Polepszanie samopoczucia i funkcjonowania za pomocą substancji nie będących narkotykami. Suplementy, witaminy, nootropy; regeneracja receptorów i neuronów; dieta i trening.
ODPOWIEDZ
Posty: 1048 • Strona 69 z 105
  • 141 / 22 / 0
Moim zdaniem wszystko jest spoko, póki się nie przesadza z ilością.

Jeszcze co do odchudzania
Bardzo sobie chwalę np rezygnację z mięsa, zawsze mnie obrzydzalo. Można je zastąpić innym białkiem. Mleko i ser też są obrzydliwe, bo pochodzą z gwałtów i tortur na krowach, jajka pochodzą z torturowania kur, więc też są obrzydliwe. Tym sposobem pozbywamy się z diety większości wysoko kalorycznych elementów :) :) :)
  • 228 / 36 / 0
w pewnym sensie (nie senesie) masz racje, ale nie uważam, żeby ser był obrzydliwy, a jajka no przyjmijmy, że kupujemy od jakiegoś rolnika czy gospodarza, uważałam i nadal tak uważam, że to ważny produkt w diecie, podkreślę DIECIE, bo skupiliście się na ketozie jak p*jebani, to jedyna alternatywna dieta? bo co do tego, że bilans musi być ujemny nie ma wątpliwości, ale co tu kuknę to widzę słowo KETOZA, jakby to miałoby być lekiem na całe zło, jasne wyrzucić przetworzone, gazowane (niestety piwo też), ale mnie by chyba wpędziłoby to takie non stop myślenie ' ooo nie, tego nie możesz opierdolić, bo to już jest poza ketozą ' w jeszcze gorszą depresje
'"syty nigdy nie zrozumie głodnego"
  • 141 / 22 / 0
Ja się też nie stosuje do tego w stu procentach, ale omijanie zwierzęcych i częste zastępowanie roślinnymi kończy się tym że w większości wypadków zmiatasz mniej kalorii - u mnie też punkty do samopoczucia z powodów czysto etycznych

O keto słyszałam że efekty są spektakularne, że potrafi ludziom nawet cofnąć cukrzycę typu II itp. Sama bym na czymś takim nie wytrzymała, za dużo wyliczania. Wolę moje 'zasady'
  • 615 / 96 / 0
W keto akurat wbrew pozorom tego wyliczania jest mało. Unikać takich i takich produktów, reszta tylko pilnować białka bo nadmiar również wywala z ketozy.
Wegańska dieta i tu z kolei jest odwrotnie, naprawdę przesiadając się z "normalnej" na nią pierw proponuje powolne pierw na wegetariańską i dopiero ogarniać wszystko. Jeśli chodzi o witaminy, mikroskładniki, minerały no to serio pasuje trochę poświęcić czasu.
Pamiętam jak gdzieś przeczytałem w jakimś artykule że krowy tak męczą by dawała mleko, że cały cycko-wór mają owrzodzony od środka i do mleka przedostaje się ropa %-D Ile wspólnego z prawdą jak kogoś interesuje niech sam sobie poszuka, za to faktem jest że po przeczytaniu tego z 3 miesiące unikałem nabiału %-D

Aha jeszcze co do unikania mięsa owszem kwestie psychiczne jak najbardziej mają wpływ na samopoczucie ale dochodzi jeszcze coś co ma bezpośredni wpływ tj jedna z podstawowych zasad odżywiania "nie mieszaj paliw" tj węglowodany w połączeniu z nasyconymi tłuszczami w jednym posiłku są raczej kiepskim pomysłem i to akurat każdy potwierdza.

Z ketozą jest to rodzaj diety tłuszczowej, prócz występowania samej ketozy po prostu uczy organizm korzystać głównie z tłuszczów. Inny mechanizm działania. Osobiście dużo lepiej czuję się na tłuszczówkach z tym, że odżywianie takie jest średnio wygodne po za tym na węglowodanach jest lepsze "nabicie" mięśnia glikogenem (których akurat nie mam %-D ) i również szybciej można je budować (pomijając sam fakt możliwości stosowania insuliny :korposzczur: ) :korposzczur:

Ogólnie każda ma swoje zalety, nawet miałem okazję spotkać typa na diecie Kwaśniewskiego który miał sporo mięśnia i niski poziom tkanki tłuszczowej...

Sorka że odbijam trochę w stronę sportu, takie już mam skrzywienie a myślę również że komuś może się to przydać. No a jak o sporcie już mowa w wytrzymałościowych zdania są równo podzielone tj są zwolennicy węglowdanów jak i tłuszczów
20 kwietnia 2021niewiemczyistnieje pisze:
a dlaczego ktoś (chyba ironicznie) stwierdził, że dieta kiszonkowa, jest zła?
jak piłam wodę z ogórków i je jadłam plus kefir/maślanka dobrze się czułam, chociaż akurat o chodzenie na sracz nie chodzi, bo chodzę aż nadto co potrzeba, ale zrobić taką tydzień, dla kogoś kto chce się pozbyć trochę syfu z jelit zamiast pić senes, to chyba jednak lepsze te kiszony, nawet czaje się zrobić zakwas buraczany, ale to na razie nie na moje nerwy i siły.
Diety które nie dostarczają odpowiednich ilości składników odżywczych by utrzymać człowieka przy zdrowiu, a tym bardziej przy życiu uważam za kiepski styl odżywiania a dieta "kapuściana" itp taka jest. Po za tym robi burdel w hormonach i oczywisty efekt "jojo" przez wypłukanie glikogenu i treści jelitowych, które i tak po zmianie wrócą. Kolejne co diety "tygodniowe" przynoszą krótkotrwałe efekty co wydaje mi się oczywiste (chyba że mowa o jakiś hardkorowych odbijających się latami na zdrowiu %-D ) :korposzczur:

Co do samej ketozy z tą depresją przesadzasz, u większości akurat samopoczucie winduje do góry i nawet jestem w stanie napisać że osoby pimpujące ketozie w pierwszej kolejności właśnie nim się kierują a efektami dopiero gdzieś dalej
  • 1174 / 215 / 23
Ketoza sprawia, że na początku w adaptacji umierasz i chcesz uciec, dlatego grażynki, które nagrywają na jutubie filmiki o dwutygodniowej diecie keto są niemiarodajne. Potem depresja znika, energia ostro w górę wraz z bezsennością. No po prostu przelewa się przez Ciebie energia. To jakbyś miał krowę, która wpieprza cały dzień zielsko i nagle zamienia się w lwa co raz dziennie sobie coś wpieprzy. Krowa jest powolna, słaba, "zmęczona" a lew pełny energii, bo musi ciągle być w stanie czuwania (nie, nie znam się na zwierzętach, ale mniej więcej to takie porównanie).

Co do czytania to ludzie często nie wiedzą co to "węglowodany netto", erytrol, o suplementacji szczególnie magnezu czy potasu na keto + większej ilości sodu. Dodatkowo o ilości posiłków i oknach żywieniowych. Wymieliłem garstkę, ale jest masa osób co myśli, że picie oleju rzepakowego to dieta keto i omijają zwierzęce tłuszcze.
  • 141 / 22 / 0
Tak, fest wegańska to jest sporo roboty, jeśli chcesz nie podupadać na zdrowiu. Da się, oczywiście, ale nie bez researchu i pilnowania składników.
Dlatego też polecam dietę prawie wegańską, gdzie po prostu najczęściej wybierasz wegański zamiennik ale zostawiasz sobie trochę luzu, jak zjesz krewetki czy ser raz na jakiś czas to świat się nie zawali.

Z ropą to z tego co kojarzę prawda. Ale mnie najbardziej przekonuje to że cielaki się oddziela od krowy i to że w przemysłowych hodowlach mają tak mało miejsca w boksie, stoją po kostki w łajnie. Po prostu hodowla zwierzaków to w wielu miejscach horror, totalnie nie do przyjęcia. Do tego syf który idzie do środowiska przy okazji. Nie ma co wspierać tego typu biznesów.
  • 8676 / 1647 / 2
20 kwietnia 2021kiwikiwikiwi pisze:
Z doświadczenia osoby z epizodami ed, dwa przypadki schudnięcia 20kg, zasady których warto się zawsze trzymać żeby utrzymać wagę:
- alejka z pieczywem dla ciebie nie istnieje, nie wolno nigdy do niej wchodzić
- alejka ze słodyczami istnieje ale można tylko oglądać produkty, można brać do ręki i czytać sobie skład, ogólnie spacerowanie po sklepie i oglądanie to dobry sposób na chcicę jedzeniową
- idź do sklepu, obejrzyj wszystko, wyjdź z ogórkami kiszonymi i colą zero
- idź do maka, obejrzyj co jest, kup cole zero
- zatykać się warzywami - wpierdalaj warzywa ewentualnie owoce do porzygu
- jeśli nie jesteś głodny na warzywa i owoce to nie jesteś głodny i możesz iść się pierdolić, czytaj punkt 2
Porozmawiaj z ludźmi z jelitem wrażliwym którzy mogą jeść tylko kilka warzyw 😂
Generalnie ja to pierdole. Robię listę zakupów, wchodzę i kupuje co mam na kartce.

A.cola zero to gówno że słodzikami. I na takich stronach jak tutaj :

https://www.zywieniemistrzow.pl/ktora-c ... czy-light/

Tylko potwierdzają to o czym słyszałem już dawno od dietetyków, ze słodziki to jeszcze większe gówno niż cukier.
Wchodzić i głosować
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
  • 615 / 96 / 0
@Morfeo O takich osobach nie ma co pisać. Akurat z tymi osobami którymi ja miałem do czynienia max tydzień się przestawiały na tłuszcze, u mnie 3 dni to trwało. Jasne że są takie co 2 tygodnie tylko może być wcześniej i z samopoczuciem w pełni się zgadzam choć dochodzi do tego jeszcze autosugestia ale nawet mimo niej zmiana jest wyraźnie widoczna.

Suplementacja na keto no może faktycznie trudno dostarczyć magnezu z potasem już luz choć to też kwestia odżywiania bo ketoza ketozie nie równa. W podstawowej formie ketozy jest unikanie nasyconych tłuszczy z tego co pamiętam jednak tych wersji jest tyle ile ludzi no a same nasycone nie wywalają i moim subiektywnym zdaniem są wskazane. Z sodem aldosteron sobie świetnie radzi, ogólnie ww potas i sód również mają wpływ na siebie... można było by pisać i pisać...
Erytrol dopiero grzecznie wpisałem w duckduckgo co to jest jak gdzieś tam wyżej napisałeś. Ty stosujesz, u mnie będąc wielokrotnie na tłuszczówkach tego typu rzeczy były mi zbędne, jedyne jakie ciśnienia czasem miałem użyć sobie słodkiego sosu chili do mięsa %-D
  • 141 / 22 / 0
Cola zero to szkodliwa chemia, podobnie jak narkotyki i fajki
Ale to flagowy produkt pomagający oprzeć się pokusie wpieprzania wysoko kalorycznego jedzenia typu słodycze, bułki itp
Także chciałam nadmienić, że skoro jesteśmy narkomanami w znakomitej większości, to w celu schudnięcia możemy też wspomóc się takimi narzędziami jak cola zero i uwaga, energetykami zero (poproszę białego blacka, dostaje głupawki jak to mówię :P)

Jest takie góralskie przysłowie dieta cud - feta głód %-D
  • 104 / 18 / 0
A propos ketozy, to połowie się tylko wydaje że w niej jest. Wiem, że brak ketonów w moczu może nic nie znaczyć, no ale z braku innego narzędzia diagnostycznego coś trzeba przyjąć. U mnie ketony w moczu i inne objawy, typu posmak metalu i zapach z ust pojawiały się po kilku dniach i przy zejściu z węglami w okolice 30 g/dzeń. Czyli: zero pestek/orzechów, zero twarogów, mała porcja warzyw do każdego posiłku (200 g to naprawdę zajebiście mało).
Moje zapotrzebowanie to jakieś 3500 kcal. Redukcja na 3000 kcal. Jak zjeść około 250 g tłuszczu i jednocześnie 180 g białka, kiedy w mięsach i serach praktycznie zawsze jest więcej białek? Ktoś powie: smalec łyżkami, olej ze szklanki. Powodzenia! Próbował ktoś przez rok jeść coś po czym rzygać mu się chce?
Nie chcę nikogo obrazić, ale ketoza to takie ferrari odchudzania - pozwala nieźle zapierdalać, ale nie jest tanią, ani łatwą zabawką dla Januszy driftu.
Osobiście uważam, że przy otyłości, to zbilansowana dieta i lekkie aeroby, a ketozę bym zostawił na moment schodzenia do jednocyfrowego %bf.
Oczywiście mój case nie musi być przypadkiem typowym jeśli chodzi o odchudzanie, ale dodam, że byłem i tu i tu, to znaczy, że zaczynałem od 25 kg nadwagi, a skończyłem na 9% bf, w dodatku po 40-tce. Więc mi się nic nie wydaje, ja to przeżyłem.
Powodzenia w walce.
Mistrzu! Jak osiągnąć szczęście?
Nigdy nie spieraj się z ignorantami.
Ależ Mistrzu! Nie mogę się z Tobą zgodzić!
Masz rację!!
ODPOWIEDZ
Posty: 1048 • Strona 69 z 105
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.