Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 1 z 12
  • 74 / 18 / 0
28 października 2019DuchPL pisze:
Napisz jeszcze co jesz...
w diecie jeśli opierdzielasz za dużo estrów możliwe, że to obniża Twojego teścia.

Podstawą jest mięso ... naturalna kreatyna ona sama w sobie lekko podnosi teścia... szpinak ( wiem po sobie na mnie on działa super ) i co najważniejsze JAJA... czysty zdrowy cholesterol w połączeniu z owsianką dają kopa hormonom z rana.

Zapite jeszcze dobrej jakości kawą świeżo mieloną... to bajka na dzień dobry.

Ogólnie jestem zwolennikiem dobrej czystej diety... bez cukru/słodyczy i alko. Odkąd zacząłem ćwiczyć trzymam teścia w górnych granicach "norm".
Staram się suplementować dopiero przed bardzo ciężkim treningiem / zwykle przed wytrzymałościwką obwodową
- wtedy + - 3godz przed treningiem - ok 5g Kreatyny / WitC / Olej Lniany / Cynk / L-asparginian L-ornityny.

Zauważyłem że cholesterol z jajek jest bardzo ważny ( z niego powstaje testosteron tak w dużym skrócie bo tam jest jeszcze wiele procesów ).

Hormonami wbrew pozorom łatwo sterować - chyba że są rozwalone sterydami - wtedy trzeba deko inaczej podejść.
Czasami mała zmiana w diecie wpływa drastycznie na obniżenie lub podwyższenie teścia. Pytanie jaki masz organizm.

Bieganie na mnie działa - zbawiennie - na nerwy / stres oksydacyjny / sen / naturalny masaż całego ciała. W odpowiednich dawkach potrafi nawet naprawić stawy w kolanach. ( w złych wiadomo dowalisz je jeszcze bardziej )
W pełni się zgadzam z tym co napisałeś. Śmieszą mnie te vegańskie diety sportowe niby gdzie jesz tofu, soję i inne gówna. Większość z jedzących w ten sposób nie ma pojęcia że spożywanie produktów sojowych w większych ilościach przez mężczyzn powoduje u nich spadek poziomu testosteronu i większy poziom estrogenów. Dlatego mamy od kilku tak wysyp pedałów w rurkach mających nogi szczuplejsze od kobiet którzy zastanawiają się jaka jest ich płeć.
Co do jajek to jakiś czas temu propaganda big pharma głosiła że facet może zjeść jedno jajko w tygodniu bo będzie miał kosmiczny poziom cholesterolu. Do dzisiaj jest sporo lekarzy którzy mają dalej takie zdanie więc jak jakiś nieszczęsny gamoń trafi do takiego konowała i zastosuje się do jego rad będzie jadł na śniadanie zamiast jajecznicy kanapki z tofu i sałatą :D
  • 327 / 57 / 0
Dobre sobie dieta weganska = fala pedałów w rurkach xD
Polecam się dokształcić i nie powielać mitów, dorabiając sobie przy tym swoją narrację. Jeżeli ktoś nie opiera swojej diety wyłącznie na soi oraz spożywaniu odżywek białkowych z soi, to można między bajki włożyć problem z hormonami. Źle zbilansowana dieta, praktycznie zawsze prowadzi do problemów w długim okresie.

Izoflawony sojowe (IS) przypominają swoją budową żeńskie hormony płciowe i dlatego bywają określane fitoestrogenami. Bardziej jednak poprawną nazwą jest określenie selektywne modulatory receptora estrogenowego. Ta nazwa lepiej oddaje rzeczywistość, ponieważ IS, co prawda, oddziałują z receptorami dla estrogenów, ale nie ze wszystkimi tak samo, a odpowiedź komórki nie zawsze jest taka jak na estrogen. Typowe spożycie w Japonii i innych krajach azjatyckich wynosi od 25 do 50 mg IS na dzień. Na podobnym poziomie kształtuje się spożycie izoflawonów przez europejskich wegan. Większość Europejczyków spożywa śladowe ilości izoflawonów sojowych, które nie mogą mieć większego wpływu na zdrowie. Jako wartości optymalne dla zdrowia postuluje się wartości nieco większe niż typowe spożycie w Azji, które wynoszą 50-100 mg.
W meta-analizie z 2010 roku, autorstwa Hamilton-Reeves i współpracowników, nie stwierdzono żadnego wpływu białka soi ani IS na testosteron oraz globuliny wiążące hormony płciowe[1]. Jest to o tyle ciekawe, że w niektórych badaniach używano nawet dawek wynoszących 900 mg. Późniejsza meta-analiza z 2014 potwierdziła te wnioski, dodatkowo nie stwierdzając wpływu na estradiol i dihydrotestosteron [2]
Co oznacza umiarkowane spożycie? W zasadzie jest to całkiem dużo produktów sojowych. Opierając się na opracowaniach Messina i Messina[3], które sugerują, że należy spożywać do 100 mg IS na dzień – oznacza to, że można spożyć na przykład kostkę tofu (180g) i 2 szklanki (500 ml) mleka sojowego, żeby zbliżyć się do tej wartości. I mówimy tu o codziennym spożyciu soi niemal w każdym posiłku. Warto podkreślić, że jest to bardziej granica optimum niż maksimum spożycia. Maksimum jest prawdopodobnie znacznie dalej. Gdzie leży dokładnie, nie wiadomo, a wartość ta będzie uzależniona też od uwarunkowań genetycznych.


Źródła
[1]Hamilton-Reeves JM, Vazquez G, Duval SJ, Phipps WR, Kurzer MS, Messina mj. Clinical studies show no effects of soy protein or isoflavones on reproductive hormones in men: results of a meta-analysis. Fertil Steril. 2010;94(3):997–1007.
[2]Van Die MD, Bone KM, Williams SG, Pirotta M V. Soy and soy isoflavones in prostate cancer: a systematic review and meta-analysis of randomized controlled trials. BJU Int. 2014;113(5b):E119–30
[3]Messina M, Messina V. The role of soy in vegetarian diets. Nutrients. 2010;2(8):855–88.
  • 1775 / 371 / 4
Miałem okres - gdzie spożywałem przez 7 dni... TYLKO SOJĘ / dokładnie kotlety sojowe gotowane

pogorszenie samopoczucia / zaparcia / zer energii do treningów / dziwne "lęki" / nie mogłem zasnąć - trudności

ten test przekonał mnie - że mity o soji są prawdziwe...

zrobiłem ten sam test na schabowych... głupie? moim zdaniem bardzo ciekawy test 7 dni żarłewm tylko schabowe 5x dzennie ogólnie wyszło mi srednio 8 kotletów dziennie...

siła na plus / masa mięsniowa na plus o dziwo tłuszcz spadł co mnie rozwaliło ... dieta wkurwiająca ale chciałem zobaczyć co da w porównaniu do sosji, po której czułem powiekszona wątrobe ( dlaczego? )

wiadomo wolę zbilansowaną dietę - ale czasami eksperymentuję na sobie co jak działa, aby w przyszłości móc znaleźć idealny złoty środek produktów które spożywam

wiadomo - MOŻNA sobie spozywac soję w JAKIEJŚ dawce i NIC nam nie będzie... bo organizm to ogarnie... proble m zaczna się w nadmiarze... ja tam wole "testoronowe" produkty. I wszystko co go podwyższa a nie obniża...

moim zdaniem:
Dla Facetów mięso
Dla bab trawa.
DXM
  • 0 / / 0
Witam. Jestem nowa na forum więc nie dokońca wiem czy wrzucam ten post w odpowiednie miejsce. Od jakiegoś czasu zainteresowałam się tematem ponieważ poszukuje czegoś co wspomogłoby mnie w sporcie który uprawiam. Najprościej by nie rozpisywać się dokładnie chodzi o opanowanie lęku/ strachu - by być w jakimś stopniu trochę „fearless”.
Planuje wypróbować na sobie fenibut w doraźnych syfuacjach. Ale że jako jestem jeszcze świeża w temacie i dopiero zagłębiam się w te tematy chciałam zasięgnąć rad osób bardziej doświadczonych. Są jakieś substancje które pomogłyby w byciu bardziej nieustraszonym(?), opanowanym.

Przeniesione z osobnego wątku. @Stteetart, proszę poinstruuj, pozdrawiam wszystkich! misspill
  • 1775 / 371 / 4
oczywiście, że są ... począwszy od alkoholu po amfetaminę i inne używki ale chyba nie to chcesz usłyszeć.

Pytanie jakie masz cele... odwaga + przyrost masy mięsniowej przy jednoczesnym spaleniu tłuszczu? czy może tylko spalenie tłuszczu?

zwykle odwaga = akceptacja siebie z czym problem ma większość ludzi...

bycie "lepszym" wymaga wiedzy - nie produktów.
DXM
  • 327 / 57 / 0
01 listopada 2019DuchPL pisze:
Miałem okres - gdzie spożywałem przez 7 dni... TYLKO SOJĘ / dokładnie kotlety sojowe gotowane

pogorszenie samopoczucia / zaparcia / zer energii do treningów / dziwne "lęki" / nie mogłem zasnąć - trudności

ten test przekonał mnie - że mity o soji są prawdziwe...

zrobiłem ten sam test na schabowych... głupie? moim zdaniem bardzo ciekawy test 7 dni żarłewm tylko schabowe 5x dzennie ogólnie wyszło mi srednio 8 kotletów dziennie...

siła na plus / masa mięsniowa na plus o dziwo tłuszcz spadł co mnie rozwaliło ...

moim zdaniem:
Dla Facetów mięso
Dla bab trawa.
Piękny eksperyment przeprowadziłeś, z którego wyciągnąłeś piękne wnioski - mięso dla facetów, trawa dla bab %-D
Przecież spożywałeś różną ilość kalorii i makroskładników podczas tygodnia.
Strasznie dziwne, że jedząc same kotlety sojowe przez tydzień nie miałeś siły, a po schabowych była.
Eksperyment na miarę XXI wieku, brawo.
  • 1775 / 371 / 4
To, że jesz DZIŚ różne produkty - to wpływ społeczeństwa lobby i reklam

witaminki / suple / "leki" / probiotyki

to wszystko wiesz skąd? myślisz, że tego potrzebujesz?

Spartanie / Legioniści / Trojanie i podobne ludy/żołnierze uważani niegdyś za niepokonanych spożywali praktycznie TYLKO mięso a ich siła przerastała ( wg. przesłań ) czasami niejednego dzisiejszego (pseudo)kulturystę. Tuczonego białkiem serwatkowym / suplami i teściem.

eksperyment polegający na spożywaniu TYLKO soji miał swój cel - jednoznaczne stwierdzenie, jak soja działa na MĘŻCZYZNĘ - a wg. mnie działa ŹLE. W przeciwieństwie do mięsa, które zaopatrzyło mnie we wszystko czego potrzebuję. Wiadomo, jeżeli człowiek przez trzydzieści parę lat je sobie cukiereczki / warzywa /owoce/mięso/mleko/witaminki/suple i nagle tego nie ma jest to pewnego rodzaju szok dla organizmu który musi sobie poradzić z tymi "narkotykami" spożywczymi ... nie mniej taki sobie eksperyment dowiódł mi, że soja ( przez wielu uważana za pełnowartościowy produkt ) jest mi nie wskazana... zaś mięso - jak najbardziej.

wg. Ciebie eksperyment na miarę 21 wieku powinien wyglądać JAK? na kartce? poparty konsultacjami i badaniami lekarzy z nawyśmienitszych instytutów? ja przedstawiłem tutaj swoją subiektywną opinię eksperymentu, który wykonałem samodzielnie i jestem z tego dumny, że wytrzymałem tyle nie wiedząc co się tak na prawdę wydarzy jak jutro opierdolę jeszcze jednego przestrzelonego kotleta sojowego. Cieszy mnie tylko, że nie wyrosły mi cycki a ponoć od takich eksperymentów moga zacząc patrz woojek gugl.

Ciekaw jestem jakimi eksperymentami Ty możesz się pochwalić? Ja mam ich wiele..
DXM
  • 8677 / 1647 / 2
To jeszcze się zastanówcie jakie mięso jedli.
A druga rzecz duże ilości mięsa do naszego menu weszły relatywnie niedawno.

Prawda jest taka, że kurczaki czy wołowina to mięso słabe i kiedyś był to ułamek tego co jedli.

No i spójrzcie jakie mięso jemya jakie powinniśmy jesc. Próżno tam szukać np kurczaka, z wołowiną też średnio.

Co do eksperymentu to średni, mocno średni.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 327 / 57 / 0
I wszystko jasne zła bigpharma mami ludzi. Oczywiście, to co dziś jem to tylko i wyłącznie lobby i marketing, a kiedyś ludzie to nie jedli tej całej chemii i jacy zdrowi i silni byli.
W swoim eksperymencie dietetycznym nie zadbałeś nawet o wyeliminowanie tak oczywistego czynnika jak zmienna podaż makro składników. Już w tym momencie można sobie darować wyciąganie wniosków. Powiedzmy, że to nie jest istotne, więc może jakieś wnioski typu "nadmierne spożycie wyłącznie produktów sojowych może negatywnie wpływać na zdrowie", gdzie tam dla ciebie jest wszystko jasne. Jeżeli takie eksperymenty są opozycją dla zmanipulowanego świata nauki, to ja podziękuję.

Nie prowadzę jednoosobowych eksperymentów obarczonych masą błędów poznawczych, ale mam pomysł na kolejny dla Ciebie - wciel w życie dietę starożytnych wojów (zapewne opartą na Naturalnych produktach) na tydzień (złoty standard badań), a potem porównaj się z kulturystami (pseudo), bo wiesz to bardzo zbliżone grupy, mają podobne cele, dla jednoznacznego pomiaru siły ty rzucisz oszczepem, kulturysta zrobi przysiad i na tej podstawie ocenisz kto jest silniejszy.

Sorry za off, ale forsowanie idei "mięso dla mężczyzn, trawa dla bab" w oparciu o własne "eksperymenty" nie ma za wiele wspólnego z dopingiem mózgu.
  • 1775 / 371 / 4
02 listopada 2019kanabinoid pisze:

Nie prowadzę jednoosobowych eksperymentów obarczonych masą błędów poznawczych, ale mam pomysł na kolejny dla Ciebie - wciel w życie dietę starożytnych wojów (zapewne opartą na Naturalnych produktach) na tydzień (złoty standard badań), a potem porównaj się z kulturystami (pseudo), bo wiesz to bardzo zbliżone grupy, mają podobne cele, dla jednoznacznego pomiaru siły ty rzucisz oszczepem, kulturysta zrobi przysiad i na tej podstawie ocenisz kto jest silniejszy.
Błędów poznawczych? Każdy eksperyment jaki by nie byl - jest ok ( bynajmniej miałem odwagę go robić - no bo po co on mi niby? )... ja udowodniłem sobie "tylko" że soja źle wpływa na organizm faceta - przynajmniej mój. Po co mam się truć? Walnąłeś temat SOJI a ja akurat go przerobiłem... błędem poznawczym było by nie spróbować tego "cudu natury" polecanego do praktycznie każdej diety.

Filozofem każdy potrafi być i pierdolić dwa po trzy ... miej odwagę zrobić cokolwiek w swoim życiu w sensie zmiany dietetycznej - i nie mówię tutaj o zmianie na zasadzie dodam jeden jogurt acivia do diety... ale spróbuj jechać na ryżu miesiąc... też się w to bawiłem dla przykładu przez 27 dni żarłem ryż na zmianę z płatkami owsianymi ... ciekawe doznanie... polecam.

Drążąc dalej temat ( który w sumie zmienił moje życie )
Może Cię zdziwię... ale dotarłem do pewnych "diet" tych super żołnierzy... ( wiadomo człowiek, zachłyśnięty siłką robi różne bzdury ale nie nie brałem jeszcze sterydów ).
No i Ci powiem drogi kolego, że sobie znalazłem taką dietę.

Mięso / Jaja ...i Wino

Akurat zbiegło się to z "postanowieniem" o rzuceniu dragów - okres w którym wszystko w życiu zaczęło się sypać - wybrałem się na wieś.

Zajebista Dieta - dla ludzi, którzy:
Mając dostęp do czystego mięsa ( ja miałem mięcho od dziadka rzeźnika -to był okres kiedy rzucałem dragi i robiłem wszystko, aby mieć z nimi jak najmniejszy kontakt więc wyjazd na wieś okazał się dobrym pomysłem )
Jaja od kur dziadkowych
ziemniaki/marchewka
Wino robione przez dziadka

Wino piłem w ilości około 50ml co 2 godziny co przekładało się na spożycie około 0.5L wina dziennie ( 13,5% wytrawne Dzika róża + Winogrona ) Chodziłem wstawiony / z dobrym humorem, z chęcią na ćwiczenia - nie pijany.
Mięso było na przemian ze świńskim/kurczak - żadnych pasz gmo/sterydów/antybiotyków
Jaja w ilości około 10 szt dziennie
6 posiłków dziennie
Wyjechałem dokładnie na 35 dni - tyle sobie zrobiłem urlopu


Przebieg:
- O ćpaniu myślałem średnio - cały czas byłem "jakby wstawiony" ale nie pijany
- głównie robiłem podtargi na drążku ( taki szajs na wejściu do stodoły )/ lub przysiady z drzewem na plecach- ciężarów mało było musiałem czarować
- nie chodziłem zjebany - wyznaczałem sobie cel typu 20 przysiadów z drzewem takim abym te 20 przysiadów mógł zrobić i to robiłem
- bieganie rano - bieganie przed snem - nie wiem w kilometrach ile to było ale ze 45 min to było minimum biegania po terenach górskich

Efekty:
- Głównie przybrałem na masie + 5 kg - nawodniony byłem, zero ćpana w uj jedzenia
- Masa w górę - tłuszcz w dół - albo tak mi się zdawało bo mięśniory trochę urosły
- w łapie z 34 - przybrałem na 35.6
- o ćpaniu zapomnniałem... ale przynajmniej chcica minęła.
- sen - rewelacyjny - spałem średnio 7 godzin a już zaczynałem mieć z tym problemy

Ogólnie odżyłem/ nabrałem pewności siebie / uregulowałem stosunki z rodziną. Po przyjeździe do miasta nie ćpałem przez 6 miesięcy ( ćpie do dziś tak ćpam i ćwiczę zjebany jestem strasznie nie? )

Polecam każdemu taki detox ( od prochów ) - ale to dla ludzi, którzy na detoxie ćwiczą a nie czekają na zbawienie i na to, że organizm sam dojdzie do siebie po odstawieniu czegokolwiek.

Dieta fajna... ale wniosek taki, że czyste jedzenie to podstawa - i picie z głową także. Wino ogólnie jest bardzo zdrowe lecz je odstawiłem ( piłem pełne 2 lata z miesiącem od przyjazdu ze wsi ) ...

Zaczynałem z wagą 62 kilo mając 34 w łapie ... dziś ważę 91 mając 44 w łapsku i czuję się świetnie. Tak ćpam nadal... a siłka to mój drugi DOM.

Chodziło mi głównie o złamanie stereotypu, że na alkoholu się nie da zrobić ani siły ani masy - ja do tego ćpam ... świat mnie zaskakuje ;)
DXM
ODPOWIEDZ
Posty: 119 • Strona 1 z 12
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.