Ja sie nie nadaje jestem dziwakiem , introwertykiem , mam nerwice natrectw i osobowosc INTJ .
Poza tym loszki to coorvy i chca ruchac chadow a na mnie maja wyjebane . Blackpill to fakt .
20 czerwca 2019Chungus pisze: Mi w sumie samotność za specjalnie nie przeszkadza, a nawet myślę że jest dla każdego z nas dobra, oczywiście nie w nadmiarze, jeśli nauczymy się ją dobrze wykorzystywać. Mam duże szczęście, że moja rodzina jest w większości normalna i jedyne osoby, które mogę nazwać na prawdę przyjaciółmi, mam właśnie w niej i szczerze mówiąc dopiero ostatnio zacząłem to dostrzegać.. Ktoś kiedyś powiedział słowa, które mi gdzieś tam utkwiły, coś w tym stylu: żeby znaleźć swój "ideał" partnerki/partnera musisz wypracować w sobie te same cechy, które ten ideał miałby według ciebie posiadać.Spoiler:
Ładny masz też avatar ;]
Wydaje mi sie, ze jesli ktos czuje sie przez dlugi czas samotny i w zasadzie "jest mu okej", to jesli trafi na zyczliwa i przyjazna osobe, przestraszy się, jak dużo stracił bedac w izolacji. Towarzystwo, partnerzy, przyjaciele- to jest zdrowe, to jest naturalne i cpanie oddala od tego stanu równowagi.
@up
może zacznij od zmiany terminow blackflip, chady, loszki i INTJ na normalne ;)
I nie wmawiaj sobie. Nie buduj cudów na metrze kwadratowym.
Przyjmij, że te sprawy są duzo prostsze niż sądzisz. Pewnie wielu niesamotnych Ci to powtórzy. Nie mnóż problemów na siłę!
"Rutyna to rzecz zgubna "
No tak , wymyslilem sobie terminy a socjolodzy i psychologowie badajacy temat od lat sie myla
Moze uproszcze , na potrzeby dyskusji .
Wybor partnera jest podswiadomie determinowany przez geny - tj. jesli posiadasz nieodpowiedni zestaw , bedziesz ignorowany przez kobiety .
A nawet jesli juz bylbym w zwiazku , to bede nieszanowany i traktowany jako przystanek w drodze do lepszego partnera/korzysci .
Cos czuje , ze jestes jednym z tych typow co radza kazdemu wyluzowac sie i po prostu zagadac ...
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
Zapewne nie straciliscie wiec nie doceniacie a moze warto wyjść troszke za narkotyczną mgłe
i dojrzeć chociażby swoich rodziców pewnie połowa was z nimi mieszka. Zamiast zamykać się w pokoju z pompką i użalać nad swoim losem ktorym sami kierujecie, usiąść zapytać Co tam mamo? Co tam tato? Macie DOM, internet, rodzine (większość) , przyjaciół
Ja rozumiem trafic pod most z nałogiem bez kasy bez rodziców bez przyjaciół (choc i z tego sie da wyjsc) ale do kurwy wy macie wszystko pod nosem. Jak mozecie byc tak egoistyczni ze cpajac, raniac wszystkich wookol swoim nalogiem Myslicie sobie : Kurwa jaki ja samotny.
No to wyjdz do ludzi chlopie, na wolontariat sie zapiszcie
tam dla ludzi chociazby tydzien zycia dluzej jest MARZENIEM. A Wy w cieplych pokojach z komputerem placzecie jakie to zycie zle, zalosne. Życzę wszystkim zagubionym odnalezienia drogi i szczęścia. I doceniajcie kazdy dzien i każda osobe w waszym otoczeniu. Zawsze sie znajdzie ktos kto was potrzebuje, zawsze. A jak jesteście juz tak kurewsko samotni to wychylcie sie po malu z za swojego cpunskiego komfortu. Mozecie zrobic wszystko tylko musicie w to uwierzyc. I ostatnie szanujcie ludzi jak siebie. Czesc
ja latam
Bardzo dobre podejście. Choć gryzie się z Twoim podpisem.
Chyba, że "chce się zabić" dla żartu?
Co do tematu.
Samotność jest potrzebna, tak jak każde inne uczucie.
Ważne by być świadomym swoich uczuć a ukierunkują nas na właściwą drogę.
Mi również, jak wielu z Was odeszło wiele przyjaciół/znajomych.
Tak się dzieje zawsze, gdy pod wpływem różnych substancji stajesz się duszą towarzystwa.
Człowiek jest wtedy zupełnie inny, inne cechy osobowości, inaczej reaguje, czego innego oczekuje. Kolokwialnie mówiac, nie jest sobą.
Gdy zaczyna być sobą - czar pryska. Szczególnie gdy wybiera życie w abstynencji.
Ja poświęciłem ten czas na stabilizację życia prywatnego, zawodowego i uczuciowego, ponieważ wszystko się rozleciało.
Jesteś samotny? Zajmij się sobą, najlepiej jak potrafisz. Pielęgnuj swoje wnętrze i ciało. Rozwijaj i szukaj zainteresowań. Rób to co lubisz, a poznasz ludzi którzy lubią to samo.A nawet nie zauważysz gdy ludzi wokół Ciebie będzie więcej, więcej i więcej...
22 czerwca 2019Psilosoph pisze: @psychogenius
Bardzo dobre podejście. Choć gryzie się z Twoim podpisem.
Chyba, że "chce się zabić" dla żartu?
..
ja latam
22 czerwca 2019Psilosoph pisze: @psychogenius
Bardzo dobre podejście. Choć gryzie się z Twoim podpisem.
Chyba, że "chce się zabić" dla żartu?
Co do tematu.
Samotność jest potrzebna, tak jak każde inne uczucie.
Ważne by być świadomym swoich uczuć a ukierunkują nas na właściwą drogę.
Mi również, jak wielu z Was odeszło wiele przyjaciół/znajomych.
Tak się dzieje zawsze, gdy pod wpływem różnych substancji stajesz się duszą towarzystwa.
Człowiek jest wtedy zupełnie inny, inne cechy osobowości, inaczej reaguje, czego innego oczekuje. Kolokwialnie mówiac, nie jest sobą.
Gdy zaczyna być sobą - czar pryska. Szczególnie gdy wybiera życie w abstynencji.
Ja poświęciłem ten czas na stabilizację życia prywatnego, zawodowego i uczuciowego, ponieważ wszystko się rozleciało.
Jesteś samotny? Zajmij się sobą, najlepiej jak potrafisz. Pielęgnuj swoje wnętrze i ciało. Rozwijaj i szukaj zainteresowań. Rób to co lubisz, a poznasz ludzi którzy lubią to samo.A nawet nie zauważysz gdy ludzi wokół Ciebie będzie więcej, więcej i więcej...
Masz rację - samotność jest potrzebna. W pewnym sensie ona rozwija, dając wektor.
Zgadzam się co do bycia sobą, ale nie zawsze ten czar musi prysnąć. Zresztą, nie ma nic bardziej obrzydliwego, niż wydawać się lepszym, niż tak naprawdę jesteś. Uważam, że obowiązkowo trzeba dać światowi zobaczyć Ciebie takim, jakim jesteś. Tylko tak można znaleźć coś dla prawdziwego siebie, a nie dopasowywać dekoracje do maski.
Mówienie prawdy o sobie tylko na samym początku jest przerażające - potem zaczynasz czuć smak. Takie przyznanie przed sobą, innymi i wszechświatem, jakim tak naprawdę czasem jesteś gównem.
A tak naprawdę relacje z ludźmi i bliskość jest niszczona brakiem prawdy - a przede wszystkim, gdy nie możesz być szczerym ze sobą. Więc, jak piszesz: "Zajmij się sobą, najlepiej jak potrafisz. Pielęgnuj swoje wnętrze i ciało. Rozwijaj i szukaj zainteresowań. Rób to co lubisz, a poznasz ludzi którzy lubią to samo." - może być najlepszą radą na samotność. ;) Bycie sobą, bycie szczerym ze sobą, akceptacja siebie i bycie dobrym dla samego siebie i swojego ciała, znalezienie pasji i robienie tego, czego pragnie Twoje serce - reszta się dołączy.
23 czerwca 2019Cocainegirl pisze: (...)A tak naprawdę relacje z ludźmi i bliskość jest niszczona brakiem prawdy - a przede wszystkim, gdy nie możesz być szczerym ze sobą. Więc, jak piszesz: "Zajmij się sobą, najlepiej jak potrafisz. Pielęgnuj swoje wnętrze i ciało. Rozwijaj i szukaj zainteresowań. Rób to co lubisz, a poznasz ludzi którzy lubią to samo." - może być najlepszą radą na samotność. ;) Bycie sobą, bycie szczerym ze sobą, akceptacja siebie i bycie dobrym dla samego siebie i swojego ciała, znalezienie pasji i robienie tego, czego pragnie Twoje serce - reszta się dołączy.
Powiadacie, że dobra sprawa uświęca nawet hejting?? A ja Wam mówię: dobry hejting uświęca każdą sprawę.
23 czerwca 2019Cocainegirl pisze:@Psilosoph22 czerwca 2019Psilosoph pisze: @psychogenius
Bardzo dobre podejście. Choć gryzie się z Twoim podpisem.
Chyba, że "chce się zabić" dla żartu?
Co do tematu.
Samotność jest potrzebna, tak jak każde inne uczucie.
Ważne by być świadomym swoich uczuć a ukierunkują nas na właściwą drogę.
Mi również, jak wielu z Was odeszło wiele przyjaciół/znajomych.
Tak się dzieje zawsze, gdy pod wpływem różnych substancji stajesz się duszą towarzystwa.
Człowiek jest wtedy zupełnie inny, inne cechy osobowości, inaczej reaguje, czego innego oczekuje. Kolokwialnie mówiac, nie jest sobą.
Gdy zaczyna być sobą - czar pryska. Szczególnie gdy wybiera życie w abstynencji.
Ja poświęciłem ten czas na stabilizację życia prywatnego, zawodowego i uczuciowego, ponieważ wszystko się rozleciało.
Jesteś samotny? Zajmij się sobą, najlepiej jak potrafisz. Pielęgnuj swoje wnętrze i ciało. Rozwijaj i szukaj zainteresowań. Rób to co lubisz, a poznasz ludzi którzy lubią to samo.A nawet nie zauważysz gdy ludzi wokół Ciebie będzie więcej, więcej i więcej...
Masz rację - samotność jest potrzebna. W pewnym sensie ona rozwija, dając wektor.
Zgadzam się co do bycia sobą, ale nie zawsze ten czar musi prysnąć. Zresztą, nie ma nic bardziej obrzydliwego, niż wydawać się lepszym, niż tak naprawdę jesteś. Uważam, że obowiązkowo trzeba dać światowi zobaczyć Ciebie takim, jakim jesteś. Tylko tak można znaleźć coś dla prawdziwego siebie, a nie dopasowywać dekoracje do maski.
Mówienie prawdy o sobie tylko na samym początku jest przerażające - potem zaczynasz czuć smak. Takie przyznanie przed sobą, innymi i wszechświatem, jakim tak naprawdę czasem jesteś gównem.
A tak naprawdę relacje z ludźmi i bliskość jest niszczona brakiem prawdy - a przede wszystkim, gdy nie możesz być szczerym ze sobą. Więc, jak piszesz: "Zajmij się sobą, najlepiej jak potrafisz. Pielęgnuj swoje wnętrze i ciało. Rozwijaj i szukaj zainteresowań. Rób to co lubisz, a poznasz ludzi którzy lubią to samo." - może być najlepszą radą na samotność. ;) Bycie sobą, bycie szczerym ze sobą, akceptacja siebie i bycie dobrym dla samego siebie i swojego ciała, znalezienie pasji i robienie tego, czego pragnie Twoje serce - reszta się dołączy.
Był tu temat "czy przyznajesz sie publicznie do bycia ćpunem". Jesli odpowiedziała byś, ze tak- ja bym się nie zakolegował (gdybym był normalsem) Ale jako nienormals, pewnie bym Cie wziął w ostry ogień. Na przepytkę ;)
"Rutyna to rzecz zgubna "
Opisała życie w Norwegii. "Narkotyki są tanie, a państwo opiekuńcze"
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii
Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie
Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany
Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.