Kwas gamma-hydroksymasłowy i jego pro-drugs (w tym GBL i 1,4-butanodiol).
Więcej informacji: GHB w Narkopedii [H]yperreala. GBL w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 2 z 4
  • 568 / 52 / 0
S&S panowie,
S&S.
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 2278 / 274 / 3
A jak jakieś pół roku temu forsowałem teorię o istotności S&S przy czyszczeniu felg, to prawie mnie zabić chcieli za herezję. :D
Fenetylamina@tutanota.com
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
  • 568 / 52 / 0
Pamiętam. Ale każdy ostatecznie musi się zgodzić, że warunki, w ktorych czyścimy mają duże znaczenie. :D
"Even the smallest person can change the course of the future"
  • 2278 / 274 / 3
Dokładnie, im bardziej uporządkowany warsztat, tym lepsze efekty przy czyszczeniu.
Dlatego jestem ciekaw, czy felgi będą tak samo czyste latem, jak były w zeszłym roku o tej porze. Bo teraz mam nawał obowiązków oraz przykrych sytuacji i GBL tak raczej, no... hmm... zmula, ale jeżeli jakiś pozytywny aspekt się pojawi, to od razu "wraca magia".

Zaiste, dziwna to substancja, a już na pewno unikatowa.
Fenetylamina@tutanota.com
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
  • 22 / / 0
Haha aż żeby płakać to na pewno nie, ale np. jak się wróci myślami do jakichś miłych wspomnień, to faktycznie, serce rośnie.. :D
  • 2278 / 274 / 3
No, i chuj... Znowu zrobiłem się sentymentalny. Pocieszcie. :(
Fenetylamina@tutanota.com
Karny jeżyk: SŁABO OGARNIAM ANATOMIĘ!
  • 704 / 5 / 0
Ach, Fenetylamina, pamiętam rozmowę w knajpie o dziewczynach, jakoś na początku grudnia, to były czasy. A potem święta, jak ładnie wszystko po gieblu wyglądało...
Proszę :heart:

Mi się nie zdarzyło być zbyt sentymentalnym po gieblu, ale to prawdopodobnie dlatego, że zazwyczaj brałem przed jakąś imprezą / posiadówką, gdzie włączał się god-mode.
Ale po gieblu jestem bardzo miły. Jak rano się napije, kiedy nocuje przykładowo u kogoś, to poczęstuję tą osobę papierosem, ba, nawet do sklepu po bułki pójdę! :-D
Uwaga! Użytkownik DeathAngel nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 417 / 17 / 0
Oj, zdarzało się :) Raz na łonie natury, cisza, spokój, zero hałasu, a tu nagle niebo zaszło chmurami, jak się człowiek nie rozczuli nad sobą. Ciężko to opanować, czasami się wręcz nie da :'(
Bo człowiek widzi to, co wie.
Mies van der Rohe
  • 105 / 14 / 0
Wgl o czym my tu mówimy, bo między ryczeniem lub byciem bliskim płaczu wyżej wymienianymi ze stricte "sentymentalnością" związek jest trochę tandetny (płakanie jako poręka emocjonalności). Choć myśląc nad tym, jakby inaczej nazwać temat, inne nazwy brzmią jeszcze bardziej pretensjonalnie ("GBLowa melancholia", rly?).

Pierwsze o czym pomyślałem to 'pierwszy raz', który gdyby wyglądał inaczej, nie doprowadził by mnie do tego, gdzie jestem (na poziomie ilości i rodzaju spożycia i wszystkiego, co wykracza poza polewki, życie tho). Że już żadna następna polewka poza tą 'pierwszą jedyną' nigdy nie będzie "taka", to zorientowałem się dość szybko, całkiem jak z seksem. Jestem rygorystyczny, kiedy zbliżają się pierwsze ciepłe dni - robię parutygodniową przerwę, a w dniu, kiedy przychodzi paczka, to już jest perwersyjna wariacja na temat "tej pierwszej" - celowo zakazuję sobie przez resztę roku słuchania piosenek z "tego dnia", palenia Cameli i widywania się z XXX. Generalnie Humbert Humbert, hauntologia, te klimaty. Tyle jeśli chodzi o sentymenty. (Jesienią i zimą schodzę zwykle drastycznie z dawek, w tym roku wypiłem więcej chyba tylko w wigilię.)

Ryczałem po gblu, jak ryczałbym pewnie i bez niego, gdybym nigdy go nie wypił, choć przyznaję, że jakoś takie sytuacje się częściej 'dzieją' pod wpływem niż na trzeźwo. Rzadko płaczę do filmów, częściej do muzyki, która bez gbla mi raz okropnie zbrzydła, ryczałem bez powodu ("o boże boże jak mi dobrze"), a dla równowagi przez gbla ryczeli przeze mnie inni.

A że sentymentalnym można być tylko względem jakiegoś określonego "kiedyś" z przeszłości (co ją odróżnia od melancholii, sentymentu za nie wiadomo czym), dochodzi jeszcze temat: "Ja i GBL", na przestrzeni lat. Jak i ile piłem kiedyś to arbitralne, ważniejsze, co wtedy robiłem, kogo poznałem, z kim spałem, gdzie zasnąłem. Pamiętam, jak stoczyłem się na rowerze ze stromej góry w lesie, tańce z XXX na Sylwestra, na pamiątkę trzymam gdzieś rozpuszczony przez GBL dowód osobisty, "moja pierwsza pompka" - trochę już lat minęło i nie żałuję, czasem wspominam po cichu, kiedy czekam na dostawę. Ale to już jest poza-GBL, takie historie można układać ze wszystkiego - "Ja i marihuana", "Ja i rower","Ja i komputer".
  • 134 / 22 / 0
Nigdy czegoś takiego nie miałem, u mnie wyzwala radość, dodaje energii, chce się coś robić, bawić się, dotykac :)
ODPOWIEDZ
Posty: 39 • Strona 2 z 4
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.