@Derelict Spróbuj podnieść na 150, u mnie się to sprawdziło, ale nie oczekuj natychmiastowego efektu, trzeba trochę poczekać.

Czy ktoś z was brał tutaj testosteron? Albo testosteron plus jakieś SSRI? Pytam bo gadałem tak szczerze ze znajomym i mówił mi że on wszedł na bombę, będąc na teściu, po czym po jakiś 3 miechach powoli zszedł. Mija rok i ma się dobrze. Dodam że ćwiczy do tego oczywiście.

Dobra, będę się tutaj udzielać w temacie bo chciałbym przepracować ten temat nerwicy. Jeśli ktoś tutaj wyzdrowiał tak całkowicie z lęków itp. To proszę o wiadomość tutaj albo prywatną. Zapiszę się na leczenie, na spokojnie za parę miesięcy. Teraz przez 3 miesiące będę starał się żyć spokojniej, mniej pracować, mniej się stresować plus pomagać sobie jak tylko mogę, co już robię. Sport, medytacja, praca z oddechem. Co do farmakologię, poczekam 3 miesiące. Jak nie to pregabalina wjedzie, jak nie, zastanawiam się nad testosteronem, na razie wjadę w CBD. Dzięki bo obrałem już jakiś kierunek, to już trochę ułatwia sprawę.

Jak sądzicie, z czego wynika popularność sertraliny w USA, gdzie Lexapro jest najczęściej przepisywanym antydepem? Renoma Pfizera, reklama, korupcja, spisek Big Pharmy? Dostrzegacie w ogóle przewagę setraliny nad escitalopramem i innymi SSRI? Może lekarze wierzą w nadzwyczajną korzyść w postaci hamowania transportera dopaminy?

Myślę że to w jakimś stopniu na pewno zasługa marketingu, ale też sertralina zdaje się w badaniach ma udowodnioną skuteczność ale i szerszy profil działania od escitalopramu. Brałem go jakiś czas i słabiutko na mnie działał.

Do mojego postu wkradł się błąd, miałem na myśli oczywiście Zoloft. Zoloft (setralina) jest antydepresantem nr 1 w USA.

Mój lekarz rodzinny, który zna się na lekach psychiatrycznych, skrzywił sie, kiedy usłyszał, że zażywam escitalopram. Uważa, że to raczej słaby lek. FDA wydało Lundbeckowi zgodę jedynie we wskazaniach: depresja i zaburzenia lękowe uogólnione.
Setralina otrzymała szersze wskazania, m.in. na fobię społeczną, lęk napadowy, PTSD.

Właśnie ogarnąłem sobie sertralinę. Brałem ją już kiedyś, ale nie pamiętam, dlaczego odstawiłem. Chyba po prostu muliła jak każdy SSRI, a działanie na dopaminę było niezauważalne.

Pfizer, jego potężna machina marketingowa tu na pewno zadziałała, ale nie powiem, sertralina lek dobry, u mnie się sprawdza.

Witam serdecznie wszystkich, pisze post jedynie informacyjnie. Sertraline brałem w okresie 20.01.2020 do 23.12.2020r. Dawki 50-200mg, lecz głównie łykałem 100mg.
Efekty leczenia : wyleczona depresja, wyeliminowanie w stopniu satysfakcjonującym lęków. Dziś mija rok i 2 miesiące jakoś od kiedy lekow nie biorę i efekty się stale utrzymują, a w raz z nimi efekty uboczne które odczuwałem przez cały okres kiedy lykalem tabletki,tj : zamulenie, senność, mocno obniżone libido (tutaj wellbutrin pomaga) obniżona sprawność intelektualna, wyjebanizm na wszystko, mocno podwyższony apetyt, plastikowe odczuwanie świata (kto brał ssri ten wie)
Z czasem efekt terapeutyczny delikatnie zanika, jednak jest to efekt bardzo powolny przez co można stwierdzić, ze ten lek mnie wyleczył.
Na jak długo? Nie wiem. Na pewno nie mam depresji, ani lęków. Odczuwam wyższy komfort życia, jednak skutki uboczne bardzo obniżają rating tego wyleczenia. Mam nadzieje, ze z czasem jak zniknie efekt terapeutyczny to side effects również.
Z tego co mówi mój lekarz, stan ten czyt. Wyleczenia „ może trwać od kilku do kilkunastu lat także jak to przy lekach kwestia bardzo indywidualna.

Czy spróbowałbym jeszcze raz?
Teraz pod wpływem skutków ubocznych czując się dobrze napisze, ze nie, ale mając na uwadze swój wcześniejszy stan ostrej nerwicy lęków i depresji to musiałem łykać lekarstwa. Każdy powinien sam zrobić bilans zysków i strat.
Po odstawieniu wpadłem w hipomanię oraz w depresje ale to wszystko później się unormowało na dobrym poziomie!
Powinnismy stosować się do zaleceń lekarskich, aczkolwiek z doświadczenia swojego oraz kolegów nie z forum, branie lekow pierwszy raz dłużej niż rok mija się z celem i jestem tego najlepszym przykładem.

Nie wgłębiałem się w dane dotyczące przepisywania sertraliny w Polsce, ale myśle, że może być również i u nas najczęściej przepisywanym antydepresantem, bo mogą go tez przyjmować osoby poniżej 18 roku życia.Również i profil działania tego leku jest taki po środku (nie najbardziej sedatywny jak np. paroksetyna ani tez najbardziej pobudzajacy jak w przypadku fluoksetyny) wiec pewnie ma duże grono osób którym ten lek po prostu pasuje a co do popularności eacitalopramu to jest on najnowszy ze wszystkich SSRI ale, jest on tez zaliczany do grupy (ASRI) czyli jakiś allosteryczny inhibitor… został on zareklamowany przez Pfizera, że jest lekiem numer jeden na depresje i będzie pozbawionych wszystkich wad na które skarżyły się osoby biorące SSRI. W moim przypadku escitalopram niestety się nie sprawdził na lęki i deprechę, ale faktycznie był też pozbawionych tych wszystkich paskudnych wad które występują po innych starszych SSRI, wiec niestety coś za coś..

Muszę powiedzieć, że dziwny jest to lek jeżeli chodzi o działanie takie pod kątem seksu.
Biorę już ze cztery miesiące, jak nie lepiej, no i tak, chęć mam, stawać też staje bez problemu, ale momentami no się nie da po prostu skończyć O ile przy paroksetynie bardziej rozumiałem co się dzieje, bo tam to w ogóle kastracja była totalna, ani się nie chciało, ani nie drygał, tak tutaj wszystko jest oprócz efektu końcowego. Niby spoko, ale jednak dziwnie tak nie móc czerpać przyjemności xD Czy macie podobnie? Czy jednak działa na Was tak, że zabija libido totalnie? Zastanawiam się jak moje wyniki hormonów mają się do tego, że po prostu mi się chce (biorę 300mg sertraliny), bo mam testosteron ponad normę naturalnie