Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 1279 • Strona 90 z 128
  • 203 / 21 / 0
Po dwóch tygodniach sumiennego stosowania leku mogę napisać coś więcej.

Ten niby antydepresyjny efekt był niestety jednorazowy. Z działaniem na sen było u mnie różnie przez ten czas: W pierwszy dzień po nieprzespanej nocy zasnąłem elegancko, kolejne trzy dni nie pomogło nic aby czwartego znów zaskoczyć... Dopiero w zeszłym tygodniu sen się ustabilizował do akceptowalnego poziomu i już prawie byłem zadowolony, aż tu nagle w niedzielę znów wszystko szlag trafił. Czuję że tabletka przestaje działać :/ Wrócił nocny natłok myśli i nieprzyjemne odczucia fizyczne objawiające się spięciem na lewej połowie ciała. Dostaję jakieś fałszywe sygnały z okolicy serca które próbuję stłumić (sam nie wiem dlaczego to robię ale nie mogę przestać) ciągłym podrzucaniem lewej dłoni i stopy. Gdy z wycieńczenia po kilku godzinach zamykam powieki i pozwalam świadomości przejść w krainę sennych projekcji to po krótkiej chwili z jękiem zostaję wybudzony z wrażeniem że robię to bezdechu i serce mi nie pracuje :( To też jest część tych fałszywych sygnałów. Dzisiaj w końcu udało mi się na chwilę zasnąć po ośmiu godzinach przewracania się na łóżku.

To był troszkę offtop bo podobne przeżycia nocne potrafię mieć i po innych specyfikach. Nie jest to stricte problem z samym trazodonem od którego oczekiwałem tylko regulacji snu. No ale on działa później także podczas dnia, prawda?

W ciągu dnia niewiele mi ten lek daje, wręcz mam wrażenie że jego działanie jest lekko negatywne. Przez te dwa tygodnie przestałem tutaj zaglądać i miałem straszny problem z motywacją do opisania w tym wątku swoich dalszych spostrzeżeń. Dzisiaj się przełamałem i widzę że samo pisanie idzie mi zwyczajnie słabo :( Jestem raczej zmulony i zmienia się to stopniowo aż do wieczornej dawki która mnie trochę orzeźwia.

Nie wiem co o tym myśleć i co robić dalej. Dostałem do tego leku jeszcze Sulpiryd 2x100mg/d i Relanium do stosowania doraźnego. Pierwszy próbowałem włączyć do leczenia ale bez powodzenia ze względu na moją niestabilność, a to drugie... tego nie chcę.

Zastanawiam się nad konsultacją w wątku o dobieraniu antydepresantu.
jestem obłąkany
  • 2818 / 480 / 0
Odstawienie tego to ciężka piłeczka.
Ja to biorę od roku i skutecznie mnie usypia, gdy pomine dawkę to nie śpię całej nocy i później zasypiam.
Myślę że najlepiej kroić co 25mg i utrzymać taką dawkę tyle ile się poczuwa. Ja to planuje latem ale zobaczymy jak będzie.
Dla mnie trazodon to jest taki magiczny guziczek - SEN MODE ON
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 13 / 1 / 0
02 lutego 2021245trioxin pisze:
Po dwóch tygodniach sumiennego stosowania leku mogę napisać coś więcej.

Ten niby antydepresyjny efekt był niestety jednorazowy. Z działaniem na sen było u mnie różnie przez ten czas: W pierwszy dzień po nieprzespanej nocy zasnąłem elegancko, kolejne trzy dni nie pomogło nic aby czwartego znów zaskoczyć... Dopiero w zeszłym tygodniu sen się ustabilizował do akceptowalnego poziomu i już prawie byłem zadowolony, aż tu nagle w niedzielę znów wszystko szlag trafił. Czuję że tabletka przestaje działać :/ Wrócił nocny natłok myśli i nieprzyjemne odczucia fizyczne objawiające się spięciem na lewej połowie ciała. Dostaję jakieś fałszywe sygnały z okolicy serca które próbuję stłumić (sam nie wiem dlaczego to robię ale nie mogę przestać) ciągłym podrzucaniem lewej dłoni i stopy. Gdy z wycieńczenia po kilku godzinach zamykam powieki i pozwalam świadomości przejść w krainę sennych projekcji to po krótkiej chwili z jękiem zostaję wybudzony z wrażeniem że robię to bezdechu i serce mi nie pracuje :( To też jest część tych fałszywych sygnałów. Dzisiaj w końcu udało mi się na chwilę zasnąć po ośmiu godzinach przewracania się na łóżku.

To był troszkę offtop bo podobne przeżycia nocne potrafię mieć i po innych specyfikach. Nie jest to stricte problem z samym trazodonem od którego oczekiwałem tylko regulacji snu. No ale on działa później także podczas dnia, prawda?

W ciągu dnia niewiele mi ten lek daje, wręcz mam wrażenie że jego działanie jest lekko negatywne. Przez te dwa tygodnie przestałem tutaj zaglądać i miałem straszny problem z motywacją do opisania w tym wątku swoich dalszych spostrzeżeń. Dzisiaj się przełamałem i widzę że samo pisanie idzie mi zwyczajnie słabo :( Jestem raczej zmulony i zmienia się to stopniowo aż do wieczornej dawki która mnie trochę orzeźwia.

Nie wiem co o tym myśleć i co robić dalej. Dostałem do tego leku jeszcze Sulpiryd 2x100mg/d i Relanium do stosowania doraźnego. Pierwszy próbowałem włączyć do leczenia ale bez powodzenia ze względu na moją niestabilność, a to drugie... tego nie chcę.

Zastanawiam się nad konsultacją w wątku o dobieraniu antydepresantu.
Na mnie nasennie zadziałała dawka 100mg,już chciałem odstawiać bo 25,50,75 nic nie dawało.
Po pół roku stosowania przestało mnie usypiać,ale jak już zasnąłem to spałem do rana.
Poszedłem do psychiatry i dostałem do tego 50 kwetiapiny.
Teraz zasypiam po 15min.Może warto spróbować.
  • 287 / 17 / 0
Czy jest sens brania trittico doraźnie na sen?
  • 1070 / 133 / 0
Tak
  • 2818 / 480 / 0
Tak ale jak doraźnie to nie przyzwyczajony organizm lubi zamulić rano.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 203 / 21 / 0
Łykam to dalej. Przestałem już całkiem wychodzić z domu i co gorsza nie mogę się przemóc do tak prostych rzeczy jak sięgnięcie po jedzenie czy umycie się. Czas zaczął po prostu płynąć, a ja jeszcze bardziej zawisłem w swojej chujni :)

W zeszłym tygodniu podczas czytania tekstu utworu Nymphetamine Fix wzięło mnie na łzy co było czymś przyjemnym na swój sposób. Byłem niezadowolony z działania nasennego które już całkiem zanikło i zdecydowałem się podnieść dawkę do 50mg co jednorazowo znów mnie uśpiło. Trzy dni tak ciągłem czując się zbyt przyjebany w ciągu dnia i w sobotę postanowiłem wrócić do poprzedniej dawki. Noc była jak zwykle przemęczona na łózku, przeplatana sporadycznymi jękami z mojej strony i przerwami na papierosa. W końcu zawsze udaje się jakoś zasnąć i po przebudzeniu w walentynki poczułem ulgę na zmniejszonej dawce. Zamiast kawy postanowiłem wypić Guayusę która ma być lekkim maoi (chyba jest bo kiedyś doprowadzając się do złego stanu nie dałem rady jej wypić). Słaby napar nie zrobił na mnie wrażenia i spróbowałem dołożyć do tego znaleziony piracetam który po raz pierwszy zadziałał. Bez szału ale wyraźnie poprawił koncentrację.

Dzień zwyczajowo mijał bezproduktywnie i bezmyślnie. Jako że były walentynki to chciałem pokontemplować stare zdjęcia z dobrych czasów ale nie czując niczego postanowiłem podkręcić wieczór tego dnia 'odrobinką' ziółka. Wjechało szybko wprowadzając mnie początkowo w pozytywny nastrój ale bez głębszych uczuć czy refleksji na których mi zależało. Dostałem zamiast tego mocne pobudzenie które charakteryzowało się problemem z usiedzeniem i mętlikiem w głowie który uspokoiłem trochę ashwagandhą i lekturą na temat naturalnych źródeł mao b.

Generalnie nie lubiłem nigdy palić blisko godzin przyjmowania leków i zawsze starałem się omijać podobne sytuacje. Gdy czułem że dymek ze mnie schodzi wrzuciłem wieczorem trittico i noc była wyjątkowo nieprzyjemna. Nogą telepało mi szybciej niż zazwyczaj i miałem okropne wrażenie że serce mam spięte. Standardowo gdy z wycieńczenia zamykałem oczy i przechodziłem samoczynnie w stan snu to wybudzałem się z jękiem, brakiem czucia w klatce piersiowej i samoczynnym prostowaniem ciała. Było to jednak dużo intensywniejsze niż zazwyczaj. Ah! Było mi też słabo, mdliło mnie i czułem całą noc ból w skroni.

Wczoraj po tamtym wieczorze byłem trochę zdestabilizowany co przejawiało się intensywnym kręceniem filmów w wyobraźni i prowadzeniem wewnętrznie monologów do podstawionych scen. To mój popisowy objaw chorobowy :D Ale czy to rzeczywiście objaw choroby? Ostatnio na popularnym serwisie społecznościowym trafiłem na dyskusję z której wynika że wiele osób tak robi, a ja po prostu nie mam nad tym panowania. Suplementowałem się wczorajszego dnia Ashwą i suszem CBD który całkowicie to wyłączał na kilkanaście minut. Niby źle ale coś się zmieniło bo w ogólnym pobudzeniu zacząłem odczuwać złość i otoczenie stało się jakby bardziej złożone, a paleta widzianych kolorów bardziej mroczna. Znów poczułem ten pseudo antydepresyjny efekt działania trittico. Wieczorem po zarzuceniu tabsa dostałem pobudzenia które tylko pogłębiło bajzel w głowie. Do czwartej nad ranem siedziałem i o dziwo słuchałem muzyki na słuchawkach która nic, a nic mnie nie drażniła! Całkiem spoko.

Dzisiaj od rana spokój. Nadal nie umyty, trochę zmulony ale muzyka leci cały czas na głośnikach i mi nie przeszkadza.

Co teraz? Z jednej strony oklapłem, nie ruszam się w ogóle, wciąż mam problemy z snem, a z drugiej po tym moim mieszaniu trittico zaczęło coś jakby zaskakiwać pozwalając mi choćby słuchać muzyki i podkręcając trochę kontrast w odbieranych barwach. Lek trochę mnie pobudza na noc i też w ciągu nocy najbardziej czuję jego działanie. Zastanawiam się czy nie przerzucić przyjmowania go na rano abym mógł z niego czerpać w ciągu dnia.

Coś ten lek robi ale to tylko mała część tego co potrzebuję. Chcę uczuć, emocji, empatii, wewnętrznego głosu i chęci. No i wypadałoby się kurka umyć.
jestem obłąkany
  • 2818 / 480 / 0
Jeśli nie odczuwasz senności to możesz stosowac w dzień. Efekt antydepresyjny jest bardzo mały. U mnie się wypalił całkowicie, czasem może o poranku się zdarzy ale odkąd przyjmuje SSRI, a i nie zawsze.
Zatkany nos występuje bez zmian od roku to jest frustrujące.
Zamierzam brać benzo stałe zamiast pregabaliny i trittico, zobaczymy jak długo potrwa. Póki co zdawało egzamin ale z wiadomych przyczyn nie robiłem tego za długo.
https://youtu.be/XJPAk9ctb-Q

"Mówiłem nigdy więcej, a czas mi przyniósł plaster
Zagoiło się nieźle skoro goiło z otwartej
Zasypiam w pół do pierwszej, zasypiam w pół do czwartej
Albo znów kurwa nie śpię przez co jeszcze nim zasnę..."
  • 287 / 17 / 0
Jest sens brania trittico doraźnie na bezsenność w dawce 150-225 mg?
  • 427 / 26 / 0
a masz jakąś tolerancje na ten lek, że taka dawka? na starcie to wystarczy 50mg, ale pewnie też zależy od czlowieka na sen to celowałbym w 50 maksymalnie 150.
ODPOWIEDZ
Posty: 1279 • Strona 90 z 128
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.