Dyskusja na temat grzybów halucynogennych, m.in. łysiczki lancetowatej i muchomora czerwonego.
Więcej informacji: Grzyby w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 173 • Strona 15 z 18
  • 3490 / 54 / 0
Wysiadam. Twoje wkrętki to Twoja sprawa.
Zrobić coś bez czegoś ale żeby było jak z tym czymś. To by dopiero było coś.

I mean no harm.
Ani To Ani Tamto
  • 2235 / 3 / 0
Twój Przypadek to też wkrętka.

Dobranoc
  • 959 / 91 / 0
..::Abli::.. pisze:
@Kurwiku

Oczywiście, że grzybek jest tu elementem wyzwalającym treść umysłu, treść zatajoną i oczywiście, że wyzwalana bywa różna u różnych osób. Prawidłowość oznacza tu pewną średnią, oscylację wokół pewnego punktu: "o, patrz tutaj".

Treść jednak jest u każdego jednako dostępna, przekracza uwarunkowania, zaś wyzwolone przejawia się w tym co uwarunkowane kulturowo, symbolach itd.

Ja nie umiejscawiam u grzybów niewidzialnych przymiotów. Weźmy srokę, codzień z rana kradła jubilerowi jakiś kosztowny drobiazg i leciała z nim za miasto. Przyuważył to biedny rolnik, który podstępem zmusił srokę do oddania złota: dał jej w zamian ziarno(czy co tam sroki jedzą). Sytuacja powtarzała się codzień, aż doszło do tego, że niezależnie czy rolnik czekał już z ziarnem przed domem czy nie, blyskotka leżała u drzwi, zaś sroka czekała cierpliwie. Widzisz tu cel i sens dla którego sroka podrzuca błyskotkę?? Czy podobnie przyroda jako proces nie "załapała", że psychodeliki pozwalają pewnym jej częściom(człowiekowi) pozostać w harmonii z całością i tym samym nie nadała sensu ich obecności wśród tkanek roślin i zwierząt? Widzisz jakie przeznaczenie nadaje tu przyroda psychodelikom?? - podobnie jak sroka przeznacza ku czemuś błyskotkę, tak ona zarezerwowała część potencjału na zachowanie gatunków regulujących relację inteligentne zwierzę - inteligentne łono.

Grzyby wyzwalają treść umysłu nie zawsze w tym momencie w którym je zjadasz. Podatność na sugestie najczęściej jest zła.Mózg wtedy jest jak gąbka. Ta lepka baśń nie jest dobra. Idzie się w górę a nie schodzi w dół. ( Cytat : " Jeśli wejrzysz w otchłań, otchłań także wejrzy w Ciebie " Crowley : koniec cytatu :) ) Nauczą Cię tego co zawsze wiedziałeś.
  • 2235 / 3 / 0
Oczywiście, że tak! Powiem więcej - nauczą tego, co każdy wie. Tyle, że owa wiedza jest poza bezpośrednim zasięgiem (można mówić tu o niewysłowionym), jest nieuświadomiona, zaś grzyb katalizuje proces uświadomienia.
Podatność na sugestię jest tu jednak istotna - dzięki niej metodą wolnych skojarzeń otwiera się przestrzeń gdzie poddane są próbom relacje wszystkich treści z wszystkimi - stąd ten fraktalny krajobraz i wyjście poza związki przyczynowo skutkowe. To pokazuje jak funkcjonuje informacja, jak jedno w drugim się zawiera.
  • 39 / / 0
No to chłopaki skutecznie zbili faze :-)
  • 2235 / 3 / 0
Dorzuce przysłowiowe trzy grosze:

Jeśli faktycznie jest tak, że proces produkcji psylocybiny czy innych psychodelików w grzybach roślinach nie jest skorelowany docelowo z odbiorcą - to pojawia się ogólniejsze pytanie: JAKĄ ROLĘ mogą pełnić spontaniczne lub indukowane stany mistyczne? Po co ich potencjalna możliwość została w nas wbudowana, jakie korzyści przynosi?

I drugie: jeżeli stwierdzenie, że psychodelików ćpać się nie powinno jest o dupy kant religii Abliego, to dlaczego wciąż tylu ludzi zadaje sobie pytanie: "Jak zbić fazę?". Jeżeli masz ochotę zbijać fazę, bo coś poszło nie po Twojej myśli, nie było wystarczająco ZABAWNE, a wręcz odwrotnie, to może lepiej było by ich nie ćpać? Może doskonale zdajesz sobie z tego sprawę, a jednak na siłę chcesz się zabawić materiałem którym się nie da, materiałem Twoich ukrytych konfliktów, lęków czy rządz. Jeżeli nie jesteś rozkurwiaczem szos, to może lepiej nie dociskać gazu??
  • 630 / 2 / 0
Jeśli faktycznie jest tak, że proces produkcji psylocybiny czy innych psychodelików w grzybach roślinach nie jest skorelowany docelowo z odbiorcą - to pojawia się ogólniejsze pytanie: JAKĄ ROLĘ mogą pełnić spontaniczne lub indukowane stany mistyczne? Po co ich potencjalna możliwość została w nas wbudowana, jakie korzyści przynosi?
Zaraz zaraz Abli – nie wiesz jak od strony farmakologicznej wygląda działanie tej grupy związków czy co? To nie psychodeliki ‘tworzą’ stany mistyczne, tylko ludzki mózg, który działa w inny sposób pod wpływem tych związków. Zmieniony jest odbiór bodźców z otaczającego świata, inny jest sposób myślenia itd., a to naprowadza umysł na nowe ścieżki rozumowania, zupełnie inny tok myślenia itp. itd. Ty to odbierasz jako doświadczenie mistyczne (bo takie faktycznie może być dla Ciebie), ale to wszystko ma swoje podstawy dające się wyjaśnić za pomocą metody naukowej.


I drugie: jeżeli stwierdzenie, że psychodelików ćpać się nie powinno jest o dupy kant religii Abliego, to dlaczego wciąż tylu ludzi zadaje sobie pytanie: "Jak zbić fazę?".
Może dlatego, że człowiek po zażyciu psychodelika jest ‘odłączony’ od ‘normalnego’ świata, a w życiu różnie bywa - czasem pojawiają się sytuacje, które wymagają trzeźwej interwencji w ‘normalnym’ świecie. Czasem jest tak, że doświadczenie przerasta podróżnika i pojawia się myśl ‘chciałbym, żeby to się już skończyło’. Jako, że takie myśli są znane większości użytkowników, to naturalnym skutkiem jest pojawianie się tego rodzaju pytań tu na forum – czy to takie dziwne?

Jeżeli nie jesteś rozkurwiaczem szos, to może lepiej nie dociskać gazu??
Słabe porównanie – w przypadku samochodu czy innych podobnych sytuacji cały czas kontrolujesz sytuacje. W przypadku psychodelików mas połykasz jakąś dawkę jakiejś tam substancji i w tym momencie nie ma już odwrotu. Na kilka (albo i kilkanaście!) godzin oddajesz kontrolę psychodelikowi. Pytanie o ‘zbicie fazy’ to jak wołanie o możliwość kontroli sytuacji tak jak to ma miejsce w przypadku samochodu. Tutaj naciskasz hamulec i się zatrzymujesz. Psychodelik to jak jazda górską ścieżką bez hamulców, a za to z wciśniętym (i zablokowanym) gazem. Ekscytująca, ale czasem pojawia się sytuacja, w której chciałoby się mieć hamulec.
  • 2235 / 3 / 0
agsfd pisze:
To nie psychodeliki ‘tworzą’ stany mistyczne, tylko ludzki mózg, który działa w inny sposób pod wpływem tych związków. [...] Ty to odbierasz jako doświadczenie mistyczne (bo takie faktycznie może być dla Ciebie), ale to wszystko ma swoje podstawy dające się wyjaśnić za pomocą metody naukowej.
Przecież nie neguję tego, więcej powiem: zgadzam się z tą stroną farmakologiczną. Zauważ, że mózg nie tyle działa w inny sposób, co raczej w RZADKI sposób. Zasugerowałem, że owe stany są całkiem dobrze "konstruowane" przez mózg, bo są wbudowane weń, zaimplementowane. Psychodelik jest jak kluczyk.


czasem pojawiają się sytuacje, które wymagają trzeźwej interwencji w ‘normalnym’ świecie.
A więc nie powinien ćpać, wiedząc, że nie dopiął wszystkiego na ostatni guzik, że coś umknęło jego uwadze, winien wiedzieć, że nie opuszcza się trzeźwości zostawiając tu coś poza kontolą? Wiedział? To niech nie ćpa. Chce poćpać? Więc czemu płacze za drogą powrotną, której nie ma?
Czasem jest tak, że doświadczenie przerasta podróżnika i pojawia się myśl ‘chciałbym, żeby to się już skończyło’. Jako, że takie myśli są znane większości użytkowników, to naturalnym skutkiem jest pojawianie się tego rodzaju pytań tu na forum – czy to takie dziwne?
Dziwne? Nie dziwne? Przecież nie o to mi się rozchodzi, a o ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Farmakologia ma być tu takim rodzicem, który poprowadzi za rączkę, a wrazie czego szarpnie? To nieco rozmijanie się z celem - zwłaszcza w tym kontekście - jeśli ćpasz psychodelik, to:
-zostajesz sam z sobą
-przyjmujesz to doświadczenie, jakie by nie było, bo sam się mu oddałeś

Kto ma być odpowiedzialnym? Jeśli doprowadzasz do sytuacji w której powinieneś być obecnym trzeźwym, a jesteś zćpany, to albo jesteś nieodpowiedzialny, albo za dużo kontoli rządasz tam gdzie żadnej nie powinno być - tylko psychodelik biorący górę daje autentycznie to, co ma do zaoferowania.

Może ta kontrola jest zwyczajnie zbędna - co by się nie działo, a przykre doświadczenie - pomimo zaplanowanej zabawy - potrzebne, w końcu użytkownik sam sobie na nie zapracował?
  • 1049 / 9 / 0
A wyobraz sobie sytuacje, ze np. ktos sobie zlamal reke w Twoim towarzystwie i wszyscy chca aby mu jakos pomoc.
Odpowiedz sobie wtedy sam, co bys zrobil i w jaki sposob?
Fakt, faktem, ze ja nigdy nie zbijalem fazy, chocby i tej najciezszej, jak chocby nawet w takiej sytuacji, gdy na poczatku lotu na Bromo-DragonFLY, mialem objawy, iz wlasnie mam wylew i trace wladze nad konczynami, gdy sie poruszalem, to myslalem ze umieram, przewracalem sie gdy wstawalem, etc. A tu przede mna jeszcze jakies 15 godzin konkretnej psychodelii bylo, ale jakos sie pozbieralem i reszta tripu byla dosc znosna, a bywalo nawet bardzo pieknie.
  • 157 / 1 / 0
Amisulpiryd to dobry środek na zbicie fazy?
ODPOWIEDZ
Posty: 173 • Strona 15 z 18
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.