Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 2 z 7
  • 1956 / 227 / 0
Sideswipe pisze:
Nudziło mi się jak skurwysyn, wiec postanowiłem iść spać(siedziałem wtedy na krześle) i śni mi się ze idę przez jakąś dżunglę, patrzę a tu bagno(postanowiłem przez nie przejść) wchodzę i noga mi się zaczęła topić, a ja się obudziłem(przestraszony) bo fizycznie czułem jak noga mi się wtapia w beton... Nie powiem dość ciekawe to było, ktoś tak kiedyś miał?
Nie, jeszcze nigdy nam się nic nie przyśniło.



Ja też opowiem dość ciekawe przeżycie:

Kiedyś, jak byłem mały, poszedłem normalnie do szkoły (chodziłem wtedy do podstawówki). Niestety jakoś po drugiej lekcji, zachciało mi się załatwić, a że brzydzę się publicznych toalet, zwłaszcza szkolnych (do teraz tak mam), to się wstrzymywałem. Jednak ciśnienie rosło z każdą minutą Myślałem żeby uciec z lekcji, ale bałem się ochrzanu od rodziców, więc próbowałem wytrzymać. Siedziałem na lekcjach i prężnie zaciskałem zwieracze, odliczając czas do końca lekcji. Od dzwonka do dzwonka, to coś w mojej dupie stawało się coraz bardziej niesforne i czułem, że jest już w fazie świstaka. Mówiłem sobie - jeszcze tylko dwie lekcje... - już tylko jedna... Aż w końcu, po ostatnim dzwonku wybiegłem ze szkoły, nie czekając na kolegów (bo zawsze wracałem z kumplami ze szkoły), i biegłem ile sił w nogach, jednocześnie próbując ujarzmić to nieposkromione skurwysyństwo, które napastliwie próbowało opuścić mój odbyt. Zostały mi do pokonania już tylko schody, w oka mgnieniu wbiegłem na czwarte piętro i błyskawicznie chwyciłem za klamkę. Niestety, moje starania spełzły na niczym. Zesrałem się w gacie na finiszu, w progu drzwi...

No i nie powiem, dość ciekawe to było. Czy ktoś z was też tak kiedyś miał?
Uwaga! Użytkownik MartwyNarkoman nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 570 / 19 / 0
Hahhahhahahahahahhahhahahahhahahahahhahaa, prawie się popłakałem :D
I tak miałeś szczęście, bo nie zrobiłeś klocka w szkole/klasie :)

Chodziło mi o to ze, jak śni Ci się np. Ze ktoś Cie uderzy w rękę albo coś, to później cie ręką boli itp. (fizycznie czujesz to co ci się śni) To ja tak miałem z ta noga :rolleyes:
Just waking up in the mornin gotta thank God
I don't know but today seems kinda odd
No barkin from the dogs, no smog
And momma cooked a breakfast with no hog
I got my grub on, but didn't pig out
  • 920 / 153 / 0
alfa pvp w ilosciach nierozsądnych schizuje.
i to w podobie do benzydaminy.
wiesz ze jestes nacpany ale wcale nie pozwala to myśleć bardziej logicznie.

z grubszych schiz/halucynacji:
-antyterorysci otoczyli moj DOM. (i to ze dwa razy, dwa rozne budynki)
-połamałem rękę jak zdjeli gips wyjebalem sie na nią na alfiony. i autentycznie czulem ze sie zlamala ba nawet widziałem ze jest złamana. hardkor do rana az padłem ze zmęczenia. a cała noc z usztywnioną ręką sie zastanawialem czy isc do szpitala. poczekalem do ranma zeby skonsyltowac z sasiadem. (nie chcialem 4 raz trafic do psychiatryka) ;]
  • 52 / 9 / 0
Wróciłem właśnie z imprezy. Ale od początku.

Wypiłem dwa browary, co wprowadzilo mnie w fajny wesoły stan jako że nie mam już mocnej głowy bo ostatnio wolę ćpać. Potem wypalilem sredniej mocy skuna z dwoma kolezankami. Potem polecial nastepny browar, a zaraz po nim spalony czyscioch na 2 z koleżanką. Drugi skun jebnął mocno. Rozeszlismy się do domów, ja z kumplem siedzielismy na pętli autobusowej. Strzeliłem sobie 100mg etylofenidatu. Wsiadłem do busa. Lekko pijany, mocno zjarany, i na speedzie. No i zaczął się mój samotny powrót z warszawskiej Ochoty na Białołękę/ Bródno. Oczywiście przegapiłem przystanek i wysiadlem za późno. Ale nawciągany ja stwierdziłem że pojde sobie z buta, to tylko 5km.

Pierwsza schiza była, jak wysiadłem z autobusu, razem z jakimś randomowym typem. Szedłem za nim w odstępie jakichś 10m, automatycznie, gapiąc się w telefon(tak, wiem, bardzo mądrze). W połowie drogi do naszego wspólnego chyba celu, po jakimśc kilometrze skumałem, że ide sobie, a ten typ cały czas ma taki sam odstęp ode mnie. Zacząłem wkręcać sobie, że to agent specnazu, i że ścigają mnie za posiadanie EPH. Wkręciłem to sobie dosyć na poważnie, ale na szczęście jak już zacząłem się w to zagłębiać jeszcze mocniej, koleś odbił w inną stronę.

A ja, zamiast jak człowiek wejść na wiadukt i poczekać na autobus, bo w sumie byla 22;30, postanowilem pojsc wzdluz trasy, ale po ziemii, nizej.

Szedlem pod trasą szybkiego ruchu na białołęce przemysłowej. Trasa szeroka, mnóstwo filarów na płaskim piaszczystym terenie tuż po budowie. I tu wjechała druga schiza.

Myślałem widząc dużą ilość tych filarów, że jestem w jakiejś grze z uniwersum Władcy pierścieni i że zaraz wyskoczy Boss i specjalnym sposobem na pokonanie go będzie rozwalanie filarów żeby trasa spadła mu na głowę. Szedłem cały czas oglądając się naokoło i schizując. Doszedłem do zajezdni pociągów towarowych.

Też było ciekawie. Tutaj chyba najebany ja z nawciąganym ja zgodzili się że czemu by nie przejść tej zajezdni samemu między pociągami. Tylko że pociągi w chuj długie, a ja szedłem w poprzek, więc musialem je omijać od boku. I w pewnym momencie kurwa idę sobie, a na jednym z torów jedzie sobie w moją stronę wagon-cysterna. Patrzę nietrzeźwym wzrokiem, i widzę, że to sama cysterna. Nic jej nie pchało, nic nie ciągnęło. I chyba nawet było tak na serio, nie był to mój pijacki halun. Cysterna jechała sobie sama. Raz wolniej, raz szybciej. Aż to nagrałem, niestety było dość ciemno. (Pytanie do was- czy może być tak, że widzieli mnie na kamerach i żeby zrobić sobie bekę zdalnie sterowali tą cysterną? tak zeby mnie wkrecic?) Łącznie przejście przez zajezdnię ~ 300m zajęło mi jakieś 40 minut przez kluczenie między tymi długimi skurwysynami. Jak znalazłem wyjscie, ucieszylem się, ale wpadlem na pomysl, żeby wrocic, posypać sobię krechę na wagonie , i miec sie czym chwalic po zrobieniu zdjęcia :D tak zrobilem, wciagnalem, no i poszedlem dalej, z buta do domu, ale pozostale 2km obyły się bez większych wkręt.

W sumie nie było jakoś mocno schizowo, bad trip to nie był, ale dziwnie. Szczególnie ten pierdolony wagon. Szkoda że nikogo ze mną nie bylo, co moglby to potwierdzić, bo teraz każdy mnie weźmie za wariata. No cóż, przynajmniej mam pamiątkowe zdjęcie kreski usypanej na wagonie towarowym. Chcecie?
keep it pale
  • 2899 / 606 / 10
Ostatnio zacząłem słyszeć głosy podczas zasypiania + widzę różne sceny. Teraz głosy prawie całkiem zniknęły, za to obrazy przed oczami się nasiliły. I to jest tylko kiedy zamykam oczy i kładę się spać :huh:
W sumie te głosy potrafiły przestraszyć, za to sceny to całkiem niezła rozrywka, nawet mogę je kontrolować. Takie jakby CEV'y :rolleyes:
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 3402 / 531 / 0
To omamy hipnagogiczne.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Omamy_hipnagogiczne

Miałem ich miliony głównie po psychodelikach/dysocjantach.

A co do schiz to po ćpaniu - głównie srogie dawki (przedawkowania) stymulantów tj. PV4, 4-FMA, HEX-EN, mexedrone, NEP, MDPHP itp, zwały nie do opisania.

Jedną z nich np. na drugi dzień grałem na kompie i coś mi przerywało z myszką - myślałem, że ktoś podpiął mi się pod kompa i uważnie obserwuje moje ruchy hehe.

Po 3 czy 4 dniowym ciągu na NEP jak dobrze pamiętam z hexem - wyszedłem nocą do okna zapalić faję - tylu nieproszonych gości jeszcze nie widziałem, wszędzie, w samochodach, w oddali na ławkach, obracałem się do domu - nawet kurwa skubany sobie ktoś siedział na kanapie.

No i po 2tyg ciągu na u47 tego też sporo było - ale tylko psychiczne, nie wizualne.

Na szczęście na trzeźwo jest dobrze :) raczej no czasem dobrze czasem źle, jak to w życiu bywa.
F̲O̲R̲M̲Y̲ ̲Ż̲Y̲C̲I̲A̲ ̲O̲P̲A̲R̲T̲E̲ ̲N̲A̲ ̲W̲Ę̲G̲L̲U̲.̲
  • 118 / 9 / 0
Zajebisty temat. Może ktoś będzie umiał mi coś podpowiedzieć. Dawno temu, naprawdę w chuj dawnooo, przećpałem się fetą, kilkudniowy maraton i schizy od niewyspania, ale takie do ogarnięcia. Jedno mnie jednak przeraziło. Spojrzałem w lustro i zobaczyłem te swoje wyjebane źrenice i wkręciłem sobie, że gościu w lustrze to nie ja tylko jakiś stwór w jakiejś alternatywnej rzeczywistości o martwym spojrzeniu.nie umiem tego inaczej opisać. Id wydarzenia minęło wiele lat a ja czasem na trzeźwo łapię schizy jak patrzę w lustro. Czuję wtedy jak bym na chwilę nie wiedział czy żyję, czy nie i jakbym wiedział kogoś obcego. Zawiesiło mi się głowie coś czy jestem przewrażliwiony jakiś?
  • 2899 / 606 / 10
@polymerase na początku też myślałem, że to hipnagogi, ale wszystkie które miałem nie były takie "zaawansowane" jak to. Chociaż niewykluczone, że to jakiś "wyższy level"
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 25 / 12 / 0
Moja przypadłość ze schizami zawsze jest taka gdy detox jest długi od trawy (nie ważne czy tydzień, czy miesiąc)
Złapię kilka buchów to wjazd na serce automatycznie.
Może to dziwne nie, ale gdy schodzi mi już mj, i później po jakimś czasie dopalę sobie coś, to już tak nie mam :rolleyes:
Uwaga! Użytkownik Edward4 nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 308 / 17 / 0
Najczęstsze to
*"ktoś stoi pod drzwiami"
*klasyk, czyli policja
*wielki spisek knuty przeciwko mnie, czasem jak się wkręcę w tą rozkminkę to okazuje się, że nawet rodzina jest jego częścią.
ODPOWIEDZ
Posty: 69 • Strona 2 z 7
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.