn't change the intensity but altered the quality. No decrease in intensity of perceptual changes but better concentration and less paranoia. 24 hrs after the LSD experience the subjects were less tired than the controls. "
The Hallucinogens - A. Hoffer.

Co prawda dotyczy to LSD, ale może ma odniesienie do grzybów.

neuroleptyki atypowe wyłączają działanie, np wspomniana kwetiapina

Huj wie czy juz w jakims wątku nie pytałem, ale mam dziure i zapomniałem ;) Benzodiazepina typu Zomiren/Alprazolamum nadaje sie do zbicia Grzybosromów odmiany łysiczki Lancetowatej jakby ktos miał Bad-Jazde ? Moze kiedys mi przez mysl przeszło zbijanie Benzosami, ale juz mi to przeszło dawno temu w pizdu i ja nie mam takiego zamiaru niczym zbijac nawet jakbym miał Bad-Jazde, ale mam takiego Koleżke...

Jak jesteś szamanem,
to wystarczy, że zrobisz takie - tur tur, pach, fiu fiu i bania znika.


Typek z kanału ''Your Mate Tom'' mówił o tym w odcinku o ayahuasce


A co do benzo, to dwójka albo czwórka alpry i odcinka od razu pod pierzynkę

Niektórzy zaglądają z automatu jedynie na forum, a szkoda.
Jeśli jeszcze nikt nie podlinkował - ja to robię - https://hyperreal.info/info/6-wskazowek ... mu-badtrip