Szałwia wieszcza (Salvia divinorum) - dyskusja o ekstrakcji, paleniu i uprawie
Więcej informacji: Salvia Divinorum w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 1001 • Strona 98 z 101
  • 168 / 11 / 0
Palilem wczoraj pierwszy raz. Wziąłem trochę zioła, melisy, tytoniu w lufke i na wierzch SD.x40. Poszedł buch, zastanawiałem się w drzwiach wyjściowych gdzie spędzić trip - łóżko, tyły domu, czy kuchnia z kolegą. Nagle jak mnie jebło to pamiętam tylko że usiadłem, stwierdziłem że te miejsce jest najlepsze. Muzyka zaczęła dziwnie brzmieć i się zapętlać. Ja kurczyć czy powielać. Nie wiem. Straciłem kontrolę nad ciałem. Następne co pamiętam obudziłem się na trawniku leżąc (wcześniej siedziałem). Byłem punktem. Jednowymiarowym. Nie wiedziałem co się dzieje, miałem jakieś wizje ale nie mogłem otworzyć oczu, nawet nie wiedziałem że jestem człowiekiem. Zacząłem się zastanawiać gdzie to wszystko prowadzi. Czy to możliwe że istnieje oraz czym jestem. Nagle niczym popcorn zacząłem wystrzeliwac z siebie punktami które zaczęły tworzyć wymiarowosc świata. Zrozumiałem że leżę w trawie i mam ciało jednak musiałem się trochę nagimastykowac żeby przypomnieć sobie swoją tożsamość. Udało mi się ruszyć głową, nastepnie musiałem przypomnieć sobie że mam nogi i ręce dzięki czemu wstałem i zacząłem robić pierwsze kroki. Wróciłem do domu totalnie zdezorientowany nie wiedząc czy to sen koszmar czy życie. Kumpel się coś tam spytał okazało się że mam również narząd mowy. Wszystko trwało 4-6 minuty - większości czasu nie pamiętam. Ciężko mi się po tym oddychało i byłem bardzo zmęczony. Nie czułem się sobą i właściwie to poszedłem leżeć, spać na dłuższy czas.

Jadłem różne psychodeliki około 10 razy, nie raz chore dawki :p nie wiem co myśleć o SD
  • 123 / 10 / 0
To moje pierwsze spotkanie z SD. Najpierw, w pierwsze święto, w takiej małej metalowej lufce/fajeczce liście. Od razu zadziałało. Nic spektakularnego, ale wyraźne było czuć różnicę od normalnej świadomości. Pomyślałem sobie, że "spoko takie coś ogarnę" i załadowałem ekstrakt x5 no i zmiotło mnie z planszy %-D
Nic nie pamiętam. Miałem ustawioną na telefonie piosenkę King Of My Castle, a jak wróciła mi świadomość to leciał chyba sting shape of my heart, ale głowy nie dam sobie uciąć. Pojawiła się panika, że coś może odpierdalałem przez ten czas nieświadomości i zbiegłem na dół spytać się matki czy wszystko w porządku %-D A ona: "tak, a co?" "paliłem taki nowy narkotyk..." "idź ty". Potem próbowałem sobie jakoś zrekonstruować wszystko i wychodzi na to że w czasie nieogaru zbiegłem na dół do szafki schować samarę z SD i zapalniczkę. Chwilę potem poszedłem na górę i zbierałem liście, które mi się wysypały na podłogę i podczas tego miałem wrażenie, że wszyscy sobie gdzieś poszli (w domu byłem tylko ja moja matka i małe bratanice, które już spały ) , zabrani przez jakiegoś olbrzyma a ja zostałem sam. Olbrzym przyszedł z lewej strony, a ja jako jedyny miałem odwagę mu się przeciwstawić. Potem jak o tym myślałem to doszedłem do wniosku, że ten cały olbrzym to po prostu biegun północny, bo jak paliłem to siedziałem twarzą na wschód. I z tego wszystkiego doszedłem dlaczego grzybki rosną wyciągnięte w jedną stronę, o dziwo przeciwną do tej na której jest okno.*
Wczoraj na 10 minut przed meczem Leicester City -Liverpool FC też przypaliłem niewielką ilość ekstraktu i też straciłem kontakt z rzeczywistością. Ktoś przyszedł po mnie, myślałem że to moja siostra i miałem z nią pójść, i dołączyć do jakiegoś kręgu zabawy w którym byli wszyscy ludzie których znam i oni czekali już tylko na mnie. Długo się wahałem czy iść, aż w końcu jak się zdecydowałem, że idę to powróciłem do rzeczywistości siedząc przed komputerem z ręką na touchpadzie.
Dzisiaj spaliłem zbyt małą ilość ekstraktu żeby pojawił się jakiś większy efekt.





*oczywiście to stek bzdur ale grzybki faktycznie wydają się wyciągać w jedną stronę. Kompasu nie mam, więc nie mogłem tego sprawdzić, ale to ciekawe założenie.
Uwaga ludziska chyba zwariowałem oddam* Codeine Phosophate 30 mg! Zainteresowanych zapraszam na priv :korposzczur:
  • 14 / / 0
Też chętnie się podzielę, bo do roślinki byłem sceptyczny.
Ogolnie przez cały dzień przyjąłem w siebie:
Kava Kava, Rozeniec Górski, Dziurawiec, Ashwaghanda, Korzeń Maca
+wypaliłem mieszankę (kocimiętką, tytoń, damiana)
Zaraz po wypaleniu weszło SD.
No i była lipa, nic praktycznie nie poczułem.
Za godzinke odpaliłem mj + 1 browarek wszedł, potem znów odpaliłem mieszankę ziołowa a następnie SD.. Siadlem przed kompem odpaliłem bez większych nadzieji Angel of Destruction (wkręca mnie 3 dzień, dobry psy trance) i o matko. Zaczął mi się taki pojazd na banie, że mialem wrażenie jakby całe ciało falowało w rytm muzyki a pokój stał w miejscu. Jakaś linia mi się pojawiła przed oczami która biła mi w rytm serca :D Masa rozkmin, cudowna faza zero jakiegokolwiek poczucia nieszczęścia, jakby w okół było tylko piękno. Nadal się zastanawiam czy to samo SD czy w połączeniu z mixem i mj tak zadziałało. Czy może mj z jakąś dosypka była jakiegoś dopa(czego unikam) , bo smak mi bardzo nie podszedł, a źródełko niepewne. Tak czy owak określam to swoim najprzyjemniejszym trupem i myślę że jutro powtórka. Spróbuję samo SD i się podzielę wrażeniami :)
  • 4022 / 356 / 949
27 grudnia 2019drybler pisze:
Ktoś przyszedł po mnie, myślałem że to moja siostra i miałem z nią pójść, i dołączyć do jakiegoś kręgu zabawy w którym byli wszyscy ludzie których znam i oni czekali już tylko na mnie. Długo się wahałem czy iść, aż w końcu jak się zdecydowałem, że idę to powróciłem do rzeczywistości siedząc przed komputerem z ręką na touchpadzie.
Warto by kiedyś zmontować jakieś kompendium powtarzających się po SD motywów - jeśli chodzi o ten konkretny, to miałem bardzo podobnie, plus innym razem jego odmianę, w której to ja wybierałem kto ma iść, z tym że miałem mniej więcej 5 lat*, toteż stwierdziłem, że np. babcia tak, ale moja dziewczyna nie, bo jej nie znam.

*Z maniem 5 lat chodziło mniej więcej o to, że zorientowałem się, że te 20 kilka późniejszych lat to tylko wkrętka, coś jakbym się (jako pięciolatek) zamyślił i mi się ubzdurało, że poszedłem do szkoły, na studia i tak dalej.
Mądraś/mądryś? Weź coś upichć! - Kuchnia [H]yperreala
Z głębokości uzależnienia swego wołający lub wołającym być chcący pomocnym? - Hyperreal [H]elp
  • 625 / 25 / 0
ja jakoś 2 lata temu miałem ekstrakty 5x i 30 albo 40x, tego już nie pamiętam dokładnie ale na 90% 40x
popaliliśmy tego 5x no i efekty były u każdego było podobnie, nieuzasadniony śmiech, zmiana perspektywy, pixelacyjna fraktalizacja obrazu, ja do tego czułem coś trudnego do opisania, że we wszystkich innych szukałem właśnie tego używkach, ostateczną prawdę i drogę do domu
pierwsze razy z 40x nie były o dziwo dużo mocniejsze, większe poczucie utraty kontroli nad ciałem i zmysłami
w końcu została tego gała, nabiliśmy wszystko, faza jak zwykle, no nic, kiedyś moze uda sie kupic mocniejszy to zobaczymy
piłem troche wódki, nie dopaliliśmy tej gały, stwierdziłem ze zapale sobie w domu przed snem. to były wakacje i byłem u rodziców, więc otworzyłem okno, wypuscilem dym i odlozylem lufke za oknem
zamykania okna już nie pamiętam, a wszystko co działo się dalej jest zupełnie niepewne chronologicznie
wiem ze od razu zapomnialem ze coś brałem, zacząłem tracić pamięć o tym kim i czym jestem, słyszałem rozpaczliwe głosy które mnie wołały, wiedziałem ze najprawdopodobniej umieram
zlewanie się z podłoga i przenikanie przez trudne do opisania nieeuklidesowe wymiary
następnie dziwne rozdzierajace uczucie jakbym rozpinał i spinał silne magnesy z ktorych sie skladalem
potem spadanie po drabinie łamiąc twarzą jej szczeble, do momentu w którym nie było już mnie nie było, a sam byłem ową drabiną pękającą w pół
tunel fraktali którym byłem i poczucie już nie umierania czy przejscia dalej, ale całkowitej anihiliacji
jedyne co wiedziałem to ze kiedy dotrę na koniec tego tunelu przestanę istnieć na zawsze, nie zmienię formy, nie stanę się częscią czegoś, tylko permanentne zniszczenie
ale kiedy dolecialem na koniec umarło tylko moje ego, wiedziałem że właśnie się obudziłem i teraz dopiero widzę rzeczywistosc
byłem częścią nieskończonej dwuwymiaroej przestrzeni wirujacych kolorowych plam nieskończenie złozonych fraktali
to była powłoka wszechświata, film przez który wyświetlany jest 3 wymairowy hologram
jakaś użytkowniczka pisała wcześniej że spędziła tam wieczność, że te wiry miały imiona, najwiekszy rzadził i i generalnie czula tylko pustkę i beznadzieję, ja dokładnie tego nie pamiętam ale na pewno było to przytłaczające, zwłąszcza ze względu na brak czasu i poczucie wiecznosci
w końcu uświadomiłem sobie ze nie jestem czescią tej wirujacej kliszy, tylko rodzajem światła ktory na nią pada i wyświetla ją w przestrzeni, światłem które jednocześnie tworzy doświadczenie jak i samo je obserwuje
byłem nieskończenie małym punkcikiem świadomości, jak duchowy foton, wokół mnie była ich nieskończoność, ale wiedziałem że wszystkie inne sa takie same i są mną tak samo żeby tworzyć to doświadczenie
był w tym pewien spokoj, ale też terror związany z uświadomieniem sobie, ze zawsze bylem i bede sam, a caly swiat to iluzja stworzona zeby o tym zapomniec
powrotu do rzeczywistosci nie pamiętam, albo czesc z tych doswiadczen wczesniejszych byly naprawde pozniejszymi
obudził mnie dobijajacy sie do pokoju ojciec bo usłyszał że rozbijam sie po pokoju
momentalnei wstalem z podłogi na której lezalem, wytluamczylem mu sprawe ale nic nie pamietalem, doswiadczenie musialem sobie przypominac tygodniami
mam wrazenie ze widzialem ostateczną prawdę, nie jest ona zbyt miła i łatwa do przełknięcia ale zawsze mogło być gorzej
muszę sprobować jeszcze z lekko mniejszą dawką
ogólnie rzecz biorąc, polecam wszystkim, zwłaszcza osobom starszym, dzieciom i kobietom w ciąży
Kiedyś znów wszyscy spotkamy się razem, czas straci wtedy znaczenie, gdy z hukiem otworzą się bramy Valhalli nic nigdy już nas nie rozdzieli.
  • 1433 / 72 / 0
Przypomniałem sobie naszą relację. A jest ona autorytarna.
Szałwia mi narzuca, ja się z nią siłuję. Póki co dużo mniejsze dawki, niż dawniej testowałem, ale przypomniałem sobie to uczucie bycia przejmowanym przez dziwną kosmicko-śmieszną siłę.
Dawniej paliłem całą lufkę x21 i wysyłało mnie bardzo daleko, cały obraz był kalejdoskopem powtarzających się motywów z prawdziwych przedmiotów, a ja miałem 8 ciał i każdym z nich czułem osobno. Były one jakby kolejnymi klatkami filmu, połączonymi tą dziwną zasysającą przestrzenią. Ja zapominałem zupełnie kim jestem i stawałem się częścią tego poskładanego dziwacznego kolarzu.

Tym razem 15 a potem na oko koło 30-40 mg x30, pierwszy tylko się przedstawił, pod koniec zapaliłem drugą wydychając i wdychając kilka razy z prezerwatywy (polecam metodę) i już zaczęła zasysanie i te swoje kalejdoskopy, ale nie podobał mi się zupełnie jej vibe. Czułem się jak w liceum gdy byłem naćpany i musiałem przezwyciężyć high, żeby coś ogarnąć i nie mieć przypeksu ze starszymi.
Chyba zaniecham dalszych prób, chociaż mógłbym zapalić dużo więcej i zamknąć oczy, ale ten narzucający się i siłujący ze mną stan to jednak nie to :)
LSD - Piękna i Bestia
  • 1433 / 72 / 0
Czy ktoś z Was też miał takie doświadczenia, że szałwia dominowała i jakby "zmuszała", "naciskała"?
Ja miałem uczucie z jednej strony fizycznego ciągnięcia do czegoś, a z drugiej psychicznego, do tego obecności jakiegoś obcego, kosmicznego gatunku, który ma plan i realizuje swoją naturę, która jest dziwaczna i raczej niezrozumiała.
Ten gatunek był w pewien sposób śmieszny, a w pewien nieprzyjazny. Czułem, że moja psychika staje się częścią zewnętrznej woli.
LSD - Piękna i Bestia
  • 2916 / 795 / 5
Tak, to typowe działanie szałwii. Właściwie to jedno z przyjemniejszych na jakie można trafić.
Narkotyki są dla przegranych
  • 17 / 1 / 0
Mam pytanie do doswiadczonych uzytkownikow szalwi. Czy tripy po tym w jakikolwiek sposob przypominaja chociazby tripy na chandze,DMT tzn uczucie przebywania w innym miejscu, przebywanie z istotami, swiat stworzony z kolorowych geometrycznych ksztaltow itp. czy latwo o bad tripa i czy po spaleniu mozna zrobic cos glupiego (np wyjsc przez okno) czy po zazyciu po prostu lezymy i ogolnie mozecie doradzic na co uwazac przy pierwszym razie.
  • 1433 / 72 / 0
@srv29 Ja czułem obecność innych istot i nawet widziałem je jako część wizuali i czułem ich wolę (niezrozumiałą dla ludzi). Ale nie było między nami żadnej komunikacji i nie było to wcale mistyczne, a raczej dziwaczne. Możliwe jest poruszanie się. Ja co prawda po dużej ilości ekstraktu x21 zostałem wyrwany z ciała i mimo, że byłem w różnych dziwacznych kolarzach rzeczoprzestrzeni, to całego tripa spędziłem na fotelu. Natomiast mój brat po podobnej ilości (jedna lufka x21 trzymane buchy w opór*) wpadł w trans i chodził nie reagując na mnie w ogóle.

*nie kieruj się tym dawkowaniem, bo byłem wtedy nastolatkiem i nie wiedziałem, że takie substancje powinno się dawkować. Teraz wiem, że paliłem za dużo (choć doświadczenia były iście kosmiczne)

@januszgarlacz Twój opis przypomniał mi trochę moich doświadczeń, które przeżyłem prawie 10 lat temu, więc większość szczegółów mi uleciała. Teraz sobie przypomniałem właśnie te dziwne przestrzenie składające się z powielonych przedmiotów i jakichś innych elementów, wszystkie połączone tym samym spoiwem, które odczuwałem jak swoje ciało. Będę musiał tam kiedyś wrócić :D
LSD - Piękna i Bestia
ODPOWIEDZ
Posty: 1001 • Strona 98 z 101
Artykuły
Newsy
[img]
Jacht z kokainą o wartości 80 milionów funtów zmierzał w stronę Wielkiej Brytanii

Prawie tona „narkotyku klasy A” została znaleziona na jachcie płynącym z wysp karaibskich do Wielkiej Brytanii. Jej rynkowa wartość została oszacowana na 80 milionów funtów.

[img]
Handel narkotykami: Rynek odporny na COVID-19. Coraz większe obroty w internecie

Dynamika rynku handlu narkotykami po krótkim spadku w początkowym okresie pandemii COVID-19 szybko dostosowała się do nowych realiów, wynika z opublikowanego w czwartek (24 czerwca) przez Biuro Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC) nowego Światowego Raportu o Narkotykach.

[img]
Meksyk: Sąd Najwyższy zdepenalizował rekreacyjne spożycie marihuany

Sąd Najwyższy zdepenalizował w poniedziałek rekreacyjne spożycie marihuany przez dorosłych. Za zalegalizowaniem używki głosowało 8 spośród 11 sędziów. SN po raz kolejny zajął się tą sprawą, jako że Kongres nie zdołał przyjąć stosownej ustawy przed 30 kwietnia.