Szałwia wieszcza (Salvia divinorum) - dyskusja o ekstrakcji, paleniu i uprawie
Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 2 z 3
  • 381 / 12 / 0
Nieprzeczytany post autor: carnage9 »
Hehe a ja odnalazlem wczoraj pol grama x5 i 5 gram suszu- ktory dziala na mnie wybitnie mocno. Ja mam nieco inaczej z tripami salviowymi- czuje wielki respekt, moze nawet strach. Moje przezycia z regoly byly dosc mroczne i trudne. Po tripach wlasnie chcialo mi sie palic- moze z leku przed realnoscia tego swiata, niewiem.
Natomiast takie retrospektywne podroze mam po klasycznych psychodelikach, jak grzyby czy lsd. Po pierwszym tripie z kwasem zreszta rzucilem palenie na 3 miesiace. Wrocilem, ale pale duuzo mniej niz wczesniej
Tańcząc w ogrodzie światła...
  • 43 / / 0
Mam tak samo, też lubię zajarać szluga po zejściu szałwii. Jeśli ktoś chce rzucać, to szałwia może pomóc thou.
  • 13 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Wirek »
Przyznaje że również po każdym SD zejściu mam ochotę na papierocha (wspominałem o tym w pierwszym poście), sądzę jednak że ma to związek ze sposobu w jaki dzięki szałwii rzuciłem palenie.
Inna sprawa że każdy mocniejszy trip wstrząsa mną czego rekcją jest zapewne nasilenie nikotynowego głodu.

Co do wrogiej postaci - była nią jakaś męska istota, prawie zawsze to "bezpłciowy tłum", albo jakieś kobiece istoty, ostatecznie bezpłciowe. Tym jednak razem był to raczej "samiec" wyczuwałem że to swego rodzaju wojownik, odniosłem wrażenie że nie podobają mu się moje "zabawy" i ma zamiar mnie ukarać, nie zrobił tego tylko dlatego że żeńskie istoty tak jakby odseparowywały mnie od niego...

Zastanawia mnie czy wy również chwilę przed tripem odczuwacie bardzo intensywnie swoje ciało? mrowienie? drapanie? uczucie że ubrania nie są zrobione z jakiegoś materiału tylko kaleczącej blachy? Każdy dotyk staje się wręcz bolesny tak jakby jakaś część świadomości nie mogła znieść naszej cielesności? Podobnie jest z dźwiękami irytują i rozpraszają, przynajmniej na początku .
  • 614 / 4 / 0
Nieprzeczytany post autor: duke01 »
Zastanawia mnie czy wy również chwilę przed tripem odczuwacie bardzo intensywnie swoje ciało? mrowienie? drapanie? uczucie że ubrania nie są zrobione z jakiegoś materiału tylko kaleczącej blachy? Każdy dotyk staje się wręcz bolesny tak jakby jakaś część świadomości nie mogła znieść naszej cielesności? Podobnie jest z dźwiękami irytują i rozpraszają, przynajmniej na początku

tak czuje takie jakby mrowienie, jakby moge ciało się zapadało od środka(zawsze wtedy mam zajebistą ochotę się położyć) i wtedy już wiem, że mnie porwie psychodeliczny wir.
  • 43 / / 0
te uczucia z odrobiną skila można zamienić na bardzo przyjemne, często pomocne.
  • 13 / / 0
Nieprzeczytany post autor: Wirek »
Kilka tygodni już minęło odkąd ostatni raz miałem przygodę z Lady Sally.

Chciałbym się z wami podzielić kolejną "paramedyczną" obserwacją, ogólnie chodzi o samopoczucie, oraz stan psychiczny w jakim się znajdujemy "przed i po". Doszedłem do wniosku że stopień naszej złości, znudzenia czy też zaciekawienia niema po zażyciu Szałwii większego znaczenia. Odnoszę wrażenie że moc wizji oraz atmosfera w nich panująca dominuje i zastępuje w każdym stopniu wszystko co czuliśmy wcześniej...To trochę jakby nagle móc udać się na wycieczkę do Egiptu i w ciągu kilku minut z niej wrócić- myślicie tylko o tym i (choć naprawdę nikogo to nie obchodzi) wydaję się że cała wyprawa jest niezwykle pasjonująca i ciekawa. Wiadomo odlot i gadanie ćpuna dla osoby postronnej jednak dla osoby "palącej" wytchnienie oraz "ustabilizowanie" negatywnych bodźców- jak stres, nuda czy rozpacz. Nie wiem jak by sytuacja wyglądała po "bad tripie". To chyba tyle z moich "narkoprzemyśleń" :D .
  • 7 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kruk »
Co do tytułu tego postu: Uważam że jest świetny :) Pomyślałem, że moglibyśmy tu na tym forum upowszechnić, tą de facto nieistniejącą nazwę. Dystrybutorzy mogliby tak znakować i reklamować swoje produkty a klienci pod taką nazwą ich szukać. Ten kto nie wie co to "Salvia Paramedica" - raczej się nie skusi. Ten co wie, o co chodzi - będzie miał ew. "zabezpieczenie". Nie jest to 100% obejście ale z braku laku może warto spróbować. Co o tym myślicie ?
  • 1387 / 2 / 0
Nieprzeczytany post autor: pindyjski »
Roślina z gatunku "Salvia divinorum" nie ważne jak ją nazwać, można nawet "kupa gówna", dalej pozostanie rośliną nielegalną i handel oraz posiadanie jej będzie sprzeczne z prawem. Proste?
– Chodź. Czeka nas długa podróż.
– Jestem przyzwyczajona do długich podróży... Kiedyś wybrałam się nawet do Piekła – wyjaśniła.
– Jak zdołałaś wrócić?
Przyglądała mi się długo i uważnie.
– Wrócić? Wrócić? Ja tu zostałam...
  • 7 / / 0
Nieprzeczytany post autor: kruk »
W ustawie jest zapisana konkretna nazwa Salvia Divinorum. Powiedz czy kupujący, który zakupi roślinę powiedzmy na aukcji, której nazwa brzmi Salvia Paramedica nie będzie miał dobrej linii obrony ? To samo się tyczy producenta - on też tych roślin z kosmosu nie bierze tylko rozszczepia rośliny Salvia Paramedica ;) - o czym informuje ew. klientów. Przy malutkich szczepkach, ciężko jest stwierdzić czy kawałek rośliny to szczepka pomidora, kopru, Salvia Divinorum czy Paramedica. Rodzaj szałw, wg. Wikipedii liczy ok. 1000 gatunków. Więc pewnie istnieje też Paramedica ;) W ustawie nie określono w jaki sposób odróżnić Divinorum od innych rodzai Szałwii. Posłużono się nazwą. Nie musimy z niej korzystać ...

A co do tego czy nazwa nie jest ważna - to spróbuj coś sprzedać jako "kupa gówna". Powodzenia! :)
Ostatnio zmieniony 25 lutego 2010 przez kruk, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 273 / / 0
Nieprzeczytany post autor: machabeus »
to dobry pomysł, ale tylko dla ignorantów. I owszem, policja czy rząd to ignoranci w sprawach narkotyków i klimatów pobocznych. Ale dopóki nie chcą kogoś upierdo***ić.

A jest prosto: każda roślina wyodrębniona w gatunek, np. Salvia divinorum, ma podany zespół cech charakterystycznych, budowę morfologiczną liścia, łodygi, wygląd kwiatów, ale także i precyzyjną analizę anatomiczną, mikroskopową itp. Na tej podstawie wyodrębnia się lub potwierdza gatunek. I oczywiście nie musi być to zapisane w ustawie. Kawałek jedego liścia wystarczy, by stwierdzić co to za roślina. Przez fachowca. I nie ważne jak to ty nazwiesz.

Nazwa niesie za sobą znaczenie. "kupa gówna" też coś oznacza i dlatego nikt by nie chciał tego kupić. Chyba, że zamieścisz zdjęcie, które zastąpi tysiąc słów...
ODPOWIEDZ
Posty: 29 • Strona 2 z 3
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.