Dział, w którym omawiane są konkretne kondycje, oraz ich wpływ na i współzależności z efektami środków psychoaktywnych.
ODPOWIEDZ
Posty: 399 • Strona 31 z 40
  • 158 / / 0
Jest super. Coraz bardziej wypływam na powierzchnię. Są już wakacje. Niby wszystko ok ale czasami przychodzą do mnie myśli, że nic dobrego mnie już nie spotka. Jestem cała upierdolona, pobudzili mnie inni ludzie. Najbardziej smutne jest to, że tak naprawdę to nikt nie chce ze mną gadać. Nikt nie jest bezinteresowny. Faceci chcą mnie tylko pieprzyć. I takie coś do mnie przychodzi w chwilach lęku. Zawiedli mnie wszyscy przyjaciele. Został mi na szczęście mój jedyny miłosny. Jeśli i on mnie skrzywdzi to zostanie mi tylko choroszcz. Mimo tych złych wizji i myśli, które dopadają mnie czasami, jest dobrze, pod kontrolą. A i rzuciłam wszystko, od fajek, przez leki po narkotyki, bez jebania się, wszystko na raz. Jestem przegrana, zły człowiek, brudny i obrzydliwy. Myślcie o mnie najgorzej.
  • 158 / / 0
Zostało tylko zło we mnie. Całe życie broniłam się przed ludźmi. Chcieli zabrać mi najważniejsze co mam. Już nie ma we mnie dobra. Skończyło się. Każdy ma to na co zasługuje. Chyba zacznę wszystkich częstować. Mam tego zła wiele. Tyle co kiedyś dobra. Jak myślicie szpital?
  • 35 / / 0
zWidzian pisze:
Schizofrenia wiąże się z zaburzeniami poziomu dopaminy?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Etiologia_schizofrenii

Jak byłem w szpitalu po zabawie z MXE, to lekarz powiedział mi, że jest w tej chwili udokumentowanych kilkaset rodzajów schizofrenii i liczba ta cały czas rośnie.
  • 562 / 29 / 0
Czuje że odnalazłam klucz do tajemnego ogrodu, i zaczynam pisać historię na nowo. Nową, wspaniałą mnie. Bóg jest zdolny, ale nieudolny, więc muszę go poprawić. Dziękuję Kotu Behemotowi za zarażenie mnie toksoplazmozą. Teraz jestem szczęśliwa. Mróz szczypie mnie w uszy, a słońce piecze bezlitośnie w oczy ale to lepsze niż błądzenie w ciemnym lesie (czyt: stanie "normalnym"). Mam w głowie lokatora, ale nie jest nim zamroczony cierpieniem królik hodowlany, tylko nadtrzeźwy strażnik Syberii - zając polarny. Najważniejsze teraz to zakupić buty o mocnej, dostosowanej do szorstkich, chropowatych powierzchni podeszwie. Gdy obuwie jest zbyt lekkie, podłoże może zranić stopy, a to prowadzi do tego że człowiek unika jak może styczności z ziemią, w skrajnych przypadkach całkowicie odklejając się od podłoża (czyt: rzeczywistości).
Uwaga! Użytkownik skatofagi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 42 / 1 / 0
nie mam schizofrenii, ale kilka lat temu, dzień po zażyciu benzydaminy (kiedy efekty jej działania ustały) przeżyłem coś, co można określić mianem epizodu psychotycznego.
wyglądało to tak: wszedłem na forum internetowe założone przez znajomych
czytając posty, nagle uświadomiłem sobie, że ukryto przede mną pewną prawdę i teraz widzę, co przede mną ukrywano
pomyślałem, że skoro to wiem to moi koledzy też to wiedzą i będą próbowali mnie zabić
towarzyszyło temu silne uczucie "doświadczania rzeczywistości naprawdę". wszystko było groźne.
wyjrzałem przez okno. pod blokiem zatrzymał się samochód - zareagowałem na to atakiem paniki "idą po mnie"
zacząłem nasłuchiwać kroków na klatce - nic się nie działo, więc wbiegłem do pokoju, spakowałem torbę i stwierdziłem, że muszę uciekać, żeby ukryć się. miałem wyobrażenie, że zacznę żyć wśród bezdomnych w innym mieście, nikt mnie tam nie znajdzie, będę bezpieczny.
wyszedłem z mieszkania, po wielu przygodach dotarłem do lasu, w którym miałem być bezpieczny. w między czasie zacząłem mieć halucynacje, słyszeć głosy, wyrzuciłem torbę z ciuchami - sądziłem, że jest w niej ukryte urządzenie pozwalające namierzyć mnie. z tego samego powodu wyrzuciłem kartę płatniczą (wsunąłem ją w ziemię). samochody które mnie mijały były groźne, a ich kierowcy - mieli złe intencje. wszyscy mnie tropili. widziałem samochód, z którego jakaś starsza kobieta machała mi, śmiejąc się (śmiech słyszałem) i zrozumiałem, że żegna się ze mną - za chwilę wykonają na mnie wyrok. w lesie zacząłem widzieć ludzi między drzewami, halucynacje były bardzo realistyczne - byłem przekonany, że widzę zaparkowane samochody między drzewami, słyszałem pracę silników. las w którym byłem wyśmiewał mnie (był to prawdopodobnie dźwięk piły). wszystko miało sens - byłem w świecie kontrolowanym przez złośliwe istoty, które teraz, kiedy poznałem ich intencje, ujawniły się. moi koledzy byli pewnego rodzaju atrapami kontrolowanymi przez te byty.
spędziłem w tym lesie ukrywając się między krzakami cały dzień. późnym popołudniem wydarzyło się coś innego: jak pisałem w innym temacie, doszedłem do wniosku, że nie tylko ktoś chce mnie zabić; najpierw będę torturowany, a następnie uśmiercony, ale później moja dusza będzie torturowana przez całą wieczność. jedynym sposobem ucieczki było popełnienie samobójstwa.
nie będę opisywał, jak trafiłem do szpitala, bo nie w tym rzecz.
jak już pisałem, nie mam schizofrenii (epizod nigdy się nie powtórzył, poza tym należy go łączyć z zażyciem benzydaminy), niemniej pragnę zapewnić, ze w takim przeżyciu nie ma nic fajnego, tak, jak osoba doświadczająca bólu nie może się do tego bólu zdystansować, zracjonalizować go sobie. owszem, wyciągnąłem coś z tego dla siebie, poza tym to zabawna historia - ale nie byłaby zabawna, gdybym nie odzyskał innego rodzaju myślenia, albo gdybym się wtedy zabił (niekoniecznie chciałbym umierać z takim stanem umysłu).
jeśli uznać moje doświadczenie wystarczające do stawiania podobnych sądów, to schizofrenia (epizod psychotyczny) nie ma nic wspólnego z popkulturowymi wyobrażeniami na temat obłędu, estetyką tandetnych horrorów i gier komputerowych, nie ma też nic wspólnego z malarstwem okresu romantyzmu i gotyckim elektro - nie ma takiej estetyki, kodu kulturowego, który byłby w stanie wyrazić jakąkolwiek obiektywną prawdę na temat tego doświadczenia, prawdopodobnie dlatego, że doświadczenie to nie daje się ująć w słowa.
należy pamiętać, że towarzyszy temu tylko przerażenie, poczucie straszności, którego nie da się przekroczyć i spojrzeć na to z boku z pozycji osoby doświadczającej tego stanu (można to zrobić dopiero po odzyskaniu "trzeźwości" myślenia, ale dojście do niej zajęło mi około roku).
  • 158 / / 0
Polecam każdemu schizolowi neuroleptyki. Już po pierwszej tabletce olanzapiny poczułam ulgę.
  • 56 / 1 / 0
Też polecam olanzapine.
Istoty ludzkie pozostają pod kontrolą dziwnej siły,
która nagina je na absurdalne sposoby
każąc im grać rolę w zadziwiająco zwodniczej grze.

– Jacques Vallee, Messengers of Deception -
  • 0 / / 0
WERSJA DLA TYCH WRAZLIWYCH I DOBRYCH ZAGUBIONYCH DUSZYCZEK :Psychotropy moze i pomocne ale ostatecznosc z mojego odczucia i obserwacji to nie na dluzsza mete pare latek choroby przymowania kombinacji lekow stwierdzam ze lipa i bardziej szkodza niz sama tzw choroba. Gdyby cofnac czas nigdy bym nie wzial neuroleptyka do ust. A zainwestowal w porzadnego psychologa i terapie plus preparaty ziolowe i dobre suplementy dieta ale to kosztuje wiecej znacznie niz refundowane leki o wiele wiecej ale niestety uwierzylem chemii i zyczliwosci psychiatrow. Przypuszczam ze wygladaloby to troche inaczej... lepiej... ale to tylko moje "urojenia" i przypuszczenia czyli w wypadku schizofrenika wiadomo ;) I POWTORZE to wiekszosci zaczynajacych chorowac trzeba zyc z dystansem pozytywnym nastawieniem i trudno czasem ale uwierzcie ze pomoze lepiej codzienna dewiza trzeba 3x TRZEBA SWIROWAĆ ŻEBY NIE ZWARIOWAĆ pomaga tylko wez to sobie schizofreniku na powaznie po swojemu hehe i pierdol konwenanse spoleczne i z fartem kazdemu zycze ... a tak wogole witam z pierwszym postem na ostrym niedoborze dopaminy :) DOPAMINA NIECH BEDZIE Z WAMI i ze mna zreszta tez ... bo .... ja ... lubie i juz wbrew teoriom ;) Ps. kolejna nieprzespana nocka wybaczcie jak ogolnikowo i banalnie i moze niezrozumiale jestem na krawedzi hehe kolejna nieprzespana nocka wybaczcie plus deprecha jesienna ale spoko odnajde sens i bedzie wporzadku czasem w bezsensie sens... ;) jak to u psychicznego jak wyjdzie zobaczymy ... ;)
  • 562 / 29 / 0
Żydzi nosicielami schizofrenii

Dowód na to, że Żydzi są nosicielami schizofrenii znajduje się w pracy przygotowanej dla American Journal of Psychiatry autorstwa dr Arnolda A Hutschneckera, nowojorskiego psychiatry, który leczył prezydenta Nixona.

W pracy pt. Mental Illness: The Jewish Disease [Choroba umysłowa: żydowska przypadłość] dr Hutschnecker powiedział, że choć wszyscy Żydzi nie są chorzy umysłowo, to choroba umysłowa jest wysoce zaraźliwa i Żydzi są głównym źródłem tej infekcji.

Dr Hutschnecker powiedział, że każdy Żyd rodzi się z zarodkiem schizofrenii i to ten fakt jest przyczyną prześladowań Żydów na całym świecie.

‚Świat bardziej współczułby Żydom, gdyby wiedział, że oni nie są odpowiedzialni za tę chorobę,’ powiedział dr Hutschnecker. ‚Schizofrenia jest faktem, który w Żydach wywołuje kompulsywne pragnienie prześladowań.”

Dr Hutschnecker zwrócił uwagę na to, że choroba umysłowa specyficzna dla Żydów objawia się ich brakiem zdolności odróżnienia dobra od zła. Powiedział, że choć żydowskie prawo kanoniczne uznaje cnoty cierpliwości, pokory i uczciwości, to Żydzi są agresywni, mściwi i nieuczciwi.

‚Podczas gdy Żydzi atakują nie-żydowskich Amerykanów za rasizm, Izrael jest najbardziej rasistowskim krajem na świecie,’ powiedział.

Żydzi, jak mówi, ujawniają swoją chorobę umysłową przez paranoję. Wyjaśnił, że paranoik nie tylko wyobraża sobie, że jest prześladowany, ale umyślnie stwarza sytuacje, które prześladowanie uczynią rzeczywistością.
Powiedział również, że wszystko czego potrzebuje ktoś by dojrzeć żydowską paranoję w akcji to wejść do nowojorskiego metra. Dziewięć razy na dziesięć, ten który cię wypycha będzie Żydem.

‚Żyd ma nadzieję, że weźmiesz na nim odwet w naturze, i kiedy to ma miejsce, jest przekonany, że jesteś antysemitą.’

Podczas II wojny światowej, jak mówi dr Hutschnecker, żydowscy przywódcy w USA i Anglii wiedzieli o okropnej zbrodni nazistów wobec Żydów. Ale kiedy urzędnicy Departamentu Stanu chcieli wypowiadać się przeciwko niej, zostali uciszeni przez zorganizowane żydostwo. To ono chciało kontynuacji zbrodni by wywołać sympatię świata.

Żydowską potrzebę prześladowań porównał z rodzajem szaleństwa, kiedy cierpiący okalecza się. Powiedział, że ci którzy się okaleczają robią to, gdyż chcą sympatii wobec siebie. Ale, dodał, tacy ludzie ujawniają swoje szaleństwo oszpecaniem się w taki sposób, że wywołują wstręt raczej niż sympatię.

Zwrócił uwagę, że zachorowalność na chorobę umysłową wzrosła w USA w bezpośredniej proporcji do wzrostu populacji żydowskiej.

‚Wielka migracja żydowska do USA rozpoczęła się pod koniec XIX wieku. W 1900 roku było 1.058.135 Żydów; w 1970 roku 5.868.555; wzrost o 454.8%. W 1900 roku było 62.112 pacjentów w publicznych szpitalach psychiatrycznych w USA; w 1970 roku 339.027, wzrost o 445.7%. W tym samym okresie amerykańska populacja wzrosła z 76.212.368 do 203.211.926, wzrost o 166.6%. Przed przybyciem Żydów z Europy, USA była narodem zdrowym pod względem umysłowym. Ale to już nie jest prawdą.’

Dr Hutschnecker uzasadnił swoje twierdzenie, że USA nie była już zdrowym psychicznie narodem, cytując dr Dawida Rozentala, szefa laboratorium psychologii w Narodowym Instytucie Zdrowia Psychicznego, który ostatnio oszacował, że ponad 60.000 osób w USA cierpi na jakąś formę zaburzeń schizofrenicznych. Biorąc pod uwagę to, że dr Rozental jest Żydem, Żydzi wydają się być przewrotnie dumni z szerzenia choroby umysłowej.

Dr Hutschnecker powiedział, że wyraz ‚schizofrenia’ przypisał chorobie umsłowej dr Eugen Blueler, szwajcarski psychiatra, w 1911 roku. Wcześniej znana była jako ‚dementia praecox,’ termin używany przez jej odkrywcę, dr Emila Kraepelina, jak mówi dr Hutschnecker, tej samej chorobie nazwę ‚neurosis’ nadał dr Siegmund Freud.

„Objawy schizofrenii zostały uznane niemal równocześnie przez Bleulera, Kraepelina i Freuda w czasie, gdy Żydzi przenosili się do zamożnej klasy średniej,” powiedział dr Hutschnecker. „Wcześniej byli ignorowani jako jednostki społeczne i rasowe przez lekarzy z tamtej epoki. Stali się klinicznie istotni, gdy zaczęli mieszać się z nie-Żydami.”

Dr Hutschnecker powiedział, że badania dr Jacquesa S Gotlieba z Wayne State University wykazują, że schozofrenia wywoływana jest przez deformację białka alfa-dwa-globuliny, która u schizofreników jest w kształcie korkociągu. Zdeformowane białko powstaje na skutek wirusa, jak twierdzi dr Hutschnecker, który przenoszą Żydzi na nie-Żydów z którymi wchodzą w kontakt. Powiedział, że ponieważ ci którzy są potomkami narodów z zachodniej Europy nie wytworzyli odporności na wirus, są szczególnie podatni na tę chorobę.

‚Nie mam żadnych wątpliwości,’ powiedział, ‚że Żydzi zainfekowali naród amerykański schizofrenią. Żydzi są nosicielami choroby i osiągnie ona epidemiczne proporcje, jeśli nauka nie odkryje szczepionki zwalczającej ją.’

W ramach studiów nad świętą Biblią i Talmudem Żyd uczy się, że zbrodnie przeciwko Gojom, takie jak ludobójstwo, masowe morderstwa, wykorzystywanie dzieci itp. są uważane za święte usługi wobec Boga. Biblia i Talmud, święte księgi nienawiści, zobowiązują niewinną młodzież żydowską do nienawiści, do mordowania, do oszustwa, do wypędzania, do okradania nie-Żydów w imię Boga. To pozwala nie tylko na ich skrzywienie struktury umysłowej, ale zamienia duszę na ropiejącą deformację duchową.

Oni mieszkają i pracują razem z nie-Żydami w społecznościach na całym świecie, lubią ich gojowskich sąsiadów, korzystają z ich kultury, a nawet czasem zakochują się w Goju przeciwnej płci. Jednak ze względu na surowe prawa i ograniczenia (w oparciu o czystość rasową) nakładane na nich, są oni zmuszeni do dorastania i rozwijania się w świecie, w którym uczą się umiejętności wykonania jednego rozkazu i prowadzenia podwójnego życia. Dylematem z jakim zmierza się zwykły Żyd jest to, że musi przestrzegać rabinackiej interpretacji prawa Bożego. Oni uczyli młode umysły narodu żydowskiego by gardzić, ujarzmiać, lekceważyć, a nawet nienawidzić nie-Żydów świata. Nieprzestrzeganie powyższych świętych poleceń skutkuje, jak się ich uczy, surową karą ze strony Boga. To musi naturalnie skutkować aberracją umysłową wśród społeczności żydowskiej. Odrażający przykład – pacjentami tej poważnej choroby psychicznej, która spotyka Żydów, są w Ameryce neo-konserwatyści, którzy wydają się cieszyć z prowadzenia wojen na Bliskim Wschodzie.

Maria Tsepilovan – Koordynator badań klinicznych, Mount Sinai School of Medicine

Mój przyjaciel Piotr był sportową gwiazdą naszej szkoły. Nie tylko mógł zdobywać punkty, ale był „A” studentem, który mógł wygrać debatę z prawie każdym, w tym z nauczycielami. Piotr ukończył szkołę z bardzo dobrym wynikiem i rozpoczął studia na wydziale prawa w Ivy League University. Podczas drugiego roku Peter zaczął się zmieniać. Przestał spotykać się z przyjaciółmi, jego oceny pogorszyły się i spędzał więcej czasu sam w swoim pokoju.

Któregoś dnia pod koniec roku szkolnego Piotr był w szpitalu i wkrótce potem zdiagnozowano u niego schizofrenię. Nigdy już nie był taki jak dawniej. Nie mogłam z nim sensownie porozmawiać, skakał z tematu na temat i nie wiedziałam o czym mówił. Był również paranoidalny. Piotr upierał się, by w każdym publicznym miejscu siedzieć plecami przy ścianie, żeby nikt nie mógł skraść się za nim z tyłu. Myślał, że FBI monitoruje każdy jego ruch.

Życie Piotra zmieniło się na zawsze. Dlaczego on? Dlaczego teraz?

Schizofrenia jest ciężkim, chronicznym zaburzeniem pracy mózgu, trwającym co najmniej 6 miesięcy i charakteryzuje się co najmniej miesiącem występujących symptomów takich jak halucynacje i przywidzenia, zaburzenia mowy i negatywny afekt (brak emocji). Choroba może wystąpić bez ostrzeżenia i ogólnie najpierw ujawnia się w późnych latach dorastania lub wczesnych dorosłości.

Naukowcy przez dziesiątki lat poszukiwali przyczyn schizofrenii. Była pewna kontrowersja nt. co bardziej wpływa na jej rozwój: genetyka czy środowisko. Osiągnięto wstępne hipotezy: choroba jest zarówno genetyczna jak i środowiskowa. Oznacza to, że przeprowadzono wystarczające badania na to, że istnieją specyficzne geny, które czynią człowieka bardziej podatnym na zachorowania na schizofrenię i niektóre czynniki środowiskowe, które mogą spowodować jej rozwój.

Co to za geny odpowiadają za schizofrenię i jakie czynniki środowiskowe powodują wystąpienie choroby?

Czynniki środowiskowe, w tym przypadku, mogą oznaczać stresor każdego typu, który człowiek napotyka w życiu płodowym lub w ciągu całego życia (np. zerwanie relacji, mieszane sygnały od rodziców, stres w pracy, itp.).

Genetyczna część jest trudniejsza. Różnice genetyczne między ludźmi, nie mówiąc już o Amerykanach o różnym pochodzeniu, tworzą trudności w izolowaniu poszczególnych genów odpowiedzialnych za zaburzenia. Po latach badań genetycznych, naukowcy zidentyfikowali wiele genów w ludzkim organizmie, potencjalnie związanych z początkiem schizofrenii. Niektórzy badacze z Johns Hopkins University zaczęli kwestionować te ustalenia, twierdząc, że mogli wskazać kluczowe miejsca na konkretnych chromosomach, które są przyczyną choroby.

Z problemem różnorodności genetycznej w rozważanej populacji, naukowcy z Johns Hopkins postanowili zawęzić pulę genetyczną swoich badań. Szukali grupy osób podobnych genetycznie, grupy, która pochodziła od jednego przodka, a następnie, od pokoleń, trwała we własnej kulturze. Hopkins wysunął hipotezę, że zebranie takich osób ułatwiłoby badaczom porównać DNA i zlokalizować geny, które są podobne u osób z rozpoznaniem schizofrenii.

W 1996 r. z dotacją z Narodowego Instytutu Zdrowia Psychicznego, Johns Hopkins rozpoczął rekrutację Żydów aszkenazyjskich, u których rozpoznano schizofrenię. Żydzi nie są bardziej narażeni na rozwój tej choroby, schizofrenia występuje u około 1% światowej populacji, i nie wydaje się być widoczna w jednej grupie. Powodem dlaczego to badanie jest ukierunkowane szczególnie na Żydów wywodzi się z tradycji żydowskiej małżeństw w ramach tej samej grupy. To sprawia genetyczny szlak łatwiejszy do zbadania. Po dziesięciu latach badań, zespół Johns Hopkins zebrał grupę ponad 1.000 takich osób do badań i wyniki wstępne opublikowano w American Journal of Human Genetics.”

Co to oznacza dla nas? Każdy może zachorować na schizofrenię. Wiemy, że jest ona częściowo genetyczna. Jeżeli uda nam się wykryć jej obecność w początkowej fazie, możemy lepiej określić, jakie można podjąć środki ostrożności, by złagodzić objawy gdy się pojawią, czy zapobiec im w ogóle. Możemy opracować leki lepiej dostosowane do chorych osobników. Ostatecznie, lepsze zrozumienie przyczyn schizofrenii pozwoli zbadać ogromną różnicę wśród Piotrów tego świata, którzy teraz stają w obliczu cierpienia i szoku, kiedy w wieku 20 lat, nagle zachorują na schizofrenię.

Johns Hopkins podjął współpracę z Mount Sinai School of Medicine, aby kontynuować te obiecujące badania. Obecnie rekrutują osoby w rejonie Nowego Jorku, u których rozpoznano schizofrenię i są Żydami aszkenazyjskimi. Przekazujcie tę wiadomość. I poświęćmy chwilę by cieszyć się tym co mamy.
Uwaga! Użytkownik skatofagi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 995 / 104 / 0
Czym sie roznia u schizofrenikow tzw. "glosy" od zwyklych mysli w glowie u kazdego czlowieka?
Uwaga! Użytkownik siostrorelanium jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 399 • Strona 31 z 40
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.