znajdź jakikolwiek zasilacz 12V (może być ten w kompie - żółty kabel) podłącz 1 diodę przez rezystor 1kR i zmierz miernikiem napięcie na tym ledzie, czerwone będą pewnie miały około 2V niebieskie ponad 2,5V - ale z tym różnie bywa dlatego najlepiej sprawdź tak jak mówiłem
przy takiej ilości diód można je połączyć szeregowo i zasilać z bez transformatora (trochę to niebezpieczne, ale BHP jest dla bab)
napięcie z gniazdka prostujesz mostkiem prostowniczym i dasz jakiś kondensator, żeby wygładzić przebieg 100uF/400V da rade
napięcie z gniazdka po wyprostowaniu będzie miało wartość U*sqrt(2) gdzie U to napięcie jakie masz w gniazdku (rzadko się zdarza, że jest 230) dla 230 da to jakieś 325V
szeregowo można łączyć tylko diody tego samego koloru (!) więc zakładając spadek napięcia dla diody czerwonej 2V w jednym szeregu możemy podłączyć 325V/2V=162 diody, dla niebieskich 325V/2,5V=130
liczby te należy trochę zmniejszyć i dać rezystory liczone tak: R=(Uz-Ud)/0,02A gdzie: Uz - wyprostowane napięcie zasilania, Ud - spadek napięcia na szeregu diód, 0,02A - tyle
prądu potrzebuje dioda do optymalnego świecenia, każdy szereg powinien, a nawet musi mieć swój rezystor
pamiętaj też żeby rezystor był odpowiedniej mocy bo może pójść z dymem, moc liczysz tak P=U*I gdzie U to spadek napięcia na rezystorze (napięcie zasilania minus spadek na diodach), a I to
prąd diód czyli 0,02A
jest też druga opcja, bezpieczniejsza, ale bardziej pracochłonna:
zastosowanie zasilacza, np 12V o dużej mocy (800 diód, każda pobiera jakieś 0,05W daje 40W) i lutowanie diódek w mniejsze szeregi, wszystko liczy się tak samo jak w pierwszej metodzie
pamiętaj, że praca z napięciami sieciowymi może zagrażać Twojemu życiu i zdrowiu, bla bla bla
z bogiem
P.S.
Szeregi oczywiście łączysz szeregowo, wszystko si czy mam strzelić jakiś rysuneczek?